Opinia nt. tłumaczenia

Re: Opinia nt. tłumaczenia

Postprzez marcel_S w 13 Lut 2015, 17:41

lehoslav napisał(a):
marcel_S napisał(a): Narzekanie na styl tłumacza - nie ma najmniejszego sensu.


Niby dlaczego?


To tłumaczy druga część zdania, którego fragment cytujesz. Podstawowa zasada biznesu. Produkt ma być tylko tak dobry, żeby klient go kupował. Robienie produktu lepszego niż potrzeba - zmniejsza zysk. Klient może zagłosować portfelem. Jeżeli sprzedaż kolejnej części, w tym samym stylu tłumaczenia, byłaby wyraźnie niższa - to wydawnictwo w dwa dni znajdzie innego tłumacza. Jeżeli takiego zjawiska nie będzie - zmiany nie będzie. Bo i po co.

Poza tym, nie ma się co oszukiwać. Serie Stalker/Metro/Роза Миров - to nie jest poziom "Mistrza i Małgorzaty". To literatura popularna, i tłumaczona będzie na poziomie popularnym. To też kwestia pieniędzy - lepszy tłumacz byłby droższy. A jego umiejętności niepotrzebne.

Dlatego proponuję - nie narzekać ale czytać samodzielnie. Żadnego STALKERA nie przeczytałem po polsku, a przez to mogę oceniać styl ksiażki a nie styl tłumacza.
marcel_S
Kot

Posty: 12
Dołączenie: 10 Lut 2015, 18:51
Ostatnio był: 23 Cze 2015, 16:18
Kozaki: 0

Reklamy Google

Re: Opinia nt. tłumaczenia

Postprzez Red Liquishert w 13 Lut 2015, 17:59

Podstawowa zasada biznesu. Produkt ma być tylko tak dobry, żeby klient go kupował. Robienie produktu lepszego niż potrzeba - zmniejsza zysk

Ty nam tę zasadę przedstawiasz, czy naprawdę w nią wierzysz? Bo ciężko mi pojąć, że popierasz wciskanie ludziom chłamu. I chyba nie rozumiesz jednej rzeczy - ludzie to kupują nie dlatego, że jest dobre, a właśnie dlatego, że po prostu JEST. Głodni uniwersum fani kupują, bo w ogóle się ukazuje.
Nie mówię o stanie aktualnym - teraz Meesh znacząco poprawił swój poziom tłumaczenia. Wspominamy to, co było przy okazji "Ślepej...", oczywiście.
Bydlę z pana, panie Red
Awatar użytkownika
Red Liquishert
Łowca

Posty: 418
Dołączenie: 07 Sty 2010, 16:13
Ostatnio był: 16 Gru 2021, 16:32
Miejscowość: Chuj wie, Polska Ź
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: Akm 74/2
Kozaki: 167

Re: Opinia nt. tłumaczenia

Postprzez Pangia w 13 Lut 2015, 18:04

marcel_S napisał(a):Poza tym, nie ma się co oszukiwać. Serie Stalker/Metro/Роза Миров - to nie jest poziom "Mistrza i Małgorzaty". To literatura popularna, i tłumaczona będzie na poziomie popularnym. To też kwestia pieniędzy - lepszy tłumacz byłby droższy. A jego umiejętności niepotrzebne.


Huehuehue, czyli Meeshu jest kiepskim pisarzem i jeszcze gorszym tłumaczem? :E Jak to fajnie wygląda, jak ludzie sami się wykładają na swoich słowach.
Proszę państwa, sto pięćdziesiąt kilometrów na godzinę w ciągu kilku sekund, wspaniały wynik. Gdyby w ten sposób można było wypie*dolić z polskiej polityki tych wszystkich śmieci z Okrągłego Stołu, Leszka Millera, byłoby… cudownie i każdemu bym ku*wa kupił po takim Ferrari, byleby w piz*u pojechali tym PROSTO do swojego ukochanego… Izraela. SYJONIŚCI Europy, jedźcie do siebie! Pozdrawiam, Zbigniew Stonoga. Nie jestem antysemitą!
Awatar użytkownika
Pangia
Monolit

Posty: 4280
Dołączenie: 27 Maj 2012, 10:49
Ostatnio był: 28 Lis 2017, 19:49
Miejscowość: Kukle Karakańskie
Ulubiona broń: TOZ34
Kozaki: 854

Re: Opinia nt. tłumaczenia

Postprzez Universal w 13 Lut 2015, 19:05

marcel_S napisał(a):Ktoś kiedyś, bardzo dawno temu powiedział : można narzekać na mrok, albo zapalić świece.

Ktoś powiedział kiedyś "Na gębę to jest krem Nivea, ja proszę o dokumenty", trolololo. Cytaty mają to do siebie, że są wypowiadane w jakimś kontekście. Zresztą nie zawsze muszą być po prostu dobre.

Nie muszę być tłumaczem, by stwierdzić coś negatywnego nt. tłumaczenia. Nie muszę być pisarzem, by stwierdzić, że książka mi się nie podoba. Nie muszę być politykiem, by stwierdzić, że X z partii Y to skończony debil, bo głosował za Z. Nie muszę być kucharzem, by stwierdzić, że zupa jest za słona. I tak dalej, et cetera.

marcel_S napisał(a):Czytając czyjeś tłumaczenie, trzeba się zgodzić na przyjęcie jego interpretacji tekstu.

Bo? Mam zawrzeć gębę bo ktoś zrobił inaczej? To zamyka pole do jakiejkolwiek dyskusji włącznie z tą o pogodzie. "Lubię deszcz" - powie Chłop1. Chłop2 ma zamilknąć chociaż lubi słońce?

marcel_S napisał(a):Tak długo jak tłumaczenie będzie dość dobre żeby się sprzedawało - nie warto inwestować w jego poprawę (zasada pareto).

Nie interesuje mnie punkt widzenia wydawnictwa. Jestem czytelnikiem, oceniam dzieło przez nich wydane. Mam do tego prawo.

marcel_S napisał(a):Dlatego jeszcze raz polecam - nie narzekać na tłumacza - tylko czytać w oryginale.

Turlam się po plecach. Przeczytałeś co napisałem? Mam uczyć się słoweńskiego by przeczytać (tego kretyna) Slavoja Žižka w oryginale, jeśli nie pasuje mi jego polskie tłumaczenie? Czeskiego, by docenić w pełni wiersze Havla? Szwedzkiego, jeśli interesuje mnie Wallander? Przecież to się kupy nie trzyma, ile musiałbym znać języków by móc czytać wszystko to, co mnie interesuje? Tłumacze są od tego by tłumaczyć, a ja mogę - jako czytelnik - wyrazić swoje zdanie na temat ich pracy.
Język kłamie głosowi, a głos myślom kłamie; myśl z duszy leci bystro, nim się w słowach złamie.

Za ten post Universal otrzymał następujące punkty reputacji:
Positive lehoslav, Realkriss.
Awatar użytkownika
Universal
Monolit

Posty: 2613
Dołączenie: 21 Lip 2010, 17:54
Ostatnio był: 08 Sie 2023, 20:40
Miejscowość: Poznań
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: Akm 74/2
Kozaki: 1051

Re: Opinia nt. tłumaczenia

Postprzez lehoslav w 13 Lut 2015, 19:33

marcel_S napisał(a):To tłumaczy druga część zdania, którego fragment cytujesz. Podstawowa zasada biznesu. Produkt ma być tylko tak dobry, żeby klient go kupował. Robienie produktu lepszego niż potrzeba - zmniejsza zysk. Klient może zagłosować portfelem. Jeżeli sprzedaż kolejnej części, w tym samym stylu tłumaczenia, byłaby wyraźnie niższa - to wydawnictwo w dwa dni znajdzie innego tłumacza. Jeżeli takiego zjawiska nie będzie - zmiany nie będzie. Bo i po co.


Nie bardzo rozumiem, co ma ten cały Twój wywód do czyjegoś osobistego wrażenia estetycznego i dzielenia się nim z innymi?
Dozymetry: Gamma-Scout Rechargeable, Berthold LB 133-1, SV500, FH40T, KSMG1/1M, Терра МКС-05, Graetz X50ZS, RSA 64D, DL-Messer 6150, DP66M, ДП-5В, RAM-60A, RAM-63 (miernik scyntylacyjny α, β, γ), RWA 72 M, Graetz EDW150, KOS-1, FAG FH41, EKO-D, Radiagem 2, Rados RDS-110, Thermo SVG 2, PDMR82, an/udr-13, Стора-ТУ, PM1603A, PM1621A
W Zonie: 5 razy (16 dni)
Awatar użytkownika
lehoslav
Tropiciel

Posty: 360
Dołączenie: 03 Lut 2014, 12:34
Ostatnio był: 21 Kwi 2023, 08:10
Frakcja: Powinność
Ulubiona broń: VLA Special Assault Rifle
Kozaki: 84

Re: Opinia nt. tłumaczenia

Postprzez marcel_S w 13 Lut 2015, 20:34

Odpowiem hurtowo.

1. Ten wątek nie wygląda jak ocena książki. Wygląda jak osiem stron narzekań na tłumaczenie. To o czym napisałem w pierwszym poście -spolszczył -źle. Nie spolszczył - też źle. Stąd moja nomen omen prosta rada - iść do źródła.

2. Cytat dałem, bo akurat pasuje do sytuacji.

3. Nauka języków obcych ma być kpiną? Nie sądziłem że dożyję czasów gdzie propozycja nauki będzie traktowana jak kpina. Żeby czytać Stalkera w oryginale wystarczy kilka miesięcy. Warto ten czas poświęcić, bo książka w oryginale zawsze jest lepsza. Dlatego nawet Pratcheta, choć ma tłumacza bliskiego doskonałości - czytam po angielsku. Rozumiem że masz szerokie horyzonty - naprawdę nic nie stoi na przeszkodzie żebyś nauczył się choćby i pięciu języków obcych.

4. Nie napisałem nigdzie że tłumacz jest kiepski, czy też jest kiepskim pisarzem. Nie czytałem polskiej wersji więc jak mam to ocenić? Napisałem za to wyraźnie że jest to literatura POPULARNA, wiec koszt jej tłumaczenia będzie niższy niż bardziej zaawansowanej prozy.

Ponieważ odszedłem od tematu wątku (za co przepraszam) - proponuje wszystkim wrócić do bicia piany na głowie tłumacza.
A do tłumacza - stary, patrząc jakich pierdół się czepiają... zrobiłeś naprawdę dobrą robotę.
marcel_S
Kot

Posty: 12
Dołączenie: 10 Lut 2015, 18:51
Ostatnio był: 23 Cze 2015, 16:18
Kozaki: 0

Re: Opinia nt. tłumaczenia

Postprzez Red Liquishert w 13 Lut 2015, 20:44

1. Spójrz na nazwę tematu. Spójrz na nią jeszcze raz. I jeszcze. Do skutku.

2. Nie mam zdania.

3. Popieram rozwijanie się, ale na bogów, tłumaczenie właśnie jest po to, żebym mógł przeczytać zagraniczną książkę we własnym języku. I jeśli tłumaczenie jest do bani, no to warto o tym mówić!

4. I koszt odbija się na jakości - agree.

Jeśli przekłamania, wprowadzanie własnego słownictwa, własnych wstawek, własnego nazewnictwa z własnych książek nazywasz pierdołami, to naprawdę, nie mamy o czym rozmawiać.
Bydlę z pana, panie Red

Za ten post Red Liquishert otrzymał następujące punkty reputacji:
Positive Universal, Kałach.
Awatar użytkownika
Red Liquishert
Łowca

Posty: 418
Dołączenie: 07 Sty 2010, 16:13
Ostatnio był: 16 Gru 2021, 16:32
Miejscowość: Chuj wie, Polska Ź
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: Akm 74/2
Kozaki: 167

Re: Opinia nt. tłumaczenia

Postprzez Algir w 13 Lut 2015, 20:46

marcel_S
napisz proszę, która z przeczytanych w oryginale książek stalkerskich wydała Ci się najlepsza i dlaczego? Meesh wspominał, że jedną z lepszych była właśnie Ślepa plama. Masz skalę porównawczą, więc chętnie poznałbym Twoje zdanie na ten temat.
Algir
Stalker

Posty: 76
Dołączenie: 27 Maj 2014, 19:47
Ostatnio był: 13 Cze 2021, 20:55
Kozaki: 26

Re: Opinia nt. tłumaczenia

Postprzez Pangia w 13 Lut 2015, 21:45

Universal napisał(a):Ktoś powiedział kiedyś "Na gębę to jest krem Nivea, ja proszę o dokumenty"

Radek Sikorski, na tą chwilę Marszałek Sejmu RP, wtedy minister w MSZ-cie ;)
marcel_S napisał(a):Nauka języków obcych ma być kpiną? Nie sądziłem że dożyję czasów gdzie propozycja nauki będzie traktowana jak kpina

Odpowiem dowcipem-anegotą ze stand-upu Piaseckiego:
Poczta, w okienku siedzi na oko 60-letnia starsza pani. Do budynku wchodzi ubrany w garnitur, pachnący drogimi perfumami ok. 30-letni mężczyzna, podchodzi do okienka i pyta:
– Do you speak English?
Brak reakcji.
– Spricht du Deutsch?
Wciąż to samo.
– Parlez-vous français?
Nic.
– Gawariszcze pa russkij?
Kobita dalej się patrzy i się nie odzywa, więc facet machnął ręką i wyszedł. Odzywa się siedząca obok:
– Hela, widzisz, jak to jest, jakbyś znała któryś z tych języków, to byś z chłopem porozmawiała.
Pada odpowiedź:
– A on znał. Pogadał se? :caleb:

Tu jest Polska. I tu się po polsku rozmawia. A jak ktoś nie umie, to dobra wola tylko, żeby wyjątek zrobić i przejść na alternatywne formy komunikacji. :P
Proszę państwa, sto pięćdziesiąt kilometrów na godzinę w ciągu kilku sekund, wspaniały wynik. Gdyby w ten sposób można było wypie*dolić z polskiej polityki tych wszystkich śmieci z Okrągłego Stołu, Leszka Millera, byłoby… cudownie i każdemu bym ku*wa kupił po takim Ferrari, byleby w piz*u pojechali tym PROSTO do swojego ukochanego… Izraela. SYJONIŚCI Europy, jedźcie do siebie! Pozdrawiam, Zbigniew Stonoga. Nie jestem antysemitą!
Awatar użytkownika
Pangia
Monolit

Posty: 4280
Dołączenie: 27 Maj 2012, 10:49
Ostatnio był: 28 Lis 2017, 19:49
Miejscowość: Kukle Karakańskie
Ulubiona broń: TOZ34
Kozaki: 854

Re: Opinia nt. tłumaczenia

Postprzez doomer77 w 13 Lut 2015, 21:54

Marcel_S...
Jestem stolarzem. Niektórzy klienci rezygnują z moich (i nie tylko) usług z powodu zbyt wysokiej ceny i idą do salonu meblowego. Kupią mebel skręcony na szybko, trzaskany taśmowo, będzie zadowolony przez kilka lat, potem będzie musiał mebel zmienić.
Czy z tego powodu mam obniżyć jakość swojej pracy? Mam zrównać do niższego poziomu? To, o czym mówisz to równanie standardów w dół, ciągłe obniżanie ceny kosztem jakości. Efektem tego będą kiepskie meble, kiepskie książki, kiepskie tłumaczenia. Przeczytałeś i zacytowałeś dość mądre słowa, ale ich nie zrozumiałeś do końca.

Co do tłumaczeń - pierwszy i podstawowy błąd "tłumaczy" polega na tym, że jeśli ktoś potrafi płynnie czytać i mówić w obcym języku, zaczyna uważać że może być tłumaczem. Otóż nie. Tłumacz ma oczywiście obowiązek znać biegle język, z którego przekłada, ale przede wszystkim musi znać DOSKONALE język, na który tłumaczy.
Z tłumaczeniem jak z kobietami: piękne nie są wierne, wierne nie są piękne ;) Nie wystarczy przetłumaczyć słowa i zdania. Tłumaczenie to pisanie książki (lub innego tekstu) od nowa, tyle że pod dyktando innego autora.

A to, że tłumaczenie nie każdemu się podoba to norma, bo jest to autorska wizja tłumacza. Ciekawe tylko, że tłumaczenia Monty Pythona autorstwa Beksińskiego są uważane za majstersztyk a tłumaczenia seriali za masakry. To poza talentem również kwestia ceny, którą podniosłem na początku :)

Za ten post doomer77 otrzymał następujące punkty reputacji:
Positive Pangia.
Awatar użytkownika
doomer77
Tropiciel

Posty: 328
Dołączenie: 08 Sty 2015, 21:03
Ostatnio był: 11 Lis 2022, 11:32
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: TRs 301
Kozaki: 69

Re: Opinia nt. tłumaczenia

Postprzez KOSHI w 13 Lut 2015, 22:49

1. Ten wątek nie wygląda jak ocena książki. Wygląda jak osiem stron narzekań na tłumaczenie. To o czym napisałem w pierwszym poście -spolszczył -źle. Nie spolszczył - też źle. Stąd moja nomen omen prosta rada - iść do źródła.

No, trudno się dziwić, że nie klepiemy Michałka po głowie i nie robimy mu cacy jak spie*dolił tłumaczenie i wsadził do niego masę bzdur, udziwnień i swoich fanaberii.

3. Nauka języków obcych ma być kpiną? Nie sądziłem że dożyję czasów gdzie propozycja nauki będzie traktowana jak kpina. Żeby czytać Stalkera w oryginale wystarczy kilka miesięcy. Warto ten czas poświęcić, bo książka w oryginale zawsze jest lepsza. Dlatego nawet Pratcheta, choć ma tłumacza bliskiego doskonałości - czytam po angielsku. Rozumiem że masz szerokie horyzonty - naprawdę nic nie stoi na przeszkodzie żebyś nauczył się choćby i pięciu języków obcych.

Do czytania tego typu książek potrzeba uczyć się języków? Srogo... Skoro to prosta i niezbyt ambitna literatura, to czemu jej nie przetłumaczyć łopatologicznie, tak jak ma być, tylko praktykować onanizmy ze swojej twórczości?

4. Nie napisałem nigdzie że tłumacz jest kiepski, czy też jest kiepskim pisarzem. Nie czytałem polskiej wersji więc jak mam to ocenić? Napisałem za to wyraźnie że jest to literatura POPULARNA, wiec koszt jej tłumaczenia będzie niższy niż bardziej zaawansowanej prozy.

Czyli można potraktować czytelników jak debili, bo i tak żadnej alternatywy na rynku nie ma, to niech sobie czytają o Prypeć - rzekach, updejtalterego, hakaempe ch*j wie czym i kabanach. Faktycznie, oszczędzanie na tłumaczu to świetne posunięcie. Proponuje zatem dać tłumaczenie jeszcze komu innemu, może zrobi to taniej i wprowadzi swoje jeszcze lepsze udziwnienia, celem uatrakcyjnienia książki.

A do tłumacza - stary, patrząc jakich pierdół się czepiają... zrobiłeś naprawdę dobrą robotę.

Buahhaha. Świetna robota to by była, jakby ku*wa tłumaczył po ludzku, a nie odpie*dalał jomby i jeszcze wmawiał innym, że tak musi być. Szczerze - nie wiem, po co przekonujesz ludzi, że tłumaczenie jest świetne, skoro nie jest, a piszesz wcześniej, że nie czytałeś polskiej wersji. To o czym my tu rozmawiamy?
Image

Za ten post KOSHI otrzymał następujące punkty reputacji:
Positive Plaargath.
Awatar użytkownika
KOSHI
Opowiadacz

Posty: 1324
Dołączenie: 16 Paź 2010, 13:13
Ostatnio był: 15 Kwi 2023, 20:25
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: Vintar BC
Kozaki: 649

Re: Opinia nt. tłumaczenia

Postprzez marcel_S w 14 Lut 2015, 10:01

1. Red, Koshi - przekłamania i swobodna twórczość tłumacza, to naprawdę pierdoły w stosunku do tego co wydawnictwo potrafi zrobić z książką. Na rynek wychodziły już książki ze spapraną interpunkcją, składnią, i logiką. Sporo pozycji Rogera Żelaznego, Harrego Harrisona i kilku innych anglojęzycznych autorów zostało wydane w stanie nie do przeczytania. Jak w latach 90 zaczął się boom na literaturę amerykańską, tłumaczenia robili studenci na umowę zlecenie - po 3 osoby symultanicznie żeby było szybciej. Obawiam się że jeśli chodzi o niższą półkę literatury popularnej - niewiele sie zmieniło.

2. dooomer - jesteś stolarzem na zamówienie. Czyli jesteś odpowiednikiem tłumacza przysięgłego z zakresu prawo/finanse - to jest inna półka. Nie obniżysz jakości bo stracisz klientów. Ale - nie dasz ceny z ikei.

3. Koshii - czy można potraktować czytelników jak debili, bo nie ma alternatywy? Oczywiście że tak. Popłaczecie na forum... i kupicie następną. Przychody firmie nie spadną, o książce się mówi, nic się nie zmieni. Na forum M2033 przekonałem się że wydawnictwo ma głęboko gdzieś 'głos ludu'.

4. Doomer - co do umiejętności tłumacza. Mam za sobą tłumaczenie trzech całych książek z serii Metro i kilkunastu fragmentów innych. Razem uzbierało by się z pięć tomów. Robione dla siebie i znajomych - więc błędów nie wytykano mi zbyt ostro. Pierwszą - z perspektywy czasu oceniam na fatalną. Ostatnią - jako całkiem dobrą. Po korekcie przez polonistę mogła by iść na półki. Porównałem z wydaną oficjalnie i w wielu miejscach uważam że moje tłumaczenie jest lepsze. Ale za "Mastera i Margeritę" nawet bym się nie brał :-)

5. Algir - Ślepa plama jest bardzo ok, ze względu na 'soczysty' (nie wulgarny) język. Bardziej mi się jednak podobał
Клин - Andrieja Butorina. Jest ciekawym mariażem zony/postapo/i typowej SF. Poza tym odpowiada mi sposób pisania tego autora i pewne filozoficzne podejście do niektóych spraw.
marcel_S
Kot

Posty: 12
Dołączenie: 10 Lut 2015, 18:51
Ostatnio był: 23 Cze 2015, 16:18
Kozaki: 0

PoprzedniaNastępna

Powróć do Ślepa plama

Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 1 gość