Wasze przygody, przeżycia w S.T.A.L.K.E.R.Z.E.

Tutaj dyskutujemy w tematach, które nie pasują do żadnej części S.T.A.L.K.E.R.'a.
Regulamin forum
Chcesz zadać pytanie lub masz problem? Napisz w tym dziale, a Twój temat na pewno zostanie usunięty.

Re: Wasze przygody, przeżycia w S.T.A.L.K.E.R.Z.E.

Postprzez Poulakowski w 18 Mar 2020, 14:32

To było tak jak pierwszy raz grałem w S.T.A.L.K.E.Ra byłem w Skadowsku rozpoczęła się emisją drzwi otwarte biegnę zamknąć i koniec nie żyje
Poulakowski
Kot

Posty: 1
Dołączenie: 12 Wrz 2019, 20:33
Ostatnio był: 01 Sty 1970, 02:00
Miejscowość: Rutki Stare
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: Tunder S14
Kozaki: 0

Reklamy Google

Re: Wasze przygody, przeżycia w S.T.A.L.K.E.R.Z.E.

Postprzez Vaksik w 13 Gru 2022, 21:30

Ta przygoda przydażyła mi się bardzo niedawno. Zacząłem nową grą w Anomaly jako renegat, chciałem zobaczyć jak się u nich gra. Zespawnowałem się w obozie na północy Wielkich Bagien, z Makarovem i UMP z dwoma magazynkami. Zauważyłem oddział mojej frakcji oddalający się na południe, ale najpierw chciałem splądrować cały obóz. Znalazłem między innymi improwizowane urządzenie wybuchowe w schowku i trochę amunicji 5.45x39 na zewnątrz. Gdy już wziąłem z obozu wszystko co się dało, wyruszyłem na południe, tam gdzie udał się tamten oddział. Dotarłem do obozu położonego na zachód od placu maszynowego i tam też ich spotkałem. Stalkerów było trzech, a jednym z nich był nowicjusz Wasian Dzięcioł (później wyjaśni się, dlaczego to takie ważne). Dowódca oddziału poprosił mnie, bym za skromną opłatę nieco ponad 3000 rubli zaprowadził ich nad Jantar, na północ opuszczonej fabryki. Wiedziałem, że ten obszar jest pod silnym działaniem promieniowania psionicznego, ale pomyślałem, że jeśli zaprowadzę ich lekko na wschód od tego miejsca, również powinni mi zapłacić, więc zgodzilem się. Na dotarcie na miejsce miałem 10 godzin. Wkrótce po tym jak wyruszyliśmy na pólnoc, wystrzelaliśmy kilka ślepych psów. Potem jeszcze napotkaliśmy pijawkę obok torów. Wywaliłem w nią większość magazynka, a potem Wasian wykończył ją swoim PM-em. Został mi jeden magazynek i trochę nabojów do pistoletu. Poszliśmy dalej do Agropromu.

Ominęliśmy instytut badawczy przepełniony wojskowymi, i poszliśmy dalej. Miałem bardzo mało amunicji, ale zdecydowałem, by zaatakować obóz stalkerów w bazie na północ od instytutu. Stalkerów było wielu, byli tam Smaotnicy, Naukowcy i Czyste Niebo. Walka była ciężka, dość szybko skończyła mi się amunicja i biegałem dookoła próbując podnieść trochę naboi z ciał zabitych stalkerów. Nie znalazłem ani jednego pocisku 9x18, więc podniosłem z ciała martwego wroga zardzewiałego obrzyna. Wychyliłem się zza rogu i strzeliłem do wroga, po czym strzelba się zacięła. Przeładowałem, znowu wychyliłem i strzeliłem. Nie miałem już amunicji, a wróg dalej stał na nogach, więc nie widząc innego wyjścia wyjąłem nóż i zaszarżowałem na wroga. Zdążył mnie postrzelić, ale zginął przy pierwszym dźgnięciu. Strzelaninę przeżyłem tylko ja i mój kompan Wasian Dzięciął. Jednak to nie był koniec. Potem zaatakował nas naukowiec w kombinezonie ochronnym, ale szybko zdołałem go zabić podniesionym z ziemi karabinem. Potem kazałem poczekać Wasianowi przy ognisku i wszedłem do bazy. Wchodząc po schodach natknąłem się na kolejnego jajogłowego ze strzelbą Saiga-12S. Zabiłem go i wziąłem pukawkę, gdy bagle jacyś stalkerzy zabili mojego Wasiana. Wczytałem wcześniejszy zapis i tym razem kazałem koledze zaczekać w budynku i nie reagować na walkę. Ponownie zabiłem tamtego ekologa, zabrałem mu broń, po czym tamci stalkerzy zaatakowali mnie od dołu. Na pierwszego zużyłem resztę amunicji do pistoletu, kolejnych załatwiłem strzelbą która okazała się bardzo skuteczna pomimo swojego bardzo słabego stanu (30%). Potem poszedłem z Wasianem nad Jantar.

Dotarliśmy nad jezioro, gdzie ponownie kazałem Wasianowi ignorować walkę. Mój plan był prosty: zamiast walczyć z naukowcami bez amunicji, przejdziemy obok nich. Najpierw pobiegliśmy w prawo, ale szybko dopadła nas banda snorków. Znowu wczytałem zapis i poszliśmy tym razem w lewo, bliżej obozu ekolgów. Najpierw udało się nam pozostać niezauważonymi, ale potem jajogłowi nas wykryli i zaczęli strzelać. Biegliśmy na północ będąc pod ostrzałem, okazjonalnie torując sobie drogę resztką amunicji do strzelby i granatami. W końcu dotarliśmy w pobliże fabryki. Wasian zapłacił mi pieniądze i myślałem, że tutaj się rozstaniemy, ale chwilę później mój kolega nadał przez PDA wiadomość, że szuka stalkera który zaprowadzi go na Wysypisko. Od razu wróciłem do niego i się zgodziłem, nie patrząc nawet na dokładne miejsce i zapłatę. Chciałem jak najszybciej się stąd wynieść, a jeszcze bardziej zrobić to razem z Wasianem. Pobiegłem to obozu naukowców zabijając chyba dwóch z nich, po czym razem z Wasianem pobiegłem przez tunel obok. Na końcu tunelu czekała mnie niespodzianka, czyli schowek, a w nim artefakt i 15 pocisków 9x18, czyli dokładnie to czego było mi trzeba :E. Pobiegliśmy od razu do dziczy, a z niej przeszliśmy na Wysypisko.

Dotarliśmy na Wysypisko. Tam spotkaliśmy jednego bandytę, pogadałem z nim trochę i poszliśmy dalej. Wasian chciał być w pólnocnym obozie, obok przejścia do Doliny Mroku. Najpierw chciałem jednak iść do hangaru i dokupić trochę amunicji do strzelby. Weszliśmy na teren dawnej bazy bandytów, gdy nagle zaatakowaki nas dwaj samotnicy. Zużyłem na nich resztę pocisków, ale w środku było jeszcze dwóch snajperów i żołnierz Powinności. Pierwszego załatwiłem Saigą, ale Wasian znowu zginął. Wczytałem zapis po czym schowaliśmy się za rogiem. Mialem za dużo otwartej przestrzeni do strzelców, by dotrzdć do nich bez ryzyka bycia zabitym. Wtedy mnie olśniło, pobiegłem do neutralnego handlarza i kupiłem paczkę amunicji kulowej do strzelby. Załadowałem odpowiedni kaliber, wychylilem się zza rogu po czym zdjąłem obu stalkerów - pierwszego za dwoma strzałami, drugiego za jednym. Dokupiłem więcej amunicji śrutowej i wyruszyliśmy do obozu. Ominęliśmy posterunek Powinności oraz pchli targ, przy okazji strzelając do kilku snorków i dzików, po czym w końcu dotarliśmy na miejsce.

Tak zakończyła się moja przygoda . Wasian uiścił opłatę za to, że byłem 1jego przewodnikiem. Ponownie się rozstaliśmy, tym razem na dobre. Ja poszedłem do Doliny Mroku zaopatrzyć się i popracować dla Bandytów, a Wasian został na Wysypisku. Wróciłem później do tej lokacji i już go tam nie widziałem. Kto wie, może wrócił na Bagna? Albo poszedł do Kordonu lub gdzieś indziej... Mam nadzieję, że jeszcze go kiedyś spotkam, albo przynajmniej, że nic mu się stanie.

Za ten post Vaksik otrzymał następujące punkty reputacji:
Positive Rizun.
Awatar użytkownika
Vaksik
Stalker

Posty: 58
Dołączenie: 08 Gru 2020, 08:52
Ostatnio był: 16 Kwi 2022, 16:54
Frakcja: Wolność
Ulubiona broń: SGI 5k
Kozaki: 11

Re: Wasze przygody, przeżycia w S.T.A.L.K.E.R.Z.E.

Postprzez Rizun w 15 Gru 2022, 18:43

Ciekawa historia :E daj znać jak tam dalsze losy Dzięcioła ;)
Awatar użytkownika
Rizun
Stalker

Posty: 101
Dołączenie: 20 Sty 2012, 19:34
Ostatnio był: 02 Gru 2022, 10:12
Miejscowość: Warszawa
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: SGI 5k
Kozaki: 6

Re: Wasze przygody, przeżycia w S.T.A.L.K.E.R.Z.E.

Postprzez Vaksik w 17 Gru 2022, 22:12

Dzięki :D Ostatnio włączyłem raporty o śmierci, więc gdyby Wasian zginął raczej bym wiedzial. Jest jednak mała szansa, że dokonał żywota ZANIM włączyłem tę opcję i teraz nigdy się nie dowiem, co stało się z Dzięciołem...
Awatar użytkownika
Vaksik
Stalker

Posty: 58
Dołączenie: 08 Gru 2020, 08:52
Ostatnio był: 16 Kwi 2022, 16:54
Frakcja: Wolność
Ulubiona broń: SGI 5k
Kozaki: 11

Poprzednia

Powróć do Ogólna dyskusja

Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 4 gości