Dziwni sąsiedzi

W sklepie: Poproszę półlitra Coli. Albo lepiej Coli i pół litra.

Dziwni sąsiedzi

Postprzez StefanStrielok w 03 Wrz 2014, 23:00

Witam czy macie może na swoich osiedlach jakiś dziwnie zachowujących się, wkurzających nas sąsiadów ?
Więc może ja zacznę mam kobietę na oko po 50'tce która ma nawyk patrzenia, na mnie przez lornetkę i nagrywanie mnie kamerą. Jest przewrażliwiona na moim punkcie iż nie sprzątam po swoim pupilu, często obserwuje mnie lornetką a czasem nagrywa mnie i robi zdjęcia. Raz gdy wygłupialiśmy się z kolegami pod jej klatką, nie dokuczając jej wyleciała do nas z kijem i prawie wyłapałem :D A jak jest u was ?

Za ten post StefanStrielok otrzymał następujące punkty reputacji:
Positive Pangia, Adam, Imienny, Gość, Stalker120,
Negative DarthAvalon.
Awatar użytkownika
StefanStrielok
Stalker

Posty: 124
Dołączenie: 31 Mar 2012, 18:22
Ostatnio był: 21 Lis 2021, 00:29
Miejscowość: Szczecin
Frakcja: Bandyci
Ulubiona broń: "Tunder" 5.45
Kozaki: 2

Reklamy Google

Re: Dziwni sąsiedzi

Postprzez DarthAvalon w 06 Wrz 2014, 19:17

Moi sąsiedzi mnie denerwują, bo ciągle kradną mi śmieci. Ja je codziennie odkładam do takiego zielonego pojemnika, a oni mi podpie*dalają. Jeszcze nie ogarnąłem kto,ale jak go złapie, to mu dupę z nóg powyrywam.

Za ten post DarthAvalon otrzymał następujące punkty reputacji:
Positive Witia Kontroler,
Negative StefanStrielok, Krzyk19.
Awatar użytkownika
DarthAvalon
Stalker

Posty: 95
Dołączenie: 09 Lut 2013, 22:56
Ostatnio był: 08 Gru 2020, 02:53
Miejscowość: Warszawa
Frakcja: Czyste Niebo
Ulubiona broń: Tunder S14
Kozaki: 36

Re: Dziwni sąsiedzi

Postprzez Kpuc w 06 Wrz 2014, 20:07

U mnie 50/50, mieszkałem dwa razy w blochach łącznie z 15lat, pierwszy raz (5l) za dzieciaka to był spokój, nie pamiętam by były jakieś problemy, ale mieszkałem na czwartym pietrze a piąte było puste na potrzeby administracji.
Drugi raz na parterze 10lat w wieżowcu, i tu były problemy, staruszki co całymi dniami lepiej niż ochrona wszystko obserwowały, nocne radio maryja puszczane na full, głośne tupanie, walenie drzwiami, obgadywanie, zgniłe kanapki w listowniku...

W zasadzie to jaki ma cel ten temat ? To wszystko zależy od ludzi. Ja od roku mieszkam w domku jednorodzinnym i jestem zadowolony, mogę jak człowiek słuchać muzyki, po nocach mogę spać co prawda rodzina hałasuje ale nie walą drzwiami od windy i nie drą ryja po libacjach.

Mogę się tak rozpisywać na 3 strony tylko jaki ma cel ten temat ?
Image
Awatar użytkownika
Kpuc
Legenda

Posty: 1810
Dołączenie: 06 Paź 2010, 09:10
Ostatnio był: 19 Lut 2024, 21:21
Miejscowość: zona
Frakcja: Czyste Niebo
Ulubiona broń: Vintar BC
Kozaki: 285

Re: Dziwni sąsiedzi

Postprzez Adam w 07 Wrz 2014, 01:51

Generalnie jak mieszkałem w bloku to miałem prawdziwą śmietankę osobowości za sąsiadów (pijacy, bandyci, cwaniaczki etc. ), ale odkąd mieszkam na wsi mam tylko oborę, 300 krów z Niemiec i jak zawieje wiatr ze wschodu "swojskie zapachy" :/
Image
Image
Awatar użytkownika
Adam
Redaktor

Posty: 2524
Dołączenie: 27 Gru 2007, 12:13
Ostatnio był: 20 Wrz 2023, 17:49
Miejscowość: Kutno
Frakcja: Wojsko
Ulubiona broń: FT 200M
Kozaki: 393

Re: Dziwni sąsiedzi

Postprzez Gro3a w 07 Wrz 2014, 14:17

Ja mam sąsiada (mieszka kilka domów dalej) świra. Starszy "dziadek" około sześćdziesiątki, chudy pijaczek z żółtymi papierami. Zawsze chodzi w dresowych gaciach założone prawie pod pachy, udaje gangstera i "podrywa" małolaty, które chodzą po nowo odnowionym parku :E Często z chłopakami mamy z niego ubaw, bo jednego razu dla beki wpadliśmy koło niego z tanim winkiem i opowiadał, że jego wujek jest komendantem wojewódzkim w Olsztynie :E

Mam też jednego takiego z osiedla, koło pięćdziesiątki, który zawsze zbiera kartony i ubiera się czasami jak mały chłopczyk (coś w stylu tego Gracjana, czy jak mu tam) Codziennie popyla ze swoim dwukołowym wózkiem pełnym makulatury pod górkę na której mieszkamy. Jednego razu zapalił mu się papier od świeczki, którą oświetlał pomieszczenie w nocy (nie ma podłączonego prądu) w dodatku jeden jak i drugi mieszkają w mieszkaniach socjalnych i niestety żaden z nich nie pracuje.
Nie ma miłości, jest tylko żądza. Nie do człowieka, a do pieniądza.

Dziękuję Ci Boże, za te wspaniałe dni, bez których nie mógłbym teraz żyć. Dziękuje Ci za te wspaniałe chwile, bo w swym życiu nie miałem ich aż tyle. Za wszystkie spędzone w samotności i za te szczęśliwe, pełne miłości...
Awatar użytkownika
Gro3a
Technik

Posty: 718
Dołączenie: 05 Maj 2012, 22:26
Ostatnio był: 02 Wrz 2023, 01:37
Miejscowość: Lubawa - warmińsko-mazurski Sosnowiec
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: Sawn-off Double-barrel
Kozaki: 294

Re: Dziwni sąsiedzi

Postprzez BJ Blazkowicz w 10 Wrz 2014, 19:17

Mieszkam na osiedlu, parę kilometrów obok Jeleniej Góry. Sąsiedzi dookoła, ten zza ściany obecny wporzo koleś, naprawdę go lubię, można z nim pogadać, czasami z piwem przychodzi, po prostu wzorzec sąsiada. Dalej mieszka dziadek z babcią samotnie wychowujący wnuczęta (mój kolega i koleżanka) spokojni ludzie, dziadek już trochę nie ogarnia, cały czas prosi wnuczkę żeby mu "sytkę wódki" kupiła. Dalej jest sołtysowa, chachmęt jakich mało.
Sąsiad na przeciwko jest głuchy jak pień i ma tendencję do cięcia drzewa swoją piłą tarczową o 6 rano w niedzielę.
Dalej na przeciwko taki typowy "dom 3 świata", małżeństwo które płodzi dzieci tak szybko ze już nie nadążam liczyć.
W trzecim rządku emerytowany elektryk który tak wolno kosi trawnik że zanim skończy to początek już mu odrasta, a dalej dom alkoholików i idiotów 4 pokolenia wstecz, średnia IQ w domu to 10, ale pies z 3 nogami zawyża im tą średnią.
Image
Voiton laulut soi ainiaan!
Awatar użytkownika
BJ Blazkowicz
Przewodnik

Posty: 977
Dołączenie: 17 Mar 2009, 15:42
Ostatnio był: 13 Sty 2023, 21:57
Miejscowość: Zamek Wolfenstein
Frakcja: Wolność
Ulubiona broń: Kora-919
Kozaki: 520

Re: Dziwni sąsiedzi

Postprzez Pangia w 10 Wrz 2014, 20:19

Mieszkam na I piętrze starej kamienicy, pamiętającej chyba jeszcze I wojnę światową, więc budownictwo zaje*iste, mieszkanie ma ponad 3 metry wysokości i jest ogrzewane piecami kaflowymi = zapi♥rdalanie 4 miesiące w roku do piwnicy po węgiel, bo administracja wzięła w Providencie kredyt na remont elewacji, który został spartaczony, bo nie wygasili wapna i zaczęło się toto po paru miesiącach rozpadać, więc nie ma pieniędzy na zrobienie centralnego ogrzewania. Niby mają robić, ale ta sprawa nieco później.
Mieszkanie mam na końcu korytarza, więc bezpośrednio mam tylko jedno w sąsiedztwie – kobita z dwójką córek (jedna bodaj rok starsza ode mnie, druga chyba szkołę średnią powinna zaczynać). Mąż pracuje jako piekarz w Norwegii, człowiek do rany przyłóż, wyluzowany, pogada, popije, ogółem ze świecą szukać takich ludzi. Jedyny jego problem to fakt, że tak uwielbia swojego psa, że gdy wyjechał, to musieli go później odchudzać, bo po prostu nie potrafił mu odmówić smakołyków :) Żona też nie jest zła, za to ich córeczki wolą wystawać pod blokiem z lokalnymi podpieraczami ścian, żywiących się głównie tanim piwem. Młodsza jeszcze ma jakiegoś normalniejszego adoratora, starsza jest zakochana w kolesiu, który poszedł siedzieć za pobicie i podpalenie bezdomnego (było ich czterech, drugi siedzi w poprawczaku w Kielcach, trzeciego starzy wysłali do babki, czwarty poszedł na policję i twierdził, że uciekł, więc mu dali spokój) i aktualnie siedzi na Załężu. Poza tym dupczy inne panienki i jej już parę razy dał w pysk, ale ona nie daje sobie przegadać, że to nie chłopak dla niej. No cóż, szkoda dziewuch, z tej starszej fajna i inteligentna laska była, a teraz to jak k♥rwa przydrożna momentami wygląda i nawet w fryzjerskiej zawodówce miała problemy.
Nade mną kiedyś mieszkała babka, która uwielbiała urządzać sobie libacje ze swoim chłopem, ale się dość szybko wynieśli (podobno ktoś złożył skargę w administracji), teraz chyba ktoś tam wynajmuje… Albo stoi puste… Cholera wie, ważne, że jest cicho.
Pode mną mieszka tęgie babsko, wiek w widełkach 60-70, miała męża, ale zmarło się chłopu (tak samo jak sąsiad złoty człowiek, szkoda naprawdę gościa), poza tym ma syna przewrażliwionego na punkcie własnego auta (wystarczyło się pokręcić koło niego i już wypadał z mordą do dzieci), ale się wyprowadził do żony. Czasami przyjeżdżali, ale chyba się znielubieli, bo już od dłuższego czasu nie odwiedzili babska, i w sumie się nie dziwię. Jak byłem mniejszy, to szlag ją trafiał, jak graliśmy na podwórku w piłkę, od razu spozierała zza okna i darła japę na wszystkich – przez moment był spokój, bo ktoś jej odpyskował, ale później znowu było to samo (nadmieniam, że nie było takiego luksusu jak plac zabaw, a podwórko było klepiskiem z drobnych kamieni i przewrócenie się na takim czymś eliminowało delikwenta z zabawy na dwa dni – plac zabaw zrobili parę lat temu, ale pijaczki zrobiły sobie z niego własny „plac zabaw” i dzieciarnia dalej wydziera się pod oknami, tym razem pod opieką prawdziwych matek Polek). Aktualnie mieszka sama, sprzedaje ruskie fajki i wódkę bez akcyzy lokalnym menelom, których obecność oraz fakt, że leją jej pod oknem najwidoczniej jej absolutnie nie przeszkadza, a mieszkanie sprzedała jakiemuś kolesiowi, który później zaczął siać po bloku jakieś plotki, że np. każdy będzie musiał zapłacić 10 tysięcy za centralne ogrzewanie i inne takie bzdury, a że ma akt własności, to opóźnił remont wystarczająco długo, żeby już nie przeszedł w tym roku. Ciekawa kobita ogólnie, kiedyś jej przeszkadzało, że chodzę po domu. Tak, że chodzę po domu. Przekazała te uwagi mojej matce, na co ta odparła, że latał po domu nie będę i od tej pory już więcej się o nic nigdy nie przyczepiła.
Reszta sąsiadów to najczystsza polskość, czyli głupota, irracjonalne zachowania i fałszywość (uśmiecha się do ciebie, po czym obrabia ci dupę, gdy się odwrócisz), ale nikt mi na tyle za skórę nie zalazł. Matka dostała czasowe orzeczenie o niepełnosprawności (zaawansowana miażdżyca) i liczyłem na to, że może uda mi się urwać z tego grajdołu. Dowiedziałem się, że chociaż teoretycznie powinna dostać mieszkanie bez kolejki, to i tak muszą najpierw obsłużyć tych z poprzednich „rzutów” i miejsce się zwolni za 5, do 7 lat. Super partia k♥rwo. Wszystko dzięki temu, że kiedyś było tak, że zgłaszałeś chęć zamiany mieszkania i po rozpatrzeniu wniosku dostawałeś listę adresów, więc wszystko szło na bieżąco, a teraz zgłaszasz chęć, rozpatrują ci wniosek, po czym na koniec roku robią listę osób uprawnionych do zamiany mieszkania i dopiero wtedy cię do niej ewentualnie wpisują, dzięki czemu cały proces się opóźnia, a mieszkania w międzyczasie są przydzielane zerom społecznym jadącym na opiece, bo im się nie chce do roboty ruszyć.
Dlatego, jeśli ktoś będzie chciał zmienić swój domek jednorodzinny na mieszkanie w bloku, to niech najpierw przybije sobie ch♥ja gwoździem do podłogi, a później pi♥rdolnie młotkiem w głowę. Jeśli dalej będzie chciał iść do bloku, to proszę bardzo, niech mi odda swój domek, BARDZO chętnie się zamienię. Jeśli jest na tyle pi♥rdolnęty, to na pewno znajdzie wspólny język z okolicznymi menelami.
Proszę państwa, sto pięćdziesiąt kilometrów na godzinę w ciągu kilku sekund, wspaniały wynik. Gdyby w ten sposób można było wypie*dolić z polskiej polityki tych wszystkich śmieci z Okrągłego Stołu, Leszka Millera, byłoby… cudownie i każdemu bym ku*wa kupił po takim Ferrari, byleby w piz*u pojechali tym PROSTO do swojego ukochanego… Izraela. SYJONIŚCI Europy, jedźcie do siebie! Pozdrawiam, Zbigniew Stonoga. Nie jestem antysemitą!
Awatar użytkownika
Pangia
Monolit

Posty: 4280
Dołączenie: 27 Maj 2012, 10:49
Ostatnio był: 28 Lis 2017, 19:49
Miejscowość: Kukle Karakańskie
Ulubiona broń: TOZ34
Kozaki: 854

Re: Dziwni sąsiedzi

Postprzez Adam w 10 Wrz 2014, 22:46

Skoro tak szczegółowo, to może opiszę swoją klatkę sprzed przeprowadzki na wieś:

Parter:
1. Rodzina tzw. "Gumisiów", czyli w cholerę niskie, ale za to przy sporej tuszy muminki. Matka, całkiem miła, dwóch braci, którzy mieszkają w piwnicy (serio, częściej ich widziałem w piwnicy niż myszy) i żona jednego z nich, która często przychodziła pod klatkę, gdyż mąż nie chciał jej wpuścić (darł mordę, bił, masakra).
2. Miłe staruszki, matka z synem, zmarli jeszcze przed moją przeprowadzką.

I piętro:
3. Samotna chorowita matka z młodym synem, kobieta po jakiejś tragedii, mąż chyba zmarł, syn imprezowicz, ale porządny człek, nie raz jak zapomniałem kluczy, pozwalał mi zadzwonić do mamy. Równiacha :)
4. Małżeństwo zwykłych ludzi, mąż zbiera znaczki, żona gospodyni, generalnie mili ludzie.

II piętro:
4. Moja rodzina i ja :P
5. Na początku mieszkał tu drobny pijaczek po czterdziestce, często milicjanty po niego wpadali, czasem śpiewał w kuchni arie operowe, w końcu wykorkował, potem mieszkanie przejęła jego partnerka z jakimś jego znajomym i zrobili prawdziwą menelnię na skalę bloku. W końcu wypadli z rynku i miejsce ich zajęło młode małżeństwo z dzieckiem, poczciwi i uczciwi ludzie :)

III piętro:
6. Zaczynamy jazdę. Mój dobry dawny przyjaciel, taki Tadzio Norek mieszkający dokładnie nade mną. Ojciec pijak na zabój (ileż to raz byłem świadkiem jego kłótni, pijackich zaczepek etc.), matka sprzątaczka w banku, dwaj bracia z dobrymi posadami i wykształceniem i Bartuś. Wiele lat przyjaźniliśmy się, wspólnie tworzyliśmy podwórkowe wojsko i inne pierdoły. W końcu kontakt zanikł razem z moją przeprowadzką, ale mogę go uczciwie nazwać swoim przyjacielem.
7. Rodzina byłego milicjanta z wydziału zabójstw, generalnie znajomy mojego ojca, także często się spotykali i sobie w czymś pomagali.

IV piętro:
8. Początkowo młode małżeństwo z synem, który dosyć często bawił się ze mną i Bartkiem, po ich wyprowadzce pojawiła się tam patologiczna odnoga naszych byłych sąsiadów vis a vis. Mieli od cholery małych dzieci. Za każdym razem, gdy schodziłem schodami, na górę wchodziły co raz to nowe inne dzieci. Sprawa podejrzana, ale możliwe, że dziecioroby. Masakra normalnie...
9. Kolejny pijaczek o godnym nazwisku Gorący. Pysk czerwony, oczy przepite, ale zawsze przy sklepie dzień dobry powiedział.

Minęły ponad dwa lata, także nie mam pojęcia co się tam teraz dzieje, nasze miejsce miało zająć młode małżeństwo z Anglii, ale póki co mają jakieś kłopoty i mieszkanie po remoncie stoi puste...
Image
Image
Awatar użytkownika
Adam
Redaktor

Posty: 2524
Dołączenie: 27 Gru 2007, 12:13
Ostatnio był: 20 Wrz 2023, 17:49
Miejscowość: Kutno
Frakcja: Wojsko
Ulubiona broń: FT 200M
Kozaki: 393

Re: Dziwni sąsiedzi

Postprzez Tajemniczy w 25 Lis 2014, 09:28

Sąsiada nie u mnie wszyscy to w miarę zwyczajni ludzie, ale w sąsiedniej miejscowości mieszka pewna babka, która mimo swego wieku potrafi niezłe inby odwalać :) . Ma zwyczaj, że w cieplejsze miesiące jeździ do pobliskiego miasta ot tak po prostu, ani do lekarza, ani na targ. Z tego co słyszałem to podobno ma żółte papierki i często idąc ulicą potrafi zwyzywać zwykłego przechodnia na cały regulator od h*jów,ubeków,komuchów. Ja sam miałem na szczęście "przyjemność" spotkać się z nią raz, to też poleciała wiązanka z ubekiem w roli głównej. Ma też ciekawe "hobby", a jest nim rzucanie kamieniami w szyby przejeżdżających samochodów, już paru automobilistów zmusiła swym hobby do wymiany szyb , a z racji wieku i papierków policja może co najwyżej ją upomnieć.
Awatar użytkownika
Tajemniczy
Monolit

Posty: 2188
Dołączenie: 13 Sie 2010, 20:48
Ostatnio był: 14 Cze 2021, 19:41
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: TOZ34
Kozaki: 517

Re: Dziwni sąsiedzi

Postprzez Herezja w 25 Lis 2014, 11:13

Tajemniczy ta kobieta mogła przejść udar mózgu i ma pourazowe problemy nazywające się afazją o ile pamiętam.

Jednym z objawów afazji jest właśnie przeklinanie. Czym dokładniej jest afazja poszukaj w internecie na pewno znajdziesz.
Awatar użytkownika
Herezja
Łowca

Posty: 490
Dołączenie: 19 Sty 2014, 15:58
Ostatnio był: 17 Paź 2021, 13:05
Kozaki: 71

Re: Dziwni sąsiedzi

Postprzez Tajemniczy w 25 Lis 2014, 11:58

Nie wiem nic o jej chorobach, jedyne co widzę to to, że chodzi o kuli coś pewnie z kośćmi ma.
Awatar użytkownika
Tajemniczy
Monolit

Posty: 2188
Dołączenie: 13 Sie 2010, 20:48
Ostatnio był: 14 Cze 2021, 19:41
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: TOZ34
Kozaki: 517

Re: Dziwni sąsiedzi

Postprzez janosik83 w 23 Sty 2015, 11:45

Moi sąsiedzi dwa razy przychodzili do mnie z pretensjami, że ich podkablowałem do skarbówki. Wszystko przez to, że nasze domy stykają się ścianami, bo innego powodu nie jestem w stanie znaleźć.
Jak dla mnie sąsiad może mieć nawet basen i prywatnego odrzutowca, wtedy może mógłbym sam skorzystać. :D
Ostatnio edytowany przez janosik83 22 Kwi 2015, 18:05, edytowano w sumie 2 razy
janosik83
Kot

Posty: 6
Dołączenie: 22 Sty 2015, 11:33
Ostatnio był: 22 Kwi 2015, 18:06
Kozaki: 1

Następna

Powróć do Chómor :}

Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 2 gości