Nato, Rosja i III WŚ

[Grzechu300]

Re: Nato, Rosja i III WŚ

przez Grzechu300 w 09 Lut 2016, 20:06

Na razie jesteśmy jak widzę podzieleni na dwie grupy-tych co popierają NATO i zachód oraz opozycję .

W takim razie się mylisz. Nie popieram nikogo, stwierdzam fakty.

A żeby było śmieszniej przy całym moim negowaniu zaplecza Rosji na airsofty latam w szpeju rosyjskiej armii.

Nie opłaca im się utrzymywać kilku milionowej armii.

Bo to jest bez sensu. Lepiej szkolić i wyposażać niż przyjmować na pałę każdego.

Zanim by zainterweniowali minęłoby trochę czasu, a z powodu jakiś tam Paliaczków i paru małych państewek

Nie te czasy. Fakt, jesteśmy marginalizowani ale nie jesteśmy już nowym, świeżym postkomunistycznym państewkiem po którym nie wiadomo czego można się spodziewać. Jesteśmy stabilni, mamy jako-taki rynek i współpracujemy na wielu poziomach z wieloma krajami. Jeżeli nie sojusznikiem, to jesteśmy przynajmniej dobrym partnerem w wielu aspektach.

Anglia ma mnóstwo specjalistów, a mało szeregowców zwykłej piechoty, artylerii, nie ma dużo czołgów,a w wojnie totalnej komandosi nie wystarczą.

W wojnie totalnej piechoty też się nie użyje. Tylko głowic.

A ja tak jak pisałem wcześniej, jednak wolę mieć w kraju wyspecjalizowane jednostki uderzeniowe niż armię średnio wyszkolonych szeregowców.

Gdyby Rosja chciała zniszczyć śmieszną ukraińską armię to jużby Ukrainy nie było,

Rosja tego nie zrobi, bo straciłaby sojuszników, wszystkie kontakty międzynarodowe i zyskałaby polityczne potępienie większości państw na świecie, co jest równoznaczne ze zniszczeniem własnego państwa. Co z tego że może, skoro to równe jest autodestrukcji?

Żadne państwo na świecie nie jest w stanie w obecnych czasach i w obecnej sieci powiązań międzynarodowych funkcjonować samodzielnie na dłuższą metę. Czy to Rosja, czy to Ameryka, czy ktokolwiek.
Nawet "samodzielna" Korea Północna żyje na paczkach żywnościowych.

[Terminus]

Re: Nato, Rosja i III WŚ

przez Terminus w 09 Lut 2016, 20:43

Zanim by zainterweniowali minęłoby trochę czasu, a z powodu jakiś tam Paliaczków i paru małych państewek, o których położeniu/istnieniu nie wie połowa ich społeczeństwa nie robili by od razu wojny nuklearnej.

Dalej nie rozumiem dlaczego Rosja miałaby przekroczyć Rubikon? To jest dyskusja pt. by było gdyby było ale nie jest. Nie widzę sensu w spekulacjach. USA ma olbrzymie możliwości mobilizacyjne i największe na świecie zdolności transportowe. Największą na świecie flotę (jedyni mają lotniskowce floty) z największymi na świecie siłami amfibijnymi. Aż tak szybko nie spisywałbym ich na straty.

Rozmawiałem z wieloma Polakami, oglądałem telewizję, słuchałem radia itd., ale z takim zdaniem się nie spotkałem wśród Polaków.

Polacy uwielbiają tworzyć wygodne dla siebie wersje historii i stroić się w szaty cierpiętnictwa, więc nic dziwnego, że mniej przyjemna percepcja historii nie jest popularna.
Tak w skrócie: protokół z 19 VIII 1939 zakładał, że Francja natychmiast podejmie OGRANICZONĄ akcję wojskową na lądzie a po 15 dniach od rozpoczęcia mobilizacji powszechnej rozpocznie ofensywę większością sił. Protokół miał wejść w życie dopiero po podpisaniu umowy politycznej. Nastąpiło to dopiero 4 IX, więc teoretycznie wcześniej protokół nie był wiążący. Francuzi rozpoczynają mobilizację od 2.IX, czyli ofensywa najwcześniej 17.IX. Wtedy już było po naszych armiach. Zresztą francuscy generałowie jeszcze przed wojną zdawali sobie sprawę, że w tym terminie nie skoncentrują wystarczających sił do ataku. Polacy z kolei zakładali, że powstrzymają Niemców w bitwie granicznej i przejdą do długotrwałej obrony na co też liczyli Francuzi.
Aliancki Conseil Supreme Interallie już 12 IX uznał, że Polska już została pokonana i w chwili obecnej nie da się jej pomóc. Należy przygotować się do wojny, pokonać Niemcy i wyzwolić Polskę.

Na Bałtyk wybierali się Anglicy z eskadrą pancerników typu R, żeby sparaliżować działania słabej Kriegsmarine i zabezpieczyć transport drogą morską.

W przedwojennej Polsce podnosiły się głosy o iluzoryczności gwarancji angielskich i francuskich, ale były ignorowane. Naczelny wódz liczył na pomoc Francji, mimo że nawet przed wojną nie poczyniono żadnych uzgodnień międzysztabowych, nie uzgodniono zasad współpracy wojskowej itp.

Bundeswehra jest w rozsypce, Francja (prócz atomówek) cienko, Anglia, no całkiem silna tylko Turcja silniejsza o wiele.

NRF owszem, pozostałe mają pod bronią ok 200tys ludzi i po ok. 400 nowoczesnych czołgów (my 120tys, 250 nowoczesnych czołgów i 390 poradzieckich)

Gdyby Rosja chciała zniszczyć śmieszną ukraińską armię to jużby Ukrainy nie było,

A co ją powstrzymało? Sankcje ekonomiczne zachodu, obniżka cen ropy, odcięcie od rynków finansowych, te śmieszne amerykańskie patrole jeżdżące po Europie, po raz kolejny olbrzymie problemy z dowodzeniem dużymi związkami i logistyką?

Oczywiście, że NATO nie rozpadnie się jutro czy za rok, albo nawet za 5 lat. To będzie proces długi i zacznie się wtedy gdy państwa poczują się bezpiecznie

Nastąpi to chwilę po tym jak zniknie z mapy Rosja

Polemizowałbym Ludendorff przejął władzę gdy było za późno, Śmigły miał władzę jak dzisiejszy pojedynczy poseł, a Napoleon nie wykończył Francji rządząc niepodzielnie Europą. Skąd wysnułeś te wnioski? Z Anglikami za dużo obcowałeś?

Nie. Z książkami historycznymi.

Tak, a następnego dnia byłaby przegrana złapali się krótkiego pokoju w ostatniej chwili.

Jak wyżej. Polecam się dokształcić przed wchodzeniem w polemikę.

Tu jest różnica pomiędzy lepszą elektroniką, a lepszymi osiągami.

Amerykańskim pociskom nie robi różnicy, czy Su wykonuje kobrę czy nie...

A czym? Wojną totalna ?

Po pierwszym okresie, kiedy miała znamiona wojny hybrydowej działania przyjęły charakter wojny konwencjonalnej.

[Kcpi66]

Re: Nato, Rosja i III WŚ

przez Kcpi66 w 09 Lut 2016, 21:54

Krótki post, bo mam mało czasu. Na razie głównie trzy/cztery osoby są aktywne w temacie fajnie by było gdyby więcej stalkerów podzieliło się swoim zdaniem . Podoba mi się różnorodność zdań i dobra argumentacja.

Dalej nie rozumiem dlaczego Rosja miałaby przekroczyć Rubikon? To jest dyskusja pt. by było gdyby było ale nie jest. Nie widzę sensu w spekulacjach. USA ma olbrzymie możliwości mobilizacyjne i największe na świecie zdolności transportowe. Największą na świecie flotę (jedyni mają lotniskowce floty) z największymi na świecie siłami amfibijnymi. Aż tak szybko nie spisywałbym ich na straty.

Przecież cała ta dyskusja to gdybanie. Oczywiście Stany zniszczyłyby Rosję nawet bronią konwencjonalną, była by to długa wojna. Sądzę jednak, że USA nie zajęłoby Rosji, skończyłoby się rozejmem lub zawieszeniem broni, lub zagładą.Chodziło mi o to, iż zanim Ameryka zaczęła ofensywę Polska byłaby zajęta.

Polacy uwielbiają tworzyć wygodne dla siebie wersje historii i stroić się w szaty cierpiętnictwa, więc nic dziwnego, że mniej przyjemna percepcja historii nie jest popularna.

Każdy zmienia nieco historię lecz pamiętaj, że historię piszą zwycięzcy. Wiesz co się stało z Sikorskim(poza tym, że zginą)?

Tak w skrócie: protokół z 19 VIII 1939 zakładał, że Francja natychmiast podejmie OGRANICZONĄ akcję wojskową na lądzie a po 15 dniach od rozpoczęcia mobilizacji powszechnej rozpocznie ofensywę większością sił. Protokół miał wejść w życie dopiero po podpisaniu umowy politycznej. Nastąpiło to dopiero 4 IX, więc teoretycznie wcześniej protokół nie był wiążący. Francuzi rozpoczynają mobilizację od 2.IX, czyli ofensywa najwcześniej 17.IX. Wtedy już było po naszych armiach. Zresztą francuscy generałowie jeszcze przed wojną zdawali sobie sprawę, że w tym terminie nie skoncentrują wystarczających sił do ataku. Polacy z kolei zakładali, że powstrzymają Niemców w bitwie granicznej i przejdą do długotrwałej obrony na co też liczyli Francuzi.
Aliancki Conseil Supreme Interallie już 12 IX uznał, że Polska już została pokonana i w chwili obecnej nie da się jej pomóc. Należy przygotować się do wojny, pokonać Niemcy i wyzwolić Polskę.

No właśnie, 17 IX nie było jeszcze po naszych armiach wtedy trwała ofensywa na Bzurą. Niemcy byli zaangażowani w walkę w Polsce. Celem nie było ocalenie Polskich armii tylko zniszczenie Niemiec z dwóch stron. Zanim by przerzucili wojska minąłby tydzień. Hitler wiedział o tym ryzyku.

NRF owszem, pozostałe mają pod bronią ok 200tys ludzi i po ok. 400 nowoczesnych czołgów (my 120tys, 250 nowoczesnych czołgów i 390 poradzieckich)

Wiesz o tym, że dwie trzecie tych ludzi siedzi za biurkiem? W Polsce prawdziwych żołnierzy jest ok 40 tys.

Nastąpi to chwilę po tym jak zniknie z mapy Rosja

Pewnie masz rację.

Nie. Z książkami historycznymi.

A wiesz, że ja też.

Jak wyżej. Polecam się dokształcić przed wchodzeniem w polemikę.

Na temat Wietnamu wiem mniej niż na tamte tematy, ale ten traktat był próbą ratowania honoru i twarzy USA.

Amerykańskim pociskom nie robi różnicy, czy Su wykonuje kobrę czy nie...

Nie sugerowałem, że współcześnie osiągi są lepsze, wręcz przeciwnie.

[Terminus]

Re: Nato, Rosja i III WŚ

przez Terminus w 09 Lut 2016, 23:15

No właśnie, 17 IX nie było jeszcze po naszych armiach wtedy trwała ofensywa na Bzurą. Niemcy byli zaangażowani w walkę w Polsce. Celem nie było ocalenie Polskich armii tylko zniszczenie Niemiec z dwóch stron. Zanim by przerzucili wojska minąłby tydzień. Hitler wiedział o tym ryzyku.

12 IX Niemcy docierają pod Lwów, 14 IX okrążają Warszawę, 16 IX okrążają polskie oddziały pomiędzy Wisłą a Bugiem.
Bitwa nad Bzurą? Armia Pomorze ucieka 15 IX, reszta oddziałów 16 IX podejmuje próbę wyrwania się z okrążenia.

[Kcpi66]

Re: Nato, Rosja i III WŚ

przez Kcpi66 w 10 Lut 2016, 00:53

Mam pomysł. Może załóżmy nowy temat, który będzie poświęcony historii. Temat jest o III wojnie światowej, a my z Terminusem dyskutujemy o historii .

Armia Pomorze ucieka 15 IX, reszta oddziałów 16 IX podejmuje próbę wyrwania się z okrążenia.

Coś mi się pomyliło pewnie, cóż takie życie . Warszawa upadła, jednak dopiero 27 IX .