Zrobię małe zestawienie. Nie pamiętam już na jakiego stwora głosowałem.
Pijawka - symbol wszystkich części STALKERA. Najbardziej oryginalny mutant, wzbudzający grozę i palpitację serca. Pierwsze spotkanie w Agropromie - bezcenne. Strasznie podoba mi się specyfika tego stwora. Gdyby ten mutant potrafił skakać ewentualnie wspinać się na wyższe kondygnacje byłby najniebezpieczniejszym monstrum w grze.
Nibyolbrzym - w każdej grze typu STALKER musi być jakiś kloc, którego ciężko powalić. Nibyolbrzyma można określić mianem "minibossa" bo walka z nim jest czasochłonna i kosztowna. Interesujący i lubiany przeze mnie mutant. Według mnie ten stwór powinien zamieszkiwać tylko tereny silnie wyludnione i zalesione. Tak jak to mieliśmy w CS
Nibypies - niby tylko pies ale potrafiący wyrządzić poważne szkody, w grupie jest cholernie niebezpieczny. Na nic wraki samochodów, skałki czy inne miejsca z pozoru wydające się bezpiecznie. Krwiożerczy czworo łap idealnie pasuje do uniwersum STALKER'a. Warczenie i jęki tej małej bestii nieraz mnie wystraszyły.
Mięsacz - dosyć przyjazny mutant gdy mamy w ręku śrutówkę. Nawet w grupie nie jest zbyt wymagający. Ustępuje nawet dzikom. Jednak wygląd tej zdeformowanej świni jest naprawdę przerażający. Według mnie jeden z najbardziej udanych stworów w grze. Za urodę tej paskudy można pochwalić twórców. Nie wyobrażam sobie gry bez tego mutanta, prawdziwy owoc Zony.
Dzik - nie przepadam. Za bardzo "zwykły jest. Zarośnięty i nic więcej. Brakuje mi w nim większych oznak mutacji, np taki Mięsacz, którego można uznać za świnie tylko po chrumkaniu jest idealnym przykładem jak radiacja zmienia faune. Dzik powinien być odrażający i bardziej zdeformowany jak wymieniony wyżej kuzynka. Jako przeciwnik dość średni. Na początku gry jest dość irytujący. Czasami nawet go nie zauważałem, kamuflowało się bydle. Ale wystraszyć potrafi, szczególnie w Kordonie gdy wyskoczy gdzieś z krzaków.
Poltergeist - w ścisłej czołówce. W X18 nadawał takiego klimatu, że szło się posrać. Mutant o osobliwej naturze. Mój ulubieniec, szczególnie za te wycie podczas śmierci.
Chimera - miałem okazję stanąć oko w oko z tym potworem za pośrednictwem modyfikacji, więc dużo powiedzieć nie mogę. Ciekawy i chyba najbardziej wymagający podczas ataku. Zamiast tej zmutowanej hybrydy bardziej widziałbym "Tarka", czyli upiornego konika
. Jej brak według mnie nie wpłynął by na klimat gry, po prostu zwykły mutant. Tak to widzę.
Burer - również dzięki modom miałem okazje walczyć z tym karakanem. Wyjątkowy skrzat o super mocach. Pasuje idealnie w Zonie. Szczególnie wrażenie robi w ciemnych zamkniętych pomieszczeniach. Tego mutanta najbardziej pamiętam z filmiku na youtube gdzie Burer się zbugował w X18. Mimo, że nie wyrządzał żadnych szkód to pierwsze wrażenie zrobił kolosalne. Hehe
Snork - także ikona STALKER'a. Maska na facjacie typu słonik to konkretny atrybut nadający mutantowi wdzięku i klasy
. Strasznie straszny. W Jantarze robi niezły sajgon. Jak słyszę te warczenie za plecami to mi automatycznie ciśnienie skacze. Jeden z moich ulubieńców.
Kontroler - sporadycznie występujący ale jak już to robi to w kluczowych momentach gdzie napięcie sięga zenitu. W Agropromie zrobił na mnie wrażenie, w X16 już mniejsze. Wygląd tego humanoida jest po prostu świetny, przerośnięta łepetyna i ten wielkie łapy. Kultowa postać. Szkoda, że nie w ShoC nie potrafi walczyć wręcz.
Ślepy pies - czyli tło. Są wszędzie i wszędzie robią zamęt. Mimo to niezbędne. To samo Rodenty, choć te nieraz mnie straszyły w nieoczekiwanych momentach.
Po wielu rozgrywkach postawiłbym na Pijawkę i Snorka bo oba mutanty robią największe wrażenie i posiadają po jednej kującej wadzie, którą bym skorygował. Snork powinien mieć więcej odmian pod względem wyglądu, a Pijawka powinna występować o wiele rzadziej.