przez Krzyk19 w 25 Mar 2014, 22:54
Mój pierwszy artefakt... ah te czasy...
Akurat CS był moim pierwszym to faili było dużo, ale z artefaktami miałem niewiele przypadków.
1. Nie ogarniałem detektora i ciągle wpieprzałem się w anomalie. Tik, tik, tik, tik, tik JEB! K**wa! Co to jest?!
2. Detektora początkowo nie ogarniałem, ale zauważyłem że anomalie grawitacyjne są tylko nad lądem. No to chlup do wody. Anomalie omijałem, ale jak wyszedłem z wody to gdyby w CS była opcja widoku z trzeciej osoby to pewnie świecił bym kuprem jak świetlówka. Chyba po dziesięciu próbach udało mi dojść tam gdzie trzeba i zmarnować tylko wszystkie apteczki, leki przeciwpromienne i bandaże, a detektor gdzieś zgubić.
-
Za ten post Krzyk19 otrzymał następujące punkty reputacji:
- TheBadger.