Ile Stalkera jest w Stalkerze, czyli o klimacie :-)

Tutaj dyskutujemy w tematach, które nie pasują do żadnej części S.T.A.L.K.E.R.'a.
Regulamin forum
Chcesz zadać pytanie lub masz problem? Napisz w tym dziale, a Twój temat na pewno zostanie usunięty.

Ile Stalkera jest w Stalkerze, czyli o klimacie :-)

Postprzez Jusko w 27 Paź 2013, 19:35

Witajcie.

Pomysł napisania tego tematu kłębił się w mej głowie od jakiegoś czasu. Ideę Stalkera znam od dawna, ostrzyłem sobie zęby od pierwszych zapowiedzi i irytowałem się na wieści, że prace się przedłużają, przeskoczyli o wersję DirectX wyżej a wymagania nie pozwolą już na odpalenie gry na moim dawnym na tamten czas P400 MHz i 96MB RAM + 32MB Riva TNT :) A na grę bardzo czekałem, bo miała być rozwiniętym Codename Outbreak który lubiłem + klimat Czarnobyla - no idealne połączenie.

Ponad rok temu w jednym z polskich sklepów zajmujących się dystrybucją cyfrową trafiłem na promocję Czystego Nieba, który zakupiłem. Za Czystym Niebem poszedł zakup Cienia Czarnobyla a na koniec znów trafiłem na promocję za 5zł i kupiłem Zew Prypeci :) Przeszedłem zatem wszystkie gry, jednakże pamiętając gęsty klimat pierwszych zapowiedzi, screenów, po obadaniu każdej z gier i przesłuchaniu soundtracków mam parę refleksji.

Stalker jest świetną trylogią, nie można mu tego ująć. Muzyka w tle sączy się ciuchutko acz klimatycznie i buduje odpowiedni nastrój (dla mnie nieco zbyt cicho nawet na max głośności, jest wyłącznie cichym dodatkiem do otoczenia łatwo zagłuszanym).

Niemniej od Stalkera oczekiwałem mrocznego, ciężkiego, przygnębiającego klimatu, gdzie promieniowanie będzie na każdym kroku, gdzie widmo dawnego Czarnobyla nie będzie dawało o sobie nawet trochę zapomnieć. Gdzie okolica będzie umierać florą i fauną. Rozumiecie - taki mocny klimatem survival, który wgniata w fotel biorąc pod uwagę motyw fabuły, miejsce i konsekwencje samego Czarnobyla.

Nie ujmuję grze niczego, jednakże troszkę w mojej opinii klimat ulatuje i nie jest może tak mocny, jak mógłby być biorąc pod uwagę temat. W praktyce bowiem promieniowania w grze nie ma tak dużo, ot, czasem da się jakiś mały obszarek, plamę promieniowania powiedziałbym, którą łatwo ominąć bo jest mała, jeden metr od plamy dalej i jest spokój - a taki malutki smaczek z tym promieniowaniem, w końcu to Zona. I biegamy sobie w sumie radośnie, czasem z kimś porozmawiamy, postrzelamy do w sumie mięsa armatniego, czasem zmutowanego, od czasu do czasu wspomni się o Czarnobylu i w sumie...tyle? Mam wrażenie, że tylko muzyka odpowiada idealnie ciężarowi klimatu, jaki dałoby się wycisnąć. Może i lepiej, że zacząłem od CN, bo gdybym zaczął od razu od Cienia Czarnobyla, mogłoby mnie nie pociągnąć dalej, bo jednak aż tak mocno nie było.

Z tego powodu zacząłem się zastanawiać, ile Stalkera jest w Stalkerze. Może ja po prostu tak bardzo nakręciłem się po pierwszych zapowiedziach, że gdy lata później zagrałem, trochę rozminąłem się z tym, jak mroczny klimat snuła na temat gry moja głowa? Czy przesadzam, a może jednak dałoby się z gry wycisnąć jeszcze więcej? W mojej opinii, gdyby samej mechanice gry dowalić radioaktywnego ciężaru jako posiada sama muzyka, to mogłaby być to naprawdę ciężka gra, i do tego świetna. Gra jest dobra, szczególnie Zew Prypeci. Niemniej trochę zabrakło mi tego promieniowania, a klimatu szło wpakować więcej. Wiem, że gra jest dobra, ale może...można było więcej?

A jaka jest Wasza opinia?

PS: miało być w dziale Ogólnym stalkerów, a tak wczytałem się w dział Zewu, że przypadkiem umieściłem temat tutaj :facepalm:

Za ten post Jusko otrzymał następujące punkty reputacji:
Positive Szpagin.
Jusko
Kot

Posty: 1
Dołączenie: 27 Paź 2013, 19:16
Ostatnio był: 27 Paź 2013, 20:35
Frakcja: Samotnicy
Kozaki: 1

Reklamy Google

Re: Ile Stalkera jest w Stalkerze, czyli o klimacie :-)

Postprzez frosth w 27 Paź 2013, 20:15

Jak się na coś czeka kilka lat aż się zapomina na co się czeka, to później nie smakuje tak bardzo.
Wypróbuj Misery2 będziesz miał wiadro klimatu i surwiwalu w jednym. Promieniowanie w strefie (tej rzeczywistej) wcale nie jest tak duże jak plotka głosi, właśnie są takie plamy. I nic więcej.
Jeśli podziemia Agropromu albo xlaby nie zbudowały wystarczająco klimatu to ja nie wiem co GSC mogłoby jeszcze dodać.
Dla mnie CoP jest najbrzydszą odsłoną i prawie najgorszą, gdyby nie Misery/AF3 to pewnie na zawsze omijałbym tego wojskowego Striełoka.
frosth
Łowca

Posty: 437
Dołączenie: 20 Lut 2012, 15:35
Ostatnio był: 12 Kwi 2021, 09:16
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: Sniper TRs 301
Kozaki: 60

Re: Ile Stalkera jest w Stalkerze, czyli o klimacie :-)

Postprzez Szpagin w 27 Paź 2013, 20:27

Ciekawe, że zawsze ludzie, którzy czekali na Stalkera od pierwszej zapowiedzi, marudzą najbardziej. Ja po raz pierwszy o grze dowiedziałem się na kilka miesięcy przed premierą i klimatem gra rzuciła mnie na kolana. Nigdy wcześniej nie widziałem czegoś takiego. Szczególnie te przestrzenie. Najlepiej wypada tu Zew Prypeci, bo ludzi nie ma tak wiele i często idziemy przez kilkanaście minut, nie widząc żadnego człowieka. Taa, samotność jest trochę przerażająca.

A co do promieniowania, w prawdziwej Zonie nie ma tak wiele. Czerwony Las, CzAES i kilka innych miejsc, ale poza tym nie jest wyższe, niż w Polsce. Nigdy jakoś mi to nie przeszkadzało.

Gdzie okolica będzie umierać florą i fauną.

Czarnobyl jest obecnie rezerwatem :E

Wiesz, mam wrażenie, że GSC chcieli pokazać Zonę taką, jaka jest naprawdę (plus anomalie i mutanty), a nie taką, jaką wyobraża sobie przeciętny, wychowany na amerykańskim post-apo typu Fallout, gracz.
Image
Awatar użytkownika
Szpagin
Legenda

Posty: 1187
Dołączenie: 26 Wrz 2009, 11:39
Ostatnio był: 15 Gru 2021, 23:24
Frakcja: Wojsko
Ulubiona broń: VLA Special Assault Rifle
Kozaki: 238

Re: Ile Stalkera jest w Stalkerze, czyli o klimacie :-)

Postprzez Grzechu300 w 27 Paź 2013, 20:40

Jusko napisał(a):W praktyce bowiem promieniowania w grze nie ma tak dużo, ot, czasem da się jakiś mały obszarek, plamę promieniowania powiedziałbym

Bo tak właśnie jest naprawdę - swoiste "plamy promieniowania", radiacja nigdy nie jest "rozłożona" równomiernie.

Jusko napisał(a): W mojej opinii, gdyby samej mechanice gry dowalić radioaktywnego ciężaru jako posiada sama muzyka, to mogłaby być to naprawdę ciężka gra, i do tego świetna.Niemniej trochę zabrakło mi tego promieniowania, a klimatu szło wpakować więcej.

Klimatu, przynajmniej w "Cieniu Czarnobyla" jest mnóstwo - trzeba się tylko wczuć.

Popatrz na to z innej strony - gdyby Strefa promieniowała tak, że trzeba by chodzić cały czas w masce pgaz, jaki byłby sens Stalkera? Przecież wyszłoby z tej gry drugie Metro 2033.
Poza tym, Strefa jest wzorowana na... Strefie - a tam promieniowanie jest właśnie w "plamach". ;)
Prawda, wszystko poniekąd "trzeszczy", ale da się żyć.
Вознаграждён будет только один.
Awatar użytkownika
Grzechu300
Ekspert

Posty: 800
Dołączenie: 30 Sie 2012, 22:39
Ostatnio był: 15 Wrz 2019, 11:19
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: Akm 74/2
Kozaki: 333

Re: Ile Stalkera jest w Stalkerze, czyli o klimacie :-)

Postprzez Wave w 27 Paź 2013, 22:50

Mnie najbardziej boli niewystarczająca (moim zdaniem) autentyczność obszaru gry. Musiałem sobie podczas sesji z Cieniem i Czystym Niebiem (w Zewie to wrażenie było mniejsze) pod nosem ciągle przypominać, że jestem na Ukrainie w Czarnobylu, bo rzadko kiedy to czułem. Obszar działań nie przypominał mi klimatem i otoczką tego, co jest naprawdę. Oczekiwałem dużej ilości opuszczonych gospodarstw, wiosek, a mam tylko 2-3 w całej grze i niesamowite wyżyny i głazy wielkości samochodów. Dlaczego twórcy wpadli na ten idiotyczny pomysł? Jestem na nizinnej Ukrainie, czy w Górach Świętokrzyskich? Na dodatek Prypeć z Zewu jest tylko kawałkiem, który może i jest dość dobrze odwzorowany, ale miał dziwny klimat. Kiedy patrzę na zdjęcia z Prypeci, widzę szarawość z zielenią bujnej roślinności. W grze widzę wszędobylski żółtawy, siwawy i ziemisty kolor, barwy są takie nijakie, nawet w Cieniu były znacznie lepsze pod względem dopasowania. Zastanawia mnie jednak, dlaczego ludzie twierdzą, że mapki w Zewie są duże? Idzie je przejść w biegu bardzo szybko. Obszary gry jakby nie patrzeć jest mniejszy niż w poprzednich częściach. Może wcześniej mapki były mniejsze, ale po pierwsze było ich więcej, no i (w moim przypadku) sprawiały wrażenie dość rozległych. Na dodatek też Czyste Niebo i Zew to były raczej wycieczki niż prawdziwa Zona, wykwit stalkerów, którzy od tak łażą sobie z kąta w kąt i wczasują się w Zonie. Czy tylko ja mam wrażenie, że w Zewie wypad w głąb Zony nie jest możliwy? Ciągle gracz kręci się wokół głównego obozu w lokacji i tyle. O ile w Cieniu Bar był taką bazą wypadową i każda wyprawa dawała poczucie dużych wymarszów w nieznane, tutaj tego całkowicie nie ma.

Rozpisałem się może trochę poza tematem, ale chyba każdy rozumie, o co mi chodzi.
Wave


Ostatnio był: 01 Sty 1970, 02:00


Powróć do Ogólna dyskusja

Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 13 gości