Piękno Zony.

Kontynuowane na bieżąco.

Moderator: Realkriss

Re: Piękno Zony.

Postprzez Tormentor w 19 Cze 2015, 00:33

Nikt się nie rodzi Lovecraftem i Miodkiem w dodatku, żeby tu jakieś debiutanckie dzieła wypisywać. Wszystko w swoim czasie. Ja też mam parę prac w notatniku, które pisałem kiedyś. I teraz sobie myślę, kurdebele przecież to kicha straszna. Pożyjesz trochę i nabędziesz wczuty. Elo zipero ;)
Image
Awatar użytkownika
Tormentor
C O N T R I B U T O R

Posty: 1029
Dołączenie: 15 Lis 2010, 21:42
Ostatnio była: 18 Cze 2023, 17:27
Miejscowość: Yantar
Ulubiona broń: --
Kozaki: 289

Reklamy Google

Re: Piękno Zony.

Postprzez Universal w 19 Cze 2015, 05:59

Stalkep napisał(a):No nic.
Spróbuję bardziej dopracować kolejną część.

Ja mam dużo roboty przed sobą i jeszcze nie "dopracowuję". Ty tym bardziej. Napisałem zresztą wcześniej - odpocznij, odłóż, pomyśl, przeanalizuj. Jak się człowiek spieszy to drogówka mordę cieszy :suchar:
Stalkep napisał(a):jestem dopiero w drugiej gimnazjum i pewnych rzeczy jeszcze nie wiem szczególnie że jestem samoukiem.

Tłumaczenia "gimnazjum" nie akceptuję. Też do niego chodziłem i pisałem jednocześnie (choć z perspektywy czasu to wstydliwe). I tak z dupy - w 2010 roku, a więc w trzeciej klasie - wymyśliłem sobie alternatywną sytuację geopolityczną (m.in dość duże zmiany na Bałkanach) i opisałem inwazję reaktywowanego ZSRR na słabą Polskę. Oczywiście dzisiaj jestem tym zażenowany. Ale skończyłem to - 28000 wyrazów, 189000 znaków. Mimo wszystko sporo mi to dało, jakkolwiek nie jestem w stanie teraz tego przeczytać bez zgrzytu zębami.

Próbka:

Rozdział I: Zaskoczenie

Czerwiec, roku 2013. 19 letni chłopak siedział w samochodzie i słuchał radia.
-...dziś rano zauważono, że Związek Radziecki koncentruje swoje siły przy granicy z Polską, a także na terytorium Czechosłowacji. Minister Spraw Wewnętrznych, Jerzy Paluszak twierdzi, że Sowieci chcą zaatakować nasz kraj. Naszym zdaniem byłoby to tragiczne w skutkach, bowiem dysponują oni armią wielokrotnie liczebniejszą oraz lepiej wyposażoną niż nasza. Niewiele da nam sojusz z państwami bałtyckimi, są za słabi. Dlatego apelujemy...
W tym momencie chłopak wyłączył radio. Do samochodu wsiadło dwóch jego kolegów, wracających ze sklepu z dwoma zgrzewkami piwa.
-Paweł, co tak zbladłeś? -zapytał jeden z nich, siedzący na tylnym siedzeniu.
-Ruscy mają na nas napaść, przed chwilą słyszałem to w radiu. -odparł chłopak nazwany Pawłem.
Zapadła krótka konsternacja.
-Łukasz, odpal wózek i jedziemy. -powiedział Paweł.
Po chwili znajdowali się już na drodze prowadzącej na kemping nad Śniardwami. Tam podjechali pod domek ojca jednego z nich. Wysiedli i weszli do niego.

Minęły dwa tygodnie. Przez ten czas nie słuchali radia, nie czytali gazet, nie oglądali telewizji. Zresztą w wiosce oprócz nich było tylko kilkadziesiąt osób, głównie starszych, których nie interesowało, co dzieje się za granicą.

Kiedy Paweł, Łukasz i trzeci chłopak, Norbert, wracali z powrotem do domów, zauważyli, że żadna stacja radiowa nie nadawała. Uznali, że odbiornik jest zepsuty.

Po kilku godzinach zjechali na parking leśny. Paweł, który kierował, zostawił kluczyki w stacyjce i poszedł za potrzebą w las. Dwaj pozostali otworzyli bagażnik i sięgnęli po piwo.
Usłyszeli grzmot, jakby leciał samolot odrzutowy. Faktycznie, leciał. Ze wschodu. Wkrótce już nie było go widać. Po chwili drogą nadjechała kolumna sowieckich czołgów, za nimi kilka ciężarówek, a na końcu dwa wozy bojowe. Wszystkie pojazdy stanęły nieopodal parkingu, wysiadło z nich kilku żołnierzy. Paweł, który wracał już, zauważył ich. Przystanął i bez wahania uznał, że najlepiej będzie pozostać na miejscu, będąc ukrytym za zwaloną sosną. Przykucnął, by mieć pewność, że nikt go nie zauważy i czekał.
W tym samym czasie żołnierze dotarli do Łukasza i Norberta, których ogarnęła panika.
-Co tu robicie? -zapytał łamaną polszczyzną jeden z Sowietów.
-My? My... zrobiliśmy sobie przerwę. -wyjąkał Łukasz, cofając się w stronę lasu.
-Stój! -warknął żołnierz, ściągając z pleców karabin. -Dacie nam samochód, wam nie jest potrzebny.
-Ale nie możemy go...
-Stul pysk! To nie pytanie!
-Ale po...
Żołnierz podniósł lufę karabinu i nacisnął spust. Zabił obu chłopaków, powiesił karabin na ramieniu i powiedział po rosyjsku:
-Żadnego ale, psie.
Kiwnął ręką, na co jeden z jego kompanów wsiadł do samochodu. Znalazłszy kluczyki, odpalił silnik i wyjechał na drogę, między ciężarówki. Wtedy reszta żołnierzy powróciła do swoich wozów. Po chwili odjechali.
Paweł jeszcze długi czas pozostawał w miejscu, za zwaloną sosną. Bał się spotkania z Sowietami, bał się, że wrócą.
W końcu ruszył się z miejsca. Kucając, przechodził od drzewa do drzewa, stopniowo zbliżając się do zwłok przyjaciół. Kiedy dotarł do nich, pospiesznie odbiegł i zwymiotował. Nienawidził widoku krwi, a wokół było jej tyle, ile nie widział jeszcze nigdy w życiu. Nie licząc horrorów klasy B, które uwielbiał oglądać. Wrócił po chwili do ciał. Powstrzymując się od wymiotów, zaciągnął ich ciała do lasu i nakrył trawą i gałęźmi. Usiadł obok i zaczął wpatrywać się w drogę. Wkrótce wszedł głębiej w las. Znalazł ścieżkę i poszedł nią. Po kilku godzinach, pokąsany przez owady, dotarł na obrzeża lasu. W oddali, za polem zboża, zobaczył kilka domów, z których jeden płonął, oraz ciężarówkę i kilku żołnierzy.
Wszedł w zboże i zbliżył się do zabudowań. Obserwował, jak dwójka żołnierzy w rosyjskich mundurach przechadzało się z bronią gotową do strzału przy domu sołtysa.
Nagle Paweł został powalony. Ktoś zatkał mu dłonią usta. Zobaczył, że trzyma dwóch mężczyzn, ubranych po cywilnemu. Zaciągnęli go oni do jednego z domów i zaprowadzili do piwnicy. Była tam kobieta trzymająca dubeltówkę, dwa krzesła i kilka regałów pełnych słoików. Paweł został posadzony na jednym, z krzeseł. Mężczyźni wciąż trzymali go, a jeden z nich zapytał:
-Polak?
Paweł kiwnął potakująco głową.
-Dobrze. Słuchaj, bądź cicho, dobrze? Tamci do góry nie mogą nas usłyszeć.
To powiedziawszy, obaj puścili chłopaka.
-Co się dzieje? Zwią... -zaczął, lecz kobieta mu przerwała:
-Nic nie wiesz? Sowieci nas zaatakowali. W ciągu dwóch dni przebili się przez granicę, teraz są na linii Toruń - Łódź. Ostatni przekaz radiowy z Olsztyna był dzisiaj o szóstej rano, mówili o tym. Teraz chyba żadne radio w Polsce nie nadaje. A jeśli, to tylko te z zachodu kraju. Może tam nie dotarli.
-A telefony? Internet?
-Nie żartuj. -powiedział jeden z mężczyzn, ten, który dotąd się nie odzywał. -Centrale są w Warszawie, a utrzymuje się tylko centrum miasta. Elektrownie pewnie powyłączane, nie ma prądu, a generatory na pewno są potrzebne do zasilania czego innego...
-Skąd wiesz? -zapytała kobieta.
-Słyszałem, jak ci do góry gadali ze sobą.
-Przepraszam, a dlaczego w sumie zostałem tu zaprowadzony? -zapytał Paweł.

-Bo jesteś osobą, której nie ma na liście. Oni spisują, kto jest mieszkańcem danej miejscowości. Ich już spisali, mnie nie, ale na razie mamy spokój. Obcych aresztują. Udało mi się dorwać notatkę jakiegoś żołnierza i dowiedziałem się, że oni mają zamiar powstrzymać jakikolwiek niekontrolowany ruch w kraju, a później utworzyć Polską Socjalistyczną Republikę Radziecką. Na wzór Ukraińskiej, czy Białoruskiej.


Syf, nie? Całości nie wrzucę, bo później momentami popłynąłem i zbytnio się uzewnętrzniłem. Nawet, jeśli minęło pięć lat. Ale o co mi chodzi - napisz coś długiego i odłóż to do późniejszego przeczytania. Nie kończ na dwóch tysiącach znaków, bo w ten sposób niczego nie osiągniesz - chyba, że przygotowujesz się do pisania haiku.

Stalkep napisał(a):Biorę mądre uwagi do serca, ale jak piszę to zawsze wychodzi to samo czyli kicha.
Pomysłów mam dużo tylko nie wiem jak je ująć żeby było ok.

Czytaj. Dużo czytaj. Ja na przykład mam w kolejce 8 części Wiedźmina, 38 części ok. 150-stronicowych tomów o II RP, cztery tomy esejów o wywiadzie II RP, autobiografię księcia Sapiehy, coś o Katyniu, coś o katowniach UB, a w planach jakieś... sto książek? Bez czytania nie ma pisania. Tyle razy to powtarzano, że sam w to uwierzyłem :suchar: Ok, mówisz, że jesteś w gimnazjum - to weź coś lekkiego. Fantasy, kryminały. Jeśli dojeżdżasz do szkoły - czytaj w autobusie/tramwaju/pociągu. Jeśli nie - wygospodaruj czas np. przed snem, czy przed zajęciami - i czytaj np. godzinę dziennie. Jeśli fabuła będzie dobra, to sam z siebie będziesz chciał czytać.

Potem przeskocz na np. fantastykę naukową. Aż dojdziesz do klasyków, których zazwyczaj przerabia się około liceum - a którzy zaczynają interesować mniej-więcej w okolicach studiów. Bez tego naprawdę nie masz co pisać, bo zwyczajnie nie będziesz miał porównania co się może podobać, a co nie. Co jest dobre, a co do gruntownej poprawki. A w Twoim przypadku - jakkolwiek podoba mi się, że dalej Ci się chce mimo ostrego potraktowania - no... jednak trzeba sporo poprawić. Nie walisz ortografów. I jakkolwiek nie znam się na gramatyce, to nie widzę w tej kwestii wielkich błędów - choć zaznaczam, że wciąż nie mówimy o poziomie profesjonalnym, o którym mogę sobie deliberować jako czytelnik, ale nie mam kompetencji do "poważnych rad".

Weź zeszyt. Mały, jakiś szesnastokartkowy. Długopis ze skuwką. I tak jak wszyscy tu piszą - zapisuj koncept, fabułę, bohaterów i ich przeciwników. Słuchaj rozmów w autobusach i "u cioci na imieninach" żeby uzyskać naturalność dialogów. Unikniesz tego:
-Czego ci potrzeba?- zapytał podając mi dłoń.
-Ty dobrze wiesz- powiedziałem ściskając mu dłoń.
-Tak się droczę- puścił moją dłoń i wyciągnął metalową skrzynkę spod lady.
-Jak zawsze- rzuciłem krótko uśmiechając się lekko.
-To po co przychodził- oburzył się.
- Bo muszę- odparłem wyciągając wodoodporną, hermetycznie zamykaną torebkę.
-1800- burknął.

Bo to było słabe. Po prostu. Tak nikt nie mówi. To jest jeden z głównych wyznaczników.

Wczuj się w bohatera. Jakiś czas temu plotkowano, że Robert Gonera po roli w "Determinatorze" musiał się leczyć psychiatrycznie, bo przestał rozróżniać rolę i rzeczywistość. Aż takiego zaangażowania Ci nie sugeruję, ale stań się bohaterem. Albo na potrzeby ćwiczeń Ty nim bądź. Ty strzelaj do całej tej hołoty. Wyzwól w sobie jakieś emocje, żeby bohater nie był kukłą.

Wreszcie - analizuj to co oglądasz, czytasz i w co grasz. Włącz jakiś dobry, uznany serial. Dobrą grę o bogatej fabule. Przeczytaj dobrą książkę. I płyń, ale od czasu do czasu zastanów się do oglądasz/czytasz. To się już tyle razy pojawiało na tym forum, że zastanawiam się, czy połowy tego posta nie skopiować w osobny temat, który zresztą chyba już istnieje.

Pytanie na koniec: jakie książki czytałeś? Tytuły/gatunki.
Język kłamie głosowi, a głos myślom kłamie; myśl z duszy leci bystro, nim się w słowach złamie.
Awatar użytkownika
Universal
Monolit

Posty: 2613
Dołączenie: 21 Lip 2010, 17:54
Ostatnio był: 08 Sie 2023, 20:40
Miejscowość: Poznań
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: Akm 74/2
Kozaki: 1051

Re: Piękno Zony.

Postprzez Stalkep w 19 Cze 2015, 16:09

Czytać muszę się przyznać jak byłem młodszy wcale nie czytałem i to był błąd. Teraz czytam co mam pod ręką, bo kasy w kieszeni brak.
-Stalker Ślepa Plama
-Czerep mutanta
-Ołowiany świt
-Drugi brzeg
-Metro 2033
-Metro Szepty zgladzonych
-Metro W Blasku ognia.
-Kłamczucha (lektura, ale fajna, godna uwagi)
Bardziej gustuje w fantastyce, ale katastroficznej.
Kryminałem też nie pogardze.
Gdy nadeszło Gestapo, na budynki spadły bomby
Zamienił dziurawe palto na dwie kukurydzy kolby
Poczuł, że koniec to już tylko kwestia dni.
Gdy płonęło miasto ludzie z krzykiem umierali w nim...
Awatar użytkownika
Stalkep
Tropiciel

Posty: 257
Dołączenie: 29 Mar 2015, 23:43
Ostatnio był: 17 Sie 2018, 14:13
Frakcja: Najemnicy
Ulubiona broń: Vintar BC
Kozaki: 28

Re: Piękno Zony.

Postprzez Mito w 19 Cze 2015, 16:21

Hm... Widzę, że lubujesz się w post-apo. Ale skoro kłopotem są rubelki, to czemu po prostu nie pójść do biblioteki i nie wypożyczyć kilka książek? Nawet jeśli są to dość stare książki, to jednak wiele z nich jest ciekawych ;). Jeśli lubisz fantastykę, to chciałbym zachęcić Cię do przeczytania kilku książek Stanisława Lema, jak np. Bajki Robotów, Opowieści o Pilocie Pirxie lub też Dzienniki Gwiazdowe. Lektury tego autora są dość ciężkie do przełknięcia, ale te są raczej mniej wymagające. Jeżeli chciałbyś skierować się na jakieś fantasy, to polecałbym spojrzeć na Kroniki Jakuba Wędrowycza Andrzeja Pilipiuka lub Kroniki Drugiego Kręgu Ewy Białołęckiej. Pierwsze raczej silnie humorystyczne, drugie bardziej poważne. Ale wszystko wciągające ;)
No i jeżeli dobrze pamiętam, to Lem też miał parę kryminałów napisanych. Na tę porę przychodzą mi na myśl Katar i Śledztwo. Ale nie są to raczej typowe kryminały.
Spolszczenie do Misery: The Armed Zone (Ja & Imienny)
Ciekawe kiedy ilość moich kozaczków przekroczy moje IQ Image
Awatar użytkownika
Mito
Legenda

Posty: 1007
Dołączenie: 17 Sie 2014, 21:21
Ostatnio był: 29 Mar 2019, 02:46
Kozaki: 271

Re: Piękno Zony.

Postprzez Universal w 19 Cze 2015, 16:44

@Mito - musiałeś przede mnie? Ja Cię ku*wa zgniotę brzuchem - chcę wysłać wielkiego posta, a tu ch*j, "Co najmniej jeden nowy post pojawił się w tym temacie" :caleb:

No, akurat na moje Stalker i Metro to dopiero wprawka. Po tym co czytałem, to... :caleb: Tak czy inaczej - książek, tych niżej, nie musisz kupować - może je znajdziesz w bibliotece szkolnej, publicznej.

To "na początek" polecam Ci:

- Potter - może ludzie się śmieją, ale jest całkiem dobrze napisany, a tłumaczenie jest naprawdę dobre, porównując z innymi.
- Wiedźminv - jak nie zapomnę, to podeślę Ci pierwsze opowiadanie, od którego się to zaczęło; w razie czego mi przypomnij
- Jakub Wędrowycz (seria)
- Wołoszański: cokolwiek, z tych co czytałem, najbardziej podobała mi się "Sieć"
- Forsyth: cokolwiek, chociaż Szakal mi chyba się najbardziej spodobał
- Clancy: od niego masz wszystkie Splinter Celle
- Pan Samochodzik - świetna seria, chociaż autor k*tas; wspominam z sentymentem
- Cejrowski - można go nie lubić, można nie lubić książek podróżniczych, ale to jak pisze rekompensuje obie te "niedogodności"
- Ostatni brzeg - chyba najlepsze postapo jakie czytałem - choć muszę przyznać, że nie jestem oczytany w tym gatunku; ale i tak często się je poleca - niebezpodstawnie

Potter i Wiedźmin mogą Ci dać wyobrażenie o komponowaniu własnych światów, prowadzeniu długiej i (no, z Potterem przesadzam) wielowątkowej historii. Potter to lekki humorek, Wiedźmin i Wędrowycz to już większy kaliber. Wołoszański ładnie łączy fakty z fikcją, Pan Samochodzik to całkowicie fikcyjne historie z morałem i impulsem do poszukiwań na gruncie historii, a Cejrowski to dobre opisy ludzi i krajobrazów, których nigdy nie spotkasz i nigdy nie zobaczysz.

A kiedy będziesz oczytany i wyłapiesz niuanse, to sugeruję zabrać się za Lema, Zajdla i Snerga. Trzej królowie :suchar: I wrócić do Wędrowycza i Wiedźmina, żeby wychwycić ukryte myśli autorów pominięte za pierwszym razem.

Niech Ci inni coś zasugerują, to sobie wybierzesz.
Język kłamie głosowi, a głos myślom kłamie; myśl z duszy leci bystro, nim się w słowach złamie.
Awatar użytkownika
Universal
Monolit

Posty: 2613
Dołączenie: 21 Lip 2010, 17:54
Ostatnio był: 08 Sie 2023, 20:40
Miejscowość: Poznań
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: Akm 74/2
Kozaki: 1051

Re: Piękno Zony.

Postprzez Gizbarus w 19 Cze 2015, 17:00

Od siebie w takim razie polecę ci też serię Bourne'a od Roberta Ludluma (i tylko od niego, jako ojca serii - wszelkie "Dziedzictwa Bourne'a" i inne tym podobne to już zwykłe odcinanie kuponów przez pijawki jadące na marce jaką sobie wyrobił) oraz Działa Nawarony (do tego także "Komandosów Nawarony", kontynuację) od Alistaira MacLeana. Czytałem je będąc jeszcze sraluchem młodszym od ciebie, ale wiem, że sporo mogą dać.

Z serii fantasy i tym podobnych, mogę ci polecić "Wody Głębokie Jak Niebo" Anny Brzezińskiej oraz serię "Malowany człowiek". Pierwszej pozycji często zarzucano nazbyt patetyczny styl, jednak idealnie może przydać się do poznania zupełnie innego stylu pisarskiego. Druga z kolei w nieco infantylny sposób pokazuje zmagania bohatera z samym sobą - żadna literatura ciężka, więc powinno też lekko ci wejść, a zostawić nieco doświadczenia.

I jeszcze jedno - takie rzeczy powinny przychodzić ci naturalnie. Czytanie książki z notatnikiem w ręku i rozpatrywanie jej treści pod kątem "jak złożone jest to zdanie, tu mianownik, tu orzeczenie, osoba..." to debilizm.
A czy TY już przeczytałeś i oceniłeś moją twórczość?
"Samotność w Zonie" - nadal kontynuowana.
"Dawno temu w Zonie" - tylko dla weteranów forum.
"Za późno" - czerwona część cyklu "Kolory Zony"
"Akurat o czasie" - biała część cyklu "Kolory Zony"
"Za wcześnie" - niebieska część cyklu "Kolory Zony"
"Pęknięte Zwierciadło" - mini-cykl o Zonie w wersji noir

Za ten post Gizbarus otrzymał następujące punkty reputacji:
Positive Mito.
Awatar użytkownika
Gizbarus
Opowiadacz

Posty: 2895
Dołączenie: 18 Paź 2011, 16:44
Ostatnio był: 07 Cze 2023, 10:07
Miejscowość: Zadupie Mniejsze Wybudowania Kolonia II
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: Sniper Rifle SVDm2
Kozaki: 854

Re: Piękno Zony.

Postprzez Stalkep w 19 Cze 2015, 17:29

Właśnie z tymi orzeczeniami, mianownikami zawsze mam problem na polskim.
Gdy nadeszło Gestapo, na budynki spadły bomby
Zamienił dziurawe palto na dwie kukurydzy kolby
Poczuł, że koniec to już tylko kwestia dni.
Gdy płonęło miasto ludzie z krzykiem umierali w nim...
Awatar użytkownika
Stalkep
Tropiciel

Posty: 257
Dołączenie: 29 Mar 2015, 23:43
Ostatnio był: 17 Sie 2018, 14:13
Frakcja: Najemnicy
Ulubiona broń: Vintar BC
Kozaki: 28

Re: Piękno Zony.

Postprzez Mito w 19 Cze 2015, 17:52

To są bzdety i to jest nieważne. To jest po prostu taki chłam służący do wypełnienia czymś lekcji j. polskiego żeby nie wyszło, że innym przedmiotom w szkole jest poświęcane więcej uwagi niż nauce języka ojczystego. A samo zastanawianie się nad tym podczas pisania czegokolwiek jest jak sortowanie kanapek na talerzach na imprezie u znajomego. Niby można, ale nie daje to żadnych korzyści, więc... po co?
Rozumiem jeszcze nauczanie pewnych zasad obowiązujących w piśmie, ale bez przesady - rozbiory logiczne zdania i tym podobne można o kant d... obić.

A błędy ortograficzne, interpunkcyjne, gramatyczne czy też logiczne da się spokojnie poprawić - ale niestety braku pomysłu na rozwój fabuły już raczej nie. Zamiast patrzeć na to, czego uczą cię na lekcjach, uważaj lepiej na to, co przyciąga czytelników ;).
Spolszczenie do Misery: The Armed Zone (Ja & Imienny)
Ciekawe kiedy ilość moich kozaczków przekroczy moje IQ Image
Awatar użytkownika
Mito
Legenda

Posty: 1007
Dołączenie: 17 Sie 2014, 21:21
Ostatnio był: 29 Mar 2019, 02:46
Kozaki: 271

Re: Piękno Zony.

Postprzez Stalkep w 19 Cze 2015, 18:11

1.To powiedz to mojej Pani od polaka to ona wpiepszy Cie do kości.
2.Jakbym poświęcał wszystko żeby napisać dobre opowiadanie to niezdałbym do następnej klasy.
3.No nic wakacje za pasem to wezmę się za "lektury".
Gdy nadeszło Gestapo, na budynki spadły bomby
Zamienił dziurawe palto na dwie kukurydzy kolby
Poczuł, że koniec to już tylko kwestia dni.
Gdy płonęło miasto ludzie z krzykiem umierali w nim...
Awatar użytkownika
Stalkep
Tropiciel

Posty: 257
Dołączenie: 29 Mar 2015, 23:43
Ostatnio był: 17 Sie 2018, 14:13
Frakcja: Najemnicy
Ulubiona broń: Vintar BC
Kozaki: 28

Re: Piękno Zony.

Postprzez Algir w 19 Cze 2015, 18:50

Gizbarus napisał(a): I jeszcze jedno - takie rzeczy powinny przychodzić ci naturalnie. Czytanie książki z notatnikiem w ręku i rozpatrywanie jej treści pod kątem "jak złożone jest to zdanie, tu mianownik, tu orzeczenie, osoba..." to debilizm.


Ty tak poważnie?
Po pierwsze: przejaskrawiasz. Czytać trzeba ze zrozumieniem (nie z notatnikiem i małym chińskim ołóweczkiem jak generałowie Kima) - jeżeli nie potrafisz analizować (również pod kątem technicznym) czytanych treści, to nigdy nie nauczysz się pisać.
Po drugie: poznanie techniki jest niezbędne, by levelować. Nie da się złamać schematów, których się nie zna.
Po trzecie: twierdzenie, że od tego jest redaktor/korektor to bzdura. Z takim podejściem nikt nawet nie dotrze do etapu, gdy profesjonalny redaktor zajmie się jego tekstem (z wyjątkiem selfu, ale o tym nie mówimy, bo to bagno).

Za ten post Algir otrzymał następujące punkty reputacji:
Positive Gizbarus.
Algir
Stalker

Posty: 76
Dołączenie: 27 Maj 2014, 19:47
Ostatnio był: 13 Cze 2021, 20:55
Kozaki: 26

Re: Piękno Zony.

Postprzez slawek73 w 19 Cze 2015, 20:01

Stalkep - powiem krótko, tak abyś nie doszukiwał się w tym ch*j wie jakiej filozofii. Musisz czytać, czytać i jeszcze raz czytać. Nie tylko w wakacje i nie kilka książek na krzyż. Tylko dużo, dużo i jeszcze więcej - dopóty, dopóki nie zaczniesz tym "wyczytanym" językiem myśleć. Dopiero wtedy będzie szansa, powtarzam szansa, że coś zjadliwego napiszesz (bez mozolnego, za przeproszeniem, "wysrywania" tekstu w tempie akapitu na godzinę, i w dodatku wymagającego jeszcze dziesięciokrotnej obróbki). Prowadzenie fabuły, sztuczki narracyjne i całe te technikalia nie zdadzą się na nic, jeśli nie będziesz dobrze mówił w ojczystym języku. Ot i cała sztuka ;) Pozdrawiam.

P.S. Oczywiście mogę się mylić :)
Awatar użytkownika
slawek73
Stalker

Posty: 189
Dołączenie: 19 Maj 2014, 18:55
Ostatnio był: 07 Lut 2019, 17:26
Miejscowość: Lublin
Frakcja: Samotnicy
Kozaki: 32

Re: Piękno Zony.

Postprzez Stalkep w 19 Cze 2015, 22:07

Dobrze Panowie zakończmy już ten temat.
Wiem nad czym muszę popracować i co uczynić aby fabuła była dobra.Dziękuję wszystkim za rady i Gizbiemu za chęć pomocy.
Gdy nadeszło Gestapo, na budynki spadły bomby
Zamienił dziurawe palto na dwie kukurydzy kolby
Poczuł, że koniec to już tylko kwestia dni.
Gdy płonęło miasto ludzie z krzykiem umierali w nim...

Za ten post Stalkep otrzymał następujące punkty reputacji:
Positive Red Liquishert.
Awatar użytkownika
Stalkep
Tropiciel

Posty: 257
Dołączenie: 29 Mar 2015, 23:43
Ostatnio był: 17 Sie 2018, 14:13
Frakcja: Najemnicy
Ulubiona broń: Vintar BC
Kozaki: 28

Poprzednia

Powróć do O-powieści w odcinkach

Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 1 gość