Sny

...a raczej wszystko o wszystkim. Debaty na dowolne tematy.

Re: Sny

Postprzez zdzicho w 04 Lis 2015, 09:31

Dziś wyjątkowo nie śniło mi się tylko ruchanie.
Uciekałem przed kimś/czymś przez ciemny sosnowy las w nocy, biegłem bardzo szybko i skakałem na 2-3 metry, odbijałem się od drzew żeby szybciej uciekać.
Dobiegłem do miejsca pod urwiskiem, i tam były drzewa, które miały niebieskie szramy w korze, i świeciły na niebiesko. Na urwisko padało też światło znikąd; nie słyszałem odgłosów swoich prześladowców, uznałem że ich zgubiłem i wszedłem do tajemniczego lasku z niebieskich drzew. Słyszałem tam jakieś odgłosy i szepty, które dobiegały znikąd.
Potem byłem w starym, zrujnowanym domu. Była straszna burza z piorunami, pioruny w pewnym momencie zaczęły walić tak mocno, że straciłem słuch. Myślałem że to już koniec świata, ale nie.
Potem poszedłem do sklepu z amunicją, musiałem kupić sobie naboje śrutowe do strzelby. Sklep był czynny do 17:30, a akurat była 17:30; był już zamknięty. Włamałem się i zacząłem szukać nabojów, wtedy przyszedł sprzedawca, zaczął pytać co tu robię. Wybiegłem ze sklepu, wsiadłem do samolotu-jeta, i uciekłem samolotem. Leciałem bardzo nisko i strasznie szybko.
Wylądowałem na żwirowej drodze w jakiejś wsi, nikogo tam nie było, tylko stare małżeństwo Chińczyków na rowerach, staruszek i staruszka. Staruszka zapytała po polsku z uśmiechem, po co dla jednej osoby taki duży samolot, że to marnacja, że mogło by się zmieścić w nim dużo osób. Ale to akurat był jednoosobowy jet, mniejsza z tym.
Potem wrzuciłem dwie zdechłe ryby do wiaderka z wodą, z nadzieją że ożyją. Duża ryba wyglądała na kompletnie zdechłą, ale nagle zaczęła pływać. Tyle że nie biło jej serce; bo miałem tam urządzenie badające bicie serca.
Potem biegłem przez jakieś dziwne wysoko-rozwinięte podziemne miasto, gonił mnie ktoś samochodem, polonezem. Myślałem że jak jedzie takim gratem, to że nie może to być nikt niebezpieczny, a nagle się zatrzymał, i wysiadł z niego jakiś gość w egzoszkielecie z jakąś wypasioną spluwą. Szybko się ukryłem i zaplanowałem zaatakować z ukrycia.
Więcej nie pamiętam, szkoda że nie ma jeszcze urządzeń do nagrywania snów
Awatar użytkownika
zdzicho
Modder

Posty: 567
Dołączenie: 19 Cze 2009, 20:02
Ostatnio był: 16 Paź 2023, 20:07
Frakcja: Wolność
Ulubiona broń: Sniper Rifle SVDm2
Kozaki: 500

Reklamy Google

Re: Sny

Postprzez Tajemniczy w 13 Lis 2015, 11:08

Z dzisiejszej nocy sen a'la zdzichorowerzysta

part 1

jestem w sklepie w swojej miejscowości. Pojechałem rowerem aby coś tam kupić już nie pamiętam co. Kiedy wyszedłem spod sklepu zamiast roweru stało łóżko szpitalne na kołkach, na oparciu łózka było urządzenie z przyciskami i pokrętłami, okazało się później że to radio. Wskoczyłem więc na to łóżko i okazało się że mogę je prowadzić siłą myśli. Zacząłem więc jechać do domu i włączyłem te radio, w radiu mówił pan Janusz Korwin Mikke, już nie pamiętam co ale skojarzyłem głos. Następnie gdy już byłem blisko domu, zobaczyłem że ktoś buduje dom w miejscy gdzie w rzeczywistości jest mały zagajnik i drewniana chałupka, domek letniskowy jakiegoś Brazylijczyka. Gdy podjechałem łóżkiem bliżej okazało się ze dom buduje pan Mikke. Kiwnąłem mu głową na przywitanie on także przyjaźnie kiwnął głową i pojechałem dalej.

part 2

Jestem w licbazie, mimo że to już dwa lata jak skończyłem tam naukę. Idę przez korytarz i koło pokoju dyrektora widzę dużo pierwszoklasistów. Patrzę a wśród nich jest koleżanka z klasy, 10/10, jakby alchemik ją zobaczył to zachinysiedoniejniodezwę.jpg . No więc podchodzę do niej i się pytam co tu robi, przecież już skończyliśmy liceum. Na to ona poprosiła mnie abym poszedł do gabinetu dyrektora i pożyczył ołówek bo musi napisać jakieś podanie czy coś w tym stylu. Wchodzę do gabinetu, tam dyrektor i paru uczniów. Bardzo się ucieszył gdy mnie zobaczył, zaczęliśmy rozmawiać o banałach w końcu poprosiłem go aby pożyczył mi ołówek. Oddał mi go z wielką chęcią. Potem przeskok i jestem przed podstawówką razem z tą koleżanką, na placu przed szkołą łażą jacyś ludzie i rozmawiają. Ja też z tą koleżanką rozmawiam, pytałem się ją o jakiegoś znajomego, okazało się że ktoś zabił go w hucie. Potem wstałem aby gdzieś pójść i zobaczyłem że ta koleżanka leży na takim samym łożku jak ja w pierwszej części snu, pochyliłem się i zacząłem rytmicznie naciskać jeden z przycisków radia. I sen się kończy.
zdzichu ma w 100% rację, niesamowite byłoby gdyby udało się nagrywać sny ludzkie.

Za ten post Tajemniczy otrzymał następujące punkty reputacji:
Positive Imienny.
Awatar użytkownika
Tajemniczy
Monolit

Posty: 2188
Dołączenie: 13 Sie 2010, 20:48
Ostatnio był: 14 Cze 2021, 19:41
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: TOZ34
Kozaki: 517

Re: Sny

Postprzez Alchemik w 15 Lis 2015, 20:26

Jechałem z babcią autobusem. Z tyłu siedziało parę nastolatek, z przodu jakiś stary gostek z żoną. A na samym przedzie goluteńka słodziutka ruda-blond panna w moim wieku. Była goła bo była po sesji dla Playboya, a śpieszyła się na autobus i nie zdążyła się ubrać. Wiec ubierała się w autobusie i uśmiechała się, patrząc na mnie. Po paru minutach w autobusie była tylko ona, ja i babcia, reszta wysiadła. Moja babcia zachowywała się jakby goła panna w autobusie nie była niczym dziwnym. Dziewczyna się do mnie podsiadła i coś tam gadaliśmy. Powiedziałem jej, że skoro ma taki zawód modelki to pewnie ma fajnie w życiu, a ta do mnie z mordą, że nie wiem co mówię, że cierpi, że miała ojca pijaka. Po chwili wysiedliśmy z babcią z busa i szliśmy aleją pełną kiosków ruchu. Pytam babci co zrobiłem nie tak, a ona, że nie znam się na kobietach i nie umiem rozmawiać z ludźmi. Powiedziałem jej by się goniła i poszedłem przodem. Nagle aleja zaczęła się zmieniać w ogród botaniczny w Azylu Arkham, a ja byłem wysokim blondynem w skórzanym płaszczu. Szedłem alejkami, które nagle zaczęły przypominać mi bloki na Medalionów 18, gdzie kiedyś kiedyś, za młodu mieszkałem. Z tą różnicą, że było tam pełno fontann, dzikich roślin, bluszczu i kolibrów oraz tapirów. Po chwili wszedłem do jednej z klatek schodowych, gdzie była akurat lekcja zielarstwa. Klatka schodowa wyglądała, na tę z Hogwartu i gość uczył nas uprawy magicznych roślin. Potem dał nam gazetki promocyjne, w których Harry Potter reklamował narzędzia ogrodniczo-magiczne.
Chyba poproszę psychiatrę, by zmienił mi leki...

Za ten post Alchemik otrzymał następujące punkty reputacji:
Positive agata.
Alchemik
Weteran

Posty: 656
Dołączenie: 17 Lut 2010, 12:59
Ostatnio był: 09 Sie 2017, 22:09
Ulubiona broń: --
Kozaki: 207

Re: Sny

Postprzez Pangia w 21 Lis 2015, 15:50

W archiwum /sb/ Uni linkował Poldzerowi do jakiegoś posta na facebookowej stronie „Śniło mi się, że”, coś tam napisałem i przypomniałem sobie, że w sumie tu też można to dać. Jeden z niewielu snów, które były długie i na tyle ciekawe, że je zapamiętałem.

Śniło mi się, że grałem w Left 4 Dead i jedna z moich znajomych na Steamie napisała mi wiadomość z pytaniem, dlaczego jej nie zaprosiłem do gry. Chciałem coś odpowiedzieć, ale nagle pojawiłem się w swoim łóżku, przykryty kołdrą i obserwujący samego siebie grającego w L4D i odpisującego na ww. wiadomość. Na zegarze na pulpicie była 1:18. Najprawdopodobniej zasnąłem, gdyż później komputer był wyłączony, a ja usłyszałem wołanie mojego ojca z kuchni. Podniosłem się z łóżka i do mieszkania wtedy wszedł mój kumpel z osiedla. Powiedział „Dzień dobry” (chociaż wciąż była noc) i na powitanie uścisnął dłoń mojemu ojcu. W kolejnej „scence” usłyszałem hałasy dochodzące z przedpokoju, tak jakby po domu chodziło kilka osób, co mnie zdziwiło, bo mieszkam tylko z rodzicami, a poza tym na dworze jeszcze było ciemno (sądziłem, że jest ok. czwartej nad ranem – śniło mi się to we wrześniu – jednak zegarek w telefonie wskazywał 8:43). Już miałem wstać i sprawdzić, co się dzieje, gdy do mojego pokoju weszli rodzice. Spytałem, co się dzieje, na co moja mama odpowiedziała, że zebrali się z grupą ekologów i idą protestować, gdyż w okolicy mają budować wiatraki dla elektrowni wiatrowej, a oni się na to nie zgadzają (lokalizacją wciąż było moje miejsce zamieszkania, czyli centrum Rzeszowa). Nagle pojawiłem się w dużym pokoju, była dość wczesna godzina (jeszcze szarówka, ale już wschodziło słońce, jednak niebo było pochmurne, więc nie było bardzo jasno – siódma rano?). Wyglądałem przez okno i zauważyłem, że na podwórko przed kamienicę wjeżdża samochód – srebrna Honda Civic szóstej generacji w wersji liftback. Od strony pasażera wysiadła nauczycielka geografii z rzeszowskiej samochodówki, która uczyła mnie w I klasie, a od strony kierowcy wysiadł Piotr Fronczewski. Pani od geografii zauważyła mnie w oknie, uśmiechnęła się do mnie, po czym wskazała mnie panu Piotrowi. Ten również się uśmiechnął i pomachał do mnie, tak samo zresztą zrobiła pani od geografii. Wciąż uśmiechnięci skupili się na rozmowie, odwrócili i poszli gdzieś w przeciwną stronę od osiedla.

W zasadzie to jedyny fajny sen, jaki pamiętam. Poza tym pamiętam jeden zryty i jeden poj♥bany +18. Ten zryty śnił mi się jeszcze w podstawówce, śniło mi się że siedziałem na kiblu na drugim piętrze szkoły, przy czym nie było ściany budynku, podłoga była nachylona i z rury wylewała się woda. Przy wstawaniu poślizgnąłem się, zacząłem zjeżdżać na dół i w połowie upadku, w okolicach I piętra, obudziłem się zlany potem. W ogóle w podstawówce notorycznie mi się śniło, że chodzę po jakichś ubikacjach czy innych kiblach, nigdy tego nie rozumiałem i nie tęsknię na pewno za tym. Tego +18 z kolei nie opowiedziałem nikomu i pozostanie tajemnicą, którą zabiorę do grobu.
Proszę państwa, sto pięćdziesiąt kilometrów na godzinę w ciągu kilku sekund, wspaniały wynik. Gdyby w ten sposób można było wypie*dolić z polskiej polityki tych wszystkich śmieci z Okrągłego Stołu, Leszka Millera, byłoby… cudownie i każdemu bym ku*wa kupił po takim Ferrari, byleby w piz*u pojechali tym PROSTO do swojego ukochanego… Izraela. SYJONIŚCI Europy, jedźcie do siebie! Pozdrawiam, Zbigniew Stonoga. Nie jestem antysemitą!
Awatar użytkownika
Pangia
Monolit

Posty: 4280
Dołączenie: 27 Maj 2012, 10:49
Ostatnio był: 28 Lis 2017, 19:49
Miejscowość: Kukle Karakańskie
Ulubiona broń: TOZ34
Kozaki: 854

Re: Sny

Postprzez Tormentor w 28 Lis 2015, 20:54

Mój tysięczny post będzie o śnie, który mógł się fajnie skończyć.


Byłem stewardem na jakimś koncercie tanecznym :x i jakaś dziewczyna po swoim show podeszła do mnie i zaczęła lizać. Potem zaczęła być moją towarzyszką i zaprosiłem ją do domu. Pamiętam, że miała na imię Jasia i była goła jak ją wciągałem przez okno, a gdy już miała się na mnie ślizgać, to w przedpokoju ktoś pie*dolnął jakimś żelastwem( chyba moimi spodniami z paskiem) i się wybudziłem.


Image
Image

Za ten post Tormentor otrzymał następujące punkty reputacji:
Positive Alchemik.
Awatar użytkownika
Tormentor
C O N T R I B U T O R

Posty: 1029
Dołączenie: 15 Lis 2010, 21:42
Ostatnio była: 18 Cze 2023, 17:27
Miejscowość: Yantar
Ulubiona broń: --
Kozaki: 289

Re: Sny

Postprzez Pangia w 19 Gru 2015, 14:28

Wspominki zdzicha przypomniały mi kolejny dziwny sen.

17.12

Śniła mi się scena przypominająca takie, jakie widzimy w filmach sensacyjnych – 3 facetów w jadącym aucie: za kierownicą był Krzysztof Hołowczyc, po stronie pasażera jakiś koleś, a z tyłu siedział Mariusz Pudzianowski. Jechali dość szybko i z niewyjaśnionych przyczyn kierujący pojazdem gwałtownie zahamował, co spowodowało, że jadący z tyłu pasażer pi♥rdolnął czołem w przednią szybę, a Hołowczycowi nieco odkleiła się twarz – wyglądało to tak, jakby jechał ktoś w masce Hołka, podobnie zresztą zrobiło się Pudzianowi. W efekcie pękła przednia szyba i rozbiła się tylna. Strongmanowi Kucharzowi Tancerzowi Zawodnikowi MMA bardzo się jazda Hołowczyca nie spodobała, więc wyszedł przez tylną szybę i złapał za tył samochodu. Pan Krzysztof jednak tego nie zauważył i naciskał coraz mocniej na pedał gazu, żeby zmusić auto do jazdy, ale to nie dawało się ruszyć. W końcu Pudzianowski wymamrotał coś pod nosem (coś w stylu „To cię nauczy jeździć”) i puścił auto, które z niekontrolowanym impetem ruszyło z miejsca. Hołek nie wyrobił na zakręcie i z uśmiechem na twarzy bardzo przypominającym ten z reklamy PLAY, gdy mówi „Ja formulę!” wypi♥rdolił autem w róg budynku.

19.12

Nie no, chyba coś jest w powietrzu, bo znowu miałem jakiś dziwaczny sen. Tym razem spałem w swoim… a w zasadzie to nie do końca już swoim łóżku, bo poszło na śmieci jakieś 5 lat temu, gdy przypadkiem złamałem je łokciem… No ale wracając do tematu, spałem i w ramionach miałem nie więcej niż 3-miesięczne niemowlę, o którym byłem przekonany, że jest moim synem. Usłyszałem głos swojej matki, żebym go tak nie trzymał, bo małe dzieci nie lubią takiego gorąca, na co ja odpowiedziałem coś w stylu „Oj tam, oj tam” i oddałem się w objęcia Morfeusza. Nagle obudziło mnie rozlewające się po moim ciele ciepło – najwidoczniej młody przyjął w siebie sporą dawkę płynów i rozluźniający wpływ ciepła na zwieracze spowodował, że znalazły one ujście wprost na mnie. Nie otwierając oczu, powiedziałem, ledwo powstrzymując się od śmiechu, „Mam nadzieję, że to on to zrobił”. Wtedy sen się urwał, a ja wziąłem latarkę, żeby się upewnić, że na pewno mam suchą piżamę, chociaż trudno byłoby robić pod siebie w wieku 21 lat, będąc trzeźwym. Co śmieszniejsze, w tym samym miejscu, w którym trzymałem w śnie to dziecko, po przebudzeniu miałem pluszowego misia.

@Krzyk – nigdzie nie wymyślam, samo mi to przychodzi.

W międzyczasie śnił mi się Krzysztof Ibisz w typowo „zdzichowym” śnie (a w zasadzie to koszmarze, bo na siłę wyrwałem się z tego snu pełen przerażenia), ale tym się nie będę chwalił.

2.01
Śniła mi się jakaś dziewczyna. Dość chuda, rzekomo średniego wzrostu (czyli 170-175 cm, chociaż osobiście trudno mi jest sobie przypomnieć jakąkolwiek znaną mi dziewczynę mającą chociaż 165 cm), długie, ciemne włosy (chyba brunetka, a włosy gdzieś tak za ramię), spięte z tyłu na wysokości karku, ubrana w czarny golf i dżinsy, o dość jasnej karnacji skóry (mówiąc wprost, była po prostu blada), nie pamiętam za bardzo szczegółów dotyczących twarzy, ale pamiętam, że podobała się zarówno mi w śnie, jak i mi siedzącemu tutaj przed komputerem i piszącemu tego posta. To była bardzo krótka scenka, nawet nie wiem o co chodziło, wiem tylko że z nią rozmawiałem i ona się uśmiechała, ja chyba też. Mówię „jakaś”, bo nie mam pojęcia kim ona była/jest ani też nie przypomina mi nikogo, kogo znam, a podobno mózg podczas snu potrafi tylko przywołać twarz zapisaną gdzieś we wspomnieniach…

3.01
Śniło mi się, że się kłóciłem z matką. Zrobiłem coś nie tak i chciała nagadać ojcu, a jak stwierdziłem, że ona ze wszystkim leci do ojca, to krzyknęła że to nieprawda i że to ja wiecznie się na wszystko skarżę. Cały czas zaprzeczała faktom, i to tak mocno, że aż się popłakała. Ogółem dziwne, bo zaprzeczanie to domena mojego ojca, a matki w zasadzie nie da się doprowadzić do płaczu.

Znowu, w międzyczasie śniła mi się dwukrotnie taka jedna panna z gimnazjum, co to rzekomo się we mnie podkochiwała. Nie mam pojęcia skąd ona się wzięła, a same sny były dość dziwne, bo poza nią nie widziałem nic innego, włącznie ze sobą. Tak, jakbym był obserwatorem jakichś sytuacji z jej życia.

12.01
Tym razem śniło mi się forum. Kowek usunął konto mi, Matrixowi, Vandrowi, Terminusowi i ogółem całej masie ludzi, przy życiu zostawiając tylko siebie, Klawisza, Atika, Kuda i wszystkie dziewczyny. Klawiszowi dał admina, sobie moderatora, ati wciąż był moderatorem, a sam natworzył masę fikcyjnych kont, w tym cztery o nazwach xKiTx, xHiTx i jeszcze coś podobnego i całej czwórce dał rangę moddera. Kud z tego wszystkiego się śmiał, twierdząc, że wszystkie te multi na pewno stworzył Wave, a Hoshka prosiła o translację jej nicku na grecki, co też prędko Ati uczynił. Interpretację zostawiam komuś innemu…
Proszę państwa, sto pięćdziesiąt kilometrów na godzinę w ciągu kilku sekund, wspaniały wynik. Gdyby w ten sposób można było wypie*dolić z polskiej polityki tych wszystkich śmieci z Okrągłego Stołu, Leszka Millera, byłoby… cudownie i każdemu bym ku*wa kupił po takim Ferrari, byleby w piz*u pojechali tym PROSTO do swojego ukochanego… Izraela. SYJONIŚCI Europy, jedźcie do siebie! Pozdrawiam, Zbigniew Stonoga. Nie jestem antysemitą!

Za ten post Pangia otrzymał następujące punkty reputacji:
Positive Krzyk19, Imienny.
Awatar użytkownika
Pangia
Monolit

Posty: 4280
Dołączenie: 27 Maj 2012, 10:49
Ostatnio był: 28 Lis 2017, 19:49
Miejscowość: Kukle Karakańskie
Ulubiona broń: TOZ34
Kozaki: 854

Re: Sny

Postprzez KOSHI w 16 Sty 2016, 13:50

Pojechałem autem na przegląd na stację diagnostyczną, ale panowały tam jakieś dziwne zasady, że trzeba było zaparkować furę podłączając je do przedłużacza wtyczką. Przedłużacz był jednak zje*any przez co spie*dolił mi hamulec i o mało nie wyje*ałem w bramę garażu bo było z górki. To się wku*wiłem i brat umówił mnie na innej stacji. Zajeżdżam pod jakąś kamienicę na rynku. 0 aut ino masa krzesełek jak w jakiejś wykurwistej poczekalni i masa ludzi. Wziąłem numerek z napisem 51 i czekam. Jest. Wbijam w jakieś wąskie drzwi na parterze, jak się już okazała moja kolej, a tam łóżka jak w szpitalu i szafki z lekami. Pytam się sam siebie o co ku*wa kaman a tu wychodzi babka i pokazuje na jakieś zielone kluski świderki w misce i pyta czy na pewno na czczo. Odpowiadam - ale o co ku*wa chodzi? To się na mnie popatrzyła tak, jakbym jej ojca harmonią zabił i odpowiada: Czy obiekt jest na czczo? No to jej odpowiadam, że mój samochód od rana nic nie wpie*dalał, zwłaszcza tych je*anych klusek bo jeździ na paliwie, a ona jak z drugą lekarką jebnęła śmiechem, to popadały na łóżka i taki był finał, że przeglądu w końcu nie zrobiłem.
Image

Za ten post KOSHI otrzymał następujące punkty reputacji:
Positive Wayathin, Dżuz, GTR, Adik.
Awatar użytkownika
KOSHI
Opowiadacz

Posty: 1324
Dołączenie: 16 Paź 2010, 13:13
Ostatnio był: 15 Kwi 2023, 20:25
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: Vintar BC
Kozaki: 649

Re: Sny

Postprzez SzymeQ w 23 Sty 2016, 11:59

Ja wam polecam nauczyć się świadomie śnić. :) Na necie macie dużo poradników, niestety to nie jest hopsiup.Nauczyłem sie w pewnej mierze cos tam kontrolować, ale efektu takiego jak opisują to nie mialem nigdy. (Że mogę nad wszystkim panować, latać, etc.)
Awatar użytkownika
SzymeQ
Kot

Posty: 16
Dołączenie: 14 Sty 2016, 19:47
Ostatnio był: 26 Maj 2016, 12:09
Frakcja: Monolit
Ulubiona broń: TRs 301
Kozaki: 3

Re: Sny

Postprzez Blooder w 06 Lut 2016, 14:53

Mi to się kiedyś śniło, że Walerek ( ojciec jednego z kumpli, tak na serio leszek się nazywa) gania nas z siekierą.( taaa... zdaje sobie sprawe że to powalone :D )
Blooder
Stalker

Posty: 79
Dołączenie: 01 Sty 2014, 17:12
Ostatnio był: 27 Lut 2019, 16:14
Miejscowość: Białystok
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: Tunder S14
Kozaki: 11

Re: Sny

Postprzez Arapskyy w 18 Kwi 2016, 18:38

Mi się wczoraj śniło, że w lodówce były serki. Takie w pudełkach.
Awatar użytkownika
Arapskyy
Stalker

Posty: 76
Dołączenie: 17 Mar 2016, 20:13
Ostatnio był: 12 Kwi 2017, 12:59
Miejscowość: Polska
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: SGI 5k
Kozaki: 6

Re: Sny

Postprzez PRZEMEK ŁOWCA w 04 Maj 2016, 17:26

Wczoraj/dzisiaj śnił mi się najbardziej dziwny sen w moim życiu. Siedzę w śmigłowcu razem z kilkoma żołnierzami, jesteśmy przeznaczeni do ewakuacji cywilów z terenów zajmowanych przez islamistów. Spokojnie lądujemy w punkcie zbornym i zgodnie z rozkazem zaczynamy osłaniać cywilów. Mieszkańcy są nad wyraz upierdliwi, narzekają, kłócą się itp. Dowódca postanawia oddać kilka strzałów ostrzegawczych i wtedy zaczyna się piekło. Islamiści atakują ze wszystkich stron, mój oddział wykrwawia się, nasze pojazdy wybuchają, łączność zostaje zerwana, a ja nie mogę nic zrobić, bo unieruchomił mnie eksplodujący HUMVEE. Później tracę przytomność.

Mijają 2 lata.
Budzę się w łóżku kompletnie nie wiadomo gdzie. Nie mam hełmu, broni, kamizelki itp. Gdy wychodzę na zewnątrz, spotykam jakąś miłą dziewczynę. Na pytanie co się stało, ta odpowiada mi, że Bóg na widok tego co robią ludzie, zesłał na nas karę. Ludzkość kompletnie oszalała, a ludzie zwrócili się przeciwko sobie, ich zachowanie przypomina zombie. Dowiaduję się, iż ta osada to jedna z nielicznych ostoi ludzkości. Na pozostałych terenach nie jest bezpiecznie, a wybieranie się tam to samobójstwo.
Następny dzień. Okazuje się że miasteczkiem rządzi tyran, który jest w stanie poświęcić wszystko i wszystkich dla osiągnięcia swoich celów. Gdy jego ofiarą pada bliska mi osoba, postanawiam działać. Następnego dnia gdy przywódca przemawia, strzelam do niego. Następnie mówię do mieszkańców, że mogę odmienić ich los, wprowadzić demokrację itp.
Mijają 2 tygodnie.'
Rządzę tak samo jak poprzednik. Bez wahania eliminuję wszystkich przeciwników, którzy mi się nawiną. CI, którzy są lojalni, sowicie wynagradzam i szanuję. Stopniowo udaje mi się przejmować sytuację, moi mieszkańcy czują się bezpiecznie, lecz nieliczna opozycja dziewczyn jest wroga.
Pewnego dnia po powrocie z wypadu zostaje otoczony przez bliskich przyjaciół. Dowodzi nimi dziewczyna, która była główną złą. Moi żołnierze nie są w stanie nic zrobić. Ginę przeszyty ostrzem. Gdy umieram, widzę wszystkie swoje zbrodnie. Koniec.

PS. Chyba za bardzo podziwiam tego pana :facepalm:
Załączniki
Gubernator.png
Znacie tego pana?
Gubernator.png (75.22 KiB) Obejrzany 3001 razy
Jesteśmy Szturmowcami. Żyjemy Razem, Walczymy Razem i Umieramy Razem. Swoje życie poświęciliśmy Służbie.
,,Pogadamy później. Podczas emisji dostaję szczękościsku"- Porucznik Podorozny
„Nie ma rozpaczliwych sytuacji. Są tylko zdesperowani ludzie”.- Heinz Guderian
POWIEDZMY SOBIE UCZCIWIE : Podobnego S.T.A.L.K.E.R.A jak te 3 części już nie będzie. Trzeba zdławić w sobie ten ból i przyjąć to do wiadomości, że S.T.A.L.K.E.R. 2 MOŻE NAS ZAWIEŚĆ.
Możesz stracić wiarę w innych, ale nigdy w samego siebie- Optimus Prime
Ci ludzie pustyni miotający meblami kuchennymi to prawdziwe sku*wysyny matki natury. - Opis Burerów.
Awatar użytkownika
PRZEMEK ŁOWCA
Tropiciel

Posty: 205
Dołączenie: 03 Paź 2014, 20:18
Ostatnio był: 10 Lis 2022, 00:22
Miejscowość: Pralnia Samoobsługowa Prypeć
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: Obokan
Kozaki: 32

Re: Sny

Postprzez Pangia w 04 Maj 2016, 18:01

A mi się niedawno śniło, że biegałem po jakiejś willi i chyba miałem uwolnić jakiegoś zakładnika czy coś. Było ciemno, prawdopodobnie godziny wczesnoporanne sądząc po kolorze nieba (takie granatowe, jak słońce powoli zaczyna wschodzić), później obezwładniłem jakieś dziecko z Berettą M9 w skali 2:1 z celownikiem laserowym i strzeliłem do jakiegoś innego dziecka z taką samą bronią, które kogoś tam przetrzymywało. Strzeliłem raz i trafiłem w parapet przed sobą, pomyślałem że hitboksy tutaj są naprawdę spie*dolone, strzeliłem drugi raz i już trafiłem tam, gdzie celowałem, czyli w kolano tego dzieciaka. Później wbiła jakaś dziewczynka i zaczynały się jakieś procedury kończące akcję, co mój mózg pominął, przerywając sen i wybudzając mnie.
Proszę państwa, sto pięćdziesiąt kilometrów na godzinę w ciągu kilku sekund, wspaniały wynik. Gdyby w ten sposób można było wypie*dolić z polskiej polityki tych wszystkich śmieci z Okrągłego Stołu, Leszka Millera, byłoby… cudownie i każdemu bym ku*wa kupił po takim Ferrari, byleby w piz*u pojechali tym PROSTO do swojego ukochanego… Izraela. SYJONIŚCI Europy, jedźcie do siebie! Pozdrawiam, Zbigniew Stonoga. Nie jestem antysemitą!
Awatar użytkownika
Pangia
Monolit

Posty: 4280
Dołączenie: 27 Maj 2012, 10:49
Ostatnio był: 28 Lis 2017, 19:49
Miejscowość: Kukle Karakańskie
Ulubiona broń: TOZ34
Kozaki: 854

PoprzedniaNastępna

Powróć do Prawie o wszystkim

Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 2 gości