Ze sprzętem do Strefy

Tutaj dyskutujemy w tematach, które nie pasują do żadnej części S.T.A.L.K.E.R.'a.
Regulamin forum
Chcesz zadać pytanie lub masz problem? Napisz w tym dziale, a Twój temat na pewno zostanie usunięty.

Re: Ze sprzętem do Strefy

Postprzez User 100 w 17 Wrz 2014, 16:58

Jeszcze propo leczenia z promieniowania. Nie wiem, czy płyn lugola jest aż tak idealny. Podobno niektórzy od niego automatycznie rzygają.
User 100
Stalker

Posty: 65
Dołączenie: 17 Sie 2014, 01:14
Ostatnio był: 01 Paź 2014, 11:04
Miejscowość: Skadowsk
Frakcja: Wolność
Ulubiona broń: Vintar BC
Kozaki: -7

Reklamy Google

Re: Ze sprzętem do Strefy

Postprzez LSkiper w 17 Wrz 2014, 17:07

Tak generalnie to sprzęt jest czasami zależny od warunków. Można mieć Uber-hiper fajny sprzęt, który nadaje się jak najbardziej na lato jak na przykład parciane rękawiczki bez palców w kolorze trawiasto-gównianym, ale co zimą? Palce dokleisz jak będzie chłodniej? Albo dla "Zarypiastego" kamuflażu pomaluje farbą w spray'u na biało. Nie. Sprzęt może (A nawet musi) być uniwersalny do wykorzystania go o każdej porze roku, co nie znaczy, żebyś musiał jak naziści w bodaj '41 albo '40 upychać sobie gazety pod pazuchę, by było ci cieplej. Dobrze jest brać drugą osobę, ponieważ można zrobić prosty podział typu "Ty nosisz ubrania, a ja sprzęt i bedymy mieć jakąś skrzynkę, w której będziemy chować rzeczy.". Druga sprawa to sprzęt. Dobrze jest mieć takie małe "Puszki Survivalowe", które nadają się do każdych warunków, są przydatne i znacznie ułatwiają przeżycie jak np. w Zonie. Trzecia sprawa to broń. Broń powinna być poręczna, łatwa do ukrycia a w samej zonie w miarę lekka, oraz małogabarytowa, gdyż mobilność i manewrowość to sprawa pierwszorzędna. Broni nie bierze się np. z powodów typu "Ej, ta ma lepszy demydż, to wezmę tą" Co byś zrobił, jeżeli jesteś bez żadnej ochrony, a masz super-uber-hiper RKM PKM i biegnie na Ciebie Chimera zza pleców? Zanim się obrócisz, to ona zdąży Ci urwać nogi i zjeść połowę brzuszka. Dobrym wyborem jest strzelba "Pompka" typu Mossberg 590, albo sławiony, lecz zbyt "Franczyzowy" SPAS-12. Żadne wynalazki typu M1014, albo QBS-09. Coś takiego po prostu się nie sprawdza w praktyce i zacina się szybciej niż Windows Phone. Czwarta sprawa - Schronienie i zapasy. Schronienie można zrobić, znaleźć, lub uzgodnić z innymi i zorganizować je wspólnymi siłami w oparciu o obserwacje i rozmowy z "Tubylcami" Zapasy powinny być proste. Dużego bochenka chleba nie opłaca się brać, bo nie dość, że zajmuje on mnóstwo miejsca w plecaku, to jeszcze jest strasznie niepraktyczny. Lepiej podzielić go na ćwiartki, i powsadzać do innych miejsc w plecaku, by zwiększyć komfort. Taki chlebek może być podany komuś, by zjadł w całości jako porcja, i nie ma obawy, że można się czymś zarazić drogą kropelkową. Z wodą jest tak samo; lepiej jest mieć 2 litry w buteleczkach po 500ml, niż dużą butelkę 2l. Polowanie też jest dość ciekawym i stosunkowo prostym zdobyciem pożywienia, gdyż jedzenie jest generalnie jak na tacy. Są jednak problemy z tym; po pierwsze: Transport - Upolowanego dzika ciężko jest przenieść samemu, a nawet w dwóch, bo to ponad 100kg, lecz można go oskórować, wyjąć tylko mięso, a truchło zostawić. Druga sprawa to jakość i sterylność mięsa. Dziki jak wiadomo są mutantami, a mutacje/zdeformowania to promieniowanie, które dla człowieka jest jak najbardziej szkodliwe. Więc nie wiadomo jak to do końca z tym jest. Po 5 - Ogień - Zapalniczka jest na pierwszy rzut oka dobrym rozwiązaniem tej kwestii, poręczna, i w ogóle. Ale co z zapasami do niej? Zapalniczka na krzesiwo zasilania jest na kamień tak jak w Zippo, lecz jest go zdecydowanie więcej, a starcza go na najwyżej pół, najwyżej do roku. Gaz też jest potrzebny, a w Zonie koszta takiego czegoś byłyby conajmniej dziesięciokrotnie wyższe (Chociaż zawsze można ze sobą wziąć 2-3 puszeczki po 500ml takiego gazu). Krzesiwo - Naprawdę dobry pomysł - Stosunkowo tani, a przy odpowiednim użytkowaniu starcza na o wiele dłużej, niż zapalniczka. Jakieś drewienko, robimy "pukle" i mamy ogień prostym sposobem. Zippo to z góry nieopłacalny pomysł - Knoty, kamienie, benzyna - To wszystko generuje ogromne koszta, więc zdecydowanie odpada. po szóste, i ostatnie: Ubranie - Ubranie proste, z elementami kamuflaży np. Flecktarn, ERDL itd. buty solidne, wojskowe, najlepiej z metalowymi wkładkami, i grubymi podeszwami, maska przeciwgazowa powinna być dobra, z wytrzymałymi filtrami, i z solidnej gumy. Dresy odpadają, bo może Cię ktoś pomylić z bandytą, lub ewentualnie menelem, który się przeprowadził do Zony, bo myślał, że będzie tam jego kolega. Z mojej strony to wszystko.
MSI B450A Pro MAX/Ryzen 7 5800X3D/MSI Radeon RX 6700XT/32GB DDR4 3600MHz/2TB WD Blue + 2TB SSD/Logitech MX Master/W10/Cooler Master MWE Gold V2 750W
Samsung Galaxy S22 Ultra

Za ten post LSkiper otrzymał następujące punkty reputacji:
Positive Nieznajomy X.
Awatar użytkownika
LSkiper
Tropiciel

Posty: 318
Dołączenie: 19 Gru 2011, 23:27
Ostatnio był: 24 Lut 2023, 18:51
Miejscowość: Zadupie za Poznaniem
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: Vintar BC
Kozaki: 38

Re: Ze sprzętem do Strefy

Postprzez Grzechu300 w 17 Wrz 2014, 17:15

LSkiper napisał(a): Dobrym wyborem jest strzelba "Pompka" typu Mossberg 590, albo sławiony, lecz zbyt "Franczyzowy" SPAS-12.

A spróbuj z tego pokryć dystans dłuższy niż dwadzieścia metrów. :kotek:
Może i na mutasy to dobre, ale wątpię, żeby ktoś miałby tyle szczęścia co Miszka i każdy jego wróg był pięć metrów od niego. :caleb:
Zresztą spróbuj znaleźć części zamienne do kałasza, a części zamienne do mossberga czy spasiora w Zonie. :kotek:
LSkiper napisał(a): sprawa to jakość i sterylność mięsa. Dziki jak wiadomo są mutantami, a mutacje/zdeformowania to promieniowanie, które dla człowieka jest jak najbardziej szkodliwe. Więc nie wiadomo jak to do końca z tym jest.

Wiadomo, jak jest - rak żołądka.
LSkiper napisał(a): buty solidne, wojskowe, najlepiej z metalowymi wkładkami,

Buty wojskowe nie mają metalowych wkładek, bo są one zbędne. ;)
Вознаграждён будет только один.
Awatar użytkownika
Grzechu300
Ekspert

Posty: 800
Dołączenie: 30 Sie 2012, 22:39
Ostatnio był: 15 Wrz 2019, 11:19
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: Akm 74/2
Kozaki: 333

Re: Ze sprzętem do Strefy

Postprzez Mito w 17 Wrz 2014, 17:34

Gizbarus napisał(a):...jak sprawa wygląda z praniem w wodzie, która jest napromieniowana? Ciekawym jest reakcji chemicznej z proszkiem...

Raczej nie byłoby żadnej reakcji chemicznej - promieniują metale ciężkie, takie jak np. rad. W wodzie po prostu opadły by na dno ze względu na znacznie większą gęstość, względnie zostały wchłonięte przez jakiś organizm. Poza tym, nie jestem pewien, czy metale o takiej masie w ogóle są w stanie nawiązać jakąś reakcję.
Czy po osuszeniu cząsteczki by osiadły na materiale, czy może utleniły/ulotniły się w jakiś sposób?

Jeżeli byś nie mył ubrania w mule, to raczej nie złapałbyś w materiał dużej ilości cząstek. A nawet jeśli, to wypłukanie w czystej wodzie lub trochę deszczu powinno wymyć te cząstki z kapoty. Poza tym, promieniowanie jonizujące to fala elektromagnetyczna i nie da się jej ulotnić ani utlenić. Co prawda, po małym szperaniu w Wikipedii uznałem, że jest to możliwe, żeby cząsteczka wody "wchłonęła" taką falę i zaczęła deko promieniować, ale po jakimś czasie po prostu by wyparowała z materiału :).

I nie jestem żaden fizyk jądrowy, więc mogę się mylić.

Edit:
User 100 napisał(a):Jeszcze propo leczenia z promieniowania. Nie wiem, czy płyn lugola jest aż tak idealny. Podobno niektórzy od niego automatycznie rzygają.

Nie wiem, jak to smakuje, ale skoro jest to roztwór jodu (1 - 5%) i jodku potasu w wodzie to na pewno jest paskudny i ludzki organizm chciałby się go pozbyć :).
Poza tym, nie da się usunąć promieniowania z organizmu - można zapobiec wbudowywaniu cząstek promieniotwórczych albo łagodzić objawy choroby popromiennej.
Płyn lugola po katastrofie w Czernobylu służył do tego pierwszego. Miał on dostarczyć organizmowi "czystego" jodu, bo w przeciwnym razie organizm zacząłby wbudowywać w tarczycę jod pobrany z otoczenia - który był silnie promieniotwórczy.
Nie ma właściwie żadnego lekarstwa na chorobę popromienną - są tylko preparaty wzmacniające limfocyty i zwiększające ich produkcję w organizmie (białe krwinki są bardzo wrażliwe na promieniowanie) oraz wzmacniające działanie układu odpornościowego, aby ten mógł pozbywać się komórek uszkodzonych przez promieniowanie, zanim zaczną się rozmnażać, tworząc tkanki niemal natychmiast tworzące guza rakowego lub obumierającą tkankę...

I nie jestem żadnym medykiem, też mogę się mylić :caleb: .

Jeszcze 1 edit:
LSkiper napisał(a):Dziki jak wiadomo są mutantami, a mutacje/zdeformowania to promieniowanie, które dla człowieka jest jak najbardziej szkodliwe.

Tak tylko się zaczepie słówka. Nie promieniowanie. Nie bezpośrednio. Same mutacje genetyczne mogą wywoływać jakieś raki i inne schorzenia - ile to się nie mówiło, jak to GMO szkodliwe jest, co nie? :) Ale długotrwałe skutki raczej prawdziwych stalkerów nie obchodzą :caleb: .
To prawda, promieniowanie jest w stanie uszkodzić geny "podmiotu", ale następne pokolenia wcale nie muszą być napromieniowane - jeżeli tylko "ojciec" został napromieniowany to wyłącznie jego komórki rozrodcze zostały napromieniowane i płód mógłby się urodzić zdeformowany, choć bez śladów większego napromieniowania. A i tak cząstki promieniotwórcze z "matki" podzieliły by się z płodem raczej proporcjonalnie do ich masy. Po kilku pokoleniach np. dziki nie byłyby na tyle napromieniowane, aby stanowić wielkie zagrożenie. O ile takie stworzenie nie łaziło przy jakichś ogniskach promieniowania, jego mięso mogłoby być nie takie złe :caleb: .
Spolszczenie do Misery: The Armed Zone (Ja & Imienny)
Ciekawe kiedy ilość moich kozaczków przekroczy moje IQ Image
Awatar użytkownika
Mito
Legenda

Posty: 1007
Dołączenie: 17 Sie 2014, 21:21
Ostatnio był: 29 Mar 2019, 02:46
Kozaki: 271

Re: Ze sprzętem do Strefy

Postprzez Nieznajomy X w 17 Wrz 2014, 17:53

LSkiper napisał(a):Tak generalnie to sprzęt jest czasami zależny od warunków. Można mieć Uber-hiper fajny sprzęt, który nadaje się jak najbardziej na lato jak na przykład parciane rękawiczki bez palców w kolorze trawiasto-gównianym, ale co zimą? Palce dokleisz jak będzie chłodniej?


Ja wiąłbym jakieś skurzene rękawiczki kryjące całą dłoń.

LSkiper napisał(a):Upolowanego dzika ciężko jest przenieść samemu, a nawet w dwóch, bo to ponad 100kg


Według Stalkera (romowa z Gontą w CoP) zmutowane dziki ważą 300kg, więc trzeba by było wycinać rozsądny kawałek mięcha jak już.

A tak wogóle za poruszenie ciekawych kwestii masz odemnie :wódka:
Ostatnio edytowany przez Nieznajomy X, 17 Wrz 2014, 19:42, edytowano w sumie 1 raz
Miarą Twojej wartości są Twoje zasady.

"jak przyjaźń to do śmierci i nigdy na odpie*dol"
O.S.T.R.

"co zrobić, by uczciwie zarobić, co zrobić, by nie wyj*bać szefowi, co zrobić, kiedy szefem jest kobieta, wyj*bać kobiecie to wielki nietakt"
Metrowy

Nieznajomy X
Wygnany z Zony

Posty: 310
Dołączenie: 15 Wrz 2014, 21:30
Ostatnio był: 02 Kwi 2015, 14:33
Miejscowość: Koszmary moich wrogów
Frakcja: Wolność
Ulubiona broń: SVUmk2
Kozaki: -2

Re: Ze sprzętem do Strefy

Postprzez LSkiper w 17 Wrz 2014, 19:26

@Grzechu300 - A na ten przykład zobacz sobie starcie np. Snorka z obrzynem - Wynik? Raczej oczywisty. Więc twój argument jest inwalidą. Zresztą generalnie w takich warunkach strzelby wydają się być dobrym rozwiązaniem, zwłaszcza, jeżeli ma się taki dosyć dobry wynalazek jak "Czok" - Pełny i połowiczny. Kolejny argument jest inwalidą. :E
MSI B450A Pro MAX/Ryzen 7 5800X3D/MSI Radeon RX 6700XT/32GB DDR4 3600MHz/2TB WD Blue + 2TB SSD/Logitech MX Master/W10/Cooler Master MWE Gold V2 750W
Samsung Galaxy S22 Ultra
Awatar użytkownika
LSkiper
Tropiciel

Posty: 318
Dołączenie: 19 Gru 2011, 23:27
Ostatnio był: 24 Lut 2023, 18:51
Miejscowość: Zadupie za Poznaniem
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: Vintar BC
Kozaki: 38

Re: Ze sprzętem do Strefy

Postprzez Nieznajomy X w 17 Wrz 2014, 20:08

LSkiper napisał(a):@Grzechu300 - A na ten przykład zobacz sobie starcie np. Snorka z obrzynem - Wynik? Raczej oczywisty. Więc twój argument jest inwalidą.


Tu muszę się niestety nie zgodzić.
Ja będąc w Zonie starałbym się likwidować oponentów z daleka, a w takich przypadkach strzelba nie może się równać np. z AKS-74 czy choćby AK-47.
Miarą Twojej wartości są Twoje zasady.

"jak przyjaźń to do śmierci i nigdy na odpie*dol"
O.S.T.R.

"co zrobić, by uczciwie zarobić, co zrobić, by nie wyj*bać szefowi, co zrobić, kiedy szefem jest kobieta, wyj*bać kobiecie to wielki nietakt"
Metrowy

Za ten post Nieznajomy X otrzymał następujące punkty reputacji:
Positive Grzechu300.

Nieznajomy X
Wygnany z Zony

Posty: 310
Dołączenie: 15 Wrz 2014, 21:30
Ostatnio był: 02 Kwi 2015, 14:33
Miejscowość: Koszmary moich wrogów
Frakcja: Wolność
Ulubiona broń: SVUmk2
Kozaki: -2

Re: Ze sprzętem do Strefy

Postprzez Grzechu300 w 17 Wrz 2014, 20:56

LSkiper napisał(a): A na ten przykład zobacz sobie starcie np. Snorka z obrzynem - Wynik? Raczej oczywisty.

Jasne, że oczywisty - snork ma w rzyci krótki zasięg obrzyna i wykonuje długi skok, miażdżąc żebra i zabijając właściciela dwururki.
Zresztą nieważne jaka broń, spotkanie ze snorkiem i tak zakończyłoby się najpewniej śmiercią. :kotek:
LSkiper napisał(a):Więc twój argument jest inwalidą

Strzelba to strzelba - nawet z czokiem jest dalej strzelbą. Czyli ma marny zasięg, jest nieporęczna i ma dość dużą amunicję.
A ja wolę latać z czymś, co ma jakikolwiek zasięg i pełną automatykę.
Zresztą co się spierał będę - każdy nosi to, co mu odpowiada.
Вознаграждён будет только один.
Awatar użytkownika
Grzechu300
Ekspert

Posty: 800
Dołączenie: 30 Sie 2012, 22:39
Ostatnio był: 15 Wrz 2019, 11:19
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: Akm 74/2
Kozaki: 333

Re: Ze sprzętem do Strefy

Postprzez Mito w 17 Wrz 2014, 23:35

LSkiper napisał(a):@Grzechu300 - A na ten przykład zobacz sobie starcie np. Snorka z obrzynem - Wynik? Raczej oczywisty.

Przyczepiwszy się jeszcze do paru rzeczy - po pierwsze, "zobacz sobie"? Tzn. w grze? Pewnie tylko przejęzyczenie, ale żeby sobie nikt nie pomyślał...
Po drugie, w rzeczywistości takie stworzenie jak snork raczej nie miałoby racji bytu - ale nawet jeśli, to raczej nie byłby w stanie skakać jak pchiełka, po prostu nieodpowiednie gabaryty. Szczególnie kiedy spojrzymy na istotę przedstawianą w grze - delikatnie gnijący, pozbawiony gdzieniegdzie skóry humanoidalny mutant. Takie czterokopytne zombie :caleb: . Ale załóżmy, że istnieje i że może skakać trochę niżej i jest mniej więcej tak wytrzymały jak człowiek, bo przecież nim właściwie jest.
Po trzecie, znowu słówka, "starcie snorka z obrzynem", czyli czy wygra mutant, czy przedmiot codziennego użytku w Zonie. Uwzględniając to, że po drugiej stronie lufy może znajdować się stalker umiejący sobie z takim problemem poradzić. Mógłby w walce uniknąć skoku snorka, mógłby skorzystać z przeszkody terenowej...
Po czwarte, jeżeli się nie mylę, to dubeltówka w rzeczywistości wypala obiema lufami jednocześnie. Dwa naboje śrutowe mają już chyba dość mocy, żeby trafienie z bliska w brzuch mogło niemal przeciąć człowieka na pół, a przynajmniej bardzo silnie poranić. No i jeżeli uwzględnimy przypadek, w którym bohater strzela, gdy snork już jest "w locie" - taka chmura śrutu, jeżeli by nie zabiła potwora na miejscu przez trafienie w głowę/klatę, to na pewno by solidnie go wyhamowała... a stalker mógłby już mieć w łapie pistolet, gdy snorek upadnie.
Ale jest to skład bardzo wielu zmiennych, nawet z którymi nie można przewidzieć wyniku takiego starcia.

Nieznajomy X napisał(a):Ja będąc w Zonie starałbym się likwidować oponentów z daleka...

Wybacz, ale jeżeli spodziewasz się, że Zona może byłaby przewidywalna, to doświadczenia nabrałbyś już w paszczy jakiegoś stwora. Tu nie chodzi o staranie się, tutaj chodzi o przygotowanie na wszelkie losowe spotkania. Biorąc pod uwagę, że dzikie zwierzęta, szczególnie takie sprytne i wiedzące, jak ludzie walczą, raczej nie wyszłyby po prostu na pole i pędząc ku tobie, dałyby się pokojowo rozstrzelać. Zwierzęce instynkty nakazywałyby stworom do podążania za tobą w ukryciu i czekania na odpowiedni moment do ataku. Zwierzęta nie są głupie.
A raczej do obrony siebie przed wytrzymałym mutantem na krótki dystans najlepiej nadawałaby się jakaś porządna automatyczna strzelba...

Tutaj jest tylko kwestia upodobania - czy wolisz strzelbę i możliwość robienia z wrogów marmolady na małym dystansie i wrażliwość na karabiny strzelające na średni dystans, czy wolisz karabin z większym zasięgiem, ale raczej z nędzną skutecznością w razie zasadzki jakiegoś mutanta.
Spolszczenie do Misery: The Armed Zone (Ja & Imienny)
Ciekawe kiedy ilość moich kozaczków przekroczy moje IQ Image
Awatar użytkownika
Mito
Legenda

Posty: 1007
Dołączenie: 17 Sie 2014, 21:21
Ostatnio był: 29 Mar 2019, 02:46
Kozaki: 271

Re: Ze sprzętem do Strefy

Postprzez LSkiper w 27 Wrz 2014, 22:18

@Mito - Dobrze prawisz. Wypalanie z obu luf jednocześnie przecięłoby takiego osobnika na pół, ale pomyśl co by było jakby na strzelbie był zamontowany czok. Żaden hełm by sobie z taką energią nie poradził i nawet blaszki by wywaliło, a jakby jeszcze hełm był mocno przyczepiony do oponenta - Dekapitacja na miejscu bez użycia broni białej :caleb: . Druga sprawa to brzuch - Tu nie ma się co rozwodzić - kręgosłup uszkodzony/ zniszczony w tym miejscu, i przeciwnik jest niezdolny do chodzenia. ;)
@Grzechu300 - Strzelba ma mały zasięg, ale to zależy z jaką amunicją, bo śrut ma malutki zasięg max do 30-40 metrów, ale z użyciem pocisku monolitycznego jest już nieco większy tak około do 60-80 metrów, bo energia gazów prochowych jest kierowana w jeden, stały punkt, czyli stożek wydrążony u dołu pocisku w kształt czubka.

P.S. - Czepiacie się za słówka jakbyście nie mogli się domyślić.
MSI B450A Pro MAX/Ryzen 7 5800X3D/MSI Radeon RX 6700XT/32GB DDR4 3600MHz/2TB WD Blue + 2TB SSD/Logitech MX Master/W10/Cooler Master MWE Gold V2 750W
Samsung Galaxy S22 Ultra
Awatar użytkownika
LSkiper
Tropiciel

Posty: 318
Dołączenie: 19 Gru 2011, 23:27
Ostatnio był: 24 Lut 2023, 18:51
Miejscowość: Zadupie za Poznaniem
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: Vintar BC
Kozaki: 38

Re: Ze sprzętem do Strefy

Postprzez Nieznajomy X w 27 Wrz 2014, 23:29

@Mito
Ja jednak wolałbym karabin, bo w Zonie równie dużym problemem co mutanty jest człowiek, który raczej nie chowałby się z łopatą za drzewem :D A najlepiej jakby udało się zdobyć Grozę (wersję 9 x 39), to byłaby moc na każdy dystans.
Miarą Twojej wartości są Twoje zasady.

"jak przyjaźń to do śmierci i nigdy na odpie*dol"
O.S.T.R.

"co zrobić, by uczciwie zarobić, co zrobić, by nie wyj*bać szefowi, co zrobić, kiedy szefem jest kobieta, wyj*bać kobiecie to wielki nietakt"
Metrowy

Nieznajomy X
Wygnany z Zony

Posty: 310
Dołączenie: 15 Wrz 2014, 21:30
Ostatnio był: 02 Kwi 2015, 14:33
Miejscowość: Koszmary moich wrogów
Frakcja: Wolność
Ulubiona broń: SVUmk2
Kozaki: -2

Re: Ze sprzętem do Strefy

Postprzez Mito w 28 Wrz 2014, 00:36

Nieznajomy X napisał(a):Ja jednak wolałbym karabin, bo w Zonie równie dużym problemem co mutanty jest człowiek...

wolałbym karabin

Nie ma jak się chce, trzeba improwizować. Niestety, ale raczej czegoś dużego czołgając się pod drutem kolczastym/siatką pod napięciem raczej byś nie przeniósł. Tak właściwie to plecak musiałbyś pchać przed sobą/ciągnąć na jakiejś lince za sobą.
Potem - kupić/znaleźć/odebrać komuś broń. Broń "leżąca" sobie (jeżeli byłbyś na tyle szczęśliwy, żeby znaleźć to przed innymi) raczej byłaby wystawiona na działanie warunków atmosferycznych bądź promieniowania. Czyli? Napromieniowany/zardzewiały gnat. Wiadomo jakie niebezpieczeństwo.
Odebrać. No nie mów mi, że zamierzasz być takim Rambo jak Naznaczony/Szrama/Diegtiarov i radośnie wywijając pistolecikiem wybijać niczego nie świadome grupki stalkerów. Jeżeli ktoś byłby poza jakimś obozem to na pewno w grupce, a jeżeli sam to na pewno ostrożny i lepiej wyposażony od Ciebie. Lepiej wyposażony by Cię załatwił bez problemu i miałbyś przymus charytatywnego wyżywienia jakichś zwierząt.
Kupić. Za co? Musiałbyś czekać dość długi czas zanim byś coś mógł nabyć, przecież w Zonie wartościowe przedmioty nie leżałyby "tak sobie", jak w grach. A co do szukania artefaktów - grałeś kiedyś w Misery (mod do CoP) i próbowałeś znaleźć jakiś artefakt w np. Kotle? Bez Ekologa nie przeżyłbyś kilku sekund. I także w rzeczywistości. Anomalie nie byłyby takie pokojowe jak w grze. Iście hutnicze temperatury, elektryczność lub ciągnące w różnych kierunkach pola grawitacyjne. Zabójcze i tyle.

Tudzież jeszcze sprawa skuteczności broni - z automatu na odległość strzałami pojedynczymi bądź krótkimi seriami mógłbyś bez większych problemów wyeliminować człowieka. Ale co ze znacznie bardziej prawdopodobnymi zagrożeniami, czyli dzikimi zwierzętami? Z bliska pewnie prułbyś ogniem ciągłym - bardzo niecelne, podrzut i kilka innych czynników zmusiłoby cię do przerywania ostrzału. Może i byś zranił zwierzę, ale nie zabił - pociski może wbiłyby się w tkankę lub wyszły na wylot - w przypadku większego stworzenia jak kłucie bardzo dużą igłą. Boli i jest krwawienie, ale zanim stwór by zginął, zjadłby już ostatni posiłek :caleb: .
W poście pod swoim opowiadaniem pisałeś - że nienawidzisz oblicza weteranów latających sobie z pistolecikiem i obrzynkiem. No cóż. Pistolet to tak jakby standard - i człowiekowi z bliska kuku zrobisz i mutanta zranisz, ale przyznajmy, nie ma szału. Raczej broń ostateczna. Ale co do obrzyna się nie zgodzę - zamiast ciężkiej, nieporęcznej i zapewne pierońsko drogiej strzelby typu SPAS jesteś właściwie w posiadaniu małej, ręcznej armaty. Z bliska - zabójcza i tyle. I strzela z dwóch luf jednocześnie, jak to wspomniane zostało w poprzednich postach. Tylko to przeładowanie jest dość trudne, ale jak nie masz granatnika rewolwerowego to jednego mutanta załatwisz na miejscu - a przed stadem i tak bijesz rekord sprintu.

@LSkiper: Względnie urwanie kończyny dolnej. Lub wszelakie inne ciężkie uszkodzenia ciała. Nawet mutanty by nie wytrzymały :).

Wcześniej w temacie było wspomniane - realna Zona czy Zona z gry? Otóż, w moim teoretyzowaniu znajduje się wizja Zony z gry - tylko znacznie rzeczywistszej i logiczniejszej.

I jeszcze było coś o detektorach - jeśli chodzi o artefakty, to tylko ślepy by nie zauważył świecącego, kolorowego kamienia podskakującego w powietrzu nie więcej niż 10 - 15 metrów od niego.
A jak o anomalie chodzi - większość z nich dałoby przecież się zauważyć, czy to po objawach ich działalności, czy też dałoby się je wyczuć. Chemiczne bagno na pewno by śmierdziało na kilometr, wyładowania elektryczne łatwo zauważyć, temperaturę też wyczuć przecież można. Tak samo z resztą anomalie grawitacyjne - nie byłoby chyba trudno wyczuć siły ciągnącej człowieka w kierunku poziomym, z siłą powiedzmy 0,20 G, co?
Spolszczenie do Misery: The Armed Zone (Ja & Imienny)
Ciekawe kiedy ilość moich kozaczków przekroczy moje IQ Image
Awatar użytkownika
Mito
Legenda

Posty: 1007
Dołączenie: 17 Sie 2014, 21:21
Ostatnio był: 29 Mar 2019, 02:46
Kozaki: 271

PoprzedniaNastępna

Powróć do Ogólna dyskusja

Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 6 gości