Ja mam w zasadzie cztery motoryzacyjne marzenia.
1. Virago 535, bo jak dla mnie to najładniejsza Virago. Wyższe modele są jakieś krowowate i niewiele przypominają zgrabną linię 535tki.
2. Porsche 944, nazywa się go 911tką dla biedaków, ale uwielbiam ten samochód. Na dodatek jest dość realnym marzeniem, więc w przyszłości może jeszcze uda mi się go kupić. Jedyną wadą dla mnie jest mały problem z częściami, dostępność od ręki jest niezbyt duża.
3. Ostatnie marzenie to Falcon XB Coupe (GT) z 1973 roku, który posłużył jako bazę do budowy Pursuit Speciala z Mad Maxa. Uwielbiam ten samochód, gdyż australijskie maszyny mają w sobie tę klasę, świetnie brzmią, po prostu budzą podziw. O ile zwyczajnego ładnego XB kupię za 20 tysięcy dolarów australijskich, budowa repliki pochłonęłaby znacznie większe pieniądze. XB oczywiście musi mieć silnik 351 Cleveland, a najlepiej to dorobić supercharger Weiand 6-71 z blowerem, oczywiście wszystko działające, nie jak atrapy w filmie.
4. Holden HQ Monaro GTS 350, ponownie aussie coupe. Ten model uwielbiam głównie ze względu na jego ciekawy design i też dlatego, że po prostu mi się podoba. Jest w miarę realnym marzeniem, do zrobienia