Dzisiaj

Poniżej 5000 znaków.

Moderator: Realkriss

Re: Dzisiaj

Postprzez Mito w 18 Maj 2015, 21:56

Ale jakbyśmy już tak się zagłębiali w szczegóły, to jako że włącznik może służyć zarówno do zamykania (włączania), jak i do otwierania (wyłączania), to... żadna forma nie jest poprawna :P W takim wypadku lepiej służyłby nam przełącznik...

Ale ze względu na to, że aż tak bardzo poprawni nie jesteśmy, polecam po prostu zaakceptować obecną formę "włącznik", gdyż bohater ma w łapie wyłączoną latarkę - i co może z nią zrobić? Włączyć, bo jak możesz wyłączyć coś, co jest już wyłączone? I dlatego włącznik, a nie wyłącznik.
Spolszczenie do Misery: The Armed Zone (Ja & Imienny)
Ciekawe kiedy ilość moich kozaczków przekroczy moje IQ Image
Awatar użytkownika
Mito
Legenda

Posty: 1007
Dołączenie: 17 Sie 2014, 21:21
Ostatnio był: 29 Mar 2019, 02:46
Kozaki: 271

Reklamy Google

Re: Dzisiaj

Postprzez Snorky w 19 Maj 2015, 00:02

Niestety w tym przypadku nie ma miejsca na filozofię- wyłącznik to poprawna nazwa urządzenia elektrycznego.
Wyłącznik ma za zadanie przerwać źródło zasilania od odbiornika -stąd nazwa-gdyby nie on, wspomiana latarka świeciłaby cały czas. Używając wyłącznika można natomiast włączać i wyłączać(2 tryby).
Przełącznik natomiast przełącza kilka trybów już włączonych.
Podobnie jest ze sprzęgłem w aucie- naciskając wyłączasz sprzęgło, ale wielu błędnie uważe, że właśnie je włącza.
Słowo włącznik używają właśnie laicy i powstało od włączania.
Awatar użytkownika
Snorky
Stalker

Posty: 63
Dołączenie: 04 Lis 2014, 00:54
Ostatnio był: 01 Lut 2018, 03:09
Ulubiona broń: Akm 74/2
Kozaki: 12

Re: Dzisiaj

Postprzez Plaargath w 19 Maj 2015, 00:17

Rzeczywiście, spór między wyłącznikiem a włącznikiem należy do bardzo młodych. Według słowników rozstrzyga się tak, że "wyłącznik" tak, a "włącznik" nie. Mowa, oczywiście, o słownikach tworzonych zanim wujek google wszedł w skład redakcji naukowej. Zaś naukowo ogólna kategoria tych aparatów to "łączniki elektryczne", które się "przestawia", a nie włącza bądź wyłącza - załączany i wyłączany jest bowiem sam prąd. Z kolei sam "wyłącznik" w nauce jest podgatunkiem "łączników". Co do "przełącznika" - jak wyżej.

Swoją drogą - natrafiłem na ciekawe spostrzeżenie, że nieco podobnie jest np. z pasem startowym - nie ma pasa lądowniczego. ;)
Image Image

Merkantylizm, srerkantylizm.
Awatar użytkownika
Plaargath
Weteran

Posty: 653
Dołączenie: 23 Mar 2010, 15:12
Ostatnio był: 03 Kwi 2022, 22:03
Kozaki: 234

Re: Dzisiaj

Postprzez Grzechu300 w 19 Maj 2015, 10:17

Pany, ja jestem studentem, nie inżynierem. Podstawowe rzeczy jak pralkę czy kran naprawię, ale na szczegółach technicznych się nie znam. Co nie zmienia faktu, że prawidłową opcję włącznika/wyłącznika w tekście zamieścić powinienem. I dzięki za pomoc, ale to chyba sprawa sporna. ;)

slawek73 napisał(a):Wybaczcie chłopaki, ale nie mogłem się powstrzymać :)


Spoko Sławek, widzę aluzję. Poeksperymentować chciałem, jak Ci się nie podoba styl to krytykuj, a nie sucharami rzucaj. Nie piszę często takich tekstów, w zasadzie ten był pierwszy, i sam czuję, że jest "niedociągnięty". ;)

Po prostu znudziło mi się już trochę "idź przez Zonę, piżgnij ze strzelby,pogadaj z Chimerą, wróć bez szwanku." :suchar:
Вознаграждён будет только один.

Za ten post Grzechu300 otrzymał następujące punkty reputacji:
Positive slawek73.
Awatar użytkownika
Grzechu300
Ekspert

Posty: 800
Dołączenie: 30 Sie 2012, 22:39
Ostatnio był: 15 Wrz 2019, 11:19
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: Akm 74/2
Kozaki: 333

Re: Dzisiaj

Postprzez Terminus w 19 Maj 2015, 17:04

Plaargath napisał(a): nieco podobnie jest np. z pasem startowym - nie ma pasa lądowniczego. ;)

Jest za to "lądowisko" a nie ma "startowiska" choć jest "pole wzlotów" ;-)
CREDO [łac. Wierzę]

Za ten post Terminus otrzymał następujące punkty reputacji:
Positive Plaargath.
Awatar użytkownika
Terminus
Deliryk

Posty: 3955
Dołączenie: 22 Cze 2007, 06:15
Ostatnio był: 21 Lip 2022, 18:56
Kozaki: 1440

Re: Dzisiaj

Postprzez Grzechu300 w 26 Kwi 2016, 15:38

Ano. Bardziej pisane dla siebie, niż pod jakąś ocenę.

:

Cisza. Całkowita. Dziwna, charakterystyczna tylko dla tego, jedynego dnia. Można by powiedzieć – nietutejsza. Brak jakiegokolwiek dźwięku. Tylko deszcz.

Ostrożnie, krok za krokiem kieruję się w dół drogi. Środkiem, mając gdzieś zasady i przesądy o „skraju drogi”.
Dziś nie jest to ważne.

Zimny dreszcz skuwa moje plecy. Uderzenia podeszw o przeorany licznymi bruzdami asfalt wydają się tak głośne w tej tak nierealistycznej, absolutnej ciszy. Świętokradztwem wydaje mi się ją niszczyć.

Zaciskam skostniałe palce na śrubie, chowam ją głębiej do kieszeni podartego płaszcza. Nie będę musiał sprawdzać drogi, uważać na śmiertelne anomalie.
Nie Dzisiaj.

Pada. Lekki deszcz, zawsze jak co roku tego dnia, całą dobę. Zlizuję krople, znajdujące drogę z twarzy do spękanych ust. Słone. Nawet nie mam ochoty się dziwić.
Jest pusto. Żadnego szmeru, poruszenia, odległego ryku czy dalekiej kanonady wystrzałów.
Nie Dzisiaj.

Bardzo się boję. Ale jak co roku, przyszedłem zobaczyć Korowód.

Ostrożnie przysiadam na zbutwiałej ławce przed zrujnowanym płotem. Odkładam karabin, pstrykam bezpiecznikiem. Nie będę musiał do niczego strzelać.
Nie Dzisiaj.

Pierwsze sylwetki pojawiają się w oddali, nieopodal szczątków zrujnowanego gospodarstwa.
Idą. Nie potrafię powiedzieć, określić czym lub kim są. Wizją, tworem, bytem.
Po prostu idą. Nieśpiesznie, spokojnie. Robotnicy z kołchozów w poplamionych ubraniach, matki z dziećmi na rękach, dawni pracownicy i naukowcy w niebieskich kitlach. Patrzą przed siebie, na ruiny świata. Ich świata.

A Ona nad nimi płacze, skraplając ich łzami własnej rozpaczy.
Lamentując nad paradą zmarłych.

To nie są duchy, upiory. Nie są również materialni. Nie zwrócą się w twoim kierunku, nie rzucą na ciebie. Nie spojrzą. Oni po prostu...są.
Rok w rok. Dzisiaj.
A ja się im przyglądam.

Wracają do swych domów, do miejsc pracy, do parków. Przychodzą w odwiedziny, do własnych spopielonych szczątków, do krwawych zacieków na ścianach, do dawno martwych, ziejących ciszą pomieszczeń i budynków. Stąpają pośród resztek własnego życia, pośród pyłu i wspomnień.
Nie mówią nic. Nie uśmiechają się, nie są smutni, nie płaczą.
Oni są. Tylko Dzisiaj.

Podążam wzrokiem za Korowodem, rozcieram zgrabiałe dłonie.
Drżę. Boję się. Każdego roku się boję. Bardziej niż odrażających paszczy Jej dzieci, bardziej niż widoku ciał rozrywanych przez Jej anomalne twory, bardziej niż świstu kul nad głową i nocnych koszmarów.

Ale mimo to przychodzę tu co roku. Siadam i patrzę.

Na paradę umarłych, korowód spopielonych.
Вознаграждён будет только один.

Za ten post Grzechu300 otrzymał następujące punkty reputacji:
Positive Mito.
Awatar użytkownika
Grzechu300
Ekspert

Posty: 800
Dołączenie: 30 Sie 2012, 22:39
Ostatnio był: 15 Wrz 2019, 11:19
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: Akm 74/2
Kozaki: 333

Poprzednia

Powróć do Teksty krótkie

Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 1 gość