Nie ukrywam - liczę na dyskusję, ale rzeczową, głównie o technikaliach
Pomysł z pozoru wydaje się banalny, ale im bardziej się w niego zagłębiam, tym więcej problemów odnajduję.
Niech gra będzie FPS'em. Kierujemy drużyną złożoną z pary ludzi (możemy to rozwinąć do kilku osób), którzy muszą zdobyć jakiś obszar zajęty przez liczne oddziały wroga. Na tyle liczne, że granie w pojedynkę nie ma szans powodzenia. Gracz decyduje, który z podległych mu ludzi ma wyruszyć pierwszy, po czym przejmuje kontrolę nad tą postacią.
Oczywiście w obliczu przeważających sił przeciwnika szybko zginiemy.
Możemy jednak w pewnym momencie przerwać grę i powrócić do stanu początkowego. Tym razem zaczynamy grę drugą z postaci, tyle że pierwsza w momencie rozpoczęcia gry odgrywa nasze wcześniejsze ruchy. W ten sposób możemy wspomagać samego siebie np. ogniem zaporowym, tym samym wyrównując szanse w starciu z wrogiem. Potem, korzystając z kryjówek dla jakiejś postaci przełączmy się między nimi, za każdym razem cofając się nieco w czasie i albo torujemy sobie dalej drogę albo wspomagamy drugą postać.
Jest jednak kilka "ale".
Przeciwnicy już zareagowali na ruchy pierwszej postaci, więc podczas drugiego podejścia muszą wybrać między dwoma celami. Możemy założyć, że będą atakować tego, który akurat bardziej im zagraża, ale z kolei może to prowadzić do absurdów. Mierzymy do kolesia z pistoletu z paru metrów, a ten się odwraca do nas plecami, bo w budynku pojawia się nasze "drugie ja" z bazooką. Nie wyobrażam sobie rozpisania takiej hierarchii zagrożeń, żeby takich sytuacji uniknąć.
Możliwość przechodzenia tej samej akcji po raz drugi inną postacią musi się wiązać z potrzebą chodzenia od jednego checkpointu do drugiego - ukrycia lub barykady - w których niekierowana przez nas postać będzie bezpieczna. Ale przeciwnicy przecież są już zaalarmowani i będą usiłowali tą drugą postać dorwać. Będą więc biegać od jednego do drugiego jak poparzeni?
Nie ukrywam, że pomysł wydał mi się ciekawy, ale problemy logiczne wydają się na tyle skomplikowane, że grywalność czegoś takiego stoi pod dużym znakiem zapytania. Podobne próby już były, choćby w drugiej części Max Payne'a, ale umówmy się - były to tylko próby.
Myślicie, ze coś takiego by wypaliło? Dałoby się w coś takiego grać? Oczywiście nie mam nawet zamiaru myśleć o stworzeniu takiej gry, pomysł daję pro publico bono, ale chętnie poznałbym opinię graczy i ludzi, którzy zajmują się programowaniem.