Do Zony wchodzimy tędy stalkerzy...przyszykujcie kasę, wodę ognistą lub gazetki, stoi tam wojsko
Kierujemy się do Sidorowicza po więcej wódy i gazetek.
Trzeba zarobić - idzią na Wysypisko po śruby, nie wiem po co, mówią że trza rzucać...
Skręcamy do Agropromu. Za dużo trepów. Za mało gazetek.
Na jakichś Terenach były ciekawe świecące kamyki...one są chyba Niezbadane...
Sami tu sztywniacy. Najpierw mówią "witaj w Barze, stalkerze", a potem "wynoś się stąd, nie chcemy cię tutaj". Gazetek nie chcieli.
Wyrzucili mnie do Lasu...wszyscy o mnie Zapomnieli...
Trochę Ciemno w tej dolinie..Mroczno. Tu też są ci sztywniacy.
Daleko na dole...dziwni tu ludzie mieszkają...o hej, czekaj! albo nie...
Kłamcy...niebo tu jest brudne jak ja. W Prypeci nie będę się kąpał.
Mniejsze bagna...tak jakby alpha
Skojarzenia z Morrowind jak najbardziej na miejscu.
Ooo artefakcie iskro Zony, kwiecie Elizejskich Pól... promieniuje w każdym kroku...
Nie mylić mi tu z serialem!
Zaraz Prypeć!
Cofamy się w Zonie.
Coraz dalej od Prypeci...
Stanowczo do naszej Mekki!
Jest nasz cel! Ale nudnawo tyczko...pusto..idziemy do Elektrowni.
Czerwony Las i jego rude perypetie
Coraz bliżej...słyszę wołanie Monolitu!
Da dam da dam dadada dam dam
Kurde, zapomniałem o kombinezonie...promieniowanie nadciąga!