Jetem przy końcówce książki - powiem tak, nie porywa, ale też nie odrzuca. Ani to arcydzieło, ani totalny chłam.
Naciągane wątki, najgorsze jak dla mnie do tej pory przedstawienie Zony (wojna na jeepy i terenówki z Monolitem wywoływała u mnie salwy śmiechu), ale o dziwo, czyta się to w porządku.
Wkurzają, nie wiem czy to narzucone przez Noczkina czy przez Meesha powiedzonka z gier komputerowych, typu "chłopaki, sypnijcie ammo", czy też "to ja idę campić i posnajpić". Trochę żenujące.
Postać Ślepego jest naprawdę fajna, więc bohater i jego sposób bycia to olbrzymi plus. Nareszcie brak tu uberkozaka jakim jest Miszka czy ciamajdy, jak Artem z Metra 2033.
Jak dla mnie książka jest uosobieniem neutralności, więc powtórzę jeszcze raz - nie porywa, ani nie odrzuca.
Maja opinia - 6/10. Dałbym 5, ale jednak jest miłą odskocznią od obecnych jak na razie książek z serii.
Вознаграждён будет только один.