Kodeks Hammurabiego - cz. 4 i ostatnia

Powyżej 5000 znaków.

Moderator: Realkriss

Re: Bandyckie opowieści - cz. 3

Postprzez Voldi w 25 Lis 2012, 21:41

Nie postarałeś się. To znaczy, sam tekst jest ciekawy, opis z kompletnie innego świata mi się podoba, wcale nie będę marudził. Drażnią detale i pierdoły, które, wg. mnie u kogoś z Twoimi umiejętnościami nie powinny się w ogóle pojawiać. Mam nadzieję, że nie pogniewasz się, jeśli wypiszę je wszystkie?

Zacznijmy od tego: gdzie podziały się wszystkie odstępy między akapitami/dialogami, tak jak to było w częściach poprzednich? Z reguły tak "wypuszczonych" tekstów w ogóle nie czytam. zapomniałeś, pewnie, o tym, żeby wcisnąć dwa entery zamiast jednego, nie?
No i druga zasada, na którą chyba zwracam Ci uwagę ponownie - w dialogach, jeśli po tekście "mówionym" jest kropka, to po myślniku tekst "opisowy" musi zaczynać się wielką literą. A u Ciebie raz tak, raz tak (zresztą, tak samo jak u mnie w "W krainie suchych liści" ;)

Daję w spoiler, bo sporo do czytania.
:

zza jednej z nóg Bechsteina wygramolił się niewielki pająk.

Mimo, że sam jestem instumentalistą, w dodatku klawiszowcem, nie skojarzyłem od razu, o co chodzi z Bechsteinem. Może, czytając tekst w całości nie miałbym z tym problemu, ale czytając tak "na wyrywki" uleciał mi ten opisik z pierwszej części.

[...]którym okazała się jedna z nóg Dimy, i wylądował na jakimś miękkim, nieznanym liściu. Świetne miejsce pomyślał rozpoczynając tkać sieć pomiędzy dwoma połami płaszcza


Nie wymieniasz: Byli i Tomek, i Adam, i Gienia[...], więc przecinek przed i jest tu niepotrzebny.
Druga rzecz: Świetne miejsce. - Pomyślał, rozpoczynając tkać sieć. A tak, ani przecinka, ani nic i właściwie nie wiem o co chodzi. Pająk nazywał się "Świetne miejsce"?

pierwszą w życiu zasadzkę w swym krótkim, zaledwie kilku minutowym, życiu.

1. Pająki raczej nie żyją tak krótko.
2. Wyraz kilkuminutowym piszemy razem.
3. Powtórzenie słowa życiu i to, na dokładkę, w tym samym przypadku.
Znowu pisałeś po nocach i nie sprawdzałeś, co piszesz? :E

[...]i powiedział.

Wydaje mi się, że zapomniałeś dwukropka :)

- Olbrzym? A któż to taki???
[...]
- Jak to polują???

Po cholerę, że tak brzydko zapytam, te trzy pytajniki? Nie można było użyć jednego??????????????????????

- Ahhh...
[...]
- Hahhha.

Kręcę nosem. Ah i Haha w zupełności wystarczy, a w tekście wygląda bardziej... "elegancko".

- Choć, pokaże ci, [...]. - zaindagował większy osobnik.

"Chodź"...
"Zaindagował"? Ja rozumiem, że inny świat to trochę inny język, ale naprawdę sądzisz, że byle pajączek znałby znaczenie takiego słowa i umiał mnie wymówić, gdy choćby ja się zatrzymałem przy nim na dobrą minutę?
Jest fajnie, że te pająki mówią takim troszkę (dla mnie) wzniosłym językiem, może nieco baśniowym, ale, że tak powiem, k*wa bez przesady! :E

skrzydła owada stały się wspomnieniem. Owad runął w dół niczym Dedal

Owad, owad. Grrr!
A czy to przypadkiem nie Ikarowi się skrzydełka upiekły, bo podleciał za blisko słonka? Dedal to był jego bodajże ojciec, który uciekł z więzienia (na wyspie Krotos?) i jemu lot się udał.

- Tak szkoda. - podsumował większy pająk.

Chodziło o Tak, szkoda, czy o: Taka szkoda... wymawiając to nieco sarkastycznie? W tej postaci kompletnie nie wiem co to ma znaczyć.

ku*w@ mać!

Nie lepiej po prostu napisać ku*wa? Napisałem teraz bez cenzury, to forum cenzuruje. Trzeba bardzo uważać, bo np. wyraz na K. zapisywany jest jako "ku*wa" (tu już z cenzurą), a wyraz na Ch. oznaczający męski organ jako bodajże "!@#$" czy coś takiego. Ja sobie zawsze, obrabiając tekst już do wrzucenia na forum, cenzuruję gwiazdkami. I mam tak, jak chcę, a nie tak, jak wpisał admin do cenzora :)

- Oj Dima.

Przecineczek gdzieś się ulotnił ;)

przytuliła się do Bandyty przykładając głowę do jego płaszcza, który pachniał subtelną mieszaniną potu, krwi i śmierci. Pachniał strachem i euforią, pachniał dymem papierosowym, tanią wódką i prochem wystrzelonych z dziesiątek broni.

To w końcu:
a) płaszcz pachniał "subtelną mieszaniną potu, krwi i śmierci" swoją drogą, jak takie zapachy mogą być "subtelne"?
b) płaszcz pachniał "strachem i euforią"
c) płaszcz pachniał "dymem papierosowym, tanią wódką i prochem"
d) jak "a)" z tym, że to były zapachy Dimy
e) jak "b)" z tym, że to były zapachy Dimy
f) jak "c)" z tym, że to były zapachy Dimy?
Zgaduję, że chodziło Ci o coś mniej więcej w stylu: [...]do jego płaszcza. Płaszcza, który pachniał subtelną mieszaniną potu i krwi. Płaszcza, który pachniał wonią śmierci. Płaszcza, który pachniał strachem i euforią. Płaszcza, który pachniał dymem papierosowym, tanią wódką i prochem wystrzelonym z dziesiątek broni., tak? Chodziło o ukazanie wyjątkowości tego płaszcza, nadania nastroju, ciężaru i emocji tej scenie.
A poza tym, masz błąd: prochem wystrzelonYCH z dziesiątek broni, na moje powinno być [...]wystrzelonYM...

Aura romantyzmu zniknęła, zastąpiła je szara rzeczywistość.

Zastąpiła TĘ aurę, a nie TE kieliszki, right? Zatem Aura romantyzmu zniknęła, zastąpiła ją szara rzeczywistość.

Wywiązała się strzelanina,

z młyna wypadły jeszcze dwie maszkary zwabione walką i zapachem krwi.

ale druga nieomal urwała mu głowę.

A teraz postaw się na miejscu tego, który przeżył coś takiego i ledwo wrócił. Byłbyś w stanie używać takiego języka? Nie sądzę.
"Każdy zaczął napie*dalać na oślep"
"Z młyna wypadły jeszcze dwie ku*wy"
"Ale druga prawie urwała ma łeb"
No, chyba, że to tak celowo, w celu pokazania, że "coś tu nie gra", co okazuje się trochę dalej.

sprzęt został tam na miejscu

Tam, na miejscu, no i znów zapomniałeś o pytajniku. Zdanie niby oznajmujące, ale w domyśle chodzi o zapytanie, więc, moim zdaniem, powinieneś wrzucić tam znak zapytania.

Ledwo stamtąd spier**liłem. Jeśli go ktoś nie zabrał, to pewnie tam leży.

Jeśli NIKT go nie zabrał, to pewnie dalej tam leży.
Swoją drogą, znów masz powtórzenie! :mad:

Zaczęły konsumować zwłoki.

Milordzie!
Trzy akapity w górę...

Sarin od Wojska

Wg. mnie niepotrzebnie użyłeś wielkich liter. Przynajmniej co do "wojska" jestem tego pewien, nie wiem jak to się ma w kwestii "sarinu".

Jesteś bogaty Sztylet

Zmienił imię na "Bogaty Sztylet" po zastrzyku gotówki?
Znowu PRZECINEK!

Byłbyś Sztylet niezłym bajkopisarzem.

Byłbyś, Sztylet, niezłym bajkopisarzem
Nie wiem dlaczego ciągle tak gubisz te przecinki. Kiedyś wychodziły Ci zdecydowanie lepiej :P

- O czym ty Duch gadasz??? - spytał zdziwiony Sztylet.

J/w. Poza tym, powtórzenie. By tego uniknąć wpisałbym: - spytał tamten, mocno zdziwiony.

opowiedział kolegą

Z chęcią opowiem kolegOM. Co się z Tobą dzieje, Koshi?

Była to ludzka głowa kogoś, kogo Bandyci zwali Waletem.

W momencie gdyby Galina była pierwszy raz w obozie - narrator mógłby tak to powiedzieć. Ale sądzę, że ona już znała tych poległych, więc ni w ząb ni w... nic innego taki dopisek nie pasuje.
Po prostu: "Była to głowa Waleta". Chyba, że chcesz się trochę wysilić ;)

Podsumowując: historia jest fajna. Jest cliff hanger, ciekawe "przydługawe" opisy, sensowna fabuła, pozornie bezsensowna wzmianka "a" (tutaj - ta scena w kwaterze Dimy, gdy Galina mówi, że posłała za ekspedycją Ducha) ma swoją funkcję, która zostaje ujawniona dalej (pod koniec, po 'bajeczce' opowiedzianej przez Sztyleta).
Jest to, ponownie, kawał dobrego, stalkerskiego dzieła, mówiący w dodatku o tej "najmniej lubianej" stronie (dlatego tym trudniejsze jest polubić czy choć zrozumieć bohaterów. Wg. mnie - Twój sposób pisania umożliwia to czytelnikowi).
Szkoda tylko, że ma w sobie tak dużo głupich i niepotrzebnych błędów, których spokojnie mógłbyś uniknąć...
NIE PISZ, CHOLERO, PO NOCACH! :E Albo ewentualnie sprawdzaj, co napisałeś.
Ponownie będę ZUY! i nie dam Kozaka. Poczekam na część czwartą, mam nadzieję, że będziesz bardziej uważał ;)
Image

Za ten post Voldi otrzymał następujące punkty reputacji:
Positive KOSHI.
Awatar użytkownika
Voldi
Ekspert

Posty: 843
Dołączenie: 29 Gru 2011, 11:11
Ostatnio był: 30 Maj 2024, 11:26
Miejscowość: Kraków/Hajnówka
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: TRs 301
Kozaki: 426

Reklamy Google

Re: Bandyckie opowieści - cz. 3

Postprzez ElBanana w 25 Lis 2012, 22:01

Nieco się co prawda pogubiłem z głównym wątkiem (relacja między bandytą a tą kobietą). Dość sporo pierdółek, które zresztą wypisał Voldi. Tylko ch*j mnie to obchodzi? Opowiadanie jest genialne. Czekam na kolejne części.

ElBanana
Wygnany z Zony

Posty: 65
Dołączenie: 26 Paź 2012, 17:31
Ostatnio był: 29 Mar 2013, 20:23
Frakcja: Powinność
Kozaki: 15

Re: Bandyckie opowieści - cz. 3

Postprzez KOSHI w 26 Lis 2012, 19:56

Zacznę od tego, że istotnie jest trochę błędów, które poprawię w wolnym czasie. W tygodniu nie mam czasu nic pisać, to piszę weekendowo i tu różnie bywa, akurat teraz nie było już możliwości samemu sobie sprawdzić dokładnie tekstu. Musiałby czekać z nim 2 tygodnie, zanim go skończę, bo w nadchodzącym mam chrzciny córy. A wena była i żal było odpuścić. Może 4 część dopracuje, bo będzie kończąca to opowiadanie i w sumie chyba krótsza. Mam pomysł na następne historie, ale wszystko zależy od czasu :/ . Leci Kozak za korektę Voldi i cieszę się, że spodobała Ci się fabułą. Tyczy się to również innych, którym przypadły do gustu losy Bandytów. A za korektę się nie obraziłem. Zawsze uczy i pomaga doskonalić warsztat.

Pozdrawiam wszystkich czytających.
Image
Awatar użytkownika
KOSHI
Opowiadacz

Posty: 1325
Dołączenie: 16 Paź 2010, 13:13
Ostatnio był: 22 Sty 2025, 10:25
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: Vintar BC
Kozaki: 649

Re: Bandyckie opowieści - cz. 3

Postprzez Voldi w 26 Lis 2012, 20:27

KOSHI napisał(a):nie było już możliwości samemu sobie sprawdzić dokładnie tekstu.


Mógłbyś podesłać go mi. Ja zrobiłbym w jakąś godzinę korektę i oddał Tobie, byś poprawki wdrożył, rozważył, czy nieco zmienił :)

w nadchodzącym mam chrzciny córy.

Zatem zdrówka Małej i jej rodzicom! :wódka: Niech rośnie na dobrą stalkerkę! :E

Mam pomysł na następne historie, ale wszystko zależy od czasu :/


Radzę Ci, nie spiesz się. Tak jak już mówiłem - ja "Liście" pokazałem na forum dopiero, kiedy miałem skończone jakieś 7 rozdziałów (czyli coś koło 2/3 całości), potem przerwałem, bo nie mogłem wymyślić zakończenia. Z "Ostatnim blokiem" było inaczej, generalnie pisałem na bieżąco. Teraz mam, też już wspominałem - opowiadanie, które ma obecnie 6 stron (zupełnie inny świat, takie pomieszanie fabuły Soldier of Fortune 2, Splinter Cella, Hitmana i może coś z GTA) i leży w takiej formie od połowy września chyba. A ostatnio przeczytałem i... kilka rzeczy zmieniłem, bo już mi się nie podobały. Przyjdzie wena, dopiszę kolejne 6 stron itd. Jak uznam, że mam dość, by pokazać i publikowane części nie dogonią wszystkich stworzonych, wtedy opublikuje.
Jest też drugie opowiadanie, w klimatach Stalkera, coś o tym wspominałem. Stoi na 13 stronie i czeka na lepsze czasy. Ponownie "niechcesie"

Jednak wciąż czekam na część IV, mogę Ci zaproponować korektę tekstu przed 'oddaniem' jeśli nie masz czasu :)
Image
Awatar użytkownika
Voldi
Ekspert

Posty: 843
Dołączenie: 29 Gru 2011, 11:11
Ostatnio był: 30 Maj 2024, 11:26
Miejscowość: Kraków/Hajnówka
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: TRs 301
Kozaki: 426

Re: Bandyckie opowieści - cz. 3

Postprzez Realkriss w 30 Lis 2012, 15:37

W końcu się zabrałam i nie żałuję.

Największy plus za to, czego brakuje większości opowiadań tutaj - ciekawą fabułę. Na początku zaciekawiasz czytelnika postaciami Dimy i Galiny, a potem przybliżasz początek ich znajomości. Dobrze to rozwijasz i ciekawa jestem, co będzie dalej.
Dialogi trzymają się kupy i nie są drętwe, dobrze się je czyta.
Tytuł mnie zaintrygował, narazie w tekście nie ma do niego nawiązań, ale liczę na to, że się pojawią.
Bardzo podobają mi się niektóre opisy, są barwne i takie trochę poetyckie.
Przeniesienie akcji na chwilę w świat pająków jest świetne! Widać inspirację realizmem magicznym. Mam nadzieję, że w dalszych częściach planujesz takie maleńkie wtręty ze świata zwierząt, to dodałoby kolorytu, ale obyś nie przesadził z drugiej strony. Less is more :E

Minusy - to w Twoim wypadku głównie techniczne sprawy, Voldi uprawie tu skuteczną orkę i odwalił lwią część roboty. Powinieneś mu za to skrzynkę wódki postawić.
Ode mnie parę rzeczy:
- nadużywasz słowa "który" i jego odmian. w pierwszym akapicie pierwszej części użyte jest 7 razy. Przynajmniej o 3 za dużo. A można je bardzo łatwo eliminować za pomocą używania imiesłowów. Polecam.
- unikaj zbyt częstego powtarzania obok siebie tych samych wyrazów np. "na jednym z krzyży wisiał jeden z bandytów". Masz bardzo bogate słownictwo, więc to nie będzie trudne.
- uważaj na przecinki, tu masz fajnie opisane zasady stosowania: http://www.prosteprzecinki.pl/zasady
- w pierwszej części nie ma jasnego przejścia od czasu teraźniejszego do wspomnień, a wystarczy wstawić "wtedy" po "powiedział Dima" i będzie jasne, że chodzi o "tamten" czas.
- przy scenie niedoszłego gwałtu piszesz, że działo się to "w Kordonie", bez wzmianki o budynku, czy pomieszczeniu. A potem Dima zatrzymał się "w drzwiach" i piszesz, że są w budynku. Następuje błąd logiczny, proponuję napisać np. "w opuszczonym domu w kordonie" zamiast samego "w Kordonie".
- to, o czym słusznie wspomniał Voldi - w dialogach po znakach przestankowych zaczynamy następną kwestię pisać z dużej litery - do poprawki w całym tekście i zapamiętania na przyszłość.

Ogólnie naprawdę jest dobrze, mam nadzieję, że posiadasz zarys fabuły, którą zamierzasz ująć w słowa. Najgorsze, co może spotkać dobrze zaczętą historię, to sytuacja, gdy twórca nie ma pomysłu co dalej i pisze bzdury. Lepiej zrobić dłuższą przerwę pomiędzy częściami i dopracować kolejną.
Zwracaj uwagę na drobiazgi i sczytuj porządnie tekst przed zamieszczeniem, albo dawaj komuś do sprawdzenia, druga osoba często widzi pomyłki, do których oko twórcy już się przyzwyczaiło :E
Czekam na dalszy ciąg.

Za ten post Realkriss otrzymał następujące punkty reputacji:
Positive KOSHI.
Awatar użytkownika
Realkriss
Moderator

Posty: 1667
Dołączenie: 08 Lut 2011, 14:58
Ostatnio była: 08 Gru 2024, 16:26
Miejscowość: Warszawa
Frakcja: Wolność
Ulubiona broń: Vintar BC
Kozaki: 882

Re: Bandyckie opowieści - cz. 3

Postprzez KOSHI w 09 Lut 2013, 16:04

Po ciężkiej walce wrzucam 4 i ostatni rozdział. Poprawiony został również 3, bo zawierał sporo błędów. Miłego czytania.
Image
Awatar użytkownika
KOSHI
Opowiadacz

Posty: 1325
Dołączenie: 16 Paź 2010, 13:13
Ostatnio był: 22 Sty 2025, 10:25
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: Vintar BC
Kozaki: 649

Re: Bandyckie opowieści - cz. 4 i ostatnia

Postprzez Voldi w 10 Lut 2013, 01:03

Pora już późna, ale musiałem to dziś przeczytać :) Nie będę rzucał ocenami, opiniami i komentarzami, bo do tego potrzebna jest znajomość całego tekstu. Powróciła mi 'faza' na Stalkera więc nie będzie z tym problemu, jutro przeczytam od początku do końca.
Teraz chcę skupić się na tym, na czym zwykle skupiam się w przypadku tego działu. BŁĘDY! A i to tylko pobieżnie, te, które najbardziej rzucają się w oczy, bez zbędnego kombinowania.

I znów w spoiler.
:

1. Pierwsze zdanie IV części jest kontynuacją części trzeciej. Dziwnie byłoby czytając książkę na końcu jednej strony przeczytać "W sali zapadła niezręczna cisza. Sztylet wbił wzrok w podłogę. Został zdemaskowany." a na początku kolejnej "Podczas, gdy Sztylet tępo wpatrywał się w podłogę[...]". Przecież to się działo w przeciągu sekund, nie trzeba powtarzać zdanie po zdaniu tego samego :)
2. Gdzieś w dialogu na początku Dima pyta o zabójstwo Sztyleta. Wszystko spoko, z tym, że pyta o to... Sztyleta. Mówiłem, żebyś nie pisał po nocach! :E
3. "wioska Stalkerów" - tego nie jestem pewien. Można uznać, że to nazwa własna charakterystycznego miejsca na pewnym obszarze, wtedy oba człony wielkimi literami, albo oba małymi, gdyby to było zwykłe określenie wsi zamieszkałej przez stalkerów. Chociaż, z uwagi na to, że "bandytów" piszesz wielką literą jako frakcję, to i o stalkerach wypadałoby pamiętać.
4. "Dym papierosowy <kropka> Papieros...". Powtórzenie.
5. Wydaje mi się, że "Ochrzczono go Sztyletem" brzmi... wznioślej i sensowniej niż "Ochrzczono go Sztylet".
6. Co do tej opowieści Sztyleta - co on, kurna, inteligient jakiś czy inny filozof, że takich pięknych słów używa jakby Biblię na pamięć znał? Wydaje mi się, że powinieneś znacznie uprościć język, jakim opowiada o zdarzeniu z Bagien.
7. "Postanowiłem udawać, że o niczym nie wiem i niczego się nie domyślam. Ale Walet i Maczuga zorientowali się, że coś wiem." To "wiem" czy "nie wiem"? Powtórzenie. Poza tym, nie rozpoczyna się zdania od "Ale" :)
8. Pytanko do Ciebie, Koshi: jak można schować pistolet na plecach? Wyjaśnij, bo nie rozumiem... Żeby wsadzony z tyłu w spodnie, albo w plecaku, ale na plecach?
9. "Ehhh, ku*wa" - wystarczy jedno "h". To nie czat, tylko poważny utwór literacki.
10. Po życzeniu Sztyleta wydaje mi się, że masz coś z szykiem zdania, ale może to tylko moje subiektywne odczucia. Mianowicie "takiego zakończenia nie spodziewał się [...] zaskoczyło go". Osobiście zmieniłbym na "się nie spodziewał" i "go zaskoczyło", w tym przypadku.
11. "Niewłaściwa"/"Nieudzielenie" - te słowa napisane masz oddzielnie, powinny być razem. Tam dalej znalazłem też "Niechże" zapisane oddzielnie.
12. Po dialogu o Kodeksie Hammurabiego: "Sztylet nie odezwał się nic". Nie lepiej "nie odezwał się ani słowem?"
13. Wydawało mi się, albo zmieniasz pisownię 'emisji'. Raz wielką, raz małą. Podobnie interpunkcja przy dialogach. Raz są kropki, raz ich nie ma. Lepiej mieć wszystko usystematyzowane :)


Jutro zajmę się całością od początku do końca i też się odezwę :) W końcu, od publikacji pierwszej części minęło prawie 3,5 miesiąca. To dużo.
Image
Awatar użytkownika
Voldi
Ekspert

Posty: 843
Dołączenie: 29 Gru 2011, 11:11
Ostatnio był: 30 Maj 2024, 11:26
Miejscowość: Kraków/Hajnówka
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: TRs 301
Kozaki: 426

Re: Bandyckie opowieści - cz. 4 i ostatnia

Postprzez KOSHI w 10 Lut 2013, 12:39

Co do spraw stylistycznych, to nie będę się wypowiadał. Błędy są i trzeba je poprawić, a część zarzutów sprawdzić ;) . Korekta zapewne będzie, ale na razie nie mam weny na poprawki. Trochę pogoniłem z tekstem, bo miałem wolne, ale pisanie jest jak lawina. Im dłużej piszesz, tym więcej błędów i zdekoncentrowania.I tym gorszy tekst... Nie mniej ciesze się, że opowiadanie zakończyłem.

Co do spowiedzi Sztyleta to owszem, można by dorzucić jakieś ch.., czy k..., ale bardziej zależało mi na przekazie, co się tam stało. Zresztą, czy każdy bandyta to musi być cham bez szkoły, co co chwilę rzuca mięchem? :E

Co do pistoletu - przykleił go sobie taśmą klejącą na plecach pod kombinezonem, jak się kapnął, co jest grane. Tak z ostrożności. Skąd w Zonie taśma? A choćby do sklejania magazynków w pary. Motyw wziąłem bodajże z Szklanej Pułapki. ;)

Pozdrawiam i czekam na podsumowanie oraz resztę korekty.
Image
Awatar użytkownika
KOSHI
Opowiadacz

Posty: 1325
Dołączenie: 16 Paź 2010, 13:13
Ostatnio był: 22 Sty 2025, 10:25
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: Vintar BC
Kozaki: 649

Re: Bandyckie opowieści - cz. 4 i ostatnia

Postprzez Voldi w 12 Lut 2013, 19:46

Przeczytałem od początku do połowy czwartej części (trudno od nowa czytać coś, co miało się przed oczami kilka dni wcześniej), zatem, jak obiecałem - oceniam.

Tekst jest dobry, spójny. Podjąłeś się sporego wyzwania wchodząc w skórę przywódcy Bandytów, ale udało Ci się z tego wybrnąć. Ciekawie prowadzisz fabułę. Zaczyna się od opisania 'dnia, jak każdy inny', potem retrospekcja wyjaśniająca pochodzenie postaci. Dalej jest rozwój akcji - poruszenie tematu wyprawy na Bagna. Chwilę potem następuje punkt zwrotny, gdy Sztylet powraca. Zaraz po nim fabuła znowu ostro skręca, bo Duch przynosi informacje (i to dosłownie :E ) rozbieżne z tymi, które złożył Sztylet. Mowa Dimy o pochodzeniu i znaczeniu tatuażu AVE CAESAR jest bardzo przejmująca. Co prawda, zakończenie wydaje się niedomówione, ale skoro takie jest, to pewnie miałeś taki zamiar. Zresztą, rozumiem, co jest grane. Sam kończę teksty w taki sposób.

Prawdę powiedziawszy, czytanie tekstu zeszło na drugi plan, gdyż priorytetem było dla mnie znalezienie jak największej liczby błędów. Jeśli chcesz je poznać, uderz w PW :)
Image

Za ten post Voldi otrzymał następujące punkty reputacji:
Positive KOSHI.
Awatar użytkownika
Voldi
Ekspert

Posty: 843
Dołączenie: 29 Gru 2011, 11:11
Ostatnio był: 30 Maj 2024, 11:26
Miejscowość: Kraków/Hajnówka
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: TRs 301
Kozaki: 426

Re: Bandyckie opowieści - cz. 4 i ostatnia

Postprzez KOSHI w 20 Lut 2013, 19:29

Co do zakończenia, to wg. mnie jest wszystko oczywiste. I rozwiązanie zagadki Sztyleta, i motyw z jego niespodzianką - mowa w obu przypadkach o ostatnich 2 zdaniach, jakie Sztylet wypowiada. Jeśli zakończenie wyszło jednak jako niedomówione to tym bardziej się cieszę - nie jest podane wszystko na tacy.

Poza tym chciałem wszystkim podziękować za Kozaki, pomoc i wsparcie. Zwłaszcza Voldiemu za syzyfową pracę z korektą tekstu, za co standardowo leci Kozak.
Image
Awatar użytkownika
KOSHI
Opowiadacz

Posty: 1325
Dołączenie: 16 Paź 2010, 13:13
Ostatnio był: 22 Sty 2025, 10:25
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: Vintar BC
Kozaki: 649

Re: Bandyckie opowieści - cz. 4 i ostatnia

Postprzez Voldi w 20 Lut 2013, 20:25

Nie ma sprawy. Polecam się na przyszłość! Choć wiem, że z tą przyszłością może być różnie... ;)
Image
Awatar użytkownika
Voldi
Ekspert

Posty: 843
Dołączenie: 29 Gru 2011, 11:11
Ostatnio był: 30 Maj 2024, 11:26
Miejscowość: Kraków/Hajnówka
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: TRs 301
Kozaki: 426

Poprzednia

Powróć do Teksty zamknięte długie

Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 1 gość