Grałem w Czyste niebo i Cień czarnobyla. I jest kilka lokacji których się boje lub wprawiają mnie w podobny nastrój, w obu grach przeraża mnie złowrogi, pusty klimat takie wrażene że w wioskach, domach, fabrykach kiedyś tętniło życie a teraz sa tylko ruinami, pustymi domami w których wieje wiatr lub mają nowych, potwornych mieszkańców, zawsze gdy zwiedzałem takie lokacje zastanawiałem się, kto mógł w nich mieszkać, pracować, czy ci ludzie wciąż żyją?, kim ci ludzie byli?, czym sie zajmowali?.... to pytanie towarzyszy mi zawsze gdy myśle o awarii w czarnobylu i co tam teraz jest... Zawsze wtedy łapie mnie dziwne przygnębienie. Do tego panująca tam tajemnicza i złowroga muzyczka.. Pamiętam gdy pierwszy raz grałem w CCz
jestem w wiosce kotów mam misje żeby iść i rozprawić się z bandytami w kordonie (te pierwsze zlecenie). Idę sobie, pomagam stalkerowi apteczką i ide dalej, muzyka gra, wieje wiatr i nagle takie Muczenie, czy wycie, myślałem że narobie w gacie
. Ten nastrój towarzyszył mi przez całą gre w obu częściach, zawsze się bałem lub byłem zaniepokojony kiedy chodziłem do wcześniej mi niezbadanych lokazji, zawsze starałem się chodzić z napotkanymi stalkerami którzy szli w tą samą strone co ja, zawsze wtedy pewniej się czułem mając wsparcie paru luf w razie czego, po nocach nigdy nie chodziłem na misje samemu
. Cały czas w nocy siedziałem ze stalkerami przy ogniskach. Pamiętam że w CCz cały tydzień przymierzałem się do pójścia na misje w laboratoriach klasy X, zawsze odpalałem gre, wychodziłem poza zasięg strzału strażników powinności w barze i gdy zobaczyłem przed sobą stado piesków..... Ostrożnie się wycofywałem
, i przyznam się bez bicia że nigdy CCz nie przeszedłem!, nawet z modem ,,władca zony'' nie próbowałem tam wchodzić...
Czyste niebo za to przeszedłem i najbardziej sie cykałem w kordonie (ta lokacja zawsze mnie przerażała, nie wiem czemu... Niby nie ma potworów są tam sami kumple, ale jakoś dziwnie sie tam czułem), bagnie zwłaszcza w nocy i magazynach wojskowych, taki sam klimat jak w kordonie. Nie bałem się za to czerwonego lasu, w ogóle nie miałem tam pietra, najbardziej się wkurzałem na pijawy bo nie uszedłem kroku a już leciały na mnie z warczeniem
. Mutantów, zombiech, anomalii, ludzi w obu grach też sie nie bałem, bałem się troche tego co mnie może w trasie spotkać, jaki stwór wyskoczy gdy latałem samemu, tylko jeszcze cała ta otoczka, lokacje, soundtrack wprawiały mnie w taki dziwny, niespokojny, przerażający czasami nastrój.
Podsumówując.
CCz.
Kordon, magazyny wojskowe i dolina mroku (okolice laboratoriów).
CN.
Kordon, bagna, magazyny wojskowe.