The New Order to zupełnie inna bajka niż stare Wolfensteiny. Restart serii powiedziałbym. Stąd ten samodzielny dodatek będący prequelem. Zastanawiam się jak wiele z fabuły starych wolfów znajdzie się w nowym uniwersum.
Return było o paranormalnych germańskich szamanach i tym żywiołaku ognia, który wtedy wychodził z ogniska w tych katakumbach i nie miałem już na niego amunicji więc zabiłem go dźgając nożem i kopiąc z buta. I o tych szkieletach w rogatych hełmach chowających się za tarczami odbijającymi moje pociski. Najstraszniejsza gra mojego dzieciństwa.
Wolfenstein było o kulcie czarnego słońca i małym urządzonku dającym graczowi paranormalne zdolności. Oraz o tym, że Niemcy w tej grze tak naprawdę byli tymi kosmitami z filmu Oni Żyją.
Jak fabuła nowego wolfa ma zamiar wyjaśnić germańską czarną magię i tajemnicze inne wymiary?