No dobra, dzisiaj skończyłem Risena 2 to wypadałoby się podzielić wrażeniami.
Od razu po rozpoczęciu gry rzuca się w oczy gwałtowna zmiana stylistyki, jedynka była bardzo "gothicową" grą fantasy, gdzie piraci byli tylko w wątku pobocznym. W dwójce panowie z Piranii wywalili magię w znanej nam postaci, nie ma też już tarcz czy łuków/kusz. Zamiast tego mamy broń białą podzieloną na szpady i szable, odpowiednio broń kłująca i sieczna, oprócz tego broń miotana typu włócznie to rzucania czy sztylety, no i oczywiście broń palna, gdzie oprócz podziału na muszkiety i pistolety mamy też odpowiednio rozdział na broń na śrutową i tą na "zwykłe" pociski.
Cała ta zmiana z fantasy na klimaty pirackie, mimo że całkiem nieźle przeprowadzona wydaje się być nieco na siłę, zwłaszcza że mamy tego samego bohatera co w poprzedniej grze, a fabuła jest kontynuacją przygód z pierwszej części, wydarzenia z obu gier oddziela co prawda 10 lat, ale mimo wszystko wydaje się to zbyt mało. Mimo to szybko przyzwyczajamy się do nowego klimatu i broni, więc nie jest tak źle.
W grze mamy też zmienony rozwój postaci, o czym każdy zainteresowany zapewne wie od dawna, więc zamiast się rozpisywać, bo i nie ma oczym to powiem po prostu że sprawdza się całkiem nieźle i wprowadza nieco świeżości, więc generalnie na plus.
Karol pisał coś tam o bardzo dobrze zarysowanych postaciach, no cóż... chyba grał w inną grę. Nie zapadają w pamięć, niektóre są co prawda lepiej stworzone, ale większość jest nijaka. Oczywiście jest też kilka wyjątków, jak Jaffar. Nie zachwycają dialogi (polska wersja ma też masę baboli, tłumaczenie jest czasem niemal tragiczne, no ale to już inna historia), ale nie są też jakąś ogromną wadą gry, ot po prostu poprawnie zrobione.
Walka jest zrobiona całkiem fajnie, pojedynki mogą sprawić sporo radości, ale trzeba nabyć trochę wprawy, bo bez stosowania uników, czy kopnięć to będziecie narzekać jak Method i ominie was zabawa. Broń palna często się przydaje ale ma śmiesznie mały zasięg, chociaż w sumie za bardzo to nie przeszkadza w rozgrywce i w pewien sposób jest to wymuszone poprzez rozmiary lokacji.
Lokacjami w grze są małe, lub trochę większe wysepki tropikalne po których przemieszczamy się początkowo pchając fabułę do przodu, jednak później gdy zostaniemy kapitanem możemy się poruszać między nimi swobodnie, wracając też do wcześniej odwiedzanych miejscówek. Same lokacje, mimo że fajnie zaprojektowane, są nieco zbyt małe, zamiast tylu małych wysepek wolałbym zobaczyć 2-3 wielkości tej z pierwszej części. A tak mamy "miasta" składające się z kilku chałup na krzyż i tawerny. Bardzo fajnie zrobione są różne starożytne grobowce czy świątynie. Mimo że oczywiście są za małe, zwiedzanie ich jest bardzo fajne, od czasu do czasu natkniemy sią na pułapki. Nie zabrakło też kilku zakopanych skarbów aby jeszcze bardziej się wczuć w Indianę Jonesa, znaczy piracki klimat.
Nieco boli fakt, że w grze nie możemy dołączyć do innych frakcji niż piratów, co było przecież już tradycją w grach PB. Co prawda w pewnym momencie fabuły trzeba opowiedzieć się po stronie "cywilizowanej" inkwizycji lub sprzymierzyć się z tubylcami przesiadującymi w dżungli, ale to nie to samo...
Grafika jest nawet nieco więcej niż bardzo dobra, nie mam nic do zarzucenia, świetnie oddany tropikalny klimat wysepek. Widać też postęp w animacjach, które w grach tego studia zawsze były toporne, tutaj gra wydaje się bardziej żywa, ale do doskonałości jeszcze daleko.
Muzyka jest dobra, fajnie wpasowana w klimat gry, ale bez zachwytu, do Gothica 3 nie ma co startować.
Mimo fajnego systemu walki, o którym trochę już wspominałem to bardzo słabo wypadają walki z bossami, ale to łącznie może 15 minut gry. Kiepsko wypada też zakończenie.
No i ta "recenzja" bardzo krytycznie mi wyszła, a nie o to mi chodziło.
Mimo w sumie sporej ilości wad, gra powinna zapewnić wszystkim fanom Gothica i pierwszej części Risena 25-30h bardzo dobrej zabawy. Polecam, ale mimo wszystko radzę trochę poczekać aż tytuł trochę stanieje, ew. kupić używany na allegro czy wypatrywać promocji na Steamie.
7+/10Czyli bez szału ale bardzo fajna gierka. Chyba, że ktoś lubi popularną ostatnio skalę CDA 6-10, to wtedy można sobie dołożyć pół punkta.
Proszę się nie czepiać za bardzo samego tekstu, bo rzadko takie wywody piszę.