Ja "Metro 2034" przeczytałem praktycznie zaraz po jej ukazaniu się na polskim rynku. Rzeczywiście, tak jak podejrzewałem wcześniej, książka była pisana "na siłę", bez wyraźnej koncepcji i przygotowania, nie to co "Metro 2033". Klimat już nie ten sam, postacie bardziej płytkie (co nie znaczy, że złe), trudniej było się przejść po tunelach wraz z bohaterami.
Ale mimo tego, książkę przeczytałem z zaciekawieniem i nie żałuję. Już sam fakt, że jest tego samego autora i akcja dzieje się w tym samym miejscu wystarczył, żeby mnie zaciekawić.
Także "Metro 2034" jest słabsze od pierwszej części, ale jak dla mnie to nadal dobra, godna polecenia pozycja
.
Pozdrawiam