Zasilanie w Zonie.

Wszyscy bali się premiery kolejnej gry z serii Stalker. Nikt nie potrafił odpowiedzieć na pytanie: co wpisać w tym cholernym opisie?
Regulamin forum
Przy zadawaniu pytania związanego z problemem dotyczącym modyfikacji, prosimy o podawanie treści całego loga błędu.
Lokalizacja logów:
Windows XP - C:\Documents and Settings\All Users\Moje dokumenty\S.T.A.L.K.E.R. - Zew Prypeci\logs
Windows Vista/7 - C:\Users\Public\Documents\S.T.A.L.K.E.R. - Zew Prypeci\logs
Steam - X:\Program Files (x86)\Steam\SteamApps\common\Stalker Call of Pripyat\_appdata_\logs

Logi tagujemy w [ CODE ][/ CODE ].

Jeżeli chcesz zadać pytanie na temat fabuły, to sprawdź najpierw, czy odpowiedzi nie znajdziesz w SOLUCJI.

Re: Zasilanie w Zonie.

Postprzez kaczor_1991 w 26 Sie 2015, 22:09

To tylko gra i żeby była grywalna trzeba iść na pewne ustępstwa - nawet jeśli to prąd z powietrza ;-) To nie symulator - a jeśłi nawet to symulator zony więc dalej można sobie pozwolić na pewien brak realizmu :)
Ruch przeciwników pisania maczkiem na forach. Jak chcecie coś ukryć używać spoilerów!!!
Awatar użytkownika
kaczor_1991
Tropiciel

Posty: 312
Dołączenie: 02 Lis 2010, 12:00
Ostatnio był: 22 Lut 2020, 08:32
Frakcja: Grzech
Ulubiona broń: Big Ben
Kozaki: 46

Reklamy Google

Re: Zasilanie w Zonie.

Postprzez Mito w 26 Sie 2015, 22:45

Universal napisał(a):...jakoś trzeba dostarczyć paliwo, przeżerane przez agregat w zawrotnym tempie (dla agregatu 3kW jest to chyba około litra na godzinę).
Załóżmy, że mamy do zasilenia oświetlenie w takim na przykład Skadowsku. Ile tego światła potrzeba? Dosłownie kilka żarówek. Nawet gdybyśmy założyli, że nie używa się tam "lżejszych" źródeł światła, jak na przykład taśmy LED zasilane z akumulatora, to mocy może byłoby potrzeba pół kilowata góra, i to jeszcze w przypadku gdyby wszystko było pozapalane. Szczerze myślę, że jeśli w systemie byłyby akumulatory... to taki agregat chodziłby maksymalnie godzinę na dobę. Zresztą, i tak małe, wyżyłowane silniczki korzystające z całej dostępnej mocy palą dużo jak na swoje rozmiary.
apg2312 napisał(a):Reaktor nr. 3 elektrowni atomowej w Czarnobylu został wyłączony przecież dopiero 15 grudnia 2000 roku, więc do tego czasu nie było problemów z zasilaniem.
No i co to da stalkerom żyjącym w Zonie w okolicy 2010? :caleb:
A po tej dacie mimo wyłączenia reaktora cała sieć energetyczna przecież pozostała - prąd był potrzebny choćby dla jednostek wojskowych tworzących Kordon, tak samo normalnie były zasilane wszelkie inne instalacje wojskowe czy laboratoria.
Oczywiście, tylko myślę, że niewiele nadających się do użytku odcinków takiej sieci pozostałoby po kilku latach działalności anomalii i innych niszczących zjawisk.
A na pozostałych terenach kilku sprytnych stalkerów po prostu uruchomiło nieczynne rozdzielnie i podstacje, i włączyło je do sieci energetycznej Ukrainy.
Widziałbym to nieco inaczej: Po prostu trzeba by znaleźć odcinek sieci prowadzący od danej bazy stalkerów do kordonu, doprowadzić go do stanu użyteczności i podłączyć się pod jakiś słup po drugiej stronie kordonu.
Universal napisał(a):I sądzisz, że nikt by tego nie zauważył? Nawet w tej europejskiej Somalii jaką jest skorumpowana Ukraina zauważonoby ubytek kilku megawatów. Chyba, że płaciliby rachunki jak zwykli obywatele :E
Panie co pan :tm:. Jakich kilku megawatów? Nawet, jeśli założymy, że całe zasilanie danej bazy stalkerskiej szło by przez linię z zewnątrz Zony... Przy kilku żarówkach, być może jakiejś spawarce i szlifierce działających dosłownie epizodycznie? Na spawarkę podczas ciągłego działania może przypaść około trzech kilowatów mocy. Na przyspawanie/przeszlifowanie czegokolwiek potrzeba dosłownie paru minut, so... No chyba że ktoś kombinuje z jakimiś pancernymi pojazdami, wtedy byłoby już więcej. Ale myślę, że zużycie prądu byłoby tak niewielkie, że można by to pomylić z energią uciekającą z sieci w formie cieplnej z transformatorów sieciowych bądź też z samych kabli przesyłowych. Albo podpiąć to pod niedokładność starych liczników prądu w gospodarstwach(które z wiekiem podają coraz wyższe liczby, potwierdzone info)
Co ty chciałeś tam zasilać? Całe podziemne laboratoria? :caleb:
Poza tym infrastruktura przesyłowa wymaga konserwacji, wymian. Zwykły facet bez wiedzy w temacie może tego nie ogarnąć. Żeby to miało szansę zaistnienia, musiałyby zostać spełnione dwa główne (a przynajmniej te przychodzą mi teraz do głowy) - horrendalne łapówki dla energetyki i komando elektryków czuwające nad siecią.
Nie. Jeżeli jednak nie chodzi nam o zasilanie kompleksów badawczych, to potrzebna byłaby znikoma ilość energii i nawet pewnie by nikt nie zauważył :caleb:. A co do "konserwacji" - nie byłoby potrzebne nic więcej, niż kilku stalkerów-cieci, czasem patrzących, czy kabel na słupie się nie zerwał i kogoś, kto wiedziałby, jak się otwiera gniazdka elektryczne i podłącza kable.
Ponadto nie tłumaczy to prądu w laboratoriach, Prypeci czy CzAES - impuls z 2006 rozwaliłby ten osprzęt i trzeba byłoby sprowadzić nowy, walnięcie młotkiem raczej by nie pomogło. Taniej i prościej byłoby ściągnąć agregaty i paliwo.

>Elektronika w generatorach opartych o silniki diesla
>1976
:caleb:
Sam generator z elektroniką, która mogłaby się zepsuć od impulsu elektromagnetycznego popsuć, nic wspólnego niema, oprócz tego, że tę elektronikę zasila. Takie silniki można spotkać u nas, w Polsce - na pierwszym lepszym podwórzu gospodarstwa rolnego, pod maską z napisem "URSUS" :caleb:. Dajmy na przykład takiego C-330. Takie silniki do działania nie wymagają żadnej elektroniki. Obowiązkowo jest akumulator, prądnica i rozrusznik - ale no bez przesady, takie chamówy to od EMP pochodzącego z wybuchu bomby atomowej nie popsują się, a co tu mówić o jakichś strefowych piardach :caleb:. A nawet, jeżeli chciałbyś się pozbyć z tego ciągnika rozrusznika, to są jeszcze alternatywne sposoby na odpalenie: na korbę (tylko oryginalnie nie ma i trza wkomponować) i normalnie z górki na rozpych. Żadnej elektroniki, wszystko regulowane mechanicznie. No i jeszcze ten silnik byłby dobrym agregatem ze względu na swoje niskie spalanie. :D
Adam napisał(a):Może anomalie elektryczne też coś dają? Zwykle gromadzą się wokół starych słupów telegraficznych, może jakimś cudem jakieś zasilanie dają? Kolejny temat do rozkmin :E
Istnieje taka możliwość - zapewne za pomocą kilku większych cewek typu drut zwinięty na plastikowej rurce dałoby się "wyłapać" trochę prądu z okolic anomalii elektrycznych. Byłoby to trochę trudne do zrealizowania, ale dałoby się.

A odnośnie kładzenia kabla między Zoną a resztą świata - coś mi się wydaje, że gdyby nastąpiła emisja lub jakaś elektra usadziła się obok kabla, to by nieźle koleżków w elektrowni po zadkach kopało :caleb:. Ktoś musiałby wykombinować jakieś urządzonko, które by takie efekty niwelowało, bo by szybko przecięli tego kabla.
Spolszczenie do Misery: The Armed Zone (Ja & Imienny)
Ciekawe kiedy ilość moich kozaczków przekroczy moje IQ Image
Awatar użytkownika
Mito
Legenda

Posty: 1007
Dołączenie: 17 Sie 2014, 21:21
Ostatnio był: 29 Mar 2019, 02:46
Kozaki: 271

Re: Zasilanie w Zonie.

Postprzez Universal w 27 Sie 2015, 04:39

Wiewi0r napisał(a):Idziemy powoli w kierunku rozkmin typu

No nie do końca, bo można deliberować nt. uniwersum, nie leciwej gry :P
Mito napisał(a):
Universal napisał(a):...jakoś trzeba dostarczyć paliwo, przeżerane przez agregat w zawrotnym tempie (dla agregatu 3kW jest to chyba około litra na godzinę).
Załóżmy, że mamy do zasilenia oświetlenie w takim na przykład Skadowsku. Ile tego światła potrzeba? Dosłownie kilka żarówek. Nawet gdybyśmy założyli, że nie używa się tam "lżejszych" źródeł światła, jak na przykład taśmy LED zasilane z akumulatora, to mocy może byłoby potrzeba pół kilowata góra, i to jeszcze w przypadku gdyby wszystko było pozapalane. Szczerze myślę, że jeśli w systemie byłyby akumulatory... to taki agregat chodziłby maksymalnie godzinę na dobę. Zresztą, i tak małe, wyżyłowane silniczki korzystające z całej dostępnej mocy palą dużo jak na swoje rozmiary.

Żarówki - jedna u Kardana, jedna u Wstrząsa, jedna u Żwawego, chyba dwie u Sowy, z dwie-trzy na korytarzach - powiedzmy, że ledowe, czyli jak jedna "setka". Ale lampa przy wejściu na dnie statku widać, że techniczna. Powiedzmy, że lekko druga setka. Ponadto trochę lampek awaryjnych, te też mogłyby być ledami. Żarówkom dajmy 220 W, 0,22 kW. Ale: radiostacja, narzędzia Kardana, szperacze, głośniki wokół baz, lodówki (chyba, że resztę życia, tj. 2-3 miesiące, jedliby suchary i konserwy; albo byłoby pięć osób w Zonie, w co mocno wątpię), ewentualne oczyszczanie wody (sporadyczne prysznice). Liczę tu samą grę, gdyby traktować ją poważnie. Ale przy tych 3kW chodziło mi raczej o potencjalną rzeczywistość, nie grę :caleb: W grze są zwykłe żarówki, europejsko nazywane Wstrząsoodpornymi :suchar: Czyli zużycie prądu znacząco by wzrosło, jeśli ograniczamy się tylko do gry.
Mito napisał(a):
Universal napisał(a):I sądzisz, że nikt by tego nie zauważył? Nawet w tej europejskiej Somalii jaką jest skorumpowana Ukraina zauważonoby ubytek kilku megawatów. Chyba, że płaciliby rachunki jak zwykli obywatele :E
Panie co pan :tm:. Jakich kilku megawatów?

Megawatów, megawatów. Weź zwróć uwagę, że jemu odpowiadam, odnoszę się do jego wypowiedzi, gdzie sieci są nietknięte i tym samym prąd byłby według jego opinii w samej Prypeci czy Czarnobylu, gdzie umierając naukowcy i wojsko raczej nie wyłączali światła z oszczędności :caleb: W przeciwnym przypadku, kiedy mówimy o obozach i skrajnej oszczędności... to i owszem, przyznaję Ci rację, mogliby zrzucić to na "ucieczki z sieci". Chociaż nie jestem pewien, czy wojsko otaczające Zonę pozwoliłoby na istnienie słupów.
Mito napisał(a):Co ty chciałeś tam zasilać? Całe podziemne laboratoria? :caleb:

Mito napisał(a):Jeżeli jednak nie chodzi nam o zasilanie kompleksów badawczych, to potrzebna byłaby znikoma ilość energii i nawet pewnie by nikt nie zauważył :caleb:

Ja nie, ale jak rozumiem, według apg linie byłyby nietknięte, a w labkach nikt raz włączonego światła nie wyłączał :caleb: Pomijam już zagadnienie "kto zasila Mózgozwęglacz i Generatory", jeśli lecimy grą :caleb: Ja swój pogląd wyraziłem parę postów wcześniej - agregaty w bazach, Tesla lub prąd z anomalii/artefaktów.
A co do "konserwacji" - nie byłoby potrzebne nic więcej, niż kilku stalkerów-cieci, czasem patrzących, czy kabel na słupie się nie zerwał i kogoś, kto wiedziałby, jak się otwiera gniazdka elektryczne i podłącza kable.

Innymi słowy elektrycy są niepotrzebni, bo tę robotę wykona byle cieć? :caleb:
Ponadto nie tłumaczy to prądu w laboratoriach, Prypeci czy CzAES - impuls z 2006 rozwaliłby ten osprzęt i trzeba byłoby sprowadzić nowy, walnięcie młotkiem raczej by nie pomogło. Taniej i prościej byłoby ściągnąć agregaty i paliwo.

Mito napisał(a):>Elektronika w generatorach opartych o silniki diesla
>1976
:caleb:

Ja pier*olę, Mito, przeinaczasz, cytuj większy fragment :caleb: Mówię o "osprzęcie", nie o generatorach. Wiem, że to mechanika, jakieś tam podstawy znam i na tyle się interesowałem, bo chciałem sam kupić sztukę. Chodzi mi raczej o transformatory, a impuls traktuję jako ogromne wyładowanie, które powodowałyby zwarcia i przegrzewanie się np. właśnie tych transformatorów. I nie wiem skąd wziąłeś 1976, czyżby druga literówka?
Co za tym idzie, reszta odpowiedzi jest bezcelowa poza względami edukacyjnymi :caleb:
Mito napisał(a):
Adam napisał(a):Może anomalie elektryczne też coś dają? Zwykle gromadzą się wokół starych słupów telegraficznych, może jakimś cudem jakieś zasilanie dają? Kolejny temat do rozkmin :E
Istnieje taka możliwość - zapewne za pomocą kilku większych cewek typu drut zwinięty na plastikowej rurce dałoby się "wyłapać" trochę prądu z okolic anomalii elektrycznych. Byłoby to trochę trudne do zrealizowania, ale dałoby się.

Ale coś musiałoby ten prąd stabilizować, nie? Skoro chwilę później piszesz:
gdyby nastąpiła emisja lub jakaś elektra usadziła się obok kabla, to by nieźle koleżków w elektrowni po zadkach kopało

To rozumiem, że to samo tyczy się elektry przy wykorzystywaniu jej jako źródło prądu, biorąc pod uwagę, że przy wyładowaniu jej moc spada, potem rośnie, a wszystko w sposób niekontrolowany przez człowieka.
Język kłamie głosowi, a głos myślom kłamie; myśl z duszy leci bystro, nim się w słowach złamie.
Awatar użytkownika
Universal
Monolit

Posty: 2613
Dołączenie: 21 Lip 2010, 17:54
Ostatnio był: 08 Sie 2023, 20:40
Miejscowość: Poznań
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: Akm 74/2
Kozaki: 1051

Poprzednia

Powróć do Pytania i odpowiedzi

Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 3 gości