Wrażenia z lektury Ślepej Plamy

Wrażenia z lektury Ślepej Plamy

Postprzez Canthir w 19 Lis 2013, 22:10

Kto przeczytał, ten wie. Kto jeszcze nie przeczytał, niech idzie czytać, bo uwaga na nisko latające spoilery.

Ja uporałem się z książką wczorajszego wieczoru. Całość poszła "na cztery razy" bez większych problemów. Trochę szkoda, że nie ma rozdziałów, na których można by się wygodnie zatrzymać, ale co poradzić. W zamian mamy dobrą dynamikę akcji, cały czas coś się dzieje. Raz szybciej, raz wolniej, raz intensywniej, raz mniej, ale ciągle do przodu. Żarty o Pietrowie mogą się podobać albo nie, ale mnie zastanawia skąd pomysł na bohatera daltonistę? Czy tyle zamieszania tylko dla scenki z migającym ekranem?

Tyle na szybko, żeby było więcej to muszę jeszcze raz przeczytać na spokojnie. Generalnie książka mi się podobała, ale na kolana nie rzuca. Klimat jest, nastrój jest. Artefakty i anomalie, mutanty i bandyci, wsio elegancko i rozsądnej proporcji.

Dyskutujta ludzie, bo tydzień od premiery już minął i chyba więcej osób zdążyło ŚP przeczytać...

Ze stalkerskim pozdrowieniem
Can't
Смертельные аномалии, опасные мутанты, анархисты и бандиты, не остановят "Долг", победоносной поступью идущей на помощь мирным гражданам всей планеты!

Kiedy idziesz do Strefy, to sobie za konotuj: z towarem wróciłeś - cud boski, z życiem uszedłeś - daj na mszę, kula patrolu - fart, a cała reszta - jak los zdarzy.
- A&B Strugaccy; Piknik na Skraju Drogi

Nie da się tu żyć bez gorzałki... Chcę już o wszystkim zapomnieć. Cholera, to samo dzień po dniu. Kiedy to się wszystko skończy? To chyba przeznaczenie... Daj mi spokój! Życie i tak jest do dupy.

zdjęcia Zony
Awatar użytkownika
Canthir
Opowiadacz

Posty: 309
Dołączenie: 02 Lis 2010, 17:50
Ostatnio był: 19 Sty 2022, 16:46
Miejscowość: Szn
Frakcja: Powinność
Ulubiona broń: Akm 74/2
Kozaki: 193

Reklamy Google

Re: Wrażenia z lektury Ślepej Plamy

Postprzez Voldi w 19 Lis 2013, 22:37

"Całość poszła "na cztery razy" bez większych problemów" - Tak samo i u mnie.
"Żarty o Pietrowie mogą się podobać albo nie" - tu pozwolę sobie zacytować Marcela (dyskusja z FB): "Co jak co, ale Noczkin suchary wymyśla zacne" :tm: (czy jakoś tak). No i staram się trochę rozruszać naszą polską, stalkerską brać i co jakiś czas wrzucić na tablicę sucharka odpowiedniego do sytuacji (jak i Ślepy w książce).
"skąd pomysł na bohatera daltonistę? Czy tyle zamieszania tylko dla scenki z migającym ekranem?" - Zapytaj Noczkina! Chyba masz na niego namiar? ;)

ВНИМАНИЕ! Natężenie spoilerów.
:

Ja mam w zasadzie tylko dwa poważne zastrzeżenia, o których zdążyłem Wiktorowi napomknąć:
1. Od momentu, w którym trójka przebija się przez tuszkany, a w zasadzie od samego tego błądzenia po korytarzach no czuć, ku*wa, czuć w kościach, że będzie kontroler. I co? I był. Jakieś piętnaście-dwadzieścia stron wcześniej już wyczułem, że MUSI być i wszystko do tego zmierza.

2. Moim zdaniem strasznie im się pofarciło z tym Pustowarem. Sama akcja się świetnie rozkręca, czuć napięcie do ostatniej chwili, z papieru wylewa się widok walczących o sprawiedliwość połamanych, pokaleczonych i zmarnowanych stalkerów, ale... No, moim zdaniem takie przypadkowe napatoczenie się Pustowara praktycznie pod sam nos to już pójście po bandzie i lekkie skrócenie całości. Choć, z drugiej stronu – Fortuna, bogini niezbadana.

Ale za to genialnie spodobał mi się pomysł miasta burerów, poltergejów-skurwieli i ucieczki na drezynie... Co prawda, nie odnalazłem się zbytnio, bo ostatnia "ćwiarka" książki, to było koło 170 na raz (a ja tak dużo nie czytam, żeby nie było to dla mnie żadnym problemem, niestety :P ), ale sam pomysł - geniusz.
A, no i samo błądzenie po kompleksach... W pewnym momencie robi się to takie nudne, że aż nie chce się czytać dalej. Nie chce i chce jednocześnie. Według mnie, Noczkin w ten sposób zaje*iście odwzorował uczucia Ślepego i spółki po wielogodzinnej (parodniowej?) tułaczce po podziemnym kompleksie. I ogarnąłem to dopiero po skończeniu całej książki.


O reszcie książki chyba nie mam co mówić – po prostu dobry, „poczytny” kawał stalkerskiej prozy. Brawo!
Image
Awatar użytkownika
Voldi
Ekspert

Posty: 843
Dołączenie: 29 Gru 2011, 11:11
Ostatnio był: 27 Kwi 2023, 17:28
Miejscowość: Kraków/Hajnówka
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: TRs 301
Kozaki: 426

Re: Wrażenia z lektury Ślepej Plamy

Postprzez Bostar w 19 Lis 2013, 23:04

łee, jak dla mnie książka jest przednia i mam nadzieję że wyjdzie coś jeszcze spod ręki Noczkina po Polskiemu. Chociaż sprzedaż książki powinna 'zachęcić' Mistrza do pracy nad kolejną częścią :p a suchary o Pietrowie wymiatają! Najbardziej rozwalił mnie ten: 'pewnego razu ktoś spytał stalkera Pietrowa czemu się nigdy nie myje. A stalker Pietrow sensu pytania nie pojął'. Maestria! XD
Bostar
Kot

Posty: 6
Dołączenie: 17 Lis 2013, 00:16
Ostatnio był: 17 Maj 2014, 12:16
Miejscowość: Lublin
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: Bulldog 6
Kozaki: 1

Re: Wrażenia z lektury Ślepej Plamy

Postprzez Canthir w 19 Lis 2013, 23:06

Co do ostatniej scenki przy łapaniu Pustowara (piszę bez chowania tekstu, jak ktoś niedoczytał książki i tu zagląda to sam sobie winien) to raczej nie sama obecność stalkera-złodziejaszka była dziwna. Nie chodzi o to, że była do przewidzenia, bo moim zdaniem to nawet ma sens. Wiedzieli czego się po nim spodziewać to szli jego tropem. Dziwi mnie, że wojacy ich (bohaterów) nie roznieśli w drobny mak jak już Pustowara kropnęli.

Łażenie po podziemiach też mi się trochę dłużyło, też jestem zgodny, że jednak zabieg był dobrze wyważony i nie ujmuje całości. O ile kontrolerem się trochę zdziwiłem to burerów się spodziewałem odkąd zaczęli mieć bliżej niż dalej do powierzchni. Cieszyło mnie nawiązanie do masakrycznych scenek z Cienia, głów ponabijanych na pręty zbrojeniowe i walających się wszem i wobec ludzkich kości. W Zewie brakowało mi tego.

Ale skoro już jesteśmy przy mutantach (burerach, kontrolerach, pijawach konkretniej ujmując) i ich młodych to pojawia się taka kwestia jak: skąd się te młode wzięły? Czy mutanty są dziełem Zony i pokolenie-0 (zero) wystartowało w 2006 z Drugą Awarią (Pierwszą Emisją, jak zwał tak zwał), czy są dziełem naukowców z Laboratoriów X i mutanty powstały wcześniej, a później tylko zdziczały na wolności. W pierwszym przypadku obawiam się, że mutancia dzieciarnia nie zdążyłaby podrosnąć dość przez te 7 lat (2006-2013). Ale może to ja nazbyt analitycznie podchodzę do problemu.

Bardzo podobało mi się umieszczenie naukowca w miarę w centrum uwagi i opis jego działalności badawczej. W pewnych swoich planach miałem coś podobnego, dzięki ŚP mogę zweryfikować jak to przykładowo wygląda.

Niech Zona pochłonie Meesha za zostawienie nieprzetłumaczonych ukraińskich kwestii. Tego języka da się słuchać, ale za nic w świecie czytać....
Смертельные аномалии, опасные мутанты, анархисты и бандиты, не остановят "Долг", победоносной поступью идущей на помощь мирным гражданам всей планеты!

Kiedy idziesz do Strefy, to sobie za konotuj: z towarem wróciłeś - cud boski, z życiem uszedłeś - daj na mszę, kula patrolu - fart, a cała reszta - jak los zdarzy.
- A&B Strugaccy; Piknik na Skraju Drogi

Nie da się tu żyć bez gorzałki... Chcę już o wszystkim zapomnieć. Cholera, to samo dzień po dniu. Kiedy to się wszystko skończy? To chyba przeznaczenie... Daj mi spokój! Życie i tak jest do dupy.

zdjęcia Zony

Za ten post Canthir otrzymał następujące punkty reputacji:
Positive PRZEMEK ŁOWCA.
Awatar użytkownika
Canthir
Opowiadacz

Posty: 309
Dołączenie: 02 Lis 2010, 17:50
Ostatnio był: 19 Sty 2022, 16:46
Miejscowość: Szn
Frakcja: Powinność
Ulubiona broń: Akm 74/2
Kozaki: 193

Re: Wrażenia z lektury Ślepej Plamy

Postprzez Terminus w 20 Lis 2013, 13:10

Dwa razy zabierałem się za czytanie Plamy i za każdym razem zasnąłem po kilku stronach :E
No dobra, przyznaję że byłem mocno zmęczony i niewyspany...
CREDO [łac. Wierzę]
Awatar użytkownika
Terminus
Deliryk

Posty: 3955
Dołączenie: 22 Cze 2007, 06:15
Ostatnio był: 21 Lip 2022, 18:56
Kozaki: 1440

Re: Wrażenia z lektury Ślepej Plamy

Postprzez Glaeken w 20 Lis 2013, 23:30

Bostar napisał(a):Chociaż sprzedaż książki powinna 'zachęcić' Mistrza do pracy nad kolejną częścią :p

I zachęciło. Noczkin napisał jeszcze dwie części - Czaszka mutanta i Łańcuch pokarmowy - a więc rosyjskojęzyczna brać ma już trylogię od lat.

Odsyłam do wiadomego artykułu ;)
Awatar użytkownika
Glaeken
Administrator

Posty: 1034
Dołączenie: 16 Lip 2011, 17:53
Ostatnio był: 15 Mar 2023, 21:32
Frakcja: Naukowcy
Ulubiona broń: Vintar BC
Kozaki: 371

Re: Wrażenia z lektury Ślepej Plamy

Postprzez Bostar w 23 Lis 2013, 15:31

Oj, mam nadzieję że znajdą się chętni do tłumaczenia tych dwóch książek, bo co jak co, nastrój bojowy po przeczytaniu 'ŚP' mam bardzo wysoki i chętnie zabiorę się za kolejne dzieła Noczkina. Dołujące na końcu książki było to, że Ślepy z Dietrichem się już może nie zobaczyć, a to już granda, zwłaszcza że przywiązałem się do tego Szkopa. :D niech mi Zona będzie świadkiem.

Za ten post Bostar otrzymał następujące punkty reputacji:
Positive Pangia, Canthir,
Negative Voldi.
Bostar
Kot

Posty: 6
Dołączenie: 17 Lis 2013, 00:16
Ostatnio był: 17 Maj 2014, 12:16
Miejscowość: Lublin
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: Bulldog 6
Kozaki: 1

Re: Wrażenia z lektury Ślepej Plamy

Postprzez Meesh w 23 Lis 2013, 18:11

Chętnych to szukać nie trzeba, a nawet nie należy.
Plany wydawnicze na 2014 ustalone od piątku.
Będzie co do ręki wziąć.
"Patrząc po forum, to głównym objawem meeshophobii jest ból dupy." - T.
"Przybędzie autor wielki na forum wasze i ferment siać będzie wśród userów płochych, prowadząc do upadku domeny Kowuniowej" Whl 6:15 - S.
Awatar użytkownika
Meesh
Tropiciel

Posty: 390
Dołączenie: 02 Sty 2013, 19:38
Ostatnio był: 15 Maj 2018, 23:39
Miejscowość: Sochaczew
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: SPSA14
Kozaki: 91

Re: Wrażenia z lektury Ślepej Plamy

Postprzez marcel w 24 Lis 2013, 23:44

Książka dobra, czuć w niej ducha Zony jaką znamy jeszcze z Cienia Czarnobyla (bo tylko w tę grę Autor grał). Podobało mi się to ucywilizowanie Strefy: bezpieczna baza wypadowa poza wojskowym kordonem, handlarz dbający o "swoich" stalkerów, cała ta otoczka "szarej strefy" w której żyje Ślepy i inni, tu dziennikarz, tam asystent... "Panie władzo, my tutej legalnie!"

Sam Ślepy to też bardzo ciekawa postać, gość z którym chętnie by się siadło i wypiło piwo czy pięć. Żarty o stalkerze Pietrowie znakomicie kontrapunktują wszystkie wydarzenia, są - jak już pisałem w rozmowie z Voldim - zacne. Dowcip, który nie ma prawa rozśmieszyć gdy go wyjąć z kontekstu, :suchar: taki, jednak zawsze bezpośrednio odnoszący się do akcji i komentujący ją w żartobliwy sposób nadaje książce i głównemu bohaterowi kolorytu. A już historyjka o stalkerze Pietrowie, któremu się wagonik na głowę przewrócił - mistrzostwo świata! :E

Co na minus: postać Dietricha. Doktorek sam w sobie mi nie przeszkadza, ale kierujące nim pobudki już owszem. Van der Meer przybył do Zony w konkretnym celu, ma przeprowadzać badania na mutantach. Tylko na początku sprawia wrażenie jakby mu w ogóle na tych badaniach zależało, bo szybciutko zamienia się w armatnie mięcho i balast który włóczy się na Ślepym gdy ten załatwia swoje sprawy. Jasne, pamiętam że dla doktorka najważniejsze było zapewnienie rodzinie godziwego bytu, najlepiej poprzez własną śmierć i wypłatę krewnym ubezpieczenia. Tym niemniej wygląda to jakoś niepoważnie - Dietrich zupełnie olewa swoją misję i biega wszędzie za stalkerem który jest, jakby nie patrzeć, jego podwładnym. Co go interesowały skradzione z Gwiazdy fanty? Czemu zgodził się na uczestnictwo w polowaniu na Pustowara? Jakoś mi się to nie widzi.

Miasto burerów, o którym już pisano wyżej, mnie akurat się nie podobało. Za bardzo zalatuje mi od tego ciężką fantastyką, za bardzo odbiega od uniwersum z gier. Dwa, trzy mutanty obdarzone inteligencją, tworzące siedlisko i broniące go - to potrafię zaakceptować. Przykładem niech będą burery z OŚ, do tamtych nic nie mam. Natomiast burerza społeczność tak wysoko rozwinięta jak w ŚP, no bez przesady... Skąd się ich tyle nabrało? Rozmnażają się jak króliki, ciąża trwa miesiąc a dojrzewanie trzy? Neeh... Ale cóż, to się nazywa licentia poetica.

Co do wędrówki tunelami, ta również nie zrobiła na mnie szczególnie pozytywnego wrażenia. Ot, bohaterowie idą... Idą... Idą... Istna powieść drogi. Jakieś tam zwątpienie i rozpacz się pojawiają, ale zaznaczone znikomo. To już - ponownie się odwołam - w Ołowianym zostało to o wiele lepiej opisane. Meesh - o przepraszam ;) - Miś to straszny złodupiec, postać o jądrach z metalu która do rozcinania siatki nie potrzebuje nożyc bo ma własne zęby. Mimo to, jego strach na myśl o uwięzieniu w bunkrze a potem radość gdy odnajduje wyjście są dużo bardziej ludzkie niż reakcje bohaterów ŚP.

Na koniec, co się tyczy tłumaczenia. Wypowiedzi Kostika, czyli transliterowany ukraiński, mi się podobały. Muszę jednak zauważyć, że w niektórych momentach pełniły rolę potykaczy, bo w środku pędzącej akcji, między wybuchami a seriami z automatu musiałem się wczytywać w to co Kostik ma do powiedzenia. Mimo to, jak dla mnie, przydawały one tylko książce wschodniego klimatu i to samo tyczy się rusycyzmów w OŚu. Z drugiej jednak strony, jestem osobą która ma szczęście język rosyjski znać na poziomie - powiedzmy - komunikatywnym. Dla czytelnika który w języku Puszkina potrafi powiedzieć tylko "spasiba", "pierestrojka" i "Gorbaczow", te pisane italikiem wstawki będą prawdziwą mordęgą. Aha - zdaję sobie sprawę że w oryginalnej, rosyjskiej wersji analogicznie użyto ukraińskiego.

Inna sprawa to te nieszczęsne nazwy mutantów. Mój szacowny przedmówca zdecydował się na kompletne odejście od oficjalnego tłumaczenia zrobionego przez wydawców gier komputerowych - i moim zdaniem trochę przekombinował. Przykładem niech będzie niesławny "chłeptokrwij". Określenie niewątpliwie pomysłowe, ale, na Boga!, wyobrażacie sobie stalkera który robi w majty i wrzeszczy do kumpli: "O ku*wa, chłopaki, uważajcie, chłeptokrwij!"? Nie wygodniej byłoby krzyknąć: "Pacany, pijawa!" i cisnąć w długą? W ŚP szczególnie raziło mnie włożenie tego wyrazu w usta van der Meera. Poważny facet, osoba wykształcona i z tytułami naukowymi, a wali jakimiś "chłeptokrwijami"... Takie określenie może już ostatecznie pasować do stalkerów siedzących przy ognisku, walących kolejną butelkę Kozaka i opowiadających niestworzone historie o ostatnim wypadzie, ale żeby naukowiec czymś takim się posługiwał? No ale cóż poradzić, Fabryka Słów zaakceptowała taką nomenklaturę i teraz po polskiej Zonie będą biegać i chłeptokrwije, i prypeć-kabany.

Słowem podsumowania, Ślepa Plama mi się podobała jako książka oddająca klimat gry. Przeczytałem ją w dzień po premierze, stanowiła doskonałą rozrywkę na sobotnie popołudnie. Ot, usiąść sobie w fotelu, otworzyć piwko albo zaparzyć herbatę i czytać. Kilka zastrzeżeń do treści nie zmienia faktu, że ŚP czytałem jednym tchem i z przyjemnością. Warto.
>>> Wenn ist das Nunstück git und Slotermeyer? Ja! ... Beiherhund das Oder die Flipperwaldt gersput. <<< ~ Ernest Scribbler

Za ten post marcel otrzymał następujące punkty reputacji:
Positive Voldi, Canthir, Glaeken, KoweK.
marcel
Opowiadacz

Posty: 436
Dołączenie: 31 Lip 2007, 17:48
Ostatnio był: 29 Paź 2020, 15:47
Kozaki: 193

Re: Wrażenia z lektury Ślepej Plamy

Postprzez Meesh w 25 Lis 2013, 08:30

Odezwę się tylko raz w dziedzinie tłumaczenia i przywołanych sucharów o stalkerze Pietrowie.

Tak, stalkerzy wołaliby "Chłopaki, juchociąg!" i seria. Dlatego nazwa "oficjalna" i "robocza". Ja z kolei nie jestem w stanie uwierzyć, że w całej Zonie (średnica ~40km) wszyscy używają tych samych nazw. Spytajcie kogoś z Poznania gdzie jest najbliższy sklep, a zrozumiecie, o co mi chodzi.

"Powiedział raz stalker Pietrow: ja się nigdy nie ożenię, a jeśli już, to z samicą pijawki. Mówią do niego: ty, ale ona paskudna jest! On na to: ba, za to jak ciągnie!"

i wersja numer dwa:
"Powiedział raz stalker Pietrow: ja się nigdy nie ożenię, a jeśli już, to z samicą juchociąga. Mówią do niego: ty, ale ona paskudna jest! On na to: ba, za to jak ciągnie!"

Która wersja suchara gra i buczy, a która jest niezgrabną kalką z rosyjskiego? Ba-dum-tsssss. Tłumacząc od nowa nazwy mutantów i artefaktów, *wiedziałem*, że gdzieś-kiedyś wyjdzie po polsku "Ślepa Plama". Gdybym zostawił "oryginalne", bardzo mierne tłumaczenie, to duża część żartów i folkloru poszłaby, hm, tam gdzie ten mały piesek od pseudogiganta. Więc - niestety, ale wszystko robione celowo ;)
"Patrząc po forum, to głównym objawem meeshophobii jest ból dupy." - T.
"Przybędzie autor wielki na forum wasze i ferment siać będzie wśród userów płochych, prowadząc do upadku domeny Kowuniowej" Whl 6:15 - S.
Awatar użytkownika
Meesh
Tropiciel

Posty: 390
Dołączenie: 02 Sty 2013, 19:38
Ostatnio był: 15 Maj 2018, 23:39
Miejscowość: Sochaczew
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: SPSA14
Kozaki: 91

Re: Wrażenia z lektury Ślepej Plamy

Postprzez Idealny w 25 Lis 2013, 20:11

Czy mogę gdzieś kupić tę książkę w formacie epub/pdf ?
Awatar użytkownika
Idealny
Tropiciel

Posty: 207
Dołączenie: 08 Cze 2012, 15:24
Ostatnio był: 04 Sty 2018, 20:55
Miejscowość: Kordon
Frakcja: Wojsko
Ulubiona broń: Sniper Rifle SVDm2
Kozaki: 32

Re: Wrażenia z lektury Ślepej Plamy

Postprzez Bostar w 26 Lis 2013, 22:44

Jak dla mnie do tłumaczenia książki nie ma co się czepiać, bo wykonane ono zostało rzetelnie. Wiadomo że niektóre teksty mogą nam nie przypasować, ale no cóż... Ja przy czytaniu ŚP prawie sobie zęby połamałem czytając rozmowy z Kostikiem. Strasznie mi nie pasowało że jego teksty nie zostały przetłumaczone, ale potem stwierdziłem że to nadaje tylko smaku fabule i urozmaica lekturę. Jak często możemy liznąć Ukraińskiego, wygłaszanego przez rusłańskiego tytana? ;p Właśnie dlatego potem mi nie przeszkadzały dialogi z Kostikiem. ;p
Bostar
Kot

Posty: 6
Dołączenie: 17 Lis 2013, 00:16
Ostatnio był: 17 Maj 2014, 12:16
Miejscowość: Lublin
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: Bulldog 6
Kozaki: 1

Następna

Powróć do Ślepa plama

Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 2 gości