Wasze przygody, przeżycia w S.T.A.L.K.E.R.Z.E.

Tutaj dyskutujemy w tematach, które nie pasują do żadnej części S.T.A.L.K.E.R.'a.
Regulamin forum
Chcesz zadać pytanie lub masz problem? Napisz w tym dziale, a Twój temat na pewno zostanie usunięty.

Re: Wasze przygody, przeżycia w S.T.A.L.K.E.R.Z.E.

Postprzez Victoria w 30 Kwi 2013, 16:50

Cień Czarnobyla ::::::Czy mieliście taką sytuację ,że cała "Wolność" była wrogami ??? Pewnie nie chcielibyście ich wszystkich wybijać (ja musiałam z kuzynem) kucharz też strzelał :kotek: no poszło trochę amunicji i apteczek;p :+:
no łatwo było ,ale co chwile robiło ich się tam więcej ( niezła zabawa )!!!! :E

Za ten post Victoria otrzymał następujące punkty reputacji:
Positive Mruk,
Negative Generał Golonka.
Victoria
Kot

Posty: 3
Dołączenie: 15 Kwi 2013, 20:47
Ostatnio była: 02 Maj 2013, 19:30
Frakcja: Wolność
Ulubiona broń: FT 200M
Kozaki: 2

Reklamy Google

Re: Wasze przygody, przeżycia w S.T.A.L.K.E.R.Z.E.

Postprzez ThermalsPL w 23 Sie 2013, 12:10

Moja przygoda w CS z modem Presky,który oferuje freeplay.Jestem na bagnach,jako czyste niebo dostałem misje odbicia żwirowni koło osady rybackiej.Ja i Borka truchło(Bo tak się ten stalker nazywał)poszliśmy do żwirowni,i zaczeliśmy się skradać.Wyciagam lornetke i...Ku**a.Sorry,musiałem.Bagienna pijawka,kręci się koło martwego ciała Specnaz'owca.Borka kucnął za blokiem betonu,a ja się skradam się do pijawy.Jestem centralnie za nią,dzgiam ją w tył głowy,myśle że wszystko w porządku.A gdzie tam!Ona jeszcze żyje i wbiegła w trzciny.Wycofuje się do borki i wyciagam AK,wskakuje na blok i ostrzeliwuje pijawke która biegła na Borkę.Strzelamy obydwaj,pijawa padła.Borka mówi że nagroda czeka w bazie,więc bez peśpiechu tam idę.Odbieram nagrodę i nagle wezwanie pomocy ze żwirowni.
Bieg na miejsce,wskoczenie na kamień i czekanie.Ryk i już wiem że kumpel pijawki chce się zemścić.Wbiega i dostaje kulke.Schodze z kamienia i już się zbieram do powrotu.Nagle wyskakują jeszcze dwie.AI Borki każe mu uciekać,więc obydwoje nogi za pas,i do osady.Od tamtej pory,wraz z Borką truchło i Wasią German(Który został wcielony do odziału Borki)dozbrajamy się,i przygotowujemy się na odbicie żwirowni.
"Stary,dobrze że tu jesteś!Wpadłem jak śliwka w gówno!"-Strzelec Czystego Nieba

Za ten post ThermalsPL otrzymał następujące punkty reputacji:
Positive GhostRider44, Ranger801.
Awatar użytkownika
ThermalsPL
Kot

Posty: 39
Dołączenie: 30 Cze 2012, 13:17
Ostatnio był: 01 Sie 2019, 16:30
Frakcja: Czyste Niebo
Ulubiona broń: Lightened IL 86
Kozaki: 6

Re: Wasze przygody, przeżycia w S.T.A.L.K.E.R.Z.E.

Postprzez polskistalker w 26 Paź 2013, 15:43

Historia sprzed chwili, Zew Prypeci.
Wracam sobie z lądowiska helikopterów torami. Po prawej mam coś w rodzaju... Bunkru, są tam zombiaki które rozwaliłem. Usłyszałem dźwięki jakiegoś potwora, więc zwiałem :E . Wychodzę, a tam stalkerzy naparzają się z bandytami. To pomogłem tym pierwszym :D . Przyszły mutanty i ocalałem tylko ja. Pozbierałem graty (SPSA - 12, łiii!!!) i idę dalej torami. Przechodzę pod wiaduktem i widzę dwóch stalkerów sobie idzie. Podchodzę do nich a tu przebiega pijawka. "O kur... czę" - myślę i walę w to to z mjego nowego SPSA - 12 a to się na mnie biegnie i znika. Oberwałem kilka razy. W końcu pijawka skoczyła na jednego ze stalkerów, to ja bum, i pijawka nie żyje! Stalkerom się chyba nic nie stało, ale do Janowa wróciłem sam :) . Tak oto po dniu grania ubiłem pierwszą w życiu pijawkę ;) . Wracam do bazy, sprzedaję fanty. O, jacyś stalkerzy idą na parking - dobra, idę z nimi. Przychodzimy, a tam już na nas czeka ze dwudziestu bandziorów i jeszcze nibypsy i ślepaki... Zginąłem chwalebnie próbując ratować członka zespołu... Próbowałem jeszcze kilka razy rozwalić tych bandytów, ale mieli za dobrą broń i pozycje, więc sobie odpuściłem... :( . Jutro spróbuję postrzelać do zombiaków po dziesięciu :wódka: :P
Nie mogę ci pomóc, jestę Miszczę Gry
"Szczęście dla wszystkich za darmo! I niech nikt nie odejdzie skrzywdzony!"
polskistalker
Kot

Posty: 41
Dołączenie: 28 Kwi 2013, 22:54
Ostatnio był: 11 Paź 2015, 16:33
Miejscowość: Strefa
Frakcja: Samotnicy
Kozaki: -2

Re: Wasze przygody, przeżycia w S.T.A.L.K.E.R.Z.E.

Postprzez Red Liquishert w 27 Paź 2013, 17:40

To ja może pierdzielnę mini opowiadanie, rzecz działa się, gdy grałem w "Zew..." z modem MISERY 2.0.2

Zdążyłem się już spocić jak świnia pod gumą maski PMK - ale nic to, czego się nie robi dla uniknięcia białaczki na stare lata... Poprawiam "Świt" na sobie, luzuję berettę 92 w kaburze - ot, tak na wszelki wypadek - ściągam z pleców mossberga mavericka, ostatni raz rzucam okiem na Tartak, oświetlany tylko słabym blaskiem księżyca. Gdzieś dalej słyszę pojękiwania zombich - nimi zajmę się później. Jak na razie kieruję się w kierunku wyrwy w siatce, przez którą wejdę do kompleksu, a potem do niewielkiego budynku, w którym - jeśli wierzyć mapie Kardana - znajdę narzędzia do precyzyjnej pracy.
Strzelam oczami na lewo i prawo, obserwuję świat przez celownik strzelby. Widzę już wejście do budyneczku, adrenalina uderza do głowy, idę szybciej, już stawiam stopę na progu...
Huk wystrzału budzi wszystkie zombasy znajdujące się w okolicy, ja czuję tylko ból w łydce, krzyczę z wściekłości i bólu... Odwracam się już w koślawym biegu, posyłam chmurę śrutu w kierunku strzelającego zombasa - szmata ma jeszcze amunicję! - dopadam do drabinki na środku pobliskiego pomieszczenia i widzę, ile tego towarzystwa zebrało się na dole. Klnę w poczuciu absolutnej bezsilności i posyłam wiązkę śrutu na dół, zapalam "czołówkę" i omiatam snopem bladego światła pomieszczenie.
Tutaj nie ma narzędzi.
Nie ma narzędzi.
NIE MA, KUR*A, NARZĘDZI!
Obiegam całe poddasze, kule szatkują całą powierzchnię poddasza, ciskam jedyny granat na dół... Potężny wybuch, mlask, chlupot i trzask zlewają się w jedno, skaczę z poddasza w rozpaczliwej próbie ratunku, ląduję na ziemi, słyszę chrupnięcie skręcanej kostki, wlokę się w kierunku bramy, byle dalej, byle tylko uciec, byle przeżyć...!
Udało mi się...
Leżę teraz pod dębem nieopodal Tartaku i patrzę na istną hordę krążącą po starym obiekcie. No nic, trzeba na Skadowsk wracać... Przy okazji rozmówię się z Kardanem... Oj, tak. Będziesz miał przestane, techniku od siedmiu boleści...


Było ciekawie, nie powiem :)
Bydlę z pana, panie Red

Za ten post Red Liquishert otrzymał następujące punkty reputacji:
Positive Tormentor, Skowoo.
Awatar użytkownika
Red Liquishert
Łowca

Posty: 418
Dołączenie: 07 Sty 2010, 16:13
Ostatnio był: 16 Gru 2021, 16:32
Miejscowość: Chuj wie, Polska Ź
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: Akm 74/2
Kozaki: 167

Re: Wasze przygody, przeżycia w S.T.A.L.K.E.R.Z.E.

Postprzez MrSowa w 11 Lis 2013, 22:19

Moja przygoda odbyła się w Zewie Prypeci.

Była 16:47 ja z bandytami na przechadzkach po zatonie przechodziliśmy właśnie obok spalonego gospodarstwa w wiosce nagle jeden z bandytów zaczął strzelać reszta patrzyła się na niego a on sam wpatrywał się w budynek faszerując ołowiem okno nagle ujrzałem chimerę postanowiłem wskoczyć do krzaków.
Po wskoczeniu wszyscy zaczęli strzelać patrząc się w ziemie i błagają o życie Boga uszedłem z życiem jeden z moich towarzyszy Witka także uszedł z życiem reszta szczęścia nie miała ale to nie koniec gdy biegiem wracaliśmy do zatonu wyskoczyła na nas pijawka i kilka nibypsów. Mutanty szybko z nami się rozprawiły rozpaczając przed czerwonym napisem koniec gry ujrzałem stalkerów ,którzy zabili pijawkę i nibypsy od tego czasu wybieram stalkerów do przechadzek po zonie.



Pozdro
Czy widzieliście kiedyś McDonalda w budowie ? One się znikąd pojawiają. Image

Za ten post MrSowa otrzymał następujące punkty reputacji:
Negative Voldi.
Awatar użytkownika
MrSowa
Kot

Posty: 48
Dołączenie: 07 Lis 2013, 15:30
Ostatnio był: 17 Wrz 2016, 17:28
Miejscowość: Miechów
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: Akm 74/2U
Kozaki: 0

Re: Wasze przygody, przeżycia w S.T.A.L.K.E.R.Z.E.

Postprzez Tormentor w 12 Lis 2013, 00:10

Ostatnio w Zewie podczas eksploracji legowiska pijawek postanowiłem wykrztusić co nieco z Elemintora. Stanąłem jakoś w kącie i wystrzeliłem do mutantów. Automatycznie zwiecha laptopa, wiadomo. Pijawki jakoś tak oszalały, że atakowały mnie pojedynczo. Wyżarłem trochę apteczek podczas walki ale się udało. Zresztą żaden wyczyn. :)
Image
Awatar użytkownika
Tormentor
C O N T R I B U T O R

Posty: 1029
Dołączenie: 15 Lis 2010, 21:42
Ostatnio była: 18 Cze 2023, 17:27
Miejscowość: Yantar
Ulubiona broń: --
Kozaki: 289

Re: Wasze przygody, przeżycia w S.T.A.L.K.E.R.Z.E.

Postprzez Ardas w 12 Lis 2013, 02:06

W misery miałem taką ciekawą sytuacje, w której zabił mnie kontroler, którego.. nie widziałem. Było to koło spalonej wioski, nad jaskinią z wspomnianym jegomościem. Szerokiego kopa ma, skubany.
Ardas


Ostatnio był: 01 Sty 1970, 02:00

Re: Wasze przygody, przeżycia w S.T.A.L.K.E.R.Z.E.

Postprzez Jerzoo108 w 12 Lis 2013, 02:46

CS
Wstep
Moment przed bandytami co jumaja kase, a rubliczkow mam prawie 200k... Wiec trzeba jakos te mamone zainwestowac coby nie przepadlo. Objazd po handlarzach i uchachany z apgrejdowana seva, spasem i tonami apteczek laduje w Kordonie. Sprzet bunkruje i na lekko (10 bandazy 5 apteczek 240 pestek do MP5 ide na bagna popytac Zimnego o schowki). Wchodze polnocnym wejsciem i rezam bandytow - wpada kilka pda o schowkach. Reszte kasy popedzam za info o schowkach u Zimnego. Wracam na Park maszynowy i lece po schowkach w kierunku przeciwnym do wskazowek zegara.
Akcje wlasciwe
Obozowisko renegatow obok wagonow - podchodze od poludnia i nie wiedziec czemu niemilce uciekaja na polnoc - czyli za wagony. Dwoch zastrzelilem a dwoch wlazlo w anomalie przy wagonach. :D

Kolejny schowek przy betoniarni czy jak sie tam nazywa ten budynek z elewatorami. Slysze, ze Niebiescy (CS) ostro w cos tam pruja. Mysle sobie - no to sie pozniej sprawdzi co tam ich zabilo znaczy tfu co z nich zdejme ;D Macam schowek - strzelanina ustala. Ide obadac sytuacje. Niebieskie leza i nie ma znakow zadnych co ich zaciukalo. Zero truchel mutakow/niemilcow. W to mi graj! Uchachany zbieram co mieli ciekawszego. A tu nagle jak mnie cos za karczycho nie zlapie i jak sie nie przyssa... Uratowal mnie odruch bezwarunkowy - tak mocno dlon w piesc zacisnalem, ze caly magazynek w poczware jak mnie puscila wpakowalem :) Jednak zawal prawie mialem. Nie widzialem i nie slyszaem zakichanej pijawy co Niebieskich na tamten swiat wyprawila.

Zrzucam sprzet u Sida i lece na Wysypisko a tu Bandziory - "Ej koles odloz spluwe i cho no tu!". Nie ze mna te numery Bruner tlucze mi sie po glowie. Wiec chodu... Przyjmuje na klate 2-3 hity (kuloodporny jestem :P) i chowam sie za murkiem. jak palba niemilcow ustaje wychylam sie i odpowiadam ogniem... klik klik... chowam sie za murkiem - noz w dupe jeża teraz mi sie chamie zacinasz? Przeladowuje wychylam sie i klik klik... I po co ja przerobilem tego MP5 na 9x18? Oryginalnej amunicji 200 pestek wzialem bo mi sie pogibalo. No dobra PBS-a wszak jesio mam na stanie... Zmieniam - zabijam najblizszego niemilca i klik klik... Dobrze, ze te mendy nie mogly posterunku opuscic (pewnie Joga by im z dupy jesien sredniowiecza zrobil), wiec podalem tyly. Znaczy wycofalem sie na z gory upatrzone pozycje :)

CoP
Jupiterowe okolice fabryki - szukam narzedzi. Oczywiscie szukam w zlym miejscu - jakies dokumenta nagly atak spawacza tfu najemnikow. Dobra pestkow do ukochanego mp5 jesio troche jest - to mysle - skoro juz tu jestem to obmacam te elewatory tam w rogu. W miedzy czasie pogoda sie psuje - jescze nie pada, ale na horyzoncie ladnie sie blyska. Ciemnawo sie zrobilo jak dokumenta i najemcow kosilem tez. Rozwazam jesio raz macac te elewatory czy nie? "A uj tam, Diegtiariow - bedzie co ma byc". Ide - radiacja zwala z nog. Zero maszkar/niemilcow w zasiegu wzroku. Napiecie siega zenitu, ale dwa Kozaki dodaja animuszu. mijam po prawej porzucone maszyny i taka bude na kolach a'la barak. No nie - ten barakowoz nie daje mi spokoju, ciagle sie za siebie obracam czy mi co tam z niego nie wyskoczy. Nie wyskakuje. Wdrapuje sie na elewatory i myszkuje. Zas radiacja po oczach mi je...dzie, wiec Kozaki w ruch. Niczego nie znajduje wiec zawracam. Tym bardziaj, ze zaczelo padac i burza blisko. "Na Skadowsk Diegtiariow - mysle - napic sie, zjesc i przekimac, bo czuje w kosciach, ze ta burza tylko Emisje zwiastuje". We lbie sie kreci po tych kozakach, lapy sie trzesa, nogi cos odmawiaja posluszenstwa. Blysk! Ku.wa mac! COS jednak jest w tym baraku! Blysk! Wnetrze baraku swieci jakims nienaturalnie jasnym swiatlem! Blysk! Cos sie tam rusza! Nie jestem w stanie podjac zadnej decyzji - uciekac? Chowac sie? Gdzie? Kozak! Dobra - nie moge tego tak zostawic. Powtarzam sakramentalne "A uj tam, Diegtiariow" i ide sprawdzic ten fenomen. Blysk! Kolejny. Jescze dwa zanim dotre do barakowozu. Wskakuje do srodka nie przebierajac w srodkach - full auto i pruje. Klik klik. Rece tak lataja, ze ledwo udaje mi sie zmienic magazynek. Barakowoz pusty. Blysk! Ale mi po oczach jeblo - powidoki takie, ze siadac prosze. Wraca mi wzrok - barakowoz pusty. Znowu sie zacinam. Nie umiem podjac decyzji. Blysk! Panika. Zatrzymalem sie dopiero na Skadowsku. Nie pamietam nic z calej przebiezki. No procz jednego - ani razu sie za siebie nie obejrzalem jak sie oddalalem od Przekletego Barakowozu! Na Skadowsku jak doszedlem do siebie - zaden ze Stalkerow nie uwierzyl w moja opowiesc - smiali sie tylko... Tylko Gonta i Pilot jakos tak dziwnie na mnie patrzyli...
--
Please Cross Your Legs, I Have Only One Nail Left
Awatar użytkownika
Jerzoo108
Kot

Posty: 7
Dołączenie: 06 Cze 2008, 22:06
Ostatnio był: 25 Sty 2019, 20:59
Miejscowość: Wa-wa
Frakcja: Wolność
Ulubiona broń: Akm 74/2U
Kozaki: 2

Re: Wasze przygody, przeżycia w S.T.A.L.K.E.R.Z.E.

Postprzez BSTALKER2000 w 25 Lis 2013, 21:18

Pewnego dnia obudziłem się z pijawką w łóżku :E
BSTALKER2000
Kot

Posty: 6
Dołączenie: 25 Lis 2013, 20:49
Ostatnio był: 03 Sty 2015, 17:39
Frakcja: Najemnicy
Ulubiona broń: Vintar BC
Kozaki: 0

Re: Wasze przygody, przeżycia w S.T.A.L.K.E.R.Z.E.

Postprzez MroziakCS w 26 Lis 2013, 22:46

S.T.A.L.K.E.R. CZYSTE NIEBO mod "Shoker Mod"

Ogólnie ten mod zmienia grę o 360 stopni, niby to samo, biegasz jak w podstawce, a tu snork na bagnach O_O
Crokodyle nad głowami, anomalie, anomalie wszędzie i do tego przemieszczają się po emisji ?!>
Ale już lubię ten mod, wiecie dlaczego ? W końcu jest trudno :) Jak na Zonę przystało ;)
"Zona to dar, którego człowiek nie docenia"
Awatar użytkownika
MroziakCS
Kot

Posty: 4
Dołączenie: 26 Lis 2013, 22:21
Ostatnio był: 08 Lut 2014, 18:24
Frakcja: Czyste Niebo
Kozaki: 0

Re: Wasze przygody, przeżycia w S.T.A.L.K.E.R.Z.E.

Postprzez TheRealNemesis w 14 Cze 2017, 15:40

1.

W CoP:
Ewakuacja... wojskowi naparzają się z Zombi ja chronie Strieloka. Nagle ni z gruchy ni z pietruchy wylatują 2 pijawki... zabijamy je bez strat w ludziach, ale to nie koniec... Snorki 1,2,3,4,5,6... ile ich było nie pamiętam... Zabijamy je też bez strat... myśle sobie: "Dobra... koniec", a tu nagle jebudu - Chimera! Skakała dobre pół minuty, ale w końcu położyliśmy ją na wieczny odpoczynek, a do tego wszyscy przeżyli!

2.

W CS - Jak oczyścić 3 obozy za jednym razem!:
Na Wysypisku idę na Pchli Targ, żeby dokupić trochę sprzętu, widze Bandytów... obóz koło Cmentarzu Pojazdów. 4 ich jest... to myśle: "Izi"... wybijam ich, zbieram fanty, a nad głową ze 4 lufy mi wysztrzeliły jednocześnie! Co się stało? Bandyci z Cmentarzyska się zainteresowali! Napier**lali jak szaleni i idzie ich: trzech, pięciu, dziesięciu, ale udało się... leżą. Koniec? Nie, nie, nie... 3ci obóz się obudził. 3 "hedy" i gotowe!. Sprawdziłem mapę a pól Wysypiska się od nich zwolniło...
TheRealNemesis
Kot

Posty: 18
Dołączenie: 20 Lis 2016, 20:00
Ostatnio był: 05 Lip 2019, 12:58
Frakcja: Powinność
Ulubiona broń: VLA Special Assault Rifle
Kozaki: 2

Re: Wasze przygody, przeżycia w S.T.A.L.K.E.R.Z.E.

Postprzez Sergeant Cheeki Breeki w 01 Sty 2018, 19:51

W stalkerze czyste niebo, bo tym jak zrabowali mnie bandyci z rubli, broni i kamizelki postanowiłem nawet nie myśleć i odrazu pobiec w ich tereny. Miałem tylko ten pistolet, który leżał obok pda Kła, więc za dobrze nie było. Gdy wreszcie do nich dobiegłem, zabiłem jednego ale drugi był bardzo blisko z swoim chaserem 13, więc długo nie myśląc rzuciłem się z nożem na drugiego, i idealnie w momencie kiedy on strzelił do mnie z chasera ja zabiłem go nożem, zostało mi może z 1% życia i zginąłem od krwawienia. Najśmieszniejsze w tym było to, że wyglądało to tak jakby bandyta miał co do mnie niecne zamiary. Beczka przez 5 minut była :E
Awatar użytkownika
Sergeant Cheeki Breeki
Kot

Posty: 4
Dołączenie: 19 Gru 2017, 21:14
Ostatnio był: 14 Lip 2018, 00:50
Frakcja: Bandyci
Ulubiona broń: Fast-shooting Akm 74/2
Kozaki: 0

PoprzedniaNastępna

Powróć do Ogólna dyskusja

Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 7 gości