Dziemki, dziemki. Czekałem na jakiegoś posta w dyskusji co by nie podbijać , żeby napisać o swoich wrażeniach po skończonej grze
Ukończenie tej części w stu procentach zajęło mi trochę ponad 39 godzin, więc i tak o prawie dziewięć więcej niż poprzedniej i przyznaję, że uczucia mam mieszane, ale jednak z przewagą tych pozytywnych.
Co do grafiki to masę porównań można znaleźć w sieci, zresztą konsoli nie mam więc się wypowiadał nie będę. Tak czy siak, gra wygląda świetnie, nawet bez tekstur 4K, jak w moim przypadku. Powiem wprost - podobało mi się. Począwszy od widoków, przez budowę lokacji - grobowce robią wrażenie, a na modelu głównej bohaterki kończąc. Niezła dupa
Ciekawiej w tej części rozwiązano przemieszczanie się między poszczególnymi obszarami. Nie czuć już tak tej pseudo otwartości. Niejednokrotnie bywa tak, że dostać się do konkretnego fragmentu jednej lokacji można jedynie z lokacji sąsiedniej, a nie bezpośrednio z obozu szybkiej podróży. Tutaj plus dla twórców. Co mnie jedynie irytuje w grafice to problem z Geotermalną Doliną, która po skończonym wątku fabularnym traci dziwnie klimat i wygląda jakby ktoś, za przeproszeniem, upie*dolił oświetlenie.
Fabuły, opowiadanej w grze w ten sam sposób co wcześniej, nie będę tu opisywał, ani nawet streszczał bo nie ma sensu i szkoda miejsca, ale jakoś specjalnie to ona nie porywa, chociaż da się w tę historię wciągnąć. Zawsze mogło być bardziej trywialnie i niedorzecznie. Brakuje jej jednak do poprzedniczki, w której element suspensu i tajemniczości był dość istotną cechą, i w której emocje głównej bohaterki odgrywały wyraźniejszą rolę. Niemniej jak na TR to i tak jest przyzwoicie. Można w końcu odczuć, że dziewczyna ma jakąś osobowość, da się lubić, i nie jest już tylko laską z wielkimi cycami
I to nie przez to, że w tej i poprzedniej części model postaci jest niekanonicznie płaski
Co do samej mechaniki, wystarczy powiedzieć że mamy to co w poprzedniej odsłonie plus kilka nowych elementów i usprawnień. Rozwinięto system rzemiosła, przez co już nie tak łatwo odblokować wszystkie ulepszenia czy dodatki. Dalej brakuje mi surowców do jednej zbroi i paru modyfikacji broni
Ponadto dodano możliwość tworzenia różnych strojów dla Lary i zmieniania ich w czasie rozgrywki. Szkoda tylko, że małe jest zróżnicowanie w bonusach jakie one dają. Co więcej, oprócz plądrowania okolicznych grobowców można też wykonywać dla spotkanych postaci nieskomplikowane zadania, które nawet w miarę logicznie wiążą się z główną osią fabularną. No i mamy, jak w poprzedniej części, masę różnych wyzwań w każdej lokacji, które możemy ukończyć. Udanym urozmaiceniem jest też dodanie handlarza, u którego za zebrane po drodze monety, dostaniemy parę elementów wyposażenia. Chociaż jego asortyment na kolana nie powala
Możliwości gra daje sporo.
Niestety tak jak w poprzedniej części tak i tu, poziom trudności zagadek nie przysparza o ból głowy i średnio ogarnięta małpa jest je w stanie rozwiązać bez zbytniego wysilania się. Momentów gdzie choćby odrobinę trzeba było uruchomić szare komórki jest jak na lekarstwo i jedynie w Planetarium, pod koniec gry, poczułem się jakbym grał w klasycznego Tomb Raidera. Chociaż uznane byłoby to pewnie za niewybaczalną potwarz gdybym stwierdził, że zabawa z tamtą maszynerią, choćby w niewielkim stopniu dorównuje zagadkom na przykład z
Anniversary.
Jedynie z może dwoma, trzema grobowcami miałem 'problem' jeżeli chodzi o znalezienie wejścia, ale szybko został on rozwiązany.
Same wyzwania rozsiane po lokacjach też nie są specjalnie trudne do ukończenia. Po skończonej fabule miałem 98%, więc wrócić musiałem się dosłownie po trzy czy cztery przedmioty. Rozczarowuje to, że większość map można zwiedzić prawie od razu, bo przemodelowany system ulepszania sprzętu na to pozwala. Bardziej podobało mi się rozwiązanie z poprzedniej części, gdzie trzeba było się więcej nakombinować z dotarciem do niektórych zakamarków.
Najgorszym natomiast elementem tego Tomb Raidera jest według mnie inteligencja przeciwników. Może już nie pamiętam, ale wydaje mi się, że ostatnio byli oni bardziej rozgarnięci. A wszystko przez pewien element, o którym wspominał chyba @Szagart w dziale z problemami, a mianowicie przez to, że nie idzie zdemontować z broni tłumika. No chyba, że jest na to jakiś magiczny sposób, ale ja go nie znalazłem. Podobnie jest z innymi dodatkami. Niedorzeczność polega na tym, że jak już go raz zdobędziemy, to nie da się go pozbyć, a montowany on jest z automatu i na pistoletach i na karabinach. Fatalne niedopatrzenie ze strony twórców, bo nagle z gry robi się niezamierzona skradanka. Skutki tego są takie, że w pewnym momencie udało mi się zlikwidować z karabinu grupę siedmiu przeciwników znajdujących się na śmiesznie małym obszarze i nawet się nie zorientowali gdy ich kumple padali jak muchy jeden po drugim
Jest słabo na tym polu i właściwie to czułem się jakby ktoś mi narzucił jeden styl gry
Poza tym walka z wrogiem też jakoś tak nie porywa jak wcześniej. Brakuje mi tu groźniejszych karków do ubicia, a jedynym wyzwaniem - choć to i tak za mocne słowo - jest niedźwiedź z początkowego etapu gry. I nie wiem dlaczego usunięto możliwość sypania przeciwnikom piaskiem w oczy
Z drugiej strony, pojedynków w tej grze i tak jest stosunkowo mniej jak w poprzedniej, moim zdaniem, a głównym elementem jest eksplorowanie świata i zbieranie drewna na strzały, które i tak średnio znajdują zastosowanie, mimo że łukiem i tak mi się najprzyjemniej działało.
Podsumowując, bo i tak się znowu rozpisałem, a i tak o wszystkim co chciałem nie powiedziałem, stwierdzić mogę że nie zawiodłem się jakoś strasznie na tej produkcji. Duży plus za budowę poziomów, które podobały mi się nawet bardziej jak w poprzedniej części, chociaż tamta wyspa miała jednak lepszą atmosferę, oraz za rozbudowane rzemiosło. Pochwała należy się też za postać głównej bohaterki, bo udało się tknąć w nią trochę życia, chociaż nie oszukujmy się, szans na bycie Geraltem z Rivii to ona nie ma wielkich. No i fabuła, która jako że nie jest drastycznie spartaczona, też zasługuje na jakieś tam uznanie. Niestety, za AI przeciwnika, nieprzemyślany system dodatków do broni i wiążący się z tym styl gry, rozstrzelał bym ich na miejscu. Za ograniczenie możliwości eksploracji nieodkrytych fragmentów terenu, też wiele dobrego nie mogę o twórcach powiedzieć. Tak czy siak grało się zacnie i polecam, jeżeli komuś podobała się wcześniejsza część