Janie ma dziwnych sąsiadów. Oni są po prostu wku*wiający,że tak się wyrażę.
Mieszkam w bloku na parterze,a te mendy piętro wyżej. Mają dwójkę dzieci w wieku 3-4 lat i to nie było by problemem gdyby nie to,że codziennie coś tam jak nie pie*dolnie o ziemię to się toczy.Pewnego razu tak walnęło,że myślałem,że to matka spadła z drabiny. Innym razem zbiegały po klatce jak bydło. Sąsiadce,która ma już swoje lata dzwoniły na dzwonek dla zabawy i to przy rodzicach.Zero reakcji z ich trony. Była już rozmowa przeprowadzona i oczywiście bezczelnie wyskoczyli z tekstem cytuję: "To są dzieci z energią i muszą się wyszaleć" Z energią? ADHD i brak wychowania. Dziadkowie jak i starzy pozwalają im na wszystko. Inni sąsiedzi też już powoli cierpliwość tracą. Mam tylko nadzieję,że jak te bachory podrosną to wejdą starym na łeb. Może wtedy przejrzą na oczy.
Przepraszam za wulgaryzmy,ale innymi słowami ciężko to wyrazić