- Za ten post kaczor_1991 otrzymał następujące punkty reputacji:
Kosma, STALKIER998.
Moderator: Realkriss
kaczor_1991 napisał(a):-Mi... Michaił... - Wycedził przez zęby leżący na ziemi chłopak ledwo panując nad emocjami.
kaczor_1991 napisał(a):Następne wydarzenia potoczyły się bardzo szybko, a przynajmniej tak mi się wydawało
-co wam odbiło koty pie***one?
Wykrzyczał nerwowo jakiś stalker w mundurze Nowej Zony, przyciskając kolanem do ziemi młodego człowieka w obszarpanej kurtce używanej przez najmłodszych stażem obywateli Zony.
-Mi... Michaił...
Wycedził przez zęby leżący na ziemi chłopak ledwo panując nad emocjami.
Nie ważne jakie są okoliczności
ale ludzi dziwnym trafem zawsze ciągnie tam gdzie się coś dzieje
że nie zostawiono przy nim niczego mogącego służyć jako broń – wliczając w to mój stary grzebień
mało kto tu używa mydła a co
Szkoda, że przy okazji zniknęły też bezpowrotnie cenniejsze elementy mojego wyposażenia razem ze znalezionymi artefaktami.
jednak przez szpary przedostawały się pojedyncze promienie zachodzącego słońca
- Zamknij jadaczkę, bo Ci odpadnie, a jeszcze Ci się przyda jeżeli nie chcesz skończyć w najbliższej anomalii - Powiedziała dużo ostrzejszym głosem niż mógłby się spodziewać.
po czym zgasiła go na narośli na policzku
- Będziesz grzecznym chłopczykiem i zaczniesz współpracować z mamusią, czy mamusia ma ci załatwić ostatnie lanie w Twoim życiu?
Kobieta wyprostowała się, podeszła do okna i oparła się o ścianę wpatrując się przez szpary w deskach w krajobraz roztaczający się za oknem
- Chyba muszę zacząć od samego początku. Jestem Michaił, a ten którego postrzeliłem, to Andriej, mój kolega...-przełknął slinę, i dokończył prawie szeptem- ...z wojska...
Słysząc to kobieta odwróciła się wyraźnie zainteresowana
- Proszę proszę, mamy wojskowych... kolejny powód, żeby ci wsadzić kulkę w łeb...
kilka km na wschód
do koszarów
Podobno lepiej osiwieć niż wyłysieć
były jeszcze 4 inne
ale właścicieli jeszcze przez jakiś czas być nie powinno
Kosma napisał(a):Ale opowiadanie świetne! O wiele lepsze od mojego, ziomuś, rośnie nam tu kolejna gwiazdeczka!
wielka mi wdzięczność za moją pracę
konsekwencje jeżeli
to nie kończące się pasmo bólu
niegroźne postrzały ramion i brzucha
czy w to wierzyć czy to tylko próby
Był ogromny i porażający, ale też w jakiś sposób obojętny.
Tak jakby ten ból należał do kogoś innego.
A skoro nie da się tego uniknąć więc czemu panikować?
Było całkiem spore - były w nim trzy wejścia
bo z 6 żarówek tylko 2 się
to musiały się chyba wybrać na spacer
To on go zoperował, wyciągnął mu nadmiarowy ołów z ciała i pobawił się igłą z nitką zaszywając jego rany. No dobra, robił to całkiem sprawnie, ale mógłby kuźwa użyć jakiegoś znieczulenia...
a okulary dopełniały skojarzenia w jakiś dziwny sposób z krecikiem
Ubrany w egzoszkielet swoim widokiem musiał wzbudzać podziw innych.
bardzo zmęczonego życiem, a z drugiej kogoś za kogo warto oddać życie
bo on nie zawaha się oddać swojego za swoich ludzi. Bo
doktorek łata Cię nie próżno
gdyby jednak nie Andriej
Gdy jednak zaczęła się moja podróż do Zony (choć jeszcze nie zdawałem sobie z tego sprawy)
ogólnie szlak człowieka
Żołnierze właśnie wnosili do laboratorium i rzucali na kupkę w kącie kolejną partię obiektów z zony.
aby rzucił je prosto na stół
Rozejrzałem się czy nikt inny tego nie usłyszał, a następnie szybko przełożyłem do kieszeni fartucha znalezione PDA.
-Wladimir, muszę sobie zrobić przerwę, nie najlepiej się poczułem - powiedziałem do znajomego przeglądającego kilka stołów dalej
-oka, tylko wyź wryć szybko, coby się tryp nie zaśmirdzał
-spoko, zresztą one i tak śmierdzą jak cholera, więc co za różnica?
w największych Uniwersytetach świata.
Wiedziałem jednak, że samotnie mi się nie uda.
na uniwersytecie kijowskim
Kosma napisał(a):A myślałem, że idealnego opowiadania nie można poprawić. Świetne opisy, na prawdę! Pamiętaj jednak by zaczynać dialogi od dużej litery.
kaczor_1991 napisał(a):Ale jeśli mielizny fabularne liczysz tylko tym, że "gdzieś to już było" to wybacz...
kaczor_1991 napisał(a):oskarżanie mnie, że poszedłem po linii prostej i skopiowałem pomysły z innych opowiadań jest nietrafiony i obraźliwy. Nie, nie kopiowałem
kaczor_1991 napisał(a):Nie podobają Ci się wątki z przesłuchaniem.[...]
kaczor_1991 napisał(a):Strzelanina w kwaterze frakcji? Hmmm... Zamieńmy ją na pojedynek spojrzeń - który dłużej wytrzyma.
kaczor_1991 napisał(a):Wojskowy i patolog... Kurczę, też banalne jak cholera.
kaczor_1991 napisał(a):Ale to świadczy o tym, że się wypaliłeś i masz już dosyć - nie o tym, że ktoś idzie po prostej linii.
Gizbarus napisał(a):Sam fakt istnienia takiej a nie innej fabuły - nie jest źle, Uni znów ma zły dzień i czepia się pierdół.
Gizbarus napisał(a):Podsumowując takie tam drobne czepialstwo i uwagi z mojej strony - spodziewałem się większego badziewia.
Gizbarus napisał(a):Ps - Uni, czemu znów się czepiasz kotów, do tego tak detalicznie?Jest słoneczko, masz wakacje, wyszedł patch do LA...
No ale hipotetyczna sytuacja: przychodzi stalker do Sidorowicza, a ten wisi. Pod sufitem, na kablu od odkurzacza. I tylko nóżki mu dyndają, ostygnięty kurczak leży martwo na talerzu. Dlaczego wisi? Sam się powiesił, czy ktoś go zabił? Kurdebele, co się dzieje. Wielki rumor w wiosce kotów, jeden z naprędce zwerbowanych "stalkerskich policjantów" odkrywa, że część dokumentów zniknęła. A więc to nie było samobójstwo, lub ktoś go do tego zmusił. Napisałem to naprędce, więc tutaj można się czepiać mielizn - ale jest inaczej? Jest. Jest intryga, nieznany przeciwnik. Teraz tylko wybrać głównego bohatera i zdecydować, dlaczego ma on rozwiązać zagadkę śmierci Sidorowicza.
Powróć do Teksty zamknięte długie
Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 2 gości