$D014 napisał(a):Organizmy żywe dzięki mechanizmom samonaprawczym w komórkach, mogą więc dłużej działać w polu promieniowania od robotów, które trzeba i tak ściągać do serwisu, dlatego też w końcu zdecydowano się wysłać na odgruzowywaniu dachu CzAES ludzi...
$D014 napisał(a):A co do wyżej wymienionego pytania P.Blessu, to czemu tego wszystkiego od razu "w cholerę" nie zamknęli, bo wówczas ok.12000 ludzi straciłoby pracę. A gdzie większość z nich mogłaby znów pracować? Tylko w podobnej elektrowni! Problem z tym, że w innych elektrowniach jądrowych wolnych etatów praktycznie nie ma, a jeśli są to góra na jakieś kilkadziesiąt etatów, co jakiś czas...
Dlatego też ludzi stopniowo zwalniano i teraz dziś jest tam nadal niecała 1/3 ówczesnego personelu. Starsi poszli na wcześniejsze emerytury, a młodsi musieli się przekwalifikować — niektórzy szczęściarze znaleźli może prace w podobnych elektrowniach na terenie ZSRR.
Co robią? Część na bieżąco konserwuje Sarkofag, część dogląda wyłączonych urządzeń pozostałych Bloków, część zajmuje się rozbiórką niektórych urządzeń (obecnie jest usuwane paliwo z III Bloku, którego wcześniej się nie dało usunąć z powodu zbyt wysokiej radioaktywności i tzw. ciepła powyłączeniowego).
Obecnie te prace trwają powoli i spokojnie (Im się nie spieszy...), ale jeszcze ładne kilka lat po awarii było tam bardzo „nerwowa” atmosfera pracy...
...jak opowiadał nam Pan Sergei W. Akulinin (nasz Przewodnik), Pracownicy CzAES przez kilka lat po awarii przechodzili bardziej rygorystyczne procedury dekontaminacyjne, niż się to robi zazwyczaj...
Jadąc do pracy przebierali się już tam w specjalnej szatni na stacji kolejowej w mieście Slavutych (ok. 50 km na zachód od CzAES) w ubrania robocze. W połowie drogi pociąg zatrzymywał się obok drugiego składu i ci pracownicy W SZCZERYM POLU przechodzili do drugiego pociągu, którym dopiero dojeżdżali do CzAES. Na miejscu znów się kolejny raz przebierali... Ich powroty do domów wyglądały identycznie, tylko ta cała procedura była w odwrotnej kolejności...
Dziś już jadą tam bezpośrednio i bez tej całej „przebieranki” (no chyba że któryś z nich musi przebywać w rejonie skażonym...).
impulse_101 napisał(a):A ten złom w postaci Ziłów i Uazów został składowany bo jest radioaktywny a nie dlatego ze nie działał. Tam się nie ma co zepsuć, silniki są wysokoprężne i praktycznie brak elektroniki.
Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 4 gości