Krwawy Hrabia

Twórczość nie związana z uniwersum gry S.T.A.L.K.E.R.

Moderator: Realkriss

Krwawy Hrabia

Postprzez Arturmo w 31 Lip 2013, 02:33

Witam wszystkich, oto moje pierwsze opowiadanie (pierwsze w sensie skończone). Pracuje nad czterema dłuższymi powieściami, ale bardzo się ciesz że mogę przedstawić wam moją prace. Od razu zaznaczam że opowiadanie nie wiąże się z światem stalkera ani metro, oraz oszczegam was że ta opowieść może nie mieść sensu, oraz może być Drastyczne



:

"Krew jest sztuką powiadał", zawsze wychodził po zmierzchu. Jego szkarłatne oczy straszyły w nocy. Mieszkał w potężnym zamku, który nie posiadał bramy tylko wielki e podwójne drzwi. Wioska spod zamku płaciła pańszczyznę temu tak zwanemu "Hrabi". Mieszkańcy przynosili mu żywe zwierzęta, jedzenie, wodę i wino. Pewnego dnia zgłosił się do nas mieszkaniec tej wioski. Powiedział że "Krwawy Hrabia", porwał mu sześcioletniego syna. My jako policja musieliśmy zareagować. Ja, Ludwik, Adam i Edmund, uzbroiliśmy się w rewolwery i ruszyliśmy do tego przeklętego zamku. Jak nas rekrutowano mój nauczyciel powiedział "cokolwiek robisz, rób dla dobra ludu". Że też musiałem go posłuchać. Dojechaliśmy do tego zamku. Rzeczywiście ogromny i potężny. Podeszliśmy pod drzwi wejściowe, popatrzyłem na moich towarzyszy kiwnąłem głową i wspólnie pchnęliśmy drzwi, otworzyły się bez problemu a z środka wyleciała ogromna chmura. Adam stwierdził że to niemożliwe by ktoś z stąd wychodził, a ten dziad coś sobie ubzdurał. Ale weszliśmy do środka. Hol był ogromny, korytarz na lewo i prawo, schody naprzeciw drzwi, dywany były złoto czerwone, a na tle białych ścian bardzo wspaniale się komponowały. Obrazy na ścianach miały jedną wspólną cech...szkarłatne oczy. Weszliśmy na sam środek holu, kiedy usłyszeliśmy dziecięcy śpiew..."London Bridge is falling down, Falling down, falling down. London Bridge is falling down, My fair lady." Jedna zwrotka odbijała się od pustych ścian korytarzu, tylko jedna zwrotka powtarzana do bólu. Pobiegliśmy na piętro po czym skierowaliśmy się w kierunku śpiewu. Coś było nie tak, korytarz ciągnął się w nieskończoność a nie było żadnych ozdób, żadnych drzwi, korytarz . Po krótkim biegu, staneliśmy przed drzwiami. Śpiew ucichł, ale byliśmy pewni że dochodził z tego pokoju. Wyciągnęliśmy rewolwery i jednym szybkim ruchem otworzyliśmy drzwi, ale nie weszliśmy do środka. W pokoju było tylko wielki stół, na którym leżał talerz zachlapany krwią, a przy samych drzwiach, leżały dziecięce ubrania. W okna zaczęły uderzać krople deszczu, nagłe uderzenie pioruna ukazało nam, postać stojącą przy stole. To był cień, nie, człowiek, nie widzieliśmy nic oprócz szkarłatnych oczów i konturów ciała. Adam wyciągną rewolwer, zaczął strzelać to cienia, nie mógł trafić, po wystrzeleniu wszystkich naboi Adam wbiegł do pokoju i biegł prosto na cień. Nagle drzwi się zamknęły. Usłyszeliśmy odgłosy walki, próbowaliśmy otworzyć drzwi ale nawet się nie ruszały. Odgłosy walki ustały. Drzwi się otworzyły. Nie mogliśmy uwierzyć w to co widzieliśmy, nie było cienia a co gorsze, Adam, wisiał pod żyrandolem, powieszony. Jego ciało odwróciło się w stronę drzwi. Brzuch był rozpruty a z niego samego wylatywały wnętrzności. Weszliśmy do środka, Ludwik sprawdził ubranie dziecka, "Ciepłe" powiedział. Edmund podszedł do talerza wypełnionego krwią, staną jak dąb. Po czym zwymiotował. Podszedłem bliżej niego...oniemiałem...na ziemi leżała odcięta głowa...głowa dziecka... "Wychodzimy z stąd!" Krzyknąłem, po czym wybiegliśmy z pokoju kierując się w stronę wyjścia. Biegnąc po korytarzu słyszeliśmy dziecięce śpiewy i śmiechy. Biegliśmy coraz dłużej ale nie było wyjścia, ale jakby ten sam korytarz ciągnął się w nieskończoność. W końcu staneliśmy w miejscu, odwróciłem się lecz zobaczyłem tylko Ludwika. "Gdzie Edmund?" zapytałem po czym usłyszeliśmy jego krzyk. Ludwik chciał biec i mu pomóc, ale go zatrzymałem, stwierdziłem że to samobójstwo. Złapał mnie za ramie i szliśmy dalej, przed siebie, nagle usłyszałem płacz dziecka, wyciągnąłem rewolwer i zaczołem celować, czułem się lepiej mając wsparcie Ludwika, podchodziłem powoli do przodu, było tam rozwidlenie korytarza, a na środku siedziało dziecko. Zaczołem podchodzić spokojniej, niestety uderzyłem ręką o ścianę. Dziecko odwróciło się w moją stronę, oczy zaropiałe i czarne. Dziecko zaczęło krzyczeć i biec m naszą stronę, przestraszony wycelowałem i strzeliłem. Krzyk ustał, ciało dziecka bezwładnie opadało na ziemie. Podszedłem bliżej, rana po postrzale na czole tego dziecka, nie krwawiła, całe ciało wyglądało jak pozszywane. Przeraziłem się złapałem za rękę Ludwika. Odwróciłem się, lecz została tylko ręka, wyglądała na odgryzioną. Przestraszony ruszyłem lewym korytarza. Biegłem szybko, w końcu dobiegłem do schodów w dół, dzięki bogu. Wbiegłem na schody, biegłem ile sił w nogach w dół. W końcu drzwi, otworzyłem je... silny podmuch wiatru. Byłem na wieży..."ale to niemożliwie" powtarzałem. Podszedłem pod barierkę "To nie ma sensu" Krzyknąłem. Nagle poczułem czyjś dotyk na plecach, ktoś mnie popchnął zaczołem lecieć w dół. „Musze się zemścić” krzyknąłem po czym złapałem parapet, ręka mi "Chrupnęła" wleciałem przez okno do jakieś sypialni. Wiele kawałków szkła a ja na nich, nie mogę ruszać prawą ręką. Popatrzyłem na łóżko, była na nim kobieta, bez twarzy, chyba martwa, a obok...cień... ale wyraźniejszy zobaczyłem ubrania. Czarny cylinder z fioletową opaską, Krótkie czarne spodnie i koszula z fioletowymi elementami. Czarne buty i laka w rękach. Zaczołem krzyczeć z gniewu. Lewą ręką sięgnąłem po rewolwer. Wycelowałem i strzeliłem...trafiłem w głowę, Hrabia zaczął krwawić i padł na łóżko. Oddałem jeszcze trzy strzały krzycząc "TO ZA LUDWIKA, ADAMA I EDMUNDA"! Na pewno nie żył, nawet nie widziałem jego twarzy. Oparłem się o ścianę patrzyłem na krwawiące ciało Hrabi, prawa ręka zaczęła mi krwawić przez szkło, nie mogłem nawet nią ruszać... Miałem jeszcze jeden nabój. Wycelowałem sobie w głowę. "A to za mnie" powiedziałem ciągnąc za spust. Huk wystrzału i pisk w uchu. Ale nie czułem bólu, padłem na ziemie, jedyne...co...zostało...to ogarniająca...mnie...ciemność...



I tak:
1) Fatalna forma- Pierwszy raz coś takiego pisze
2) Banalny temat- Wszystkiego trzeba spróbować
3) Wampirzy bełkot- naprawdę nie rozumiem...
4) Błędy były spowodowane tym że przepisywałem to o godzinie drugiej w nocy (PRZEPRASZAM)
5) Jest to tylko krótkie opowiadanie, które pisałem w szkole...
6) Nie będę szukał nowej pasji, ponieważ lubię pisać... (a napisanie żebym szukał czegoś nowego to dla mnie obraza. Rozumiem że całym opowiadaniem można się co najwyżej podetrzeć ale Nie od razu Rzym zbudowano albo jak ktoś woli Kraków...)
7) Usunąłem większość błędów logicznych i innych ale jak ktoś znalazł jakiś błąd to proszę mi napisać, muszę wiedzieć gdzie popełniam błędy.
Ostatnio edytowany przez Arturmo 31 Lip 2013, 13:53, edytowano w sumie 3 razy
"Tak! Zemsta, zemsta, zemsta na wroga. Z Bogiem i choćby mimo Boga"
Awatar użytkownika
Arturmo
Kot

Posty: 7
Dołączenie: 21 Cze 2013, 19:21
Ostatnio był: 31 Gru 2014, 21:26
Frakcja: Wolność
Ulubiona broń: Sniper Rifle SVDm2
Kozaki: 1

Reklamy Google

Re: Krwawy Hrabia

Postprzez Realkriss w 31 Lip 2013, 11:55

Niestety, bardzo złe.

Okropne błędy ortograficzne, brak polskich znaków, błędy stylistyczne i logiczne, bardzo liczne literówki i brak przecinków w kluczowych miejscach.
Wampiryczny bełkot, banalny temat, fatalna forma.

Mój "ulubiony" urywek z dwoma pięknymi błędami logicznymi:
Arturmo napisał(a):W pokoju było wielki stół, a na końcu tego stołu był talerz zachlapany krwią i kośćmi, tuż obok talerza leżał wypełniony krwią kieliszek


Ogromnie zaintrygowało mnie, jak wygląda talerz ZACHLAPANY kośćmi :E
A także LEŻĄCY kieliszek, który w tejże pozycji jest WYPEŁNIONY. Cuda!

Twoje cztery zaczęte powieści chyba będą śniły mi się po nocach, bo mogą być koszmarem sennym polonisty.
Są wakacje, można poszukać nowej pasji, spróbuj.

Za ten post Realkriss otrzymał następujące punkty reputacji:
Positive KOSHI, Tajemniczy.
Awatar użytkownika
Realkriss
Moderator

Posty: 1664
Dołączenie: 08 Lut 2011, 14:58
Ostatnio była: 09 Sty 2023, 10:40
Miejscowość: Warszawa
Frakcja: Wolność
Ulubiona broń: Vintar BC
Kozaki: 881

Re: Krwawy Hrabia

Postprzez T-man w 01 Sie 2013, 21:48

Niestety, muszę przyznać rację Kriss. Ale widać że się starałeś, tylko mogłeś przed opublikowaniem przeczytać to jeszcze raz. Popraw to, bo szkoda Twojej pracy.
T-man


Ostatnio był: 01 Sty 1970, 02:00

Re: Krwawy Hrabia

Postprzez Universal w 01 Sie 2013, 22:23

Nie będę szukał nowej pasji, ponieważ lubię pisać... (a napisanie żebym szukał czegoś nowego to dla mnie obraza. Rozumiem że całym opowiadaniem można się co najwyżej podetrzeć ale Nie od razu Rzym zbudowano albo jak ktoś woli Kraków...)

Napiszę Ci to samo, co wynikało z krytycznych względem mojej twórczości postów - i z czym się (choć z bólem serca) zgadzam:

Wrzucaj dopracowany tekst, albo wcale. Prawda, choć bolesna. Mnie też bolało, ale tak trzeba.

Interpunkcja - leży.
Logika - kiepsko.
Opisy - prawie wcale.

z środka wyleciała ogromna chmura.

Ze* środka. Ale chmura? Chmura czego?
skierowaliśmy się w kierunku śpiewu

W kierunku, z którego dochodził śpiew/dźwięk/głos.
nie widzieliśmy nic oprócz szkarłatnych oczów

Oczów?!
Adam wyciągną rewolwer

tylko wielki e podwójne drzwi

temu tak zwanemu "Hrabi"

W końcu staneliśmy w miejscu

i biec m naszą stronę

Jakby to było raz, to ok. Ale takie błędy są co drugie-trzecie zdanie.

Adam wbiegł do pokoju i biegł prosto na cień

Sugeruje to, jakoby pokój miał kilkadziesiąt metrów długości. Kierował się w stronę cienia - ok, ale nie biegł. Co to za bieg na dystans 3-4 metrów?
Jego ciało odwróciło się w stronę drzwi.

Jego ciało okręciło się wokół osi, bezwładnie zwisając. Czy coś w tym stylu.
z niego samego wylatywały wnętrzności

Wylatywać mogą boćki jesienią.
Ludwik sprawdził ubranie dziecka, "Ciepłe" powiedział.

Istnieje pewnego rodzaju "procedura", według której tworzy się dialogi. Wiedz, że zrobiłeś to źle. http://www.pasjapisania.pl/Dialog_w_powiesci.aspx
Podszedłem bliżej niego...oniemiałem...na ziemi leżała odcięta głowa...głowa dziecka...

Po wielokropkach (i w ogóle znakach interpunkcyjnych) wstawia się spacje.
zaczołem celować

Zaczołem podchodzić

zaczołem lecieć w dół

Bez komentarza. To podkreśli każda nowa przeglądarka, Word, może nawet Wordpad podkreśli.
przestraszony wycelowałem i strzeliłem

Przestraszony człowiek nie myśli o celowaniu, po prostu strzela plus minus w cel, nieco na oślep.
a obok...cień... ale wyraźniejszy zobaczyłem ubrania

To chyba miały być dwa zdania, wobec czego brakuje kropki. Lub średnika. Nawet przecinka nie postawiłeś.
Czarny cylinder z fioletową opaską, Krótkie czarne spodnie

Wyrazy w środku zdania, nie będące nazwami własnymi, imionami, nazwiskami itp. pisze się wielką literą.
Czarne buty i laka w rękach.

Laka. Lak do pieczęci, czy lak (laczek) na nogę?
ciało Hrabi,

Hrabiego.
zaczęła mi krwawić przez szkło

Jeśli szkło spowodowało krwawienie, to pisze się, że skaleczyło się szkłem.

Nie interesuje mnie o której to pisałeś, po czym to pisałeś. Przypomina mi to moje pierwsze, szkaradne, grafomańskie próby sprzed dziesięciu lat. Nie interesuje mnie, czy się obrazisz, czy się nie obrazisz. Błędy logiczne są nadal. Nie czytałeś tego tekstu przed publikacją, a jeśli czytałeś i nie potrafisz wyłapać największych "baboli", to nie publikuj. Pisz w zeszycie, odłóż na jakiś czas. Gwarantuję, że jeśli masz choćby pierwiastek "pisarstwa" w sobie, to za jakiś czas będziesz się wstydził tych tekstów. Chyba, że pisanie nie jest dla Ciebie, a wtedy zajmij się - bo ja wiem - gotowaniem, muzyką, sportem.

W ogóle nie wiem po co pierwszy post to opowiadanie w ogóle nie powiązane fabularnie ze Stalkerem, ale to już mniejsza.

Po prostu myśl przed pisaniem, albo daj sobie spokój, oszczędź sobie niepotrzebnej krytyki lub się do niej zastosuj bez słowa.
Język kłamie głosowi, a głos myślom kłamie; myśl z duszy leci bystro, nim się w słowach złamie.
Awatar użytkownika
Universal
Monolit

Posty: 2613
Dołączenie: 21 Lip 2010, 17:54
Ostatnio był: 08 Sie 2023, 20:40
Miejscowość: Poznań
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: Akm 74/2
Kozaki: 1051

Re: Krwawy Hrabia

Postprzez Tajemniczy w 04 Sie 2013, 10:14

Przeczytałem ale dla mnie bardzo słabe. Po pierwsze tu umieszczamy powieści związane z serią Stalker, drugie permanentnie gubisz litery "wyciągną", "zaczą", gonił cię ktoś z tym pisaniem czy jak? Trzecie - źle zbudowane, często nielogiczne zdania jak np z tym leżącym wypełnionym kieliszkiem. Kolejne - brak myślników przy wypowiedziach bohaterów. Musisz popracować nad formą i budową zdań bo takie opowiadanie jak twoje z błędem na błędzie niezbyt przyjemnie się czyta.
Czarne buty i laka w rękach.
Laka. Lak do pieczęci, czy lak (laczek) na nogę?

Mi się wydaje że tu chodziło po prostu o laskę, gość zgubił "s".
Awatar użytkownika
Tajemniczy
Monolit

Posty: 2188
Dołączenie: 13 Sie 2010, 20:48
Ostatnio był: 14 Cze 2021, 19:41
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: TOZ34
Kozaki: 517


Powróć do Zero z Zony

Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 2 gości