przez Pangia w 16 Kwi 2015, 15:08
paintball_0 napisał(a):Sprostowanie- Vice City nie miało "lepszego" soundtracku. Ono miało
NAJ lepszy soundtrack.
Najlepszy miało GTA: San Andreas. W Vice City mało słuchałem z prostego powodu – podróże autem były za krótkie, żeby móc usłyszeć w pełni chociaż jedną piosenkę. Ale za to pamiętam, że po pierwszej cut-scence w białym Admiralu gra Flash FM i „Bille Jean” Michaela Jacksona
Ja też widziałem nowe gta. Na x-kółku. I zgadzam się z tobą w całej rozciągłości- resoraki na dywanie. W dodatku grafika była brzydka. Czułem się jakbym włączył GTA4 na najniższych detalach i najniższej rozdzielczości po czym próbował grać na 40" tv.
Akurat nie jestem pedantyczny, jeśli chodzi o grafikę, dla mnie wystarczy nawet to, co widzę w HL1 – ważne, żeby tekstury się nie doczytywały w zasięgu wzroku gracza, a to jest coś, co trapi dość sporo gier, chociażby poprzednie części GTA (i to przy włączonym limicie klatek, przy wyłączonym to w ogóle w San Andreas jadąc Infernusem albo Hotring Racerem można było zgubić drogę pod sobą i trzeba było się zatrzymać, żeby pozwolić grze na doczytanie mostu, na który chciałeś wjechać), Mafię II, Far Cry 2 i jeszcze parę tytułów, w które grałem
Proszę państwa, sto pięćdziesiąt kilometrów na godzinę w ciągu kilku sekund, wspaniały wynik. Gdyby w ten sposób można było wypie*dolić z polskiej polityki tych wszystkich śmieci z Okrągłego Stołu, Leszka Millera, byłoby… cudownie i każdemu bym ku*wa kupił po takim Ferrari, byleby w piz*u pojechali tym PROSTO do swojego ukochanego… Izraela. SYJONIŚCI Europy, jedźcie do siebie! Pozdrawiam, Zbigniew Stonoga. Nie jestem antysemitą!