przez KOSHI w 30 Kwi 2015, 17:57
2 lub 5 lipca. No ku*wa pięknie - czwartek, dzień u niektórych pracujący, gdzie trzeba brać urlop na 2 dni, bo w piątek i tak się nie wróci, a urlop w lato, to rzecz, którą tylko można wku*wić szefa, albo niedziela, która jest terminem totalnie z dupy z racji melo i późniejszego powrotu w ten sam dzień (tak, nie każdy będzie się do Wawy tłukł bombajką albo ogórkobusem). Jak coś to sens robienia imprezy jest tylko i wyłącznie w sobotę. Jak mają być takie terminy od czapy to ja odpadam. Mi tam lato pasuje, no ale nie tak poronione terminy.
EDIT: no, 4 lipca to już lepiej. Dzięki.