Re: Recenzje i dyskusja

Re: Recenzje i dyskusja

Postprzez Universal w 10 Paź 2014, 13:29

Pierszy!

Jakkolwiek generalnie lubię rysunki Terminusa, ten na pierwszej stronie pierwszego rozdziału mu (Tobie) nie wyszedł. Przypomina mi plemnika z czarnym czubkiem i meeshową brodą. Wiem, że w opinii wielu mam spaczony łeb, ale jak nie spojrzę, pod którym kątem nie rzucę okiem, tak widzę tylko to. No i papierosa. Papierosy ponoć szkodzą plemnikom, he he he. Kurtyna wstydu opada.

Rozumiem zamysł powolnego budowania świata za pomocą sztucznie rozwleczonego opisu, bogatego w nieistotne szczegóły, podkreślającego zblazowanie Misia niebędącego jeszcze stalkerem. Misia, który w pogoni za pieniądzem i łatwymi cyckami zgubił siebie. Tylko to się po prostu "średnio wygodnie" czyta i jestem tu po stokroć łagodniejszy i bardziej wyrozumiały niż lehoslav, nazywający to wprost autoerotyczno-masturbacyjną grafomanią.

Przy gdybaniu o pociągu i wspomnieniu o Tupolewie zauważyłem pewien drobiazg. Mianowicie zrypaną chronologię. Tupolew oznacza trzeci tydzień ("w ostatnią sobotę") kwietnia 2010. Drugi Brzeg zdaje się być nie później niż w 2014 roku. Tymczasem przy odwiedzinach w Hornostapilu coś było bąknięte o dziesięciu latach w Zonie. Niedopatrzenie, przenośnia, błędy w moim wnioskowaniu, czy co tak właściwie? Nie żeby to było jakoś specjalnie irytujące, ale zwróciłem na to uwagę.

Str. 13 - spinki do mankietów i papier wizytówek - baaardzo wyraźne nawiązanie do American Psycho. Od początku widać pewne podobieństwo, ale to już jak obuchem dla kogoś, kto oglądał :E
Str. 18 - audycja zawiera lokowanie produktu. Byś chociaż konkurencję wcisnął Meesh :/

Generalnie nastawiałem się na coś gorszego. Że nie dam rady przeczytać, a czytało mi się to całkiem przyjemnie. Zatroskanych uspokajam - nie staję się gimbofanem. Wciąż o kilka lig wyżej stawiam Zajdla, a Fabryczną Zonę traktuję jako czytadła z leciuteńkim przerostem ambicji. Zarzekałem się po stu stronach DB, że Drogi Donikąd za nic nie kupię, że nie zmęczę się tą lekturą. A teraz może kupię, może przeczytam, a może nie. Zobaczy się.

Czego tylko nie mogę pojąć, i to myśl dotycząca nie tyle książki, co zaprezentowanego zjawiska, to tego, jak ludzie są jebnięci, że nie potrafią korzystać z pieniędzy. Jak można się pogubić mając ledwo sportowy samochód, apartament w wieżowcu i tyle pieniędzy, by się żywić i upijać w najdroższych stołecznych restauracjach. Jest tyle celów, na które można wydać pieniądze (inwestycje, charytatywność), a ludziom i tak się pie*doli w głowie. Czo oni to ja nie.

Przy okazji można byłoby ten - viewtopic.php?f=131&t=23268&p=306471#p306377 - i dwa kolejne posty przerzucić właśnie tutaj.
Ostatnio edytowany przez Universal 14 Sie 2017, 19:40, edytowano w sumie 2 razy
Język kłamie głosowi, a głos myślom kłamie; myśl z duszy leci bystro, nim się w słowach złamie.
Awatar użytkownika
Universal
Monolit

Posty: 2613
Dołączenie: 21 Lip 2010, 17:54
Ostatnio był: 08 Sie 2023, 20:40
Miejscowość: Poznań
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: Akm 74/2
Kozaki: 1051

Reklamy Google

Re: Recenzje i dyskusja.

Postprzez Terminus w 10 Paź 2014, 14:23

Universal: nie bronię tego rysunku, ale tylko wyjaśniam, że to jest miniaturka wycięta przez grafika z FS z pełnej ilustracji znajdującej się dalej w rozdziale (nie maj jej w udostępnionym fragmencie). Czyli fragmencik większej całości na wybór którego nie miałem żadnego wpływu.

Niestety jak to wygląda w całości trzeba poczekać do premiery.
CREDO [łac. Wierzę]
Awatar użytkownika
Terminus
Deliryk

Posty: 3955
Dołączenie: 22 Cze 2007, 06:15
Ostatnio był: 21 Lip 2022, 18:56
Kozaki: 1440

Re: Recenzje i dyskusja.

Postprzez Universal w 10 Paź 2014, 14:43

Rozumiem, ale i tak wyszedł sporo gorzej, niż Czeczeniec z Drugiego Brzegu, który jest o niebo lepszy (chyba najlepszy rysunek z całego DB). On też jest na miniaturze rozdziału. Pamiętam, co wspominałeś o warunkach technicznych rysunków do wydawnictwa :P
Język kłamie głosowi, a głos myślom kłamie; myśl z duszy leci bystro, nim się w słowach złamie.
Awatar użytkownika
Universal
Monolit

Posty: 2613
Dołączenie: 21 Lip 2010, 17:54
Ostatnio był: 08 Sie 2023, 20:40
Miejscowość: Poznań
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: Akm 74/2
Kozaki: 1051

Re: Recenzje i dyskusja.

Postprzez Wiewi0r w 18 Paź 2014, 13:28

Jako, że jako jeden z nielicznych ludzi z forum mam już książkę (z autografem, a co.), i jestem mniej więcej w połowie, nie mogę się pokusić o próbę pełnoprawnej recenzji, ale pierwszym wrażeniem mogę, w miarę bezspoilerowo (mam nadzieję), się podzielić. Przedpremierowo. :realcaleb:
:

Już w udostępnionym fragmencie mamy rozmowę Misia w pracy - gdzie zapoznajemy się charakterystyczną korpo-mową, swoistą mutacją ponglisha, co daje nam pewne wyjaśnienie, skąd u Misia takie zamiłowanie do kaleczenia aż trzech języków naraz. :P
Ale o dziwo, chyba pod wpływem postanowienia porzucenia dawnego życia (i spięcia), Miś (a raczej Ku*wa), mówi i myśli (jako narrator) dosyć poprawnie, bez cudaczeń i innych takich. (Chyba jednak Meesh naprawdę czyta te opinie z forum. Powaga. :suchar:) Pierwszy "fak", to o ile się nie mylę to okolice 150 strony, parę stron później pojawia się też parę "szitów", ale jak na stan na teraz (czyli 40 stron dalej), to Miś, jak pisałem, póki co wyraża się stosunkowo zrozumiale i jeżeli przeklina, to rzuci prawilną polską k***ą.

Zona jako taka - niby ta sama, ale inna. Może dlatego, że tym razem oglądana okiem totalnego żóltodzioba? Miś odwiedza inne tereny białoruskiej części Strefy, do tego jak na razie meandruje głównie po Pograniczu, choć powoli zbliża się do Jołczy. Przynajmniej patrząc na mapę, bo fabularnie wydaje się być jeszcze dość daleko.

O fabule nie mogę się jeszcze wypowiedzieć, ale jej poprowadzenie przypomina klasyków - Tolkiena i Sienkiewicza, pod jednym względem - idą, i idą, i idą. Czyli powtórka z rozrywki. Trochę inaczej wygląda sprawa przed przekroczeniem Kordonu, no i samo wykonanie tego manewru było zaskakujące, ale tylko trochę.
A właśnie, Wielki Świat: Meesh przedstawia zupełnie inną wizję miasteczka przylegającego do Zony. Inny kraj, prawda; surowszy batka Łukaszenko - zgadza się. To i spokojne niegdyś miasteczko zostało zdominowane przez żołnierzy i koszary, gdzie każdy przyjezdny jest bacznie obserwowany - nie ma mowy o casualowym podejściu Noczkina.

Jeszcze o języku - w końcu kwestia języków obcych Misiowi jest rozwiązana jakoś po ludzku. Większość tekstów jest w oryginale, czyli jak trzeba - cyrylicą, za to tłumaczenie mamy na dole strony, w przypisie. Jednak da się.
P.S. Nie wiem czy początek rozdziału Pogranicze nie powinien być napisany kursywą? Jeżeli nie, to widzę powód dlaczego tak napisałeś, Meesh. Jest wyraźna różnica.

TO tak pokrótce, pierwsze wrażenie.
BTW, Terminusie, obrazek w całości wygląda lepiej, ale niestety Misiowa twarz (szczególnie na następnym), wygląda niestety nieciekawie. I wg. tekstu miał wtedy maskę. :P
I co do obrazków jeszcze, Termi(poważnie możliwy spoiler):

Zaznaczam, że jest to tylko czepialstwo, ale Łysy mi się widział bardziej jak Brodacz ze Skadowska, choć na trzecim obrazku, z rozdziału Pogranicze, wygląda jakby się z filmu Tarkowskiego urwał, jak zapewne zamierzałeś. Nawet pies się zgadza. :)

I odrobina prywaty, dziękuję Pin-Up Candy za książkę złapaną ze sceny. ;)
Image
Things are going to get unimaginably worse, and they are never, ever, going to get better.
- K.V.
Za Wilkiem nawet w ogień skoczę.
Попутного ветра!

Za ten post Wiewi0r otrzymał następujące punkty reputacji:
Positive Universal, Terminus.
Awatar użytkownika
Wiewi0r
Przewodnik

Posty: 965
Dołączenie: 27 Maj 2013, 22:33
Ostatnio był: 24 Sty 2018, 17:29
Miejscowość: Warszawa/Częstochowa
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: Sniper TRs 301
Kozaki: 164

Re: Recenzje i dyskusja.

Postprzez Meesh w 18 Paź 2014, 19:44

Wiewiór, gratuluję książki od Pin-Up Candy, to prawdziwy rarytas ;)

Mam nadzieję, że dalej będzie tylko lepiej... a co do pisowni cyrą/nie-cyrą - jest w tym metoda, mam nadzieję, że już widzisz o co chodzi :wódka:
"Patrząc po forum, to głównym objawem meeshophobii jest ból dupy." - T.
"Przybędzie autor wielki na forum wasze i ferment siać będzie wśród userów płochych, prowadząc do upadku domeny Kowuniowej" Whl 6:15 - S.
Awatar użytkownika
Meesh
Tropiciel

Posty: 390
Dołączenie: 02 Sty 2013, 19:38
Ostatnio był: 15 Maj 2018, 23:39
Miejscowość: Sochaczew
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: SPSA14
Kozaki: 91

Re: Recenzje i dyskusja.

Postprzez Wiewi0r w 19 Paź 2014, 01:06

Meesh, fakt. Nie dość, że w trakcie TAKIEGO występu, to w końcu były całe dwie, z czego udało mi się nawet złapać "Drogę..." ;)
Jeżeli minąłem się z twoją wizją "cyro/nie-cyro", to proszę o uwagę, raczej w PW, i tak mam tu RED SPOILER ALERT.
BTW, Dyry mnie zaskoczył, na drobny minus niestety.

***
UWAGA!
Poniższa próba recenzji może zawierać pewne spoilery dotyczące Drogi donikąd.
Autor przywołuje też pewne wydarzenia Ołowianego świtu i Drugiego Brzegu.
Jeżeli nie czytałeś poprzednich części, czuj się ostrzeżony.


Słowem wstępu, skończyłem książkę, chcąc mieć palmę pierwszeństwa (ach, ta sława) popełniłem przedpremierową recenzję. Pewnie, jest amatorszczyzna pełną gębą, powstrzymuję się też od oceny "szkolnej".

TL;DR - da się czytać:

Nie wiem jak zacząć, więc najlepiej od początku - moim zdaniem Meesh poprawia się z książki na książkę; a że stopniowo i nie tak szybko, jakbyśmy my - czytelnicy, forumowicze, gracze - tego sobie życzyli, cóż. Myślę, że tu winne jest akurat kalendarium, bo o ile dobrze rozumiem przesłanki, Droga Donikąd została napisana (albo poprawiona) jeszcze przed premierą Drugiego Brzegu, a po premierze Ślepej Plamy...? Jakby to dokładnie nie było, wielu wad poprzednich książek tu nie uświadczymy.

Good... Anyway - science, numbers.

Ogólny zarys fabuły nie powinien spowodować u nikogo oburzenia, jako, że, cytuję: "jest to część zerowa", wiemy na czym stoimy. Zaczynamy od Michała, niespełnionego wewnętrznie, trzaskającego grubą kasiorę korpo-leminga, w obrazie nawiązującym do American Psycho; kończymy na Miszce vel Misiu, młodym (a w Epilogu trochę starszym) stażem stalkerze, o krok-dwa od takiego, jakiego znamy go z Ołowianego Świtu.
Może dlatego przerzucałem kartki ze względnym komfortem, podobnym temu, który odczuwają kiepsko znoszące napięcie osoby, które czytając kryminał najpierw przerzucają ostatnie strony by poznać winnego zbrodni, a następnie bez stresu poznawać drogę, jaką potoczą się wydarzenia wiodące do znanego już jednak finału.

Klamrą trzymającą „dziejące się” wydarzenia w całości są dwa, powiedziałbym, główne motywy: wprawianie się Michała w zawodzie stalkera oraz, jak by to ująć, spotkanie w Zonie odrobiny uniwersyteckiej nauki i tego konsekwencje.

Jak poprzednio, jest to, cokolwiek naciągając, "literatura drogi". Pomijając wydreptane kilometry, naprawdę obserwujemy jak nasz bohater staje się z fartownego żółtodzioba - fartownym stalkerem. Przy okazji raczy on nas (razem z autorem) pseudofilozofią życia; nie jest to w żadnym wypadku jakiś wielki powiew świeżości zasługujący na wzmiankę w dziele Tatarkiewicza, raczej „małe”, osobiste przemyślenia buca Wielkiego Świata, który poznaje swoje miejsce i wewnętrzną naturę odrzucając zbędne balasty, które krępowały go w poprzednim życiu. Wzorem jakiegoś filmu kopanego, przypadkiem trafia on na swojego głównego mentora - Łysego, którego nie zdążyliśmy dobrze poznać w . Tutaj mamy okazję, ponieważ od pierwszego spotkania panowie spędzają sporo czasu w swoim towarzystwie.

Jeszcze o bohaterze: Michał, ogólnie rzecz ujmując, jest tutaj dużo mniej irytujący niż ten stary-nowszy Miś, kaleczący kilka języków naraz. O dziwo, chyba pod wpływem postanowienia porzucenia dawnego życia (i napięcia towarzyszącego nieznanemu), Miś (a raczej Ku*wa), mówi i myśli (jako narrator) dosyć poprawnie, bez cudaczeń i innych takich. Pierwszy "fak", to o ile się nie mylę okolice 150 strony, parę stron później pojawia się też parę "szitów". Tego typu makaronizmy można policzyć na palcach może nie jednej ręki, ale dwie powinny wystarczyć.

Momentów, kiedy mimo wszytko Miś zaczyna wkurzać, jest parę – większość z nich należy do kategorii „młody, a myśli, że wszystkie rozumy pozjadał”; jest również kwestia języka – znam rosyjski mniej więcej tyle, co Miś w DD (wychodzi na to, że trochę lepiej), ale dziwnym mi jest, że nie używa on łamanego rosyjskiego, tylko go twardo po polsku wszyscy muszą ponimajać. Ale czepiam się.
A w konkretnych scenach: raz Meesh uracza nas swoistym autodissem, kiedy to po wymianie zdań z byłym wiejskim nauczycielem, który wytyka Misiowi braki w oczytaniu, ten w myślach komentuje sytuację stwierdzeniem, że normalni ludzie XXI wieku książek nie czytają, film jest. No ładnie, panie pisarzu, nie powiem.
W innej podobnej sytuacji Miś obnaża się nieznajomością takich autorów literatury światowej jak bracia Strugaccy. Mogła być to próba mrugnięcia okiem do czytelnika – nawet ten co nie zna Shoeharta, Kiryła, i Ścierwnika może się w stalkerstwo bawić. Nie wstyd panu takie bzdury pisać? No co też pan, panie stalker.
Powraca też tradycyjnie dla serii nawiązanie do Pikniku na skraju drogi, tym razem w postaci wyżej wymienionego wtrącenia, ale też przez słynną, ostatnią wypowiedź Reda, przytoczoną przez jednego bohaterów w czasie rozmowy.

A Zona? Jak sprawdza się ta główna bohaterka STALKERa? Jako taka - niby ta sama, co wcześniej – mroczna, groźna, przedstawiona w sposób realistyczny, ale inna. Może dlatego, że tym razem oglądana okiem totalnego żółtodzioba? Tutaj jest to dla bohatera stuprocentowa terra incognita. Miś odwiedza inne tereny białoruskiej części Strefy niż w , do tego, jak na kota przystało, meandruje głównie po Pograniczu, nie zapuszczając się na tereny głębokiej Zony.

A Wielki Świat? Imć Gołkowski przedstawia zupełnie inną wizję miasteczka przylegającego do Zony, niż ta stworzona przez Noczkina. Inny kraj, prawda; surowszy batka Łukaszenko - zgadza się. To i spokojne niegdyś miasteczko zostało zdominowane przez żołnierzy i koszary, gdzie każdy przyjezdny jest bacznie obserwowany - nie ma mowy o takim casualowym podejściu jak w ŚP.

Kilka jeszcze słów o rzeczach ogólnych. Poznajemy kilka wyjątkowych anomalii oraz ze dwa nowe mutanty; brak jest odpałów typu chimery z DB, również Meesh pohamował nieco swoje grafomańskie zapędy.
Wstawki "z bani” występują w mniejszej ilości, jak również - moim zdaniem – nie wybijają z rytmu "aż tak", co trzeba zaliczyć na plus, słuchania, mimo wszystko, uwag czytelników. W jednym miejscu, nieoczekiwana wzmianka na temat medycyny estetycznej przyprawiła mnie o wybuch śmiechu, czego chyba autor w planach nie miał.

Miło też jest stwierdzić, że w końcu kwestia języków obcych Misiowi jest rozwiązana jakoś po ludzku. Większość tekstów jest w oryginale, za to tłumaczenie mamy na dole strony, w przypisie. Da się? Da się. Co prawda akurat nie o tym pisałem wcześniej przy „pierwszym wrażeniu”, ale nie jestem do końca pewien, czemu miało służyć zastąpienie z czasem cyrylicy ruskawym, romanizowanym tekstem (wciąż z przypisami). Podejrzewam, iż przedstawiać ma to względne rozumienie mowy przez Misia.
Jak ktoś chce się lepiej wczuć w odczucia bohatera, może omijać przypisy i rozumieć rosyjskie czy też ukraińskie wypowiedzi piąte przez dziesiąte – czyli tyle co Miś przed niefortunnym spotkaniem z kontrolerem w .
Miałbym też zastrzeżenia do pojedynczych przypisów, ale jest to raczej czepialstwo niż faktyczna wada.

Jeśli chodzi o nazwy własne, potworków językowych zasadniczo brak, głównie z powodu braku występowania w książce opisywanych przez nie mutantów bądź artefaktów. Albo przynajmniej niewymienianie ich z nazwy. Innym wytłumaczeniem może być brak znajomości żargonu przez protoagonistę oraz brak skażenia czystości jego języka osłuchanym rosyjskim. Raz pojawił się twór w postaci Prypeć-rzeki. Rozumiem celowość takiego wyrażenia – skierowanego do tych, którzy kojarzą Prypeć wyłącznie z miastem, a nie z rzeką od której wzięło ono nazwę – tym niemniej na chwilę podniosło mi ciśnienie wspomnieniem niesławnego Prypeć-kabana.

Jednym fragmentów, które mnie bardziej zaskoczyły jest ten, w którym mamy okazję poznania początków Zony z perspektywy człowieka który, żyjąc poza starą Strefą Wykluczenia, po kwietniu 2006 znajduje się już w tej nowej, po dwakroć przeklętej. Co prawda daty się delikatnie rozjeżdżają, ale jak wypowiada się postać, trudno po takim czasie dokładnie powiedzieć. Zdecydowanie na plus.

Nu-ka, rozpisałem się. Podsumowując – Droga Donikąd to najlepsza książka popełniona przez Michała G. Jako całość nie zaskakuje specjalnie (primo, bo jest to prequel, secundo, bo to wciąż jest Michał Gołkowski z dobrodziejstwem inwentarza) choć ma swoje momenty. Trzymając się w ocenie określonej kategorii wagowej: fabuła „trzyma w kupie”, widać pracę nad warsztatem i przywiązanie do uwag czytelników (mimo okazywanego czasami na forum dólu bupy). Niezły kawałek stalkerskiej opowieści, bo choć nie-wiadomo-jakich-cudów nie należy się spodziewać – to wciąż jest czytadło, a nie klasyka literatury - ale wreszcie dostaliśmy od Meesha porządne, przemyślane i dopracowane rękodzieło.
Things are going to get unimaginably worse, and they are never, ever, going to get better.
- K.V.
Za Wilkiem nawet w ogień skoczę.
Попутного ветра!

Za ten post Wiewi0r otrzymał następujące punkty reputacji:
Positive Universal, KOSHI.
Awatar użytkownika
Wiewi0r
Przewodnik

Posty: 965
Dołączenie: 27 Maj 2013, 22:33
Ostatnio był: 24 Sty 2018, 17:29
Miejscowość: Warszawa/Częstochowa
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: Sniper TRs 301
Kozaki: 164

Re: Recenzje i dyskusja.

Postprzez Terminus w 24 Paź 2014, 21:00

Ja tylko userom z Krakowa i okolic przypominam, że w niedzielę 26.X w ramach 18-tych Międzynarodowych Targów Książki w Krakowie na stoisku Fabryki Słów ( C35 ) od godziny 15-tej będą mieli dyżur Michał Gołkowski i Bartek Biedrzycki, autorzy Drugiego Brzegu i Kompleksu 7215.
Targi odbywają się w nowej siedzibie przy ul Galicyjskiej - boczna od ul.Centralnej; pierwsze większe skrzyżowanie jadąc od centrum handlowego M1, przed budynkiem ZIKiT trzeba skręcić w prawo.
CREDO [łac. Wierzę]
Awatar użytkownika
Terminus
Deliryk

Posty: 3955
Dołączenie: 22 Cze 2007, 06:15
Ostatnio był: 21 Lip 2022, 18:56
Kozaki: 1440

Re: Recenzje i dyskusja.

Postprzez slawek73 w 24 Paź 2014, 21:26

A ja ja jestem oburzony, że obaj ww. nie chcą na Falkon do Lublina przyjechać, ale tłuc sie po Krakowach to im sie chce :P :D
Awatar użytkownika
slawek73
Stalker

Posty: 189
Dołączenie: 19 Maj 2014, 18:55
Ostatnio był: 07 Lut 2019, 17:26
Miejscowość: Lublin
Frakcja: Samotnicy
Kozaki: 32

Re: Recenzje i dyskusja.

Postprzez Grzechu300 w 25 Paź 2014, 15:17

@UP
Właśnie. :caleb:
Mam nadzieję, że chociaż goście od Metra 2033 będą. ;)

Co do książki - nie jestem nawet w połowie, bo zakupiłem dopiero dzisiaj, ale jestem kurcze POZYTYWNIE ZASKOCZONY. Nie ma durnot,niezłe pomysły, fajnie się czyta, głupot brak, dziwnych nazw jak na razie też...

Na pewno Meesh to pisał? :kotek:
Вознаграждён будет только один.
Awatar użytkownika
Grzechu300
Ekspert

Posty: 800
Dołączenie: 30 Sie 2012, 22:39
Ostatnio był: 15 Wrz 2019, 11:19
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: Akm 74/2
Kozaki: 333

Re: Recenzje i dyskusja.

Postprzez slawek73 w 28 Paź 2014, 21:54

Grzechu, ja juz jestem za połową "Drogi..." i powiem ci jedno, to jest ta sama Zona, co w OŚ i DB. Tylko bez tych znienawidzonych prypec-kabanów. I ta sama narracja. Jeno Miś jeszcze "kołowaty". Widzisz, ja styl Michała i jego wizję kupiłem od razu, i nadal jestem i będę orędownikiem ww. prozy i pomysłu. Chociaż własnie za to zbierałem nieustanne tutaj cięgi. :(
Ale, żeby nie było, że znowu kadzę Meeshowi - motywy Misia, to, jak pizdnął wszystkim co miał, żeby wsadzić łeb w tę maszynkę do mięsa, jaką jest Zona, dla mnie - kompletnie niezrozumiałe. Z apartamentu - w błoto, syf grozę i smród, i to na zawsze... Nie. Tego nie kupuję. :E
Ale książeczka zacna :)
Teraz czekam na "Stalowe Szczury" :)
Awatar użytkownika
slawek73
Stalker

Posty: 189
Dołączenie: 19 Maj 2014, 18:55
Ostatnio był: 07 Lut 2019, 17:26
Miejscowość: Lublin
Frakcja: Samotnicy
Kozaki: 32

Re: Recenzje i dyskusja.

Postprzez Grzechu300 w 29 Paź 2014, 17:04

Przeczytałem, to się wypowiem. ;)

Książka jest niezła. Do połowy. Fragmenty z Łysym są dobre, natomiast te z Pirsingiem nużą - bohater miał być niby fajnie przedstawiony, że rzuca ku**ami co 2 słowa ale jest jednocześnie inteligentny - i wyszedł szajs. Jego kwestie czyta się chyba jeszcze gorzej (nawet te po polsku) niż Kostika ze Ślepej Plamy.

Misz w Drodze Donikąd - fajnie przedstawiony, charakter i zachowanie odpowiada sytuacjom w jakich się znajduje. Sam motyw decyzji o wędrówce do Zony też jest w porządku - nieprzesadzony, bez epickich decyzji i rozważań o dupie maryny i sensie istnienia. To duży plus.

Znalezienie Zbawiciela (bljadź, nadawanie imion czy to giwerom, czy to replikom asg trąci pedalstwem :caleb: ) jest jakoś tak dla mnie naciągane. Ot śmigłowiec, i nagle ni z tego ni z owego Spas. Ale dużym błędem to nie jest.

W zasadzie większych durnot, o dziwo nie znalazłem. Jest parę przesadzeń (opis życia Miszki na samym początku), ale lepsze wyolbrzymienia niż idiotyzmy.

Na plus:
+Brak większych głupot
+Akcja nie porywa, ale jest w porządku
+Brak dziwnych nazw i przeróbek
+Fajnie oddane bycie "kotem" w Zonie

Na minus:
-Niestety, parę przesadzeń
-Czytanie niektórych kwestii nuży
-Czasami miałem wrażenie, że mimo Misz jest w Zonie nowy, doskonale wie jak ona funkcjonuje i co się w niej znajduje

Podsumowując - książka nie jest zła, ustawia się jednak za Ołowianym Świtem, w którym głupot jest więcej, ale bardziej wciąga.

Przeczytam jeszcze raz, i będę zwracał większą uwagę na zawartość, więc ocena może się zmienić, ale na razie, jak dla mnie 7/10.
Вознаграждён будет только один.
Awatar użytkownika
Grzechu300
Ekspert

Posty: 800
Dołączenie: 30 Sie 2012, 22:39
Ostatnio był: 15 Wrz 2019, 11:19
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: Akm 74/2
Kozaki: 333

Re: Recenzje i dyskusja.

Postprzez slawek73 w 29 Paź 2014, 18:08

Ja zaś dorzucę jeszcze jeden zarzut - chociaż sam klnę jak szewc, i to tak soczyście niemal, to jednak w książce ta nawałnica bluzgów mnie odrobinę raziła. Za dużo tego. Przypisy , gdyby to był film brzmiałyby następująco, z użyciem "pikania":

str 242 przypis 135:

" Ty co, piiiii, piiiiiii?! Piiiiii?! Dawno w piiiiiii cię nikt nie piiiiiiii, pedale ty jeden śmierdzący, suko podmoskiewska, nasienie wraże? Co ty -piiiiiiii -wyrabiasz? "

str 243 przypis 136

"Coś ty, Piiiiiii, w ogóle piiiiiiii, przecież nas zaraz.... Ooooo.... no niezłe piiiiiii, nie powiem. To co, jeszcze wcześniej się piiiiiii?"

Oj Michał, Michał :E :E :E :E
Awatar użytkownika
slawek73
Stalker

Posty: 189
Dołączenie: 19 Maj 2014, 18:55
Ostatnio był: 07 Lut 2019, 17:26
Miejscowość: Lublin
Frakcja: Samotnicy
Kozaki: 32

Następna

Powróć do Droga Donikąd

Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 1 gość