A jak mają istnieć, po co? Chyba, że pod pojęciem 'stalkerów naprawdę" (swoją drogą, wkuj sobie, że ten wyraz piszemy ŁĄCZNIE
) masz na myśli turystów/szabrowników/złomiarzy, którzy lubią sobie czasem zabrać ze strefy to i owo. Czy dużo osób dostaje się do strefy nielegalnie? Nie wiem.
Na pewno nie ma tam stalkerów w sensie gry. Nie ma handlarzy, naukowców, frakcji, broni, artefaktów ani mutantów. Ba! W sarkofagu jedyne co może Cię czekać to naprawdę kozackie promieniowanie, które... może spełnić jedno Twoje życzenie*, nie ma w środku Monolitu.
Aczkolwiek, niedługo po katastrofie pojawiali się w nowo powstałej Zonie ludzie zwani 'stalkerami' - byli to zwykli złodzieje, złomu, dóbr materialnych. Pomyśl - masz do dyspozycji duże, kompletnie wyludnione miasto, z całkiem dobrym sprzętem pozostawionym przez ludzi. Prypeć w latach 86-88 była żyłą złota
lub 'artefaktów', jak ktoś woli (: dla szabrowników.
Podejrzewam, że niedługo temat poleci.
* - Jeśli jest nim rychła śmierć.