Wyciągnij wspólny mianownik z tych zdjęć. To jest jeden facet, jedna maska, jedna sesja zdjęciowa. Nie widzisz tego? Zdjęcia stockowe. Dark Crayon - mówiąc wprost - poleciał w ch*ja, biorąc gotowca (była zresztą batalia o jakość okładek stalkera w Polsce) i tak ta maska pojawiła się na Ołowianym Świcie. A potem na Drugim Brzegu. I wreszcie na Drodze donikąd. Co z tego, że zdjęcia znajdujesz na różnych stronach, jeśli autor na pewno wrzucił je do kilku serwisów by zwiększyć zysk i stamtąd się to rozpowszechnia. To jest ta sama sytuacja co z tzw. "dziwnym panem ze stocka" - na Zachodzie znanym jako
Hide The Pain Harold, a to po prostu węgierski emeryt, András Arató, który pewnie chciał sobie dorobić.
To na bank jest taka sama maska. Czy to ta sama? Nie wiem, użyłem skrótu myślowego. Ale wzór pasuje idealnie - być może było wyprodukowanych kilka sztuk, być może identyczny wzór zrobiło kilka osób. Czy to była produkcja wielkoseryjna? Baaardzo wątpię - skórzane maski przeciwgazowe to raczej nisza zarezerwowana do steampunku, dieselpunku, postapo i BDSM - tyle, że w ostatnim przypadku są raczej czarne.