Sny

...a raczej wszystko o wszystkim. Debaty na dowolne tematy.

Re: Sny

Postprzez Tajemniczy w 31 Gru 2016, 17:33

A mi już z trzy noce śni się ognisko które pali się na krążku ze styropianu. Tak więc twoje sny Pangia są chociaż w miarę sensowne :caleb: .
Awatar użytkownika
Tajemniczy
Monolit

Posty: 2188
Dołączenie: 13 Sie 2010, 20:48
Ostatnio był: 14 Cze 2021, 19:41
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: TOZ34
Kozaki: 517

Reklamy Google

Re: Sny

Postprzez Pangia w 07 Sty 2017, 10:58

ku*wa, ten tydzień to naprawdę… Gdzieś na początku tygodnia najpierw śniło mi się coś, czego już nie pamiętam. Następnej nocy przyśnił mi się jeden z gości na DHL-u, ale w nieco karykaturalnej posturze (mniejszy i lekko rozciągnięty, jak modele w SSH : Mod Messup #1: WTF). Chciał mi coś ukraść, więc go złapałem i uznałem, że należy o tym powiedzieć jego starszemu bratu (tak, tym starszym bratem był gość z DHL-a – miałem go ochotę w robocie zapytać, czy ma jakieś rodzeństwo, ale uznałem, że jeśli powiem, że ktoś, kogo uznałem za jego młodszego brata przyśnił mi się w nocy, to nie będzie to odpowiednie :u3: rozwiązanie). Obudziłem się, gdy już prawie byłem na magazynie, który nie wiedzieć czemu był w budynku jakiejś kamienicy, wciśnięty między butikiem pokroju Rossmana i chyba jakimś oddziałem banku.
Dzisiaj za to śniło mi się, że grałem w CSGO w takiej prawdziwie wirtualnej rzeczywistości na jakiejś karykaturze Dusta2. Nie pamiętam, kto grał, wiem jedynie, że po przeciwnej stronie jednym z „graczy” był jakiś Azjata, a drugim – Jaglak. Nie strzelało się tam, tylko trzeba było zamalować twarz przeciwnika (na odległość, oczywiście) czarnym pisakiem, takim do pisania po płytach CD/DVD, dokładnie takim samym, który ostatnio zgubiłem. Próbowałem się podkraść przez środek do Azjaty pilnującego wyjścia do tuneli na B, ale Jaglak obstawiający długą mnie zauważył i runda się dla mnie skończyła. Chwilę poczekałem, aż moja drużyna przegra tę rundę, po czym Jaglak do mnie podszedł i zapytał, dlaczego się z niego śmieję – zauważył, że polubiłem na Facebooku stronę „Memy o Michale Karmowskim”. Z tego powodu coraz bardziej podniesionym głosem zaczął mi to wypominać, pytał mnie czy chcę mieć sprawę w sądzie, żebym tego pożałował itp., na co odpowiedziałem mu, nieco zaskoczony i przestraszony, że jak chce, to niech spojrzy na mojego facebooka i zobaczy, że nie ma tam nic obraźliwego dla niego, skoro sam kiedyś stwierdził, że nie ma nic przeciwko takim żartom. Wtedy wyjął z kieszeni tablet o przekątnej ekranu jakichś 20 cali, na którym był akurat zalogowany na moje konto na FB (co pewnie świadczyło o tym, że Jaglak nie żartuje, skoro się na nie włamał), przejrzał kilka obrazków i najbardziej zaczął się śmiać z takiego, w którym ktoś wkleił jego uśmiechniętą twarz w zdjęcie jakiegoś niemowlęcia w beciku. Po tym sen się urwał.
Proszę państwa, sto pięćdziesiąt kilometrów na godzinę w ciągu kilku sekund, wspaniały wynik. Gdyby w ten sposób można było wypie*dolić z polskiej polityki tych wszystkich śmieci z Okrągłego Stołu, Leszka Millera, byłoby… cudownie i każdemu bym ku*wa kupił po takim Ferrari, byleby w piz*u pojechali tym PROSTO do swojego ukochanego… Izraela. SYJONIŚCI Europy, jedźcie do siebie! Pozdrawiam, Zbigniew Stonoga. Nie jestem antysemitą!
Awatar użytkownika
Pangia
Monolit

Posty: 4280
Dołączenie: 27 Maj 2012, 10:49
Ostatnio był: 28 Lis 2017, 19:49
Miejscowość: Kukle Karakańskie
Ulubiona broń: TOZ34
Kozaki: 854

Re: Sny

Postprzez Universal w 07 Sty 2017, 11:34

Zbitka snów, jak zwykle, ale z dziwnym rozwinięciem i jeszcze dziwniejszym zakończeniem.

Zaczęło się od tego, że mój ojciec pracował na budowie jakiegoś wieżowca. Chyba przez przypadek dostał mój telefon (którym była archaiczna już Nokia 2600, nie wiedzieć czemu) i zadzwonił do niego (chcąc zadzwonić do mnie) Adam z "Gdzie nie bywać, kogo nie znać". Poznałem typa osobiście, ale nigdy nie nazwałbym go swoim znajomym, więc nawet we śnie byłem lekko zdziwiony. Słysząc ojca mówiącego, że nie zna żadnego Adama, zawróciłem, choć właśnie wychodziłem w nieznanym celu.

Adam proponował mi jakąś robotę. Nieistotne jaką, bo gdy przechadzałem się po placu budowy, próbując złapać sygnał i w spokoju wysłuchać, przystanąłem w pobliżu jakiegoś słupa. Nagle podłoga zaczęła rosnąć, rosnąć, rosnąć i zrobił się z tego wieżowiec, czas jakby się mocno przesunął, a ja byłem już korposzczurem.

Co najdziwniejsze - byłem też młodym wdowcem i ojcem +/- trzylatka. I zupełnie nie radziłem sobie zarówno z jednym, jak i drugim. Srutututu, szukanie nowej matki, Borys Szyc był moim "przyjacielem", który ciągle się ze mnie podśmiechiwał itd. W końcu trafiłem na jakieś... imieniny, urodziny, otwarcie parasola w dupie czy coś w tym stylu. Dzieciak pałętał się gdzieś między nogami. I było coś w rodzaju ciasteczek z wróżbą. Zamiast wróżby były karteczki informujące, że idzie się na jakiś film do kina z okazji Walentynek. Nie wiem skąd wzięła się jakaś moja znajoma, która za mnie wzięła jedno ciasteczko i je rozgniotła, okazało się, że wygrałem. Niestety drugim wygranym był koleś. Po pytaniu czy jestem homo i moim zniesmaczonym odpowiedzeniu "nie!" oddał jakiejś 8/10 stojącej obok. Pojawiła się szansa na sukces, randez-vous z nieznajomą :suchar:

I w tym momencie wszedł Bogusław Linda, który powiedział, że mamy łączyć stoły, bo wkrótce przyniosą rannego i będzie tu polowa operacja. Dzieciaka ani dziewczyny nie znalazłem, za to obudziłem się z niesmakiem :/
Język kłamie głosowi, a głos myślom kłamie; myśl z duszy leci bystro, nim się w słowach złamie.
Awatar użytkownika
Universal
Monolit

Posty: 2613
Dołączenie: 21 Lip 2010, 17:54
Ostatnio był: 08 Sie 2023, 20:40
Miejscowość: Poznań
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: Akm 74/2
Kozaki: 1051

Re: Sny

Postprzez KOSHI w 07 Sty 2017, 20:44

ch*j za takim snem jak jej nie wyruchałeś. Boguś pozostawił was z własną inteligencjom. Kazał szykować stoły a sam pewnie pyknął ją w kantorku. :u3:
Image

Za ten post KOSHI otrzymał następujące punkty reputacji:
Positive Tajemniczy.
Awatar użytkownika
KOSHI
Opowiadacz

Posty: 1324
Dołączenie: 16 Paź 2010, 13:13
Ostatnio był: 15 Kwi 2023, 20:25
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: Vintar BC
Kozaki: 649

Re: Sny

Postprzez zdzicho w 22 Sty 2017, 08:49

Dawno nie miałem takiego pięknego snu: śniło mi się, że non stop się rżnąłem z najfajniejszą, najładniejszą krejzolką z liceum do którego chodziłem. Nie będę wchodził w szczegóły snu żeby was nie zgorszyć :E ale w skrócie to było coś pięknego.
Oczywiście to nie był cały sen, ale tylko to zapamiętałem :P
Ona już w liceum mówiła że całą kamasutrę przerobiła z chłopakiem :E a jak mówiłem że chce pójść do klasztoru, jak byliśmy na w-f, to zaszła mnie od tyłu, pochyliła mnie do ziemi i udawała że rżnie od tyłu, i mówiła że tak będę zakonnice w klasztorze rżnął :E teraz ma już dwoje dzieci, dawno już jej nie widziałem, ale powodzi się jej. Jedna z najbardziej pozytywnie zakręconych, zabawnych i przyjaznych dziewczyn jakie spotkałem w życiu
Awatar użytkownika
zdzicho
Modder

Posty: 567
Dołączenie: 19 Cze 2009, 20:02
Ostatnio był: 16 Paź 2023, 20:07
Frakcja: Wolność
Ulubiona broń: Sniper Rifle SVDm2
Kozaki: 500

Re: Sny

Postprzez zdzicho w 07 Mar 2017, 16:50

A dziś mi się śniło, że chciałem wsadzić kutasa do dupy jakiejś babie, nikogo nie było w pobliżu żeby ją uratował, ale miała otwór wielkości główki od szpilki, i k*tas nie chciał wejść mimo że mocno próbowałem go wepchnąć... Trzeba sprawdzić w senniku egipskim co oznacza ten sen :u3:
Awatar użytkownika
zdzicho
Modder

Posty: 567
Dołączenie: 19 Cze 2009, 20:02
Ostatnio był: 16 Paź 2023, 20:07
Frakcja: Wolność
Ulubiona broń: Sniper Rifle SVDm2
Kozaki: 500

Re: Sny

Postprzez tom3kb w 07 Mar 2017, 17:07

@zdzicho
Ile razy podczas treningu na siłowni jakiś hantel albo sztanga uderza cię w głowę? ;)
Awatar użytkownika
tom3kb
Łowca

Posty: 540
Dołączenie: 10 Maj 2014, 17:08
Ostatnio był: 22 Sie 2023, 03:25
Frakcja: Wolność
Ulubiona broń: Vintar BC
Kozaki: 92

Re: Sny

Postprzez Pangia w 07 Mar 2017, 20:25

Dzięki za podbicie tematu, zdzicho, zupełnie zapomniałem, że zeszłej nocy przytrafiło mi się coś wartego opisania tutaj.

Wczoraj położyłem się spać, jak zwykle w ciągu tygodnia roboczego, ok. 21:00. Pospałem niecałe pół godziny i obudził mnie ryk telefonu obwieszczający przychodzącą wiadomość od jednego znajomka z samochodówki (notabene znowu nie trafił z porą, bo wcześniej mnie obudził telefonem przed pierwszą z nocy z zapytaniem, czy nadal pracuję w DHL-u, bo u niego na zakładzie mają wakaty na paru stanowiskach). Przez to przez całą noc spałem fatalnie, bo cały czas wydawało mi się, że znowu mnie coś wyrwie ze snu, ale za to miałem wyjątkowo *%&@# sen.

Śniło mi się, że byłem na jakiejś wycieczce z Januszem Korwinem-Mikke, w śnie byłem przekonany, że to Bruksela, chociaż z pewnością tak ona nie wygląda. Najpierw chodziłem sobie po czymś, co przypominało jakieś korytarze umieszczone ponad ziemią z tarasami widokowymi umiejscowionymi w punktach złamania tych korytarzy; pamiętam, że obserwowałem otoczenie z tych tarasów i widziałem, że znajdujemy się nad jakimś zbiornikiem wodnym, a z drugiej strony mamy tamę (krajobraz przypominał trochę zaporę Shermana z GTA: San Andreas). Później znaleźliśmy się w czymś przypominającym wyjątkowo źle zaprojektowane mieszkanie (były dwa małe pokoje połączone łazienką, coś na kształt salonu i kuchnia, przy czym wszystko w jednej linii, a drzwi wejściowe były w tym niby-salonie), Korwin sobie siedział na fotelu i popalał cygaro, ja siedziałem obok niego na sofie, a jeszcze po mojej lewej siedziała jakaś rudowłosa kobieta, która chyba nie należała do najchudszych, była całkiem wysoka i w sumie nic więcej na temat jej wyglądu zewnętrznego nie pamiętam. Nie odezwała się ani razu, więc nie wiem również, czy była interesującą osobą. Zapewne nie, gdyż później ta kobieta w ogóle zniknęła, a Korwin pobiegł przed siebie (bo nagle okazało się, że przed nami jest jakiś kawałek podmokłego pola czy innych bagien i nieco dalej jezioro lub morze, gdyż brzeg co i rusz był zalewany przez nadciągającą wodę) i również zniknął mi z oczu w niezbyt gęstej mgle, a ja pobiegłem za nim i przewróciłem się, upadając twarzą w błoto. Podniosłem ubrudzoną twarz i wtedy się obudziłem. Co dziwne, ten sen zupełnie nie zrobił na mnie wrażenia. Najwidoczniej rzeczywiście za mało sypiam ostatnio.
Proszę państwa, sto pięćdziesiąt kilometrów na godzinę w ciągu kilku sekund, wspaniały wynik. Gdyby w ten sposób można było wypie*dolić z polskiej polityki tych wszystkich śmieci z Okrągłego Stołu, Leszka Millera, byłoby… cudownie i każdemu bym ku*wa kupił po takim Ferrari, byleby w piz*u pojechali tym PROSTO do swojego ukochanego… Izraela. SYJONIŚCI Europy, jedźcie do siebie! Pozdrawiam, Zbigniew Stonoga. Nie jestem antysemitą!
Awatar użytkownika
Pangia
Monolit

Posty: 4280
Dołączenie: 27 Maj 2012, 10:49
Ostatnio był: 28 Lis 2017, 19:49
Miejscowość: Kukle Karakańskie
Ulubiona broń: TOZ34
Kozaki: 854

Re: Sny

Postprzez KOSHI w 08 Mar 2017, 21:54

Ten sen oznacza paziu, że...



Cze, jestem Zdzicho, yeeebać mi się KCE!!!!!!!!!!!!!!!!!
Image
Awatar użytkownika
KOSHI
Opowiadacz

Posty: 1324
Dołączenie: 16 Paź 2010, 13:13
Ostatnio był: 15 Kwi 2023, 20:25
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: Vintar BC
Kozaki: 649

Re: Sny

Postprzez hunt w 14 Mar 2017, 18:24

Miałem sen, że byłem słoniem. Idę przez sawannę, a tu nagle podchodzą do mnie dwie surykatki i proszą, żebym je ochronił przed lwem. Miałem wątpliwości, ale powiedziałem, żeby szły za mną, to postaram się odgonić lwy. Gdy je w końcu spotkaliśmy, to wpadłem w jakąś furię i te wszystkie lwy w popłochu pouciekały. Potem te surykatki zamieniły się we wróżki i powiedziały, że spełnią moje 3 życzenia i się obudziłem.
Awatar użytkownika
hunt
Stalker

Posty: 73
Dołączenie: 06 Kwi 2016, 12:10
Ostatnio był: 15 Sie 2017, 09:38
Miejscowość: Gorzów Wielkopolski
Frakcja: Bandyci
Ulubiona broń: Sniper VLA
Kozaki: 5

Re: Sny

Postprzez Pangia w 17 Kwi 2017, 10:10

Zauważyłem jakąś prawidłowość: dziwne sny zawsze mam podczas długich weekendów.

Przedwczoraj śniło mi się, że ojciec gdzieś wybył z domu i matka kazała mi go pójść poszukać. Znalazłem go niedaleko od bloku, leżącego koło jakiegoś menela najebanego do nieprzytomności, zresztą mój ojciec wcale nie był w lepszym stanie. Gdy do niego podszedłem, ocknął się, a ja coś mu powiedziałem – nie pamiętam co dokładnie, ale wiem, że to był tekst, który mógłby być zwieńczony ikonką :u3:. Później odszedłem.
W następnej scence jechałem lokalnym MKS-em i stałem przy przednich drzwiach autobusu. Nagle kierowca zdecydował się wjechać na chodnik i ominąć nim cały korek, jaki wytworzył się przed skrzyżowaniem, po czym skręcił w prawo i zaczął pędzić z prędkością znacznie przekraczającą rozsądną w stronę centrum. Spojrzałem w stronę szoferki i zauważyłem, że za kółkiem siedzi mój napie*dolony w trzy dupy ojciec i wyraźnie bawiło go to, że rozbujał kilkunastoletniego MAN-a do 70 km/h i rzuca nim po zakrętach tak, że o mało co nie przewrócił autobusu na bok.

Wczoraj z kolei śniło mi się, że rozmawiałem z Jarosławem Kaczyńskim. Nie wiem, o czym, pamiętam jedynie, że był nieco, hm, przeskalowany w górę tzn. był wyższy i szerszy niż w rzeczywistości (naprawdę, w barach był szeroki jak nie przymierzając mój ojciec, który całe życie robi w budowlance i widać to po nim), a przez wzgląd na jego wymiary powiedziałem „Nie jesteś taki niski, na jakiego wyglądasz”. On się roześmiał i powiedział, że kamera zawsze trochę przekłamuje, po czym sen się urwał.
Proszę państwa, sto pięćdziesiąt kilometrów na godzinę w ciągu kilku sekund, wspaniały wynik. Gdyby w ten sposób można było wypie*dolić z polskiej polityki tych wszystkich śmieci z Okrągłego Stołu, Leszka Millera, byłoby… cudownie i każdemu bym ku*wa kupił po takim Ferrari, byleby w piz*u pojechali tym PROSTO do swojego ukochanego… Izraela. SYJONIŚCI Europy, jedźcie do siebie! Pozdrawiam, Zbigniew Stonoga. Nie jestem antysemitą!
Awatar użytkownika
Pangia
Monolit

Posty: 4280
Dołączenie: 27 Maj 2012, 10:49
Ostatnio był: 28 Lis 2017, 19:49
Miejscowość: Kukle Karakańskie
Ulubiona broń: TOZ34
Kozaki: 854

Re: Sny

Postprzez hunt w 27 Kwi 2017, 16:53

Jestem w lesie. Obok mnie kilka osób. Jeden trzyma pistolet, drugi karabin, widzę też kogoś z kuszą. Ja mam rewolwer. Ewidentnie się przed czymś ukrywamy. Nagle stajemy jak w ryci. Z oddali echo niesie jakiś wybuch. Próbujemy zorientować się z którego kierunku doszedł dźwięk. Stoimy nadal. Nagle wszystko jest jasne. Z prawej strony między drzewami dostrzegamy, że coś się zbliża. Któryś z nas krzyczy uciekać! Ja kątem oka widzę kilkunastu żołnierzy bardzo dobrze uzbrojonych, którzy biegną w naszą stronę. Uciekamy co sił w nogach. Zaczynają do nas strzelać, rozpraszamy się, każdy biegnie w swoją stronę. Nagle przede mną coś na kształt okopu, w którym leży CKM. Chwytam za niego i zaczynam strzelać. Spłoszyłem ich. W tym okopie pojawia się kilka osób, które razem ze mną uciekały i krzyczą - zobacz Amerykanie idą nam z odsieczą, wysłali kilka Apache'y, rozniosą tamtych w pył. Wszyscy się cieszymy i się obudziłem.
Awatar użytkownika
hunt
Stalker

Posty: 73
Dołączenie: 06 Kwi 2016, 12:10
Ostatnio był: 15 Sie 2017, 09:38
Miejscowość: Gorzów Wielkopolski
Frakcja: Bandyci
Ulubiona broń: Sniper VLA
Kozaki: 5

PoprzedniaNastępna

Powróć do Prawie o wszystkim

Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 3 gości