Wasze przygody, przeżycia w S.T.A.L.K.E.R.Z.E.

Tutaj dyskutujemy w tematach, które nie pasują do żadnej części S.T.A.L.K.E.R.'a.
Regulamin forum
Chcesz zadać pytanie lub masz problem? Napisz w tym dziale, a Twój temat na pewno zostanie usunięty.

Re: Wasze przygody, przeżycia w S.T.A.L.K.E.R.Z.E.

Postprzez Warsoonclang w 22 Kwi 2010, 20:20

NIE NA TEMAT - uprasza się o nie używanie przekleństw .
Poczytajcie sobie zasady !

Uwagi moderatora:

Uprasza się o nie bawienie się w moderatora - ati
Не перейдут
Awatar użytkownika
Warsoonclang
Stalker

Posty: 134
Dołączenie: 13 Kwi 2010, 20:22
Ostatnio był: 30 Mar 2016, 09:40
Miejscowość: Bunkier Naukowców w Jantarze
Frakcja: Wojskowi Stalkerzy
Ulubiona broń: SGI 5k
Kozaki: 18

Reklamy Google

Re: Wasze przygody, przeżycia w S.T.A.L.K.E.R.Z.E.

Postprzez Brewka w 07 Maj 2010, 20:19

Podczas szukania artefaktów , nastąpiła emisja a ponieważ że miałem obciążony plecak to powoli uciekałem.W między czasie dopadły mnie dwie pijawki , zabiłem je ale zmarnowałem :+: a emisja szykowała się do uderzenia.Miałem niedaleko ( jakieś 100m ) barkę w której chciałem się schować a zaraz obok niej zobaczyłem chimerę :!: .Postanowiłem nie patrzeć na nią tylko dreptać do schronu....Ledwo uszedłem z życiem , ale chimerę "dopadła" emisja a ja sobie spokojnie czekałem na barce :D
Już nas opuszczasz? Hura !!
Awatar użytkownika
Brewka
Kot

Posty: 31
Dołączenie: 19 Kwi 2010, 19:17
Ostatnio był: 24 Kwi 2014, 20:40
Miejscowość: Bagna
Frakcja: Czyste Niebo
Ulubiona broń: Vintar BC
Kozaki: 0

Re: Wasze przygody, przeżycia w S.T.A.L.K.E.R.Z.E.

Postprzez Ogniskujący w 07 Maj 2010, 20:30

Zew Prypeci-zacząłem grę.
Pytam się stalkerów co i jak omijam Skadowsk(Nie wiedziałem gdzie jest)I poszedłem do Noego.Po drodze atak nowej pijawki(Bo bagiennej)cała amunicja do karabinu w plery.Potem jestem blisko ok 300 metrów do barki Noego a tu nagle atakują mnie 3 snorki a ja z PMM w ręku spier..... najszybciej jak się da na wyższy punkt(w tym wypadku skały),w czasie pogoni podgryzały mnie te zawszone snorki i skończyły mi się środki medyczne ale ze skał je wystrzelałem.poszedłem do Noego.Zaprowadził mnie do gospodarstwa,wskoczyłem na płaskowyż teleportem,znalazłem helikopter,odwiedziłem szramę i dorwałem artefakt,znalazłem jakichś stalkerów a ci za 500 rubli zaprowadzili mnie na Skadowsk.Tyle. :wink:
NABOJE to waluta zony
Awatar użytkownika
Ogniskujący
Stalker

Posty: 126
Dołączenie: 24 Kwi 2010, 15:44
Ostatnio był: 27 Cze 2011, 20:35
Miejscowość: Dolina Mroku-Baza wolności
Frakcja: Wolność
Ulubiona broń: TRs 301
Kozaki: 2

Re: Wasze przygody, przeżycia w S.T.A.L.K.E.R.Z.E.

Postprzez Nieśmiertelny w 07 Maj 2010, 21:30

Nie zapomniane przeżycie jak Cie pierwszy raz zaatakuje jakiś mutant w najlepszym przypadku ślepy pies gorzej jak pijawka lub snorki :E .
Ja to z początku przezywałem po prostu horror z tymi mutantami bo jeszcze nigdy nie widziałem takich monstrów a potem to już z górki poszło najgorsza misja w SoC to była zejścia do podziemi agropromu lub lab16 ,x18 ale łykneło sie 2 :wódka: i poszło :E
Awatar użytkownika
Nieśmiertelny
Kot

Posty: 4
Dołączenie: 06 Maj 2010, 19:37
Ostatnio był: 05 Lip 2010, 19:19
Miejscowość: Pyrpeć
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: Akm 74/2U
Kozaki: 0

Re: Wasze przygody, przeżycia w S.T.A.L.K.E.R.Z.E.

Postprzez MalinaOSG w 07 Maj 2010, 22:49

Dobra tera ja.Tylko se łykne :wódka: i zrobię co nie co do jedzenia aaaa mój palec :+: ok już :kotek:.Dobra to tak Cień, Oblivion Lost, poziom Mistrz. Wojsko pod mostem zostało naraz zawitali ich bandyci i dziki, ten zdzierca za przejście dostał za swoje. Po ratunku lisa przybyło 6 bandytów z lepszą bronią kryje się w domu, lis walczy lis padł bandyci wokoło domu, wchodzą dostali w 4 litery gdy wchodzili do domu. Po drodze na wysypisko zdobyłem posterunek bandytów a potem pomogłem samotnikowi w potrzebie zaprowadził mnie na parking.

Dobra walka z ziomami samotnikami standard bronimy parkingu przed bandytami.Nadeszli stamtąd skąd zawsze chwila walki i po nich kilka kulek w helmeta w korpsa.Chwila odpoczynku podszedłem do ogniska spać, nastała noc zbudziłem się słyszę głosy, wstaje walka :!: :!: :!: bandyci zaszli nas z lewej wojsko z prawej, bardzo długa walka wszyscy moi padli, wycofałem się uleczyć. Bandyci i wojsko się biorą za łby, wracam do walki. Wrogowie wykończeni walką padli z mojej ręki.Po jakimś czasie przybyły posiłki około 7 samotników myślę sobie hmmm tylu przyszło dadzą rade tutaj, idę na patrol spotkałem 2 rannych samotników i 3 trupy bandyci prowadzą oszczał zdejmuje ich zanim się połapują że jestem wśród martwych ciał daje, apteczki rannym i zabieram ich ze sobą na patrol miedzy betonowymi blokami gdzie bandyci byli słyszę jakieś mamrotanie podchodzimy i ni stąd ni zowąd wyskoczyły 3 połamańce.

Krótki ostrzał w ich kierunku zbyt krótki moi padli połamańce całe wycofuje się na przystanek 3 samotników zaczynamy strzelać do nich 1 nasz padł 2 rany 3 uratował mu tyłek. Ja załatwiam ostatniego, 2 strzały z bliska i już go niema leczę rannego, biorę go ze sobą idziemy do magazynu 6 samotników i 1 wyżej odpierają atak bandytów. Wchodzę na górę patrzę bandyci martwi schodzę rozglądam się patrzę coś przeszło miedzy moimi oczami nagle wrzask pijawki atakują .

Mój kałach zepsuty Pm brak amunicji zostaje nóż.Samotnik na górze prowadzi ostrzał tak samo ci na tyle zabijam 1 pijawkę została jeszcze 1, ciężko ranny używam bandaża wycofuje się do reszty, pijawka ranna po chwili się wykrwawia nie zastrzelona do końca. Lekki nie ogar zbieram ammo skąd się da wracam bandyci znowu atakują masowy atak wbili się do sirotka naszych kilku padło bandyci zdobyli górę, biegnę na spidzie pod ścianę od trupa biorę granat, wychylam się dostaje i to mocno, rzucam granat 1 pad reszta uciekła. Wreszcie się tam przedarłem zastrzeliłem ich.

Nareszcie odpoczynek mam dosyć nocy idę spać, Budzę się rano wracam na parking z nadzieją że obrona będzie w tym miejscu już dobra.Patrzę Xd wszyscy martwi cała chmara niby psów, na czele widmowy. Z reszty trupów zebrało się trochę granatów, rzucam w nich póki nie padną.Padły po 2, tylko nie widmowy on jako pierwszy do mnie podbiegł i jego klony krótka zabawa i czar prysną. Tak se myślę starczy sam nie będę tu siedział idę do doliny mroku po drodze spotkałem 4 bandytów.Dobra jestem na miejscu członek powinności dobija 3 bandytę krótka rozmowa idę za nim.

Zastawiliśmy pułapkę na bandytów.Przyszli zastrzeleni misja wykonana idę zabić dzika, kolejna normalna walka w ich bazie koniec końców dzik padł biorę kod wracając wszedłem do domu gdzie było 2 trupy i 1 ranny, pijawka mnie zaszła krótka walka i jej niema leczę samotnika krótka rozmowa, podchodzi do mnie walną mnie w głowę i zabrał karabin zwiewa na spidzie ja zanim. Daleko nie pobiegł zabili go bandyci z 6 biorę moją giwerę wycofuje się na taki mały budynek z daszkiem. Skacze nad anomalią wchodzę na daszek nastaje wieczór widzę tylko latarki wroga zdejmuje każdą latarkę potem przychodzi kolejna grupa i kolejna i tu nagle nic.

Poszedłem do baru ,, jak nie wypije se :wódka: to nigdy nie trafiam do celu, o tu jest moje pitko :wódka: do gardła szybko, twoje zdrowie :+: w gardło moje :wódka: '' napiłem się i poszedłem do magazynów wojskowych.Patrol wolności został zrównany z ziemią, postanowiłem się z nimi zbratać z powodu myślenia które mi odpowiadało bo powinność zniszczyć zonę i ten neutral z wojskiem nie to nie dla mnie.Poinformowałem przy okazji wolność o grupie powinności dostałem rozkaz wraz z innymi pozbyć się ich.

Zaszliśmy ich ze wszystkich stron po 2 minutach walki wszyscy już gryźli ziemię, o dziwo moi wszyscy przeżyli.Dostałem kolejne zadanie by zabić takiego kogoś w wież na polu minowym dobra biorę 3 chłopaków idziemy.1 wpadł w minę, 2 dostał od naszego kogoś z wieży, gdy zaszedłem go od tyłu nie miał szans.Kolejna zadania zabić pijawki i kabla.

Biorę więcej chłopców i idziemy, w wiosce jeszcze 2 zabrałem ze sobą.Wpierw chce się pozbyć kabla idziemy sobie spokojnie i wyskakuje nam pijawka zabiła 1 i padła, idziemy dalej 3-4 chimery i 2-3 najemników z lewej wszyscy padli moich 2. Ok na miejscu kabel zdradził komu daje info i dostał po chwili ode mnie kulkę w łeb. Idziemy zabić informatora 5-8 najemników krwawa walka, przyszli za drzew dostali to co im się należało, chowam się za samochodem zabijamy resztę, straty nasze około 4.Idziemy na pijawki zabiliśmy 3 nasz 1.Po chwili zaszli nas najemnicy, kryli się w domach kilka granatów wypłoszeni zabici straty nasze wszyscy.Kolejne zadanie pomóc punktu obronnemu w walce z monolitem.Kolejni chętni poszli ze mną.

Po dotarciu, gotowi na pozycjach, i walka około 15-20 przyszło nasza linia obronna mocna zahartowana się nie dała zwłaszcza ta beczka z paliwem na środku drogi ona się przydała moi chłopcy prawie wszyscy padli.Koniec zadań z bazy to trza się odegrać za próbę ataku na naszą bazę, poczekałem 2 dni tylu ilu się dało zemną poszło.Na drodze spotkaliśmy samotnika walczącego z zombimi i kontrolerem, poszedłem na pomoc dzięki nam przeżył, okazało się że tu było więcej samotników walczących z najemnikami. Idziemy dalej 2 burerów i 2 chimery.Ktoś z moich rzucił granat to się dla niego źle skończyło ponieważ burer dzięki swojej mocy odrzucił granat w powietrzu, chimery zabiliśmy a któryś z moich załatwił granatem obu burerów gdy oni byli skupieni na walce z innymi. Bar punkt obronny przebiliśmy się naszych padło 2 dalej na schodach wyskoczył 1 z nich zabił mojego a ja zabiłem jego.

Dalej obrona kwatery głównej zabiliśmy ich straty nasze 3, 2 pojedyncze cele zabici.Punkt obronny ze strony wysypiska niczego się nie spodziewali i przez to padli na twarz, idziemy dalej punkt obronny na wysypisku 1 z moich wpadł w karuzel i fajny widok a reszta widząc to na spidzie pobiegła w stronę wroga i padli. Musiałem sam się ich pozbyć ukryłem się za kontenerem i pozbyłem się ich. Wróciłem się po więcej ludzi.

Następny cel dolina mroku, po przeprawie w budynku prowadzącym do X-18 (chyba to było X-18 nie jestem pewien mylą mi się te nazwy) bandyci walczą z burerami przetrwało ich 2 ja straciłem 60% ludzi.Wszedłem do X-18 sam spotkałem tam widmo zombi, zwykłe zombi, snorki, nibyolbrzyma, różne anomalie, a na końcu przywódce burerów. 3 magazynki a potem 13 granatów i padł.Padłem na sen zbudziłem się i wyjście obstawili wojskowi co moi chłopcy tam robią :?:

Pozbyłem się ich wychodzę na zewnątrz moi i bandyci walczą z wojskiem, idę z moimi na górę likwiduje wrogów i z góry pozbywam się reszty.Mój przeżył 1 idę z nim do kordonu, zgubił się poszedłem do wioski chcieli bym pomógł ochronić wioskę przed najemnikami.Zgodnie z rozkazem na pozycji na której widzę ognisko czekam na wroga, a fanatyk i paru innych za wcześnie się wyrwali przez to paru samotników martwych i sam fanatyk resztę dobiłem sam. Idąc na wysypisko mój ziomek się odnalazł poszedłem wraz z nim, samotnicy jak zwykle odbili magazyn a potem bandyci.

Poszedłem zobaczyć co się dzieje w agropromie. Samotnicy zdobyli ten 1 kompleks potem bandyci go zdobili potem przyszło wojsko potem bandyci potem wojski i znowu wojsko trochę dużo tego było i jeszcze 2 pijawki więc jeszcze większa masakra, pomogłem w walce z wojskiem potem poszedłem do tunelu z artefaktami.Wróciłem na wysypisko szukając artefaktów, dostałem się w pobliże parkingu słyszę odgłosy walki. Widzę martwych samotników i bandytów z lewej a wojsko z prawej, pomogłem bandytom w walce z wojskiem, 1 bandyta z około 6 przeżył, a po chwili przyszedł 1 kot samotnik i go zastrzelił mistrz 2 planu.

Poszedłem w stronę punktu obronnego powinności, z lewej walka bandyci z samotnikami, 4 psy i 1 wojskowy. Zabiłem psy i wojskowego i poszedłem tam gdzie miałem iść, powinność przysłała nowy odział do obrony tego punktu.Znowu sam musiałem z nimi walczyć 1 z nich uciekł ja zanim spotkał zombiego i 3 mięsacze, 2 zwykłe, i 1 preriowy. Pozbyłem się ich wszystkich i wracam tam gdzie szedłem.Emisja szukam miejsca, wybrałem przyczepę powinności, było tam 3 lokatorów pozbyłem się ich.

A potem spać, gdy się obudziłem przyszło kolejnych 5 z powinności, to byli obrońcy baru wiec po pozbyciu się ich miałem drogę wolną do magazynów wojskowych, a jednak nie do końca zabrałem ze skrtytki strój ekologa i wyskoczyło mi 2 z powinności 1 z nich miał egzoszkielet, szybki refleks 2 strzały 2 trupy. Mało bym zapomniał że mam walkę na arenie idę do samotnika gadam z nim o mojej walce i strzały zamach 6 z powinności zabili tego samotnika od walk na arenie pomściłem go i po chwili przyszli kolejni na szczęście chłopcy z wolności przybyli i mi pomogli.Odparliśmy ich jeden wyszedł za zakrętu i zanim się obejrzałem moich 2 dostało w plecy, zabiliśmy go i poszliśmy do magazynów wojskowych.

Zebrałem ludzi, kolejny punkt dzicz, napadły nas chimery i burery straty 2. Przechodząc obok baru zaatakowało nas 3 członków powinności pozbyliśmy się ich, nasz padł 1. Jesteśmy w dziczy zdejmujemy snajperów potem 3 najemników kolejny snajper kolejnych 2 najemników, potem większa ilość najemników atakująca ekologów, pozbywamy się ich i zabrałem ze sobą ekologów.Po walce zaszła nas emisja, schowaliśmy się w tunelu, po emisji gadałem z głównym ekologiem atu nagle strzały pijawki się w nas wbiły nibyolbrzym i kot straty moich i ekologów prawie wszyscy przeżyło 2 moich i 1 ekolog główny ekolog też padł.

Idziemy w kierunku Jantar, po drodze napotkaliśmy najemników, gdy prowadziłem ostrzał w drogę wszedł mi ekolog i jak nie dostał seryjki w plecy.Ekolodzy się nie pogniewali za ten incydent i z tego powodu jestem :P , najemnicy pokonani, moi wąchają kwiatki od spodu idę do jantaru. Od głównego naukowca w bunkrze dostałem zlecenie iść z nim i dokonać pomiarów. No to idziemy po drodze kilka zombi, z lewej były snorki więc se do nich postrzelałem alej znowu zombi, na końcu wzrost psioniczny padłem.

Wspomnienia z przeszłości budzę się wracam do bunkra, misja wykonana. Nudno mi się zrobiło bez moich kumpli więc postanowiłem po nich pójść, w dziczy samotnicy walczyli z: psami, nibypsami, pijawkami i szczurami. Nikogo nie uratowałem ale za to zabiłem te wszystkie mutanty, idąc dalej napotkałem bandytów i najemników walczących z powinnością, zanim dobrałem się do najemników zrobili to ci z powinności a bandyci pozbyli się ich. Idę dalej wchodzę tam gdzie byli snajperzy najemnicy, patrzę a tam: zombie, psy ,szczury i snorki. Zabiły 1 samotnika a ja do nich strzelam ciągle z 300 naboi poszło bo się tak wiercą i kręcą, gdy przyszli bandyci poszło z resztką tego co tam było raz dwa. (Koniec do tego momentu doszedłem resztę napisze jak przejdę).
Ostatnio edytowany przez KoweK, 10 Maj 2010, 00:26, edytowano w sumie 1 raz
Zona jest darem tego świata, a my wolność jesteśmy jej obrońcami, będziemy ją chronić bezapelacyjnie do samego końca a wrogowie zony będą skończeni gdy my z nimi skończymy.

Cytat. Życie jest jak bycie stalkerem zawsze trzeba walczyć oto by móc żyć oto by móc stać się kimś lepszym.

Cytat. Negatywne skutki picia radioaktywnej wódki.
Awatar użytkownika
MalinaOSG
Stalker

Posty: 58
Dołączenie: 28 Kwi 2010, 17:04
Ostatnio był: 20 Kwi 2012, 08:40
Miejscowość: Magazyny Wojskowe
Frakcja: Wolność
Ulubiona broń: FT 200M
Kozaki: -1

Re: Wasze przygody, przeżycia w S.T.A.L.K.E.R.Z.E.

Postprzez Maus w 30 Maj 2010, 01:50

Największym przeżyciem w Stalkerze było dla mnie zabicie tego dezertera, co w zniszczonym wagonie siedział na środku bagna. Kurde i to jeszcze z kumplem rozmawiałem a on słyszał tą całą akcję. On mówił bym go nie zabijał. Kurde nie chciałem go zabijać, ale kasa mnie strasznie kusiła. I tak z 10 minut się zastanawiałem. Kumpel mówił nie. Po tym czasie pomyślałem, że skrócę jego cierpienie bo tak czy siak załatwi go albo promieniowanie, albo mutanty z wojskowymi na czele. Walnąłem mu w łeb, ale jego ciało położyłem ładnie pod krzyżem. Cholera, czułem się, jakbym na prawdę zabił człowieka. To nie to co reszta NPC.
"Cóż za ponury absurd, aby o życiu decydować za młodu, kiedy jest się kretynem."

Image

Rozpoczynam pisanie dość długiej opowieści, o tym jak narodziła się Zona która znamy, czyli inaczej o tym kto stal za wybuchem z 2006. Co ta osoba zrobiła? Czy była zła że stworzyła Zonę, czy może to było konieczne by zatrzymać coś groźniejszego? O tym w moim opowiadaniu. Póki co kończę prolog, który jest dość obszerny.
Awatar użytkownika
Maus
Kot

Posty: 10
Dołączenie: 05 Wrz 2009, 23:40
Ostatnio był: 11 Kwi 2013, 03:52
Miejscowość: Strefa Zony
Frakcja: Monolit
Ulubiona broń: Sniper Rifle SVDm2
Kozaki: 0

Re: Wasze przygody, przeżycia w S.T.A.L.K.E.R.Z.E.

Postprzez Głuszec w 30 Maj 2010, 17:04

No to widzę gościu że miałeś to samo co ja :D Też go zabiłem pierwszy raz ale za drugim zrobiłem to zadanie od niego i fajnie bo musiałem się pomęczyć jak wskoczyć w tego bąbla na moście i w ogóle fajnie było się pobawić z tą anomalią przestrzenną
Głuszec
Stalker

Posty: 60
Dołączenie: 11 Gru 2009, 23:46
Ostatnio był: 02 Lut 2013, 13:18
Frakcja: Najemnicy
Ulubiona broń: TRs 301
Kozaki: 2

Re: Wasze przygody, przeżycia w S.T.A.L.K.E.R.Z.E.

Postprzez bpSpb w 30 Maj 2010, 20:02

@Głuszec: Maus mówił o dezerterze w Agropromie w Cieniu Czarnobyla, Ty mówisz o wojskowym w Kordonie z Czystego Nieba. ;)

Zacząłem grać w Zew Prypeci... idę z kumplami do, bodajże, Anomalii Cyrk, jesteśmy na miejscu a tam stadko psów i chimera. O 9 rano. Jeden z moich nie przeżył, chimera też nie. No dobra, artefakty zebrane, wracam do Skadowska. Obok Leśniczówki tuż obok mnie przemaszerowała kolejna chimera... Pomyślałem sobie, że pójdę za nią i zobaczę gdzie idzie. Mutant najwyraźniej był głodny, bo ubił dwa dziki a na deser bandytę. :)

W Janowie, przy Betonowej Wannie to podobnie, razem z chłopakami z Wolności idziemy szukać artefaktów, kiedy dochodzimy na miejsce biega tam sobie z 15 psów i kilka mięsaczy. Wszyscy przeżyli, ale artefaktów nie było. ;)
Cień Czarnobyla - Tu żołnierze, tam bandyci - wszyscy dobrać chcą mi się do życi.
Czyste Niebo - Wolność z Powinnością wciąż drą koty - czy ja nie mam nic innego do roboty?
Zew Prypeci - Jeszcze nie grałem.
Awatar użytkownika
bpSpb
Kot

Posty: 17
Dołączenie: 13 Sty 2010, 22:19
Ostatnio był: 28 Mar 2016, 18:35
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: Sniper TRs 301
Kozaki: 0

Re: Wasze przygody, przeżycia w S.T.A.L.K.E.R.Z.E.

Postprzez Maus w 31 Maj 2010, 02:38

Akurat Trusi to nie zabiłem, bo pomyślałem że lepiej zrobić dla niego zadanie z tym tunelem, przez który ciągle mnie łapała biała gorączka, bo nie wiedziałem jak tam wejść :) .
"Cóż za ponury absurd, aby o życiu decydować za młodu, kiedy jest się kretynem."

Image

Rozpoczynam pisanie dość długiej opowieści, o tym jak narodziła się Zona która znamy, czyli inaczej o tym kto stal za wybuchem z 2006. Co ta osoba zrobiła? Czy była zła że stworzyła Zonę, czy może to było konieczne by zatrzymać coś groźniejszego? O tym w moim opowiadaniu. Póki co kończę prolog, który jest dość obszerny.
Awatar użytkownika
Maus
Kot

Posty: 10
Dołączenie: 05 Wrz 2009, 23:40
Ostatnio był: 11 Kwi 2013, 03:52
Miejscowość: Strefa Zony
Frakcja: Monolit
Ulubiona broń: Sniper Rifle SVDm2
Kozaki: 0

Re: Wasze przygody, przeżycia w S.T.A.L.K.E.R.Z.E.

Postprzez Warsoonclang w 01 Cze 2010, 17:52

W Zewie ostatnio byłem świadkiem masakrycznego ataku stada .. nie HORDY psów oraz chomików na nibyolbrzyma .
Chaos nie z tej ziemi . Psy skakały , chomiki biegały w koło a "nibuś" tylko jednym kopnieciem rozwalił wszystko wokół lecz po walce sie czołgał . Ranny został wykończony przez Uwaga !!!! miesacza . I tu dowód jak bardzo w Zonie życie jest "not fair" . Na całej mapie wtedy działy sie dziwne rzeczy : bandyta leżał głową w ziemi i dało sie z nim pogadać , FT 200m znalazłem u martwego Stalkera z egzoszkieletam w Janowie (Misza chyba sie zwał) , całą noc broniłem posterunku przed najazdem bandytów razem z Miszą i trzema innymi wolnymi Stalkerami . Misza zginął jako ostatni z rąk Zombiaka .
Не перейдут
Awatar użytkownika
Warsoonclang
Stalker

Posty: 134
Dołączenie: 13 Kwi 2010, 20:22
Ostatnio był: 30 Mar 2016, 09:40
Miejscowość: Bunkier Naukowców w Jantarze
Frakcja: Wojskowi Stalkerzy
Ulubiona broń: SGI 5k
Kozaki: 18

Re: Wasze przygody, przeżycia w S.T.A.L.K.E.R.Z.E.

Postprzez raziel210 w 19 Cze 2010, 15:30

Moja Przygoda,
W Czystym Niebie w Czerwonym lesie.
Idę sobie raz przez las i nagle jakiś hałas, Ktoś strzela, se pomyślałem ale poszedłem dalej .
i tu nagle nibypies wyskakuję mi z przed nosa tak nagle,wtedy to aż odskoczyłem , a te strzały to chyba renegaci, ale nie wiem
raziel210
Kot

Posty: 25
Dołączenie: 08 Cze 2010, 16:26
Ostatnio był: 13 Sie 2011, 12:21
Frakcja: Wolność
Ulubiona broń: FT 200M
Kozaki: 0

Re: Wasze przygody, przeżycia w S.T.A.L.K.E.R.Z.E.

Postprzez Adam w 02 Lip 2010, 13:01

Shadow of Chernobyl, mod Priboi Story.

Polazłem do Czachy i jego ekipy, ponieważ chciałem dorwać Doktora, Kalyhanosa, Dezika i Streloka :D

Atak przebiegał znakomicie, zdjąłem wszystkich snajperów, oczyściliśmy ognisko i obstawę przy bramie. Rannych było po mojej stronie około 4. Czacha niestety dostał się w krzyżowy ogień i poległ. Zostałem z dwoma ziomkami z Powinności. Zerknąłem przez okno pokoju Kalyhanosa. Jeden strzał z Kałasza załatwił sprawę. Kontakty wskazywały, że pozostal Dezik i jeden koleś w ezgoszkielecie. Jeden z ludzi Czachy wbiegł jak szalony na schody. Ja za nim. Z góry zatrzymał nam ten koleś. W porę go zdjęliśmy, ale kolega umarł, a drugi uciekł. Dezika złapałem trzema seriami w pokoju z mapami. ;)
Image
Image
Awatar użytkownika
Adam
Redaktor

Posty: 2524
Dołączenie: 27 Gru 2007, 12:13
Ostatnio był: 20 Wrz 2023, 17:49
Miejscowość: Kutno
Frakcja: Wojsko
Ulubiona broń: FT 200M
Kozaki: 393

PoprzedniaNastępna

Powróć do Ogólna dyskusja

Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 6 gości