To u mnie całkiem niedawno się zdarzyło (na lekcji, tak byłem na lekcji :O)
Siedzę sobie spokojnie na lekcji Matematyki i coś tam niedowidziałem w zeszycie więc się pochyliłem. Koło ucha słyszę świst jakby przeleciał obok mnie na bój. Podnoszę głowę bo w klasie zrobiła się cisza a nauczycielka trzyma się za czoło. Odwróciłem się do tyłu a mój kolega zaciesz ogromny. Nim się obejrzałem wszyscy zaczęli się śmiać, a facetka podniosła z ziemi kasztan. (Podkreślam że uszedłem z życiem bo kolega za mną naparzył się z całej siły i był ode mnie z około metr). Treść Uwagi? "Dawid A. - dostałam kasztanem w głowę. O dziwo rozśmieszyło to całą klasę"
Druga sytuacja
W październiku ubiegłego roku zerwałem z dziewczyną. No okej. Przyjęła to na klatę (była deską, więc dosłowność
) no, ale niestety jej przyjaciółka to mój wróg. No i do tej pory mam anonimowe telefony, groźby, dzwonienie do drzwi o 2 w nocy, wyzywania na ŚRODKU MIASTA PEŁNYM LUDZI itd. Da fuck? ;_;
Trzecia Sytuacja
Siedzimy na lekcji Technikii i nauczyciel się pyta :
-Co zrobić jeśli komuś leci krew z nosa? Jak to zatamować.
Nasza mądra blondina mówi :
-Agrafką?
A nasz facet bez żadnych oporów
-Chyba Cię popi**** suko
Czwarta Sytuacja
Mieliśmy zastępstwo z księdzem. No okej, ja jako niewierzący stoję jak widły w gnoju a ten do mnie wyjeżdza z brakiem szacunku z tym że się nie modlę. Mówię mu, żem Ateista a ten dalej swoje. Jakby tego było mało. Potem siedzimy na apelu i na tapecie telefonu miałem Marylina Mansona (K)siądz, (J)a
(K)- To jest twój faworyt?
(J)- Tak. Ma pan z tym jakiś problem?
(K)- [Pełną ironią] Nie, nie nie.
Później po lekcjach spotykam go na schodach a ten mnie za ucho do dyrektora i gada że jestem Szatanistą... Nigdy nie widziałem Dyrektora trzymającego stronę ucznia
- - -
Przypomniało mi się jeszcze coś.
W dzień Kobiet poszedłem po te durne chwasty do sklepu i idę do domu zanieść Matce i babce potem dziewczynie. No i bum. Nagle podchodzi jakiś lachon i do mnie :
-Te kwiatki to dla mnie?
Ja oczy wielkie
-No chyba nie
Ta oburzona
-Ale jak to? - wyrywa mi chwasty z ręki i zaczyna wąchać - one tak ładnie pachną. Muszą być dla mnie
Popatrzyłem się na nią i pierwsza myśl -
- ale po oczach pacze. Trzeźwa. Wyrywam chwasty i uciekam w te pędy a ludzie się patrzą ;-: