Kiedy w masce p-gaz typu słoń (czyli takiej, jakie noszą snorki) niedokładnie dokręci się rurę od pochłaniacza, można wydawać identyczne dźwięki (nie licząc może tego ryku podczas ataku).
Salto po ataku też jest w porządku - snork w locie ma dużą prędkość, przy lądowaniu siła uderzenia byłaby spora i kiedy lądowałby na nogi, mógłby coś sobie zrobić (ach, te biedne snorki
), a kiedy robi przewrót - energia uderzenia rozkłada się na całe ciało. Jak byłbym snorkiem, to byłby to na pewno mój naturalny odruch.
PS - Co to w ogóle za pisownia @Mateszew?