Dobra tera ja.Tylko se łykne
i zrobię co nie co do jedzenia aaaa mój palec
ok już
.Dobra to tak Cień, Oblivion Lost, poziom Mistrz. Wojsko pod mostem zostało naraz zawitali ich bandyci i dziki, ten zdzierca za przejście dostał za swoje. Po ratunku lisa przybyło 6 bandytów z lepszą bronią kryje się w domu, lis walczy lis padł bandyci wokoło domu, wchodzą dostali w 4 litery gdy wchodzili do domu. Po drodze na wysypisko zdobyłem posterunek bandytów a potem pomogłem samotnikowi w potrzebie zaprowadził mnie na parking.
Dobra walka z ziomami samotnikami standard bronimy parkingu przed bandytami.Nadeszli stamtąd skąd zawsze chwila walki i po nich kilka kulek w helmeta w korpsa.Chwila odpoczynku podszedłem do ogniska spać, nastała noc zbudziłem się słyszę głosy, wstaje walka
bandyci zaszli nas z lewej wojsko z prawej, bardzo długa walka wszyscy moi padli, wycofałem się uleczyć. Bandyci i wojsko się biorą za łby, wracam do walki. Wrogowie wykończeni walką padli z mojej ręki.Po jakimś czasie przybyły posiłki około 7 samotników myślę sobie hmmm tylu przyszło dadzą rade tutaj, idę na patrol spotkałem 2 rannych samotników i 3 trupy bandyci prowadzą oszczał zdejmuje ich zanim się połapują że jestem wśród martwych ciał daje, apteczki rannym i zabieram ich ze sobą na patrol miedzy betonowymi blokami gdzie bandyci byli słyszę jakieś mamrotanie podchodzimy i ni stąd ni zowąd wyskoczyły 3 połamańce.
Krótki ostrzał w ich kierunku zbyt krótki moi padli połamańce całe wycofuje się na przystanek 3 samotników zaczynamy strzelać do nich 1 nasz padł 2 rany 3 uratował mu tyłek. Ja załatwiam ostatniego, 2 strzały z bliska i już go niema leczę rannego, biorę go ze sobą idziemy do magazynu 6 samotników i 1 wyżej odpierają atak bandytów. Wchodzę na górę patrzę bandyci martwi schodzę rozglądam się patrzę coś przeszło miedzy moimi oczami nagle wrzask pijawki atakują .
Mój kałach zepsuty Pm brak amunicji zostaje nóż.Samotnik na górze prowadzi ostrzał tak samo ci na tyle zabijam 1 pijawkę została jeszcze 1, ciężko ranny używam bandaża wycofuje się do reszty, pijawka ranna po chwili się wykrwawia nie zastrzelona do końca. Lekki nie ogar zbieram ammo skąd się da wracam bandyci znowu atakują masowy atak wbili się do sirotka naszych kilku padło bandyci zdobyli górę, biegnę na spidzie pod ścianę od trupa biorę granat, wychylam się dostaje i to mocno, rzucam granat 1 pad reszta uciekła. Wreszcie się tam przedarłem zastrzeliłem ich.
Nareszcie odpoczynek mam dosyć nocy idę spać, Budzę się rano wracam na parking z nadzieją że obrona będzie w tym miejscu już dobra.Patrzę Xd wszyscy martwi cała chmara niby psów, na czele widmowy. Z reszty trupów zebrało się trochę granatów, rzucam w nich póki nie padną.Padły po 2, tylko nie widmowy on jako pierwszy do mnie podbiegł i jego klony krótka zabawa i czar prysną. Tak se myślę starczy sam nie będę tu siedział idę do doliny mroku po drodze spotkałem 4 bandytów.Dobra jestem na miejscu członek powinności dobija 3 bandytę krótka rozmowa idę za nim.
Zastawiliśmy pułapkę na bandytów.Przyszli zastrzeleni misja wykonana idę zabić dzika, kolejna normalna walka w ich bazie koniec końców dzik padł biorę kod wracając wszedłem do domu gdzie było 2 trupy i 1 ranny, pijawka mnie zaszła krótka walka i jej niema leczę samotnika krótka rozmowa, podchodzi do mnie walną mnie w głowę i zabrał karabin zwiewa na spidzie ja zanim. Daleko nie pobiegł zabili go bandyci z 6 biorę moją giwerę wycofuje się na taki mały budynek z daszkiem. Skacze nad anomalią wchodzę na daszek nastaje wieczór widzę tylko latarki wroga zdejmuje każdą latarkę potem przychodzi kolejna grupa i kolejna i tu nagle nic.
Poszedłem do baru ,, jak nie wypije se
to nigdy nie trafiam do celu, o tu jest moje pitko
do gardła szybko, twoje zdrowie
w gardło moje
'' napiłem się i poszedłem do magazynów wojskowych.Patrol wolności został zrównany z ziemią, postanowiłem się z nimi zbratać z powodu myślenia które mi odpowiadało bo powinność zniszczyć zonę i ten neutral z wojskiem nie to nie dla mnie.Poinformowałem przy okazji wolność o grupie powinności dostałem rozkaz wraz z innymi pozbyć się ich.
Zaszliśmy ich ze wszystkich stron po 2 minutach walki wszyscy już gryźli ziemię, o dziwo moi wszyscy przeżyli.Dostałem kolejne zadanie by zabić takiego kogoś w wież na polu minowym dobra biorę 3 chłopaków idziemy.1 wpadł w minę, 2 dostał od naszego kogoś z wieży, gdy zaszedłem go od tyłu nie miał szans.Kolejna zadania zabić pijawki i kabla.
Biorę więcej chłopców i idziemy, w wiosce jeszcze 2 zabrałem ze sobą.Wpierw chce się pozbyć kabla idziemy sobie spokojnie i wyskakuje nam pijawka zabiła 1 i padła, idziemy dalej 3-4 chimery i 2-3 najemników z lewej wszyscy padli moich 2. Ok na miejscu kabel zdradził komu daje info i dostał po chwili ode mnie kulkę w łeb. Idziemy zabić informatora 5-8 najemników krwawa walka, przyszli za drzew dostali to co im się należało, chowam się za samochodem zabijamy resztę, straty nasze około 4.Idziemy na pijawki zabiliśmy 3 nasz 1.Po chwili zaszli nas najemnicy, kryli się w domach kilka granatów wypłoszeni zabici straty nasze wszyscy.Kolejne zadanie pomóc punktu obronnemu w walce z monolitem.Kolejni chętni poszli ze mną.
Po dotarciu, gotowi na pozycjach, i walka około 15-20 przyszło nasza linia obronna mocna zahartowana się nie dała zwłaszcza ta beczka z paliwem na środku drogi ona się przydała moi chłopcy prawie wszyscy padli.Koniec zadań z bazy to trza się odegrać za próbę ataku na naszą bazę, poczekałem 2 dni tylu ilu się dało zemną poszło.Na drodze spotkaliśmy samotnika walczącego z zombimi i kontrolerem, poszedłem na pomoc dzięki nam przeżył, okazało się że tu było więcej samotników walczących z najemnikami. Idziemy dalej 2 burerów i 2 chimery.Ktoś z moich rzucił granat to się dla niego źle skończyło ponieważ burer dzięki swojej mocy odrzucił granat w powietrzu, chimery zabiliśmy a któryś z moich załatwił granatem obu burerów gdy oni byli skupieni na walce z innymi. Bar punkt obronny przebiliśmy się naszych padło 2 dalej na schodach wyskoczył 1 z nich zabił mojego a ja zabiłem jego.
Dalej obrona kwatery głównej zabiliśmy ich straty nasze 3, 2 pojedyncze cele zabici.Punkt obronny ze strony wysypiska niczego się nie spodziewali i przez to padli na twarz, idziemy dalej punkt obronny na wysypisku 1 z moich wpadł w karuzel i fajny widok a reszta widząc to na spidzie pobiegła w stronę wroga i padli. Musiałem sam się ich pozbyć ukryłem się za kontenerem i pozbyłem się ich. Wróciłem się po więcej ludzi.
Następny cel dolina mroku, po przeprawie w budynku prowadzącym do X-18 (chyba to było X-18 nie jestem pewien mylą mi się te nazwy) bandyci walczą z burerami przetrwało ich 2 ja straciłem 60% ludzi.Wszedłem do X-18 sam spotkałem tam widmo zombi, zwykłe zombi, snorki, nibyolbrzyma, różne anomalie, a na końcu przywódce burerów. 3 magazynki a potem 13 granatów i padł.Padłem na sen zbudziłem się i wyjście obstawili wojskowi co moi chłopcy tam robią
Pozbyłem się ich wychodzę na zewnątrz moi i bandyci walczą z wojskiem, idę z moimi na górę likwiduje wrogów i z góry pozbywam się reszty.Mój przeżył 1 idę z nim do kordonu, zgubił się poszedłem do wioski chcieli bym pomógł ochronić wioskę przed najemnikami.Zgodnie z rozkazem na pozycji na której widzę ognisko czekam na wroga, a fanatyk i paru innych za wcześnie się wyrwali przez to paru samotników martwych i sam fanatyk resztę dobiłem sam. Idąc na wysypisko mój ziomek się odnalazł poszedłem wraz z nim, samotnicy jak zwykle odbili magazyn a potem bandyci.
Poszedłem zobaczyć co się dzieje w agropromie. Samotnicy zdobyli ten 1 kompleks potem bandyci go zdobili potem przyszło wojsko potem bandyci potem wojski i znowu wojsko trochę dużo tego było i jeszcze 2 pijawki więc jeszcze większa masakra, pomogłem w walce z wojskiem potem poszedłem do tunelu z artefaktami.Wróciłem na wysypisko szukając artefaktów, dostałem się w pobliże parkingu słyszę odgłosy walki. Widzę martwych samotników i bandytów z lewej a wojsko z prawej, pomogłem bandytom w walce z wojskiem, 1 bandyta z około 6 przeżył, a po chwili przyszedł 1 kot samotnik i go zastrzelił mistrz 2 planu.
Poszedłem w stronę punktu obronnego powinności, z lewej walka bandyci z samotnikami, 4 psy i 1 wojskowy. Zabiłem psy i wojskowego i poszedłem tam gdzie miałem iść, powinność przysłała nowy odział do obrony tego punktu.Znowu sam musiałem z nimi walczyć 1 z nich uciekł ja zanim spotkał zombiego i 3 mięsacze, 2 zwykłe, i 1 preriowy. Pozbyłem się ich wszystkich i wracam tam gdzie szedłem.Emisja szukam miejsca, wybrałem przyczepę powinności, było tam 3 lokatorów pozbyłem się ich.
A potem spać, gdy się obudziłem przyszło kolejnych 5 z powinności, to byli obrońcy baru wiec po pozbyciu się ich miałem drogę wolną do magazynów wojskowych, a jednak nie do końca zabrałem ze skrtytki strój ekologa i wyskoczyło mi 2 z powinności 1 z nich miał egzoszkielet, szybki refleks 2 strzały 2 trupy. Mało bym zapomniał że mam walkę na arenie idę do samotnika gadam z nim o mojej walce i strzały zamach 6 z powinności zabili tego samotnika od walk na arenie pomściłem go i po chwili przyszli kolejni na szczęście chłopcy z wolności przybyli i mi pomogli.Odparliśmy ich jeden wyszedł za zakrętu i zanim się obejrzałem moich 2 dostało w plecy, zabiliśmy go i poszliśmy do magazynów wojskowych.
Zebrałem ludzi, kolejny punkt dzicz, napadły nas chimery i burery straty 2. Przechodząc obok baru zaatakowało nas 3 członków powinności pozbyliśmy się ich, nasz padł 1. Jesteśmy w dziczy zdejmujemy snajperów potem 3 najemników kolejny snajper kolejnych 2 najemników, potem większa ilość najemników atakująca ekologów, pozbywamy się ich i zabrałem ze sobą ekologów.Po walce zaszła nas emisja, schowaliśmy się w tunelu, po emisji gadałem z głównym ekologiem atu nagle strzały pijawki się w nas wbiły nibyolbrzym i kot straty moich i ekologów prawie wszyscy przeżyło 2 moich i 1 ekolog główny ekolog też padł.
Idziemy w kierunku Jantar, po drodze napotkaliśmy najemników, gdy prowadziłem ostrzał w drogę wszedł mi ekolog i jak nie dostał seryjki w plecy.Ekolodzy się nie pogniewali za ten incydent i z tego powodu jestem
, najemnicy pokonani, moi wąchają kwiatki od spodu idę do jantaru. Od głównego naukowca w bunkrze dostałem zlecenie iść z nim i dokonać pomiarów. No to idziemy po drodze kilka zombi, z lewej były snorki więc se do nich postrzelałem alej znowu zombi, na końcu wzrost psioniczny padłem.
Wspomnienia z przeszłości budzę się wracam do bunkra, misja wykonana. Nudno mi się zrobiło bez moich kumpli więc postanowiłem po nich pójść, w dziczy samotnicy walczyli z: psami, nibypsami, pijawkami i szczurami. Nikogo nie uratowałem ale za to zabiłem te wszystkie mutanty, idąc dalej napotkałem bandytów i najemników walczących z powinnością, zanim dobrałem się do najemników zrobili to ci z powinności a bandyci pozbyli się ich. Idę dalej wchodzę tam gdzie byli snajperzy najemnicy, patrzę a tam: zombie, psy ,szczury i snorki. Zabiły 1 samotnika a ja do nich strzelam ciągle z 300 naboi poszło bo się tak wiercą i kręcą, gdy przyszli bandyci poszło z resztką tego co tam było raz dwa. (Koniec do tego momentu doszedłem resztę napisze jak przejdę).
Zona jest darem tego świata, a my wolność jesteśmy jej obrońcami, będziemy ją chronić bezapelacyjnie do samego końca a wrogowie zony będą skończeni gdy my z nimi skończymy.
Cytat. Życie jest jak bycie stalkerem zawsze trzeba walczyć oto by móc żyć oto by móc stać się kimś lepszym.
Cytat. Negatywne skutki picia radioaktywnej wódki.