przez Czipi w 03 Mar 2015, 00:15
Temat daje do myślenia. No cóż, ten ostatni dzień chciałbym spędzić z bliskimi. Za dnia skoczyłbym na strzelnicę wystrzelać prawie wszystkie oszczędności. Później, zależnie od pogody, siedziałbym przed ogniem rozpalonym w kominku, racząc się fragmentami ulubionych książek, albo spacerowałbym po lasach i polach, które otaczają mój dom. Obserwowałbym ostatni, piękny zachód słońca... Na wieczór zwołałbym wszystkich moich przyjaciół, za resztę pieniędzy urządzilibyśmy sobie ostatnią wspólną imprezę, powspominali stare czasy przy ognisku i butelce dobrego piwa. Oddałbym im rzeczy, z którymi jestem związany, a które chcieliby mieć. Nie zachlałbym się, oj nie... Przeciągałbym ten ostatni dzień tak długo jak tylko się da, do czasu aż, będąc wśród swoich bliskich, po prostu przeminąłbym w śnie... Właśnie tak, na tę chwilę, chciałbym spędzić ten ostatni dzień.
Najlepsza gra przygodowa, nie ściemniam ->