Uwaga spojlery!
Dawno temu czytałem Ołowiany Świt i Drugi Brzeg. Wczoraj kupiłem Drogę Donikąd i jakieś 20-minut temu skończyłem czytać. Książka kończy się słowami "uśmiechał się (chodzi tu o lewego) do wlasnych myśli, brnąc przez wysoką po pas trawę... co niby złego miałoby się wydarzyć?
Moje pytanie brzmi o co chodzi z tym zakończeniem, nie pamiętam dobrze tamtych części ale na jołczy dowódcą był doktor a tu jest lewy czy to jest insynuacja że zginął? Kilka wersów wcześniej jest napisane że idzie wysunięty do przodu i jest świt a wszędzie rosa. Wczesniej łysy opowiadał Miszce że rosa pali skórę, czyli wychodzi na to że lewy tu zginął tak?
------------------
Już się wszystko wyjaśniło