przez paintball_0 w 15 Paź 2014, 20:37
Miałem nadzieję, że dzisiaj skrobnę recenzję. Nic z tego. Dalej końca nie widać.
Nie chcę zdradzać żadnego elementu gameplayu ani żadnych szczegółów odnośnie fabuły i poczynań bohaterki. Powiem tylko, że to bynajmniej nie jest Slender, Amnesia czy Outlast. Alien to pełnokrwiste AAA, a nie żaden studencki eksperyment. Jest praktycznie taką grą o jakiej marzył każdy fan tego uniwersum. Bohaterka ma swoje cele, fabuła ma swoje zwroty i meandry, miejsce akcji ma swoją przeszłość a bohaterowie i przeciwnicy mają sens i logikę. No i Alien jest sukinsynem, którego najchętniej widziałbym martwego ale zadowolę się wywaleniem jego oślizgłego cielska przez najbliższą śluzę, do jakiej uda mi się go zwabić albo zapędzić.
Ukończyłem Alien Isolation. Jedna z najlepszych gier w jakie grałem. Ale nie mogę polecić jej każdemu. To nie jest gra dla szerokiego grona odbiorców.
Po pierwsze jest trudna. Spotkanie oko w oko z Obcym to praktycznie śmierć na miejscu. Są oczywiście sposoby na odpędzenie Aliena ale nie ma gwarancji, że się uda.
Po drugie dużo się trzeba wracać. Z Obcym ciągle kręcącym się po mapie. Praktycznie nigdy nie ma tak, że wracasz się 15 minut przez pustą mapę i nie ma opcji, że coś na ciebie wyskoczy.
Po trzecie ta gra to śmierć na tysiąc sposobów. Z powodu nieprzewidywalności sztucznej inteligencji przeciwników. Obcy łazi gdzie chce, ludzie łażą gdzie chcą, androidy łażą gdzie chcą a ty też potrafisz popełnić błąd i wleźć gdzie nie trzeba i zginąć.
Odnośnie sejwów. Gra sejwuje tylko na początku i na końcu danej mapy. Nie ma żadnego auto sejwa po wykonaniu jakiegoś fabularnie ważnego zadania albo po przebyciu pewnej części mapy. Jak sam sobie nie zasejwujesz przy stacji sejwowania (jak w Dead Space) to masz przekichane. A proces sejwowania trwa. W trakcie niego stoisz przy terminalu i czekasz. W czasie rzeczywistym. I nawet jeśli nie przeraża cię otoczenie i ciągłe zagrożenie to na pewno przerazi cię perspektywa utracenia trzydziestu minut bo dałeś się zabić i cię cofnęło. Według mnie genialne posunięcie wymuszające na graczach granie tak, jak to wymyślili sobie twórcy. Jak nie trzymasz się zasad gry, to zginiesz. Musisz grać "jak trzeba", nie ma trollowania.
Odnośnie gameplayu. Masz cel misji na mapie, masz "strzałkę" kierującą cię tam gdzie masz iść. O zgubieniu się nie ma mowy. Mapy to przeważnie labirynt przejść i korytarzy. Część drzwi jest zablokowana, część możesz odblokować. Ale odblokowanie czegoś jest czasochłonne a nie raz głośne. Może zwrócić uwagę Obcego, więc jest ryzykowne. Każda czynność w grze oprócz wiąże się z zagrożeniem bo gra nie staje w miejscu. Niemal każda czynność jest odgrywana w czasie rzeczywistym.
Można budować przedmioty i używać ich jako broni albo wabika do odciągnięcia uwagi. W grze jest broń palna ale hałas ściąga na ciebie Obcego, więc jest ryzykownym rozwiązaniem.
Gra jest bardzo męcząca z powodu ciągłego zagrożenia. Przeważnie grałem przez 2 godziny i robiłem sobie przerwę, bo już nie mogłem znieść napięcia. Ale potem wracałem i znowu grałem te 2h. Do tej gry chce się wracać.
Odnośnie celów misji. Przeważnie trzeba gdzieś iść i coś włączyć. Albo wyłączyć. Albo coś znaleźć i przynieść. Nie są to oryginalne cele misji ale pasują do świata Obcego i dodatkową przyjemność sprawia fakt, że postać sterowana przez gracza faktycznie te czynności wykonuje, widać jak łapy latają po klawiaturze, dźwignie są pociągane, blokady przepalane i tak dalej. No i te czynności zawsze grożą tym, że Obcy usłyszy hałas uruchamianej maszynerii i przyjdzie sprawdzić co się dzieje. Wieczne zagrożenie.
Odnośnie grafiki i muzyki. Dbałość o detale urywa łeb. Wszystko wygląda jak dekoracje z filmu. Korytarze znane z filmów wyglądają identycznie w grze. Nowe elementy wymyślone przez twórców pasują do uniwersum i wszystko wygląda tak, że faktycznie mogłoby działać w świecie rzeczywistym. Udźwiękowienie jest niemal perfekcyjne. Jedyny minus to za mało echa podczas uruchamiania mechanizmów albo wykonywania czynności. Wolałbym żeby dźwięki roznosiły się w powietrzu, żeby gracz naprawdę czuł, że robi dużo hałasu i że zaraz zwabi nim Obcego. Muzyka jest perfekcyjna. Kiedy jest. Bardzo często nie ma żadnej muzyki. A wolałbym gdyby była.
Co mi się nie podobało. Za mały nacisk położono na fakt, że cała stacja schodzi z orbity i wkrótce spali się w atmosferze gazowego giganta. Za rzadko się o tym fabularnie wspomina i ten fakt jest źle naświetlany podczas całej gry.
Nie podobało mi się, że nie ma gładkiego wprowadzenia w przedmioty i korzystanie z nich. Dostajesz nagle schemat granatu dymnego ale nie twórcy nie dają ci oczywistego celu na którym tę bombę możesz wypróbować. Kończy się to tym, że boisz się korzystać w przedmiotów bo nie wiesz czy czasem efekt nie wyjdzie odwrotny od zamierzonego. Niby podobnie jest w prawdziwym świecie, że nigdy nie wiesz póki nie spróbujesz. Ale wolałbym dostać "darmową pierwszą próbę" żeby zrozumieć zasadę działania danego przedmiotu zanim będzie mi faktycznie niezbędny.
Animacje postaci podczas rozmów i podczas reżyserowanych scenek w trakcie gameplayu są dość słabe jak na dzisiejsze standardy. Nie postarano się dostatecznie mocno. Filmiki są najwyraźniej na silniku gry w czasie rzeczywistym. Wykorzystano ten sam pomysł co w Wiedźminie 2 na Xboxa, jt. filmiki są wyświetlane z mniejszą ilością klatek ale z większą ilością detali. Przy wykorzystaniu większej ilości polygonów, lepszych tekstur i oświetlenia. Wypada to średnio pomimo graficznego przepychu. Właśnie z powodu niskiej ilości fpsów.
Gra zawiera dużą ilość błędów i niedoróbek. Nie niszczą gameplayu ale są widoczne tym bardziej na tle niewiarygodnej dbałości o oddanie atmosfery i wyglądu świata gry. Co jakiś czas moja immersja była niszczona takimi rzeczami jak przenikanie się obiektów albo źle wyświetlane efekty czy animacje sterowanej postaci. Raz stanąłem w ogniu i animacja się zacięła. Przez pięć minut grałem będąc ciągle w płomieniach. Twórcom nie udało się stworzyć mapy lokacji, którą można by wyświetlić w świecie gry. Jest tak jakby sztucznym tworem wyświetlanym jako menu. To samo się tyczy wytwarzania przedmiotów.
Ostateczna ocena to 8/10. Gdyby nie to, że mam ochotę przejść ją drugi raz i gdyby nie to, że rozgrywa się w świecie Obcego i jest zgodna z filmami, byłoby 7/10. Jest bardzo długa, jest emocjonująca ale i męcząca. Nie przebacza błędów i trzeba umieć w nią grać. Byłoby 9/10 gdyby nie to, że nie ma porządnych elementów samouczka i etapów na których można poeksperymentować z mechaniką świata gry.
Jak pisałem- nie jest to gra dla wszystkich. Jeśli jesteś fanem uniwersum, to cena premierowa za edycję ze wszystkimi DLC jest jak adekwatna. Nie żałuję ani złotówki, kupiłem w preorderze. Jeśli nie jesteś fanem Obcego to i tak gra jest warta uwagi i polecam choćby sprawdzić jak będzie gdzieś na promocji.
-
Za ten post paintball_0 otrzymał następujące punkty reputacji:
- kolokolo98.