Nato, Rosja i III WŚ

...a raczej wszystko o wszystkim. Debaty na dowolne tematy.

Re: Nato, Rosja i III WŚ

Postprzez Darth ReX w 08 Lut 2016, 17:46

Pod warunkiem, że ta gospodarka jest przestawiona na produkcję wojenną. A tego nie przestawisz w ciągu tygodnia.

Owszem, ale dzisiejsza struktura armii jest inna, bo ze względu na postęp nastawia się na jak największą efektywność pojedynczej jednostki, a nie na zalanie przeciwnika chłamem. To myślenie dopiero teraz u ruskich zdaje się przechodzić, w związku z czym nowe karabinki AK i czołgi T-14 są produkowane z większym naciskiem na ergonomię. Swoją drogą, kiedyś ThaiWarrior wrzucał zdjęcia z wnętrza kabin Twardego (czyli T-72) i z Leoparda. Bez porównania.
Które europejskie państwo (oprócz Rosji) produkuje w tej chwili seryjnie czołgi ?
Francja zaprzestała produkcji Leclerca. Niemcy Leoparda 2 też już nie produkują (polskie Leopardy pochodzą z nadwyżek Bundeswehry). Brytyjczycy też zaprzestali produkcji Challenger'a 2. Nawet nasz rodzimy Bumar Łabędy zaprzestał produkcji T72/PT91 Twardy.

Bo po co im, skoro na żaden większy konflikt na terenie Europy nie zanosi się, jak na razie? Rosja z resztą, produkując swoje T-72, robi to w sumie bez sensu, bo te nie mają szans w starciu z nowszymi konstrukcjami typu Leopard 2/Leclerc/Abrams/wstaw se coś nowego, może nawet Twardy. To są bardzo słabe konstrukcyjnie pojazdy.
Owszem, produkcję wojskową da się wznowić, oraz większość zakładów i fabryk produkująca na potrzeby cywilne może być przestawiona na produkcję wojenną. Ale to wymaga pieniędzy, i co ważniejsze czasu - a czasu może nie być. I jeśli jakiś konflikt konwencjonalny potrwałby kilka lat, to zgadzam się całkowicie, że gospodarka wygrałaby tą wojnę.

Gospodarka nastawiona na wojnę bardzo szybko zostaje wykończona. Popatrzmy na Niemcy zaorane sześcioletnią wojną z '39. Już nawet w '39 gospodarczo było źle, bo cały przemysł był nastawiony na wojnę i trzeba było dążyć do jej wybuchu, by się odkuć. Poza tym, pamiętajmy o tym, że w krajach NATO też stoją czołgi w rezerwach, np. Leopard 1, których nie ma może dużo, ale nadal jakieś są.
Chociaż...w Wietnamie rozwinięta gospodarka i logistyka amerykańska dostała fajnego kopa w tyłek od żółtych kurdupli z kałachami ;) No ale to raczej wyjątek potwierdzający regułę ;)

W Wietnamie przegrano z powodu opinii publicznej i propagandy, nie z powodów militarnych. Wystarczy przejrzeć straty w takiej ofensywie Tet.
|| Ryzen 5 3600 3,6GHz | 32GB DDR4 RAM | XFX Radeon RX 580 8GB | Windows 10 Pro x64 ||
Awatar użytkownika
Darth ReX
Redaktor

Posty: 2050
Dołączenie: 08 Lut 2008, 17:27
Ostatnio był: 05 Mar 2024, 23:52
Kozaki: 224

Reklamy Google

Re: Nato, Rosja i III WŚ

Postprzez apg2312 w 08 Lut 2016, 17:59

Grzechu300 napisał(a):Wolę mieć rakietę balistyczną niż parę dość średniej jakości czołgów spawanych seryjnie. :P

Wystrzelenie rakiet balistycznych (szczególnie średniego czy dalekiego zasięgu) groziłoby przerodzeniem się konfliktu konwencjonalnego w nuklearny. Bo raczej nikt by nie ryzykował i nie czekał aż pociski dolecą do celu, żeby sprawdzić w jakie głowice są wyposażone, tylko odpowiedziałby wszystkim, co ma. Oczywiście, dotyczy to kilku państw - Rosji, Francji, Wlk. Brytanii, Stanów.
A tego scenariusz nie zakłada ;)
I have no right to ask this of any of you... but will you follow me...one last time ?
Awatar użytkownika
apg2312
Tropiciel

Posty: 322
Dołączenie: 28 Wrz 2009, 21:41
Ostatnio był: 18 Wrz 2019, 08:49
Frakcja: Najemnicy
Ulubiona broń: Sniper Rifle SVDm2
Kozaki: 76

Re: Nato, Rosja i III WŚ

Postprzez Kcpi66 w 08 Lut 2016, 19:01

Gospodarka nie wygrywa wszystkich wojen. Jedynie te na wyniszczenie. Amerykanie dostali łupnia w Wietnamie bo im się należało... a tak na serio, złożyło się na to mnóstwo czynników. Niektóre z nich to między innymi głupia opinia publiczna, kiepskie dowództwo, logistycznie też nie domagali, brak wiedzy o walce z partyzantką oraz to, że na początku wojny młodzi rekruci nie byli w stanie zabijać, po prostu strzelali nad głowami.

Co do wojen między mocarstwami, to trochę mało prawdopodobne. Teraz mocarstwa będą aranżować tzw. wojny hybrydowe (patrz konflikt na Ukrainie).
Niech żyje cesarz!
Kcpi66
Kot

Posty: 28
Dołączenie: 11 Paź 2015, 20:27
Ostatnio był: 05 Lut 2021, 16:53
Frakcja: Powinność
Ulubiona broń: Akm 74/2
Kozaki: 1

Re: Nato, Rosja i III WŚ

Postprzez Grzechu300 w 08 Lut 2016, 19:13

apg2312 napisał(a):Wystrzelenie rakiet balistycznych (szczególnie średniego czy dalekiego zasięgu) groziłoby przerodzeniem się konfliktu konwencjonalnego w nuklearny.

No, niesprecyzowałem. Chodziło mi o nowoczesną broń;pociski strategiczne (?). Nie znam się aż tak na terminologii typowo wojskowej. :P

Kcpi66 napisał(a):Gospodarka nie wygrywa wszystkich wojen. Jedynie te na wyniszczenie.

No, nie do końca. Lepsza, rozsądniejsza gospodarka w czasie pokoju = lepszy sprzęt podczas wojny i pewniejsze zaopatrzenie w zasoby i logistykę w trakcie trwania jakiegokolwiek konfliktu.

Kcpi66 napisał(a):Teraz mocarstwa będą aranżować tzw. wojny hybrydowe (patrz konflikt na Ukrainie).

Federacja Rosyjska (jak i wiele innych krajów, USA, Chiny, Niemcy itp.) prowadzi konflikty hybrydowe w zasadzie przeciwko każdemu. Nie chodzi tu o nawet wymianę ognia czy zbrojenia, a dezinformację, wykupywanie i prywatyzowanie przedsiębiorstw, zalewanie rynków wewnątrzpaństowych, finansowanie grup nawet nie tyle terrorystycznych co siejących propagandę itp. Masz rację, to jest nowe zjawisko, ale nie "aż tak" nowe, żeby państwa dopiero zaczynały z niego korzystać. Dzieje się to już od jakiegoś czasu. ;)
Вознаграждён будет только один.
Awatar użytkownika
Grzechu300
Ekspert

Posty: 800
Dołączenie: 30 Sie 2012, 22:39
Ostatnio był: 15 Wrz 2019, 11:19
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: Akm 74/2
Kozaki: 333

Re: Nato, Rosja i III WŚ

Postprzez KOSHI w 08 Lut 2016, 20:02

Czytam to i czytam i właściwie to zgadzam się z większością. Zaciekawiła mnie natomiast wojna hybrydowa. Szczerze powiedziawszy, to po co bić się konwencjonalnie, jak są metody zupełnie inne i może równie skuteczne. Wojna cybernetyczna, wojna biologiczna czy bomby emitujące sygnał EMP. Kto się później będzie bawił w odbudowę, czy walkę ze skażeniem w przypadku wojny nuklearnej. Nieekonomiczne to i szkodliwe. Tak się w ogóle zastanawiałem kiedyś nad tym, jak czytałem Brunnera "Na fali szoku". Tam, po wyścigu zbrojeń, nastał wyścig mózgów. Wygrywał ten, kto zdobędzie znaczącą przewagę w technologii, a to wszystko za sprawą specjalnych ośrodków zwanych think tankami, gdzie od małego kształciło się geniuszy do robienia burzy mózgów. Ciekawa wariacja i z pewnością wcale nie są to mrzonki. Sądzę, że takie coś trwa już od dłuższego czasu w krajach, które mogą sobie na to pozwolić.
Image
Awatar użytkownika
KOSHI
Opowiadacz

Posty: 1324
Dołączenie: 16 Paź 2010, 13:13
Ostatnio był: 15 Kwi 2023, 20:25
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: Vintar BC
Kozaki: 649

Re: Nato, Rosja i III WŚ

Postprzez Grzechu300 w 08 Lut 2016, 20:09

KOSHI napisał(a):CTam, po wyścigu zbrojeń, nastał wyścig mózgów. Wygrywał ten, kto zdobędzie znaczącą przewagę w technologii, a to wszystko za sprawą specjalnych ośrodków zwanych think tankami, gdzie od małego kształciło się geniuszy do robienia burzy mózgów.

Właśnie to dokładnie się teraz dzieje. Po co produkować nową armatę i mówić że jest lepsza od armaty przeciwnika, skoro można wysłać bezzałogowego drona który mu tą armatę zniszczy bez straty w ludziach, ba, bez najmniejszego strzępu informacji z jakiego kraju dron pochodzi.
Dlatego państwa potężne, ale nie nadążające, próbują coś osiągnąć, póki jeszcze mogą swoimi "armatami"- stąd obecność wojsk na Ukrainie, stąd incydenty w Zatoce Perskiej gdzie znajduje się ponad 60% światowych złóż ropy i nie mniej złóż gazu.

Z drugiej strony technologia jest paradoksanie łatwiejsza do pokonania niż "armata" - tak, jak na odległość możesz atakować dronami, tak na odległość można je wyłączyć lub obrócić przeciwko twórcy.
Вознаграждён будет только один.
Awatar użytkownika
Grzechu300
Ekspert

Posty: 800
Dołączenie: 30 Sie 2012, 22:39
Ostatnio był: 15 Wrz 2019, 11:19
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: Akm 74/2
Kozaki: 333

Re: Nato, Rosja i III WŚ

Postprzez apg2312 w 09 Lut 2016, 01:50

Grzechu300 napisał(a):Z drugiej strony technologia jest paradoksanie łatwiejsza do pokonania niż "armata" - tak, jak na odległość możesz atakować dronami, tak na odległość można je wyłączyć lub obrócić przeciwko twórcy.

Dokładnie. Rosja jest dobrze przygotowana do wojny cybernetycznej, która mogłaby zniwelować przewagę NATO. Gdyby do tego dodać zestrzelenie i/lub zakłócenie funkcjonowania satelitów wywiadowczych i systemu GPS, to mogłoby się okazać, że NATO jest nagle ślepe i głuche. Paraliż wszelkich systemów dowodzenia, łączności i logistyki. Armie są w jakimś stopniu na to przygotowane, ale wszelkiego rodzaju instytucje cywilne ? Od szpitali, przez fabryki, handel, transport do urzędów wszelakich ? Przez jakiś czas panowałby totalny chaos. Bo pokażcie mi jakąś dziedzinę gospodarki bez komputerów i bez Internetu.
Jest to może dość katastroficzny scenariusz, ale wbrew pozorom nie całkiem nieprawdopodobny.
I have no right to ask this of any of you... but will you follow me...one last time ?
Awatar użytkownika
apg2312
Tropiciel

Posty: 322
Dołączenie: 28 Wrz 2009, 21:41
Ostatnio był: 18 Wrz 2019, 08:49
Frakcja: Najemnicy
Ulubiona broń: Sniper Rifle SVDm2
Kozaki: 76

Re: Nato, Rosja i III WŚ

Postprzez Terminus w 09 Lut 2016, 10:06

Kcpi66 napisał(a):Jeśli naprawdę sądzicie, że Nato by zareagowało na atak na kraje bałtyckie

Na tym opiera się cały sens istnienia sojuszu i jak na razie żaden kraj, włącznie z Rosją, nie odważył się tego sprawdzić.
Tyle faktów. Reszta to spekulacje.

Mówicie, że w Rosji jest kryzys i macie rację, ale u nas i na zachodzie przecież też jest.
Zachód z kryzysu ekonomicznego wychodzi Rosja obecnie spektakularnie nurkuje w dół. Jak na razie ten pogrążony w kryzysie zachód był w stanie odciąć rosyjskie firmy od finansowania i dobić cenami ropy.

Byłoby podobnie jak w 1939 roku.
W 1939r. Alianci zachodni wywiązali się z większości zobowiązań, wypowiedzieli wojnę, rozpoczęli ofensywę w Zagłebiu Saary, szykowali wejście korpusu ekspedycyjnego na Bałtyk. Nie ich wina, że po 2 tygodniach po Polakach-debeściakach nie było już co zbierać...
A tak na serio to NATO powstało na bazie doświadczeń IIWŚ i analizy tamtych błędów.

Dzisiaj Polska i dawne Europejskie potęgi są swoimi cieniami, tylko Rosja się utrzymała.

Akurat "dawne europejskie potęgi (Anglia, Francja) mają się militarnie całkiem nieźle a pozostali jak Niemcy się w końcu obudzili i odtwarzają możliwości obronne. Mają na to pieniądze i mogą to robić nie zarzynając budżetu jak Rosja.
Ameryka nie ma w interesach nam pomagać.

No patrz, patrząc na zwrot w polityce USA, przerzucanie sił do Europy, zachowanie możliwości uderzeniowych a przede wszystkim wykańczanie gospodarcze Rosji (dzięki któremu ocalała Ukraina) to trudno się z tobą zgodzić.

Poza tym Nato powoli zmierza do rozpadu.
podobnie jak dolar do upadku. A nie. To rubel pikuje a dolar podobnie jak NATO ma się dobrze.
Pamiętajcie, że dzisiaj państwami rządzą politycy, a nie jak kiedyś wojskowi.
Porównajcie np. Szydło, Kaczora, Tuska, Obamę, Merkel do Napoleona. Przy nim ci ludzie to błazny.

Znając trochę historię to akurat zarządzanie krajem przez wojskowych to świetna droga do upadku. Napoleon to świetny przykład bo rządząc niepodzielnie Europą w kilka lat wykończył Cesarstwo. :E Możemy dorzucić jeszcze pewnego austriackiego kaprala a wcześniej faktycznie rządzącego Cesarstwem Niemieckim Ludendorffa. I nie zapominajmy o naszych marszałkach. Nasz dzielny wódz marszałek Śmigły Rydz i wojna, w której straciliśmy wszystko.

apg2312 napisał(a):Dokładnie. Rosja jest dobrze przygotowana do wojny cybernetycznej, która mogłaby zniwelować przewagę NATO.

Serio? Ale pamiętasz wykończenie irańskiej elektrowni atomowej przez (prawdopodobnie) amerykańskie służby informatyczne? Amerykanie stworzyli tą technologię, oni bezwzględnie dominują na tym polu. Rosja i Chiny co najwyżej próbują dogonić USA, więc nie wiem kto i kogo by "wyłączył" w przypadku konfliktu. Technologicznie Rosja na kilku polach dogania poziom USA i NATO z lat 80-tych np. w pociskach samosterujących, Ale do dzisiaj nie wprowadzili do służby czołgu 4 generacji ani samolotu 5-tej. Więc łudzenie się, że na polu elektroniki i informatyki dogonią Amerykanów?

Grzechu300 napisał(a):Właśnie to dokładnie się teraz dzieje. Po co produkować nową armatę i mówić że jest lepsza od armaty przeciwnika, skoro można wysłać bezzałogowego drona który mu tą armatę zniszczy bez straty w ludziach, ba, bez najmniejszego strzępu informacji z jakiego kraju dron pochodzi.

Oj nie do końca. Już przed IIWŚ wierzono, że same lotnictwo jest w stanie wygrać wojny. Rzeczywistość zweryfikowała to negatywnie. Podobnie doświadczenia z wojen asymetrycznych (Irak, Afganistan) pokazały, że pancerza i armaty ciągle nic nie zastąpi a drony choć ogólnie przydatne w przypadku zamaskowanych celów są bezsilne. A do tego wszystkiego Ukraina i klasyczna wojna w "drugowojennym stylu" po której przyśpieszyły programy modernizacji wojsk pancernych. Poza tym wydaj mi się, że w przypadku konfliktu z Rosją NATO dominowałoby w przestrzeni powietrznej - lepsze systemy kontroli przestrzeni powietrznej, lepsza taktyka, lepsze samoloty.

Kcpi66 napisał(a):Gospodarka nie wygrywa wszystkich wojen. Jedynie te na wyniszczenie. Amerykanie dostali łupnia w Wietnamie bo im się należało... a tak na serio, złożyło się na to mnóstwo czynników. Niektóre z nich to między innymi głupia opinia publiczna, kiepskie dowództwo, logistycznie też nie domagali, brak wiedzy o walce z partyzantką oraz to, że na początku wojny młodzi rekruci nie byli w stanie zabijać, po prostu strzelali nad głowami.

Co do wojen między mocarstwami, to trochę mało prawdopodobne. Teraz mocarstwa będą aranżować tzw. wojny hybrydowe (patrz konflikt na Ukrainie).

Akurat Amerykanie wycofali się z Wietnamu w momencie, kiedy ta wojna była z militarnego punktu widzenia właściwie wygrana. Zdecydowały wyłącznie względy związane z wewnętrzną polityką w USA.
Wojna na Ukrainie nie była wojną hybrydową. Brały w niej udział z obu stron regularne oddziały wojskowe, czołgi, piechota artyleria. Staczano regularne bitwy pancerne pomiędzy wojskami rządowymi Ukrainy a wojskami Federacji Rosyjskiej. Nie patrzyłbym na ta wojnę przez pryzmat epizodów typu obrona lotniska w Doniecku. Rosja faktycznie na początku próbowała prowadzić konflikt przy pomocy oddziałów nieregularnych "zielone ludziki" ale skończyło to się klęską, gdy ukraińska armia przeprowadziła kontrofensywę i wyzwoliła większość terytorium okupowanego przez Rosjan. W tym momencie Putin musiał użyć regularnego wojska, skoncentrowanego na granicy, które odrzuciło Ukraińców z odzyskanych pozycji.
CREDO [łac. Wierzę]

Za ten post Terminus otrzymał następujące punkty reputacji:
Positive trolololo.
Awatar użytkownika
Terminus
Deliryk

Posty: 3955
Dołączenie: 22 Cze 2007, 06:15
Ostatnio był: 21 Lip 2022, 18:56
Kozaki: 1440

Re: Nato, Rosja i III WŚ

Postprzez Grzechu300 w 09 Lut 2016, 12:29

Terminus napisał(a):Oj nie do końca. Już przed IIWŚ wierzono, że same lotnictwo jest w stanie wygrać wojny. Rzeczywistość zweryfikowała to negatywnie. Podobnie doświadczenia z wojen asymetrycznych (Irak, Afganistan) pokazały, że pancerza i armaty ciągle nic nie zastąpi a drony choć ogólnie przydatne w przypadku zamaskowanych celów są bezsilne. A do tego wszystkiego Ukraina i klasyczna wojna w "drugowojennym stylu" po której przyśpieszyły programy modernizacji wojsk pancernych.

Teraz zasadniczo nie toczy się wojen, gdyż państwo-agresor automatycznie traci poparcie sojuszników, którzy wolą przenieść gospodarkę na spokojniejsze tereny, traci poparcie i kontakty międzynarodowe. Stąd puste sklepy w Rosji, stąd sankcje i grzywny. Wojska bez dystynkcji - pomysł jak najbardziej w porządku, oficjalnie nie można zaskarżyć kogoś kto nie przynależy do żadnej armii, mimo, iż na froncie pojawia się z najnowocześniejszym ekwipunkiem oddziałów Federacji.

Drony nie są jakąś bronią genialną - zasadniczo jest to wsparcie, ale wsparcie jednak olbrzymie. Chociażby drony saperskie, czy samoloty bezzałogowe. Jeżeli zostaną zniszczone, tracisz pieniądze, a nie żołnierzy.
Prawda jednak, że nie zastąpią oddziału wyszkolonych specjalsów - mogą za to znacznie zmniejszyć lub wyeliminować ofiary w ludziach, chociażby wspomniane drony na użytek saperów. A to wpływa na morale zarówno wojska, jak i na nastroje społeczne narodu. Mniej ofiar.

Terminus napisał(a):Wojna na Ukrainie nie była wojną hybrydową.

Była. Wojna hybrydowa obejmuje wiele aspektów, także działania poprzedzające konflikt - podburzanie obywateli i społecznego niezadowolenia, wspieranie polityków przychylnych danemu ustrojowi itp.

Odnośnie jeszcze teoretycznej pomocy ze strony USA - często nasze jednostki, działając wspólnie z jednostkami Stanów Zjednoczonych dostawały misje których nie powierza się jednostkom zagranicznym, chociażby ochrona ważniejszych obywateli czy ministrów. Takie zadania otrzymywał chociażby GROM na Haiti. Świadczy to o jako-takim zaufaniu. Może pozornym, ale zawsze.
Ze strony USA ciężko jest się czegokolwiek jednak spodziewać - każde państwo realizuje najpierw swoje cele, potem zobowiązania sojusznicze.
Вознаграждён будет только один.
Awatar użytkownika
Grzechu300
Ekspert

Posty: 800
Dołączenie: 30 Sie 2012, 22:39
Ostatnio był: 15 Wrz 2019, 11:19
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: Akm 74/2
Kozaki: 333

Re: Nato, Rosja i III WŚ

Postprzez apg2312 w 09 Lut 2016, 14:24

Terminus napisał(a):
Kcpi66 napisał(a):Jeśli naprawdę sądzicie, że Nato by zareagowało na atak na kraje bałtyckie

Na tym opiera się cały sens istnienia sojuszu i jak na razie żaden kraj, włącznie z Rosją, nie odważył się tego sprawdzić.
Tyle faktów. Reszta to spekulacje.

Taaaaa ?? Na pewno ? A może jednak sięgniesz do historii ??
Bo ja pamiętam 2 sytuacje, gdzie było zaatakowane państwo należące do NATO. Przypomnieć ?
1 Konflikt grecko-turecki o Cypr. Tu był o tyle problem, że i Grecja i Turcja należą do NATO. Efekt ? 1/3 Cypru jest de facto okupowana prze Turcję, tworząc Republikę Turecką Cypru Północnego, A Grecja wystąpiła z NATO (powróciła w 1980 roku).
2 wojna o Falklandy/Malwiny. Wielka Brytania została zaatakowana przez Argentynę. Jak zareagowały państwa NATO - oprócz oczywiście wstrzymania dostaw broni i sprzętu dla Argentyny ? Kto pomógł Brytyjczykom odzyskać utracone wyspy ? Bo jakoś nie zauważyłem, żeby z Royal Navy płynęły jednostki innych państw NATO - chociaż fakt, nie były potrzebne, angole sami sobie poradzili, ale chodziło mi o symboliczne chociaż pokazanie poparcia dla sojusznika z NATO.
Jedni Amerykanie udostępnili Brytyjczykom dane wywiadowcze i bazę na Wyspach Wniebowstąpienia.
I have no right to ask this of any of you... but will you follow me...one last time ?
Awatar użytkownika
apg2312
Tropiciel

Posty: 322
Dołączenie: 28 Wrz 2009, 21:41
Ostatnio był: 18 Wrz 2019, 08:49
Frakcja: Najemnicy
Ulubiona broń: Sniper Rifle SVDm2
Kozaki: 76

Re: Nato, Rosja i III WŚ

Postprzez Terminus w 09 Lut 2016, 15:24

Sięgać można w różne miejsca np. do Traktatu północnoatlantyckiego:
„Strony zgadzają się, że zbrojna napaść na jedną lub więcej z nich w Europie lub Ameryce Północnej będzie uznana za napaść przeciwko nim wszystkim(...)"
"The Parties agree that an armed attack against one or more of them in Europe or North America shall be considered an attack against them a"l

Falklandy Malwiny z tego co pamiętam znajdują się na półkuli południowej. ;-)

Zresztą Anglia nie prosiła o pomoc militarną. Uzyskała pomoc, w tym USA, w zakresie sankcji wobec Argentyny. A M.Thatcher była na rękę wojna, która napędzi jej poparcia i podbije nastroje patriotyczne. Wspólnicy do tłuczenia słabej Argentyny nie byli jej potrzebni.

Wojna Turecko-Grecka to zupełnie inny cassus, bo po pierwsze to wojna pomiędzy członkami NATO a po drugie kogo miałoby wspierać NATO? Grecję, która od lat 50-tych tworzyła milicje na wyspie i dążyła zbrojnie do zmiany status quo i wywalczenia niepodległości wyspy (czytaj przyłączenia do Grecji kontynentalnej)?
CREDO [łac. Wierzę]
Awatar użytkownika
Terminus
Deliryk

Posty: 3955
Dołączenie: 22 Cze 2007, 06:15
Ostatnio był: 21 Lip 2022, 18:56
Kozaki: 1440

Re: Nato, Rosja i III WŚ

Postprzez Kcpi66 w 09 Lut 2016, 19:47

Na razie jesteśmy jak widzę podzieleni na dwie grupy-tych co popierają NATO i zachód oraz opozycję :) .


Terminus napisał(a):Na tym opiera się cały sens istnienia sojuszu i jak na razie żaden kraj, włącznie z Rosją, nie odważył się tego sprawdzić.
Tyle faktów. Reszta to spekulacje.


Tak, fakt to jest cały sens istnienia sojuszu militarnego i zawsze będzie. Jednak NATO zostało założone na wypadek agresji ZSRR, a potem Układu Warszawskiego(chociaż pod względem broni konwencjonalnej wschód przewyższał znacznie zachód). Teraz NATO jest większe i są w nim państwa spisane na straty. Chodzi mi o państwa, które w razie ataku silnego agresora zostaną poświęcone by dać czas na mobilizację silniejszym członkom sojuszu. Są to państwa ze słabą armią i o mniejszym znaczeniu. Czemu tak jest? Powiedzmy szczerze w Europie USA ma niewiele wojska i to jeszcze nie na wschodniej granicy. Nie opłaca im się utrzymywać kilku milionowej armii. Zanim by zainterweniowali minęłoby trochę czasu, a z powodu jakiś tam Paliaczków i paru małych państewek, o których położeniu/istnieniu nie wie połowa ich społeczeństwa nie robili by od razu wojny nuklearnej.

Terminus napisał(a):Zachód z kryzysu ekonomicznego wychodzi Rosja obecnie spektakularnie nurkuje w dół. Jak na razie ten pogrążony w kryzysie zachód był w stanie odciąć rosyjskie firmy od finansowania i dobić cenami ropy.


Tu się zgadzam w 100%, ale kryzys jest w jeszcze kilku małych państwach Europy.

Terminus napisał(a):W 1939r. Alianci zachodni wywiązali się z większości zobowiązań, wypowiedzieli wojnę, rozpoczęli ofensywę w Zagłebiu Saary, szykowali wejście korpusu ekspedycyjnego na Bałtyk. Nie ich wina, że po 2 tygodniach po Polakach-debeściakach nie było już co zbierać...
A tak na serio to NATO powstało na bazie doświadczeń IIWŚ i analizy tamtych błędów.


Rozmawiałem z wieloma Polakami, oglądałem telewizję, słuchałem radia itd., ale z takim zdaniem się nie spotkałem wśród Polaków. Jeśli uważasz wypowiedzenie wojny, malusieńką ofensywę, transporty broni, które zawróciły kiedy było jeszcze co zbierać za wywiązanie się z zobowiązań sojuszniczych, które zakładały o wiele więcej to... zresztą mniejsza o to, co do tych 2 tygodni to można się sprzeczać, ponieważ większość naszych armii (nie licząc armii Łódź) była w całkiem dobrym stanie. Nie słyszałem też o żadnym korpusie ekspedycyjnym, który miał płynąć na Bałtyk, bo korpus ekspedycyjny Brytyjczyków we Francji nie miał żadnych wartości bojowych, a Francuzom nie nie chciałoby się płynąć na Bałtyk ;)

Terminus napisał(a):Akurat "dawne europejskie potęgi (Anglia, Francja) mają się militarnie całkiem nieźle a pozostali jak Niemcy się w końcu obudzili i odtwarzają możliwości obronne. Mają na to pieniądze i mogą to robić nie zarzynając budżetu jak Rosja.


Bundeswehra jest w rozsypce, Francja (prócz atomówek) cienko, Anglia, no całkiem silna tylko Turcja silniejsza o wiele. Anglia co prawda dała niezłego łupnia Argentynie, ale ta była słaba, Anglia ma mnóstwo specjalistów, a mało szeregowców zwykłej piechoty, artylerii, nie ma dużo czołgów,a w wojnie totalnej komandosi nie wystarczą.

Terminus napisał(a):No patrz, patrząc na zwrot w polityce USA, przerzucanie sił do Europy, zachowanie możliwości uderzeniowych a przede wszystkim wykańczanie gospodarcze Rosji (dzięki któremu ocalała Ukraina) to trudno się z tobą zgodzić.


Gdzie widzisz zdolności uderzeniowe w max 1000 nawet bardzo dobrych wojaków? Lotne amerykańskie odziały w Europie no proszę, to info z telewizji, oneta, wp czy czegoś takiego? Takim to można wierzyć jak mówią o pogodzie, a nie o wojsku. Gdyby Rosja chciała zniszczyć śmieszną ukraińską armię to jużby Ukrainy nie było, poza tym jak sądzisz co widzi zachód w Ukrainie? Kolejny rynek zbytu, kolejne państwo, które nie żal poświęcić, a dla polityków to szansa by zapunktować u ludzi przed wyborami.


Terminus napisał(a):podobnie jak dolar do upadku. A nie. To rubel pikuje a dolar podobnie jak NATO ma się dobrze.


Oczywiście, że NATO nie rozpadnie się jutro czy za rok, albo nawet za 5 lat. To będzie proces długi i zacznie się wtedy gdy państwa poczują się bezpiecznie i nie będą widziały sensu istnienia sojuszu z państwami, z którymi możliwe będą konkurować.


Terminus napisał(a):Znając trochę historię to akurat zarządzanie krajem przez wojskowych to świetna droga do upadku. Napoleon to świetny przykład bo rządząc niepodzielnie Europą w kilka lat wykończył Cesarstwo. Możemy dorzucić jeszcze pewnego austriackiego kaprala a wcześniej faktycznie rządzącego Cesarstwem Niemieckim Ludendorffa. I nie zapominajmy o naszych marszałkach. Nasz dzielny wódz marszałek Śmigły Rydz i wojna, w której straciliśmy wszystko.


Polemizowałbym Ludendorff przejął władzę gdy było za późno, Śmigły miał władzę jak dzisiejszy pojedynczy poseł, a Napoleon nie wykończył Francji rządząc niepodzielnie Europą. Skąd wysnułeś te wnioski? Z Anglikami za dużo obcowałeś? ;)


Terminus napisał(a):Akurat Amerykanie wycofali się z Wietnamu w momencie, kiedy ta wojna była z militarnego punktu widzenia właściwie wygrana.


Tak, a następnego dnia byłaby przegrana złapali się krótkiego pokoju w ostatniej chwili.


Terminus napisał(a):Amerykanie stworzyli tą technologię, oni bezwzględnie dominują na tym polu.


To czysty fakt i sprzeczać się nie mogę, bo to prawda.

Terminus napisał(a):Poza tym wydaj mi się, że w przypadku konfliktu z Rosją NATO dominowałoby w przestrzeni powietrznej - lepsze systemy kontroli przestrzeni powietrznej, lepsza taktyka, lepsze samoloty.


Tu jest różnica pomiędzy lepszą elektroniką, a lepszymi osiągami.


Terminus napisał(a):Wojna na Ukrainie nie była wojną hybrydową.


A czym? Wojną totalna :E ?
Niech żyje cesarz!
Kcpi66
Kot

Posty: 28
Dołączenie: 11 Paź 2015, 20:27
Ostatnio był: 05 Lut 2021, 16:53
Frakcja: Powinność
Ulubiona broń: Akm 74/2
Kozaki: 1

PoprzedniaNastępna

Powróć do Prawie o wszystkim

Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 4 gości