niepotrzebne bronie
51 posty(ów)
• Strona 5 z 5 • 1, 2, 3, 4, 5
Re: niepotrzebne bronie
przez pan kozaq w 29 Wrz 2014, 19:29
Ale nadal ujowe- konstrukcja ażurowa, właściwe, gdyby nie sprężyna powrotna w kolbie to dałoby może i radę. Poza tym, rozmawiałem z byłym wojskowym, który miał "przyjemność" czyścić M4 (i tu cytat)- ja pierd**e, w życiu tyle roboty nie miałem. Chodziło o to, że rozłożenie i złożenie kałacha to moment (mi ostatnio to zajęło 29,7 sek. pierwszy raz miałem w łapach ostry odpowiednik + 20 min ćwiczeń), a w emkach mamy kołki i inne pierdoły...
-
pan kozaq 
- Posty: 558
- Dołączenie: 07 Mar 2012, 15:51
- Ostatnio był: 25 Gru 2018, 19:00
- Miejscowość: RYTOMOCZYDŁA
- Frakcja: Wojsko
- Ulubiona broń: Akm 74/2
- Kozaki: 43
Re: niepotrzebne bronie
przez jasiek99 w 13 Paź 2015, 21:26
Ja wyrzutnię rakiet RPG/7 użyłem kilka razy , ale ostatni raz pamiętam że na kontrolerze. 
-
jasiek99 
- Posty: 30
- Dołączenie: 13 Gru 2012, 14:29
- Ostatnio był: 16 Paź 2021, 12:56
- Miejscowość: Dolny Śląsk
- Frakcja: Czyste Niebo
- Ulubiona broń: Vintar BC
- Kozaki: -6
Re: niepotrzebne bronie
przez Red_Bullet w 16 Paź 2015, 10:27
Tu się może narażę paru osobom, ale za dużo jest odmian kałasza. AKS, AK, Abakany i wszystko w 10 odmianach. Po co. Krótki, długi i Abak - wszystko z możliwością modyfikacji i chwatit. A tak mamy Abaka z tłumolem, ale bez możliwości załadowania optyki czy granatnika. Jest i Abak z granatem i tłumokiem, ale optyki nadal niet itd. Po co to, się pytam. Następny karabin który jest uja warty to L85. Niby to lepsze niż AK (trochę celniejszy, lepsza obsługa), ale np. w ShoC zaraz łapiemy LR300 i eLka nie ma sensu. No chyba że ktoś miłuje ten typ broni i lata z nim do końca mimo jego słabizny w późniejszym etapie. Dalej usunąłbym... tadam - G36. Serio? Serio. Ta wersja to też takie nie wiadomo co. W założeniu może służyć jako karabin para snajperski lub (po podłączeniu c-maga) jako karabin wsparcia piechoty. O bębnie w Stalkerach możemy zapomnieć, a jako para snajpa to sprawdza się zgodnie z regułą. Ani to para ani to snajperka. Jako karabin szturmowy jest za wielki. Nie wiem jak wy, ale dla mnie bieganie z tą lochą to jak popylanie z PKMem. Dać zamiast tego G36K i już byłoby fajnie. Poza tym jest za dużo pistoletów. Nie w sensie ilości modeli, tylko w ilości w ogóle. Kotów biegających z PMm jestem w stanie zrozumieć, ale Wolnościowiec w egzo z Grozą czy innym FN 2000 + Klocek czy Waldek? Serio? Chciałoby się wam targać dodatkową sztukę broni + ammo, wiedząc że przeciw mutasom kamień jest skuteczniejszy? Colt .45, Beretta, CZ, USP i będzie. O PMm i Forze nie wspominam, bo to oczywistość że będą jako podstawowe graty. A te wszystkie Walthery, FN i Żygi - won! Mieszane uczucia mam też co do MP5. Jest to jedyny peem w grze i w sumie nie wiadomo po co. Szybkostrzelność karabinu połączona z lekkością pistoletu. Eeee, ale czemu tylko MP5? W zonie sporo jest ammo .45 to czemu nie bliźniacze UMP? Czemu nie ma wschodniego Bizona? Skoro mamy takie odpały jak Striker, Gauss czy FN 2k to czemu nie TDI Vector? Czemu nie ma P90 (chociaż tu trzeba by wprowadzić kuriozum w postaci amunicji 5,7x28). Dla mnie pistolety maszynowe są (a w zasadzie jest) na zasadzie zapchajdziury. No i na koniec trochę hardcore. FN2000 poemat. Ciśnie się z niego aż miło. Celność ma wręcz przerażająca, a po modach u techników szybkostrzelność zdejmuje grozą. Wtedy to już jesteśmy jak Rambo czy inny Commando. Z tym że i gra tego od nas wymaga. Przyznam szczerze że nie wyobrażam sobie przebijania się przez podziemia szpitala z inną bronią. Jedynie dawałby radę PKM, ale przeładowanie tego bydlaka trwa wieki (zwłaszcza jak Monolit w szpitalu skacze graczowi na łeb co chwila i z każdej strony). W ShoC też odgrywa bardzo ważną rolę, bo pokonanie ostatniego oddziały Monolitu (i tego przy dekodowaniu i tego na ostatnim portalu) byłoby cholernie trudne. Dla mnie to jest pukawka na finał. W CS chyba nawet nie ma jak go wcześniej zdobyć. Jednak w CoP jego rola zmalała okrutnie. Jest bo był w poprzednich częściach. Miałem replikę w łapie i powiem że obsługa tego jest miodna, chociaż wygląda jak skrzyżowanie łopaty z toporkiem. Dla mnie w grze występuje jako takie kuriozum. HiTech pomiędzy przestarzałymi kałaszami. Oczywiście jego zalety mogą się okazać nieocenione przy ewakuacji, ale podejżewam że Striker też podoła. W każdym razie o ile w ShoC i CS go wielbiłem, o tyle w CoP może dla mnie nie istnieć. Podobnie ma się sytuacja z EM-1. W ShoC jest możliwość wyłapać go w Prypeci. Jak wychodzimy z garażu, wali do nas z wieżowca Monolitowe dziecię, właśnie z tego działka. Jak mu dobrze przyładować z SWD to broń mu wypada z rąk i da się ją podnieść. W CS łapiemy ją dopiero na finał, a w CoP niekoniecznie pod sam koniec, tylko w CoPie nie specjalnie się liczy. Też zapchajdziura, bo o ile moc i zasięg ma masakryczne, to szybkostrzelność i czas przeładowania... Boże jedyny. Po prostu nie ma misji uszytej pod ten karabin. Tu trzeba by walić spoza zasięgu wzroku przeciwnika, w przeciwnym wypadku SWD wystarcza z nawiązką. Dalej mamy RPG. Ciężkie, ale obrażenia jakie to zadaje... o matko. Tylko, tak po prawdzie nie ma przeciw czemu tego użyć. Ten czołg co stoi w Czerwonym Lesie i BTR-y, to przeciwnik dla RPG-7. Broń zdecydowanie przeciwsprzętowa. Jedyne sensowne zastosowanie ma CS w szpitalu przeciw Mi-24. Można by od biedy wygarniać z tego do nibyolbrzyma, ale tak samo skuteczne są 3 VOGi, a lżejsze to na pewno. Ba, jeżeli chybimy to rakieta/granat poszybuje sobie hen gdzieśtam. Granatnikiem, nawet jak nie trafię tego bydlaka (czasem skubany robi różne zwody) to i tak obrywa. W ShoC w X18 i w CoP da się go unikać nie wchodząć w jego zasięg (nie mieści się w drzwiach, więc nic nam nie zrobi), ale w X16 i CS lata po otwartej przestrzeni i tu już lubi czasem zmylić. Gdyby nie limit wagi w Stalkerach to można by to targać na czarną godzinę, a tak? No i na koniec polecą strzelby. Jak dla mnie Winchester i Benelli są ok, ale tylko ok. TOZ na początek całkiem udanie zastępuje karabin wyborowy. Ale obrzyn? Striker to poemat, ale też idzie w klimaty Rambo. No i nie wiem zupełnie po co wprowadzili zamieszanie z ammo do strzelb. Śrut, ok. Kula, no niech już będzie. Tylko po co strzałka? Na filmikach z Zewu nie raz widziałem jak się ludzie męczyli nie mogąc trafić w rodenta. Szybki rzut oka na HUD i co widać? Zamiast śrutu załadowana strzałka albo kula. Za dużo zamieszania.
Edit: zapomniałem o numero uno tego zestawienia - riebiata oto...tadam PKM. Po jaki czort jest w grze to nie mam pojęcia. Jako stacjonarny karabin to i owszem, ale jako broń do targania e-e. 100 pestek w pudle to niby sporo, ale zawsze kończą się w środku ostrej zadymy - a przeładowanie... no cóż pisałem już wcześniej - trwa wieki. No i nie oszukujmy się, rozrzut ma konkretny. Pewnie z 1/3 ammo Panu Bogu w okno idzie. Do tego brak możliwości biegania stawia nas w niekorzystnej sytuacji. Zona jest miejscem gdzie nie musimy kroić mutantów seriami pocisków i przeć na przód. Lepiej uszczypnąć dziada i zwiewać, albo zająć pozycje gdzie nie będzie mógł nas dopaść i prażyć w niego ile wlezie. Inaczej mówiąć musimy być szturmowcem, a nie pancernikiem.
No i jeszcze odniosę się do tematu broni z układu warszawskiego w realu. Nie piałbym aż tak bardzo nad właściwościami kałacha, bo... Ergonomia tej broni (mówię tu o AKMS, bo z takim miałem do czynienia) jest...hmm - dyskusyjna. O ile mi w łapie leżał bosko, to niektórzy koledzy marynarze narzekali że jest strasznie toporny. I tu produkcja zachodnia ma przewagę. Powtarzalność produkcji, coś czego wschodnie fabryki (z premedytacją nie piszę że rosyjskie, bo cziort jeden wie gdzie to jest/było robione) nie nauczyły się do dzisiaj. A części metalowe wcale nie są wytrzymalsze od tworzyw (w zasadzie powinienem napisać polimerów). Oberwał ktoś kiedyś kolbą od G36? Ja oberwałem. Efekt? Złamany nos. Zalałem się posoką koncertowo. Kolba co? Nic, nawet nie draśnięta. A pisałem że to była tylko replika airsoftowa? To co tu porównywać do prawdziwej broni? Skąd tyle tych polimerów? Bo są lekkie, wytrzymałe i nie korodują. Widział ktoś ładnego kałasza w realu? Z mojego (jeszcze nawet numer seryjny pamiętam) oksyda złaziła płatami. Co nie zmienia faktu że broń działa nawet po wrzuceniu w wypełnioną wodą koleinę po transporterze gąsienicowym (dowódca nam to zademonstrował). Po takim zabiegu broń nadal strzela, ale z celnością nie ma to za wiele wspólnego. No i po drugim magazynku seriami też celność leci na łeb na szyję. A plastikowe kałasze robią już nawet ich wynalazcy. Cóż, postęp.
A skąd tyle NATOwskiej broni w Zonie? A czy ktoś z was (o ile jest w pełni sprawny na umyśle) słysząc legendy o cudach jakie rodzi Zona nie wysłałby po cichu ekspedycji żeby to zbadała? Transport broni przez granice? Pryszcz, kwestia grubości koperty. Kasa to frajer w porównaniu do faktu że można z tego tortu uszczknąć kawałek dla siebie. Za ekspedycjami zaś szła broń i amunicja. Transporty trafiały do Zony a najemnicy ginęli. No to co z tymi zapasami? Miały się zmarnować. Tak pewnie trafiły w ręce wolności. Poza tym w Magazynach jest tego pełno. Skąd tam się wzięło tyle zachodniego żelastwa? No właśnie stąd. Możliwe że resztki tych ekspedycji to właśnie dzisiejsza Wolność. W końcu po n-tej nieudanej wyprawie dano sobie spokój. Chociaż kto wie, może jednak ta misja się udała. Ten kto trzeba dostał to co chciał i wyprawę zakończono, a graty zostały. A może ta misja trwa nadal? Tu zakończenie CoP daje pole do domysłów, bo może chodzić o tego tajemniczego klienta. Co ciekawe Krugłow w Cieniu ma właśnie Waldka P99C, który zdecydowanie wschodnim wyrobem nie jest. Czyżby naukowcy kręcili swoje lody na boku?
Edit: zapomniałem o numero uno tego zestawienia - riebiata oto...tadam PKM. Po jaki czort jest w grze to nie mam pojęcia. Jako stacjonarny karabin to i owszem, ale jako broń do targania e-e. 100 pestek w pudle to niby sporo, ale zawsze kończą się w środku ostrej zadymy - a przeładowanie... no cóż pisałem już wcześniej - trwa wieki. No i nie oszukujmy się, rozrzut ma konkretny. Pewnie z 1/3 ammo Panu Bogu w okno idzie. Do tego brak możliwości biegania stawia nas w niekorzystnej sytuacji. Zona jest miejscem gdzie nie musimy kroić mutantów seriami pocisków i przeć na przód. Lepiej uszczypnąć dziada i zwiewać, albo zająć pozycje gdzie nie będzie mógł nas dopaść i prażyć w niego ile wlezie. Inaczej mówiąć musimy być szturmowcem, a nie pancernikiem.
No i jeszcze odniosę się do tematu broni z układu warszawskiego w realu. Nie piałbym aż tak bardzo nad właściwościami kałacha, bo... Ergonomia tej broni (mówię tu o AKMS, bo z takim miałem do czynienia) jest...hmm - dyskusyjna. O ile mi w łapie leżał bosko, to niektórzy koledzy marynarze narzekali że jest strasznie toporny. I tu produkcja zachodnia ma przewagę. Powtarzalność produkcji, coś czego wschodnie fabryki (z premedytacją nie piszę że rosyjskie, bo cziort jeden wie gdzie to jest/było robione) nie nauczyły się do dzisiaj. A części metalowe wcale nie są wytrzymalsze od tworzyw (w zasadzie powinienem napisać polimerów). Oberwał ktoś kiedyś kolbą od G36? Ja oberwałem. Efekt? Złamany nos. Zalałem się posoką koncertowo. Kolba co? Nic, nawet nie draśnięta. A pisałem że to była tylko replika airsoftowa? To co tu porównywać do prawdziwej broni? Skąd tyle tych polimerów? Bo są lekkie, wytrzymałe i nie korodują. Widział ktoś ładnego kałasza w realu? Z mojego (jeszcze nawet numer seryjny pamiętam) oksyda złaziła płatami. Co nie zmienia faktu że broń działa nawet po wrzuceniu w wypełnioną wodą koleinę po transporterze gąsienicowym (dowódca nam to zademonstrował). Po takim zabiegu broń nadal strzela, ale z celnością nie ma to za wiele wspólnego. No i po drugim magazynku seriami też celność leci na łeb na szyję. A plastikowe kałasze robią już nawet ich wynalazcy. Cóż, postęp.
A skąd tyle NATOwskiej broni w Zonie? A czy ktoś z was (o ile jest w pełni sprawny na umyśle) słysząc legendy o cudach jakie rodzi Zona nie wysłałby po cichu ekspedycji żeby to zbadała? Transport broni przez granice? Pryszcz, kwestia grubości koperty. Kasa to frajer w porównaniu do faktu że można z tego tortu uszczknąć kawałek dla siebie. Za ekspedycjami zaś szła broń i amunicja. Transporty trafiały do Zony a najemnicy ginęli. No to co z tymi zapasami? Miały się zmarnować. Tak pewnie trafiły w ręce wolności. Poza tym w Magazynach jest tego pełno. Skąd tam się wzięło tyle zachodniego żelastwa? No właśnie stąd. Możliwe że resztki tych ekspedycji to właśnie dzisiejsza Wolność. W końcu po n-tej nieudanej wyprawie dano sobie spokój. Chociaż kto wie, może jednak ta misja się udała. Ten kto trzeba dostał to co chciał i wyprawę zakończono, a graty zostały. A może ta misja trwa nadal? Tu zakończenie CoP daje pole do domysłów, bo może chodzić o tego tajemniczego klienta. Co ciekawe Krugłow w Cieniu ma właśnie Waldka P99C, który zdecydowanie wschodnim wyrobem nie jest. Czyżby naukowcy kręcili swoje lody na boku?
- Za ten post Red_Bullet otrzymał następujące punkty reputacji:
Mito, Bruno11239, skinnyman.
- Red_Bullet
- Posty: 24
- Dołączenie: 14 Lis 2011, 11:16
- Ostatnio był: 25 Lut 2020, 12:22
- Frakcja: Samotnicy
- Ulubiona broń: FT 200M
- Kozaki: 6
51 posty(ów)
• Strona 5 z 5 • 1, 2, 3, 4, 5
Kto jest na forum
Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 5 gości