przez Universal w 10 Sie 2017, 21:54
Yhym, mam MC-1, Bulldoga, MUA i PBF/EO-19. Wszystkie są cholernie niewygodne i je olałem - leżą zakurzone w szafie. Tania półmaska lakiernicza WZL kupiona za dwie dychy na allegro (peerelowska, przechowana u jakichś dziadków) jest wygodniejsza. Nie ma zastosowania, w których te maski by się sprawdzały - spocisz się, zmęczysz, nie chronią, a aż takiej "premii do wyglądu" nie zapewniają by było warto się męczyć. I nie mam na myśli użytkowania przez trzy minuty, a dłuższego. Po prostu nie da się zdzierżyć, a kto w tym mimo wszystko siedzi, jest masochistą.
Dlatego zaproponowałem Ci DIY lub półmaski. Wyglądają dobrze, są wygodniejsze. DIY nie jest aż tak trudny - na oko wystarczą Ci dwa litry żywicy i trochę tkaniny szklanej plus szkiełka, zmieścisz się w 50 zł. A do cosplayu Stalkera i Metra nie są niezbędne - to tylko dodatek, samym dobrze skomponowanym strojem można osiągnąć dużo więcej. A na larpy - tylko półmaski z jakimiś przewierceniami, by móc biegać. Nie katuj się bez potrzeby.
Tak sobie teraz myślę, że mógłbyś spróbować przewiercenia szkieł lub wymiany ich na np. poliwęglanowe, chociaż nie wiem czy jest sens.
Język kłamie głosowi, a głos myślom kłamie; myśl z duszy leci bystro, nim się w słowach złamie.