przez matekfpol w 28 Gru 2010, 23:25
Wg mnie tak mała ilość filtrów to zamysł twórców gry, przez to mamy mniej zwiedzania a więcej walki, biegania - większa dynamika. Przez to nie musieli także tworzyć dużych otwartych przestrzeni na powierzchni, po prostu ułatwili sobie życie. A same maski - cóż, denerwują. Zmiana filtra podczas walki w nosalisami - to co mieszkańcy metra lubią najbardziej. Wnerwiające są także uszkodzenia maski, pod koniec gry nie mamy możliwości jej wymiany. Ja po D6 latałem w masce niemal się już rozlatującej, widziałem jedynie połowę ekranu ( na szczęście środkową część ). Dlatego przezornie obkupiłem się za każdym razem w nowe filtry wydając na to prawie całą kasę i teraz latam po Moskwie ciesząc się świeżym powietrze i wiatrem w du.. plecy.