Witam!
W tym temacie postaram się przybliżyć wam trochę informacji na temat ludzi którzy walczyli z promieniowaniem tuż po katastrofie jak i ludzi którzy zdecydowali się z powrotem zamieszkać w Strefie Zamkniętej. 26 Kwietnia 1986 roku kiedy to doszło do katastrofy w elektrowni atomowej w Czarnobylu, okolica była zamieszkana przez ok. 350 000 osób. W Prypeci ok.52000 mieszkańców, w Czarnobylu ok. 15000 mieszkańców a reszta pochodziła z mniejszych miast i wiosek w promieniu 30km od miejsca katastrofy. Początkowo wszyscy mieszkańcy zostali wysiedleni, zostało oczywiście kilka wyjątków ale był to tak mały procent ludności że nie brano ich początkowo pod uwagę. Wszystkie miasta dosłownie opustoszały. Zonie nie było jednak dane zaznać spokoju. Tuż po katastrofie wjechały tam całe armie robotników oczyszczających teren ze skażenia. Było ich około 500 000. Większość z nich pracowała w samym środku piekła-oczyszczała reaktor, pozostali dostali zadania neutralizowania promieniowania w okolicy, zaplecze surowcowe i techniczne, odstrzał bezpańskich zwierząt domowych i budowa infrastruktury doprowadzającej czystą wodę do miejsca pracy. Akcja oczyszczania trwała ponad pół roku i trzeba było wybudować miasteczko robotnicze dla uczestników ludzi biorących w niej udział. Tuż za 30-kilometrową strefą podwyższonego promieniowania powstało miasto Sławutycz. Zaraz po zakończeniu operacji oczyszczającej elektrownie i okolice zaczęto się zastanawiać jak utrzymać aktualny stan i zabezpieczyć strefę przed nieproszonymi gośćmi. Głównym ośrodkiem dla osób nadal pracujących w zonie (biorąc pod uwagę że 3 inne reaktory obok 4 nadal działały i wymagały kontroli) stał się Czarnobyl. Wyremontowano w nim kilka budynków. Doprowadzono bieżącą wodę i uruchomiono podstawowe systemy struktury miejskiej. Powołano Czarnobylinterinforum. Początkowo zajmowała się ona wszystkimi ludźmi którzy pracowali i przyjeżdżali do zony, w dzisiejszych czasach jej rola polega na przyjmowaniu i zakwaterowaniu turystów jak i wydawaniu przepustek. Do strefy sprowadzono wielu wojskowych i policjantów którzy do dni dzisiejszych pilnują wjazdu do Zony. Wszyscy oni składają się na załogę która codziennie pracuje w środowisku z podwyższonym poziomem radiacji. Ich liczbę szacuje się na ok. 4tys. Trzeba też wziąć pod uwagę turystów. Kiedy ZSRR rozpadł się podróż do krajów zza Żelaznej Kurtyny była możliwa nawet dla zwykłych obywateli Zachodu. Oni pierwsi ukazali ogrom skażenia i skale katastrofy uwietrznionej na czarno-białych zdjęciach. Wróćmy teraz do samej Zony i ludzi z niej wysiedlonych. Już zaledwie 2 lata po katastrofie pierwsi pionierzy zaczęli na nowo osiedlać się w swoich starych domach z których kiedyś zostali znienacka wyrzuceni.
Byli oni nazywani "samosielami". Wracali oni na własną rękę. W strachu przed wojskiem i milicją ukrywali się po zapomnianych wioskach. Teraz nikt ich za to już karać nie będzie ale promieniowanie i tak swoje zrobiło...
W tym momencie jest ich ok. 500. Niektórzy ludzie z świata zewnętrznego dziwią się jak na takim terenie można uprawiać ziemniaki czy zboże. Jak widać można i całkiem "duże" są te plony...
Mam nadzieje że moja lektura się wam podobała, postaram się napisać więcej faktów z Czarnobyla.