Zabójca

Powyżej 5000 znaków.

Moderator: Realkriss

Zabójca

Postprzez PMG w 16 Sty 2011, 21:46

Moje drugie opowiadanie. Pierwsze nie wyszło za bardzo, ale mam nadzieję, że to będzie lepsze :wink: .

- Pawieł, witaj. - powiedział mój kolega Sierioga, otwierając drzwi. - Słyszałeś, że Traper poszukuje doświadczonego myśliwego?
- Traper? Nie wiem, o co chodzi, ale ten to mógłby sobie sam poradzić z każdym mutantem.
- Właśnie chodzi o to, że nie. W takim wieku nie można już walczyć. Myślałem o tym, żeby podjąć się zadania, ale zrezygnowałem. Prawdopodobnie chodzi o jakiegoś tajemniczego stwora, który zabija Stalkerów. Ofiary tego mutanta znajdowano w okropnym stanie. Porozszarpywane ciała, pourywane kończyny i w ogóle. Ten sposób zabijania nie pasuje do żadnego z czarnobylskich zwierzątek. Już dużo razy próbowano go namierzyć, ale bez skutku. Zwiadowców znajdowano w takim samym stanie, jak jego ofiary.
- I chcesz, bym się tym zajął?
- Jesteś naprawdę dobrym myśliwym. Myślę, że byś sobie poradził. Ale po szczegóły idź do Gonty. On ci wszystko wytłumaczy. Wyszedłem ze swojej drewnianej wieży na bagnach i udałem się w kierunku statku Skadowsk.
- Witaj, Gonta. Słyszałem, że po Zonie grasuje jakaś bestia.
- Owszem. Nikt nie może jej namierzyć. Wykluczaliśmy już różne mutanty. Chimera nie, ponieważ nie rozrywa swych ofiar na strzępy. Pijawka też nie, ponieważ w szyi ofiary byłyby widoczne ślady. Już nie wiem, co robić. Stalkerom brakuje odwagi, by zmierzyć się z bestią. Ja sam też nie pójdę, ponieważ gdy tak zrobiłem, straciłem Harpuna. Podejmiesz się tego? Zrobisz to dla Stalkerów? - rzekł Gonta. Wzdychając powiedziałem.
- Tak. Spróbuję.
- Nie martw się, myślałeś, że puszczę cię sam? Dostaniesz do towarzystwa paru moich ludzi. Jak chcesz, to pójdzie także z tobą Sierioga. To teraz idź odpocznij, a nazajutrz przyjdź do mnie. Przedstawię ci ludzi i powiem co i jak. - wróciłem do swojej wieży, włączyłem stare, pamiętające drugą wojnę światową radio i poszedłem spać przy lampie naftowej. Nazajutrz poszedłem, jak się umawiałem, do Gonty.
- Już jesteś? Doskonale. Pawieł, to jest Pancernik. - powiedział Gonta i wskazał ręką wysokiego Stalkera w czarnym płaszczu dzierżącego karabin SVD. - To jest Salwa. - pokazał Stalkera w kombinezonie o nazwie Świt. - A to Garmata. Wy wszyscy pójdziecie z Pawiełem. - zwracając się do mnie powiedział. - Dzisiaj, o osiemnastej pójdziesz wioski rybackiej. Tam będziesz wypatrywał. Ostatnio zaginęło w tym miejscu wielu Stalkerów. Podejżewamy, że to tam może się ukrywać nasz zabójca.

jak coś jeszcze wymyślę, to napiszę.
Ostatnio edytowany przez PMG 29 Sty 2011, 12:05, edytowano w sumie 3 razy
Awatar użytkownika
PMG
Redaktor

Posty: 376
Dołączenie: 12 Gru 2010, 10:30
Ostatnio był: 01 Sie 2024, 15:05
Frakcja: Zombie
Ulubiona broń: Viper 5 9x18
Kozaki: 127

Reklamy Google

Re: Zabójca

Postprzez Pijawol w 16 Sty 2011, 22:23

Fajne opowiadanko, kontynuacja zapowiada się ciekawie. Czekam z niecierpliwością!
Awatar użytkownika
Pijawol
Legenda

Posty: 1278
Dołączenie: 15 Wrz 2010, 16:52
Ostatnio był: Wczoraj, 16:28
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: Gauss Gun
Kozaki: 313

Re: Zabójca

Postprzez PMG w 17 Sty 2011, 16:26

Poczekałem w barze do wyznaczonej godziny i poszedłem z towarzyszami do wioski rybackiej. Wyglądała strasznie. Pusta, niegdyś tętniąca życiem wioska zmieniła się w przerażające pustkowie. Przemieszczaliśmy się wydeptanymi ścieżkami pomiędzy drewnianymi chałupami, oglądając się co trzy kroki.
- A Sierioga nie przyszedł? - zapytał Garmata.
- Sierioga? Właśnie, miał do nas dołączyć. - w połowie zdania w jednym z budynków było słychać okropny trzask.
- Dobra. Rozdzielmy się. - zaproponaował Salwa.
- Zgłupiałeś? Jeśli nie będziemy się trzymać razem, ta bestia nas pożre!
- Jeżeli tu w ogóle jest jakaś besta!
- Dobra, chłopaki. Przestańcie. Ja popieram pomysł Salwy. Ta pipiduwa ma gigantyczne rozmiary jak na taką wioseczkę. Jeśli się rozdzielimy, szybciej coś znajdziemy i szybciej stąd spieprzymy. Przy okazji łatwiej nam będzie uciekać. - Po namowie rozeszliśmy się we wszystkie strony. Rozpocząłem poszukiwania od magazynu na łodzie. Pusto, ani żywej duszy. To samo z pozostałymi budynkami. Za rogiem spotkałem się z Pancernikiem.
- I co?
- Dupa. Niczego, ani nikogo nie ma.
- To co, wracamy?
Nagle usłyszałem w krótkofalówce Pancernika głos Gonty.
- Jesteście? Mam nowe namiary na potwora. Dostałem wiadomość na PDA, że coś zaatakowało posterunek w Leśniczówce.
- Jakieś szczegóły?
- Niestety nie. Rozmawiałem przed chwilą z ocalałym, ale po chwili sygnał się urwał.
Jak najszybciej odnaleźliśmy resztę i poszliśmy w kierunku Leśniczówki. Był to niewielki kompleks. Nie wiadomo, co w tym miejscu robiono przed katastrofą, ale były tam jakieś piece i zbiorniki. Gdy tylko stanęliśmy w bramie, naszym oczom ukazały się zmasakrowane zwłoki bez rąk i plama krwi ciągnąca się od martwego Stalkera do biura zakładu.


Podszedłem do zwłok. Brzuch był rozszarpany, a żebra połamane. Na dodatek ofiara miała zakrwawioną szyję. Po chwili ze strony biura rozległ się przeraźliwy ryk.
- Fajnie. Akurat nam się uda. - powiedział Pancernik.
- Nie bądź takim pesymistą. - rzekł Garmata.
- Jak to nie bądź pesymistą? Widzisz, co to bydlę potrafi? Wybiło już pół Zony.
- Chodźmy do budynku. Im więcej się o nim dowiemy, tym szybciej znajdziemy sposób na ubicie go.
Niepewnie weszliśmy do biura. Znowu dało się słyszeć ryk, tym razem głośniejszy. Całe biuro było opustoszałe. Wszystko wartościowe, co tam było, zostało skradzione. Na parterze niczego nie było. Weszliśmy na pierwsze piętro. Nagle przed oczami przeleciał nam cień.
- Ja pierdzielę! - krzyknąłem i ze strachu upuściłem swoją myśliwską dubeltówkę.
Posuwaliśmy się korytarzem, a z pokoju obok wyleciała puszka.
- To cholerstwo się z nami bawi. - powiedział Salwa.
- Pawieł idź to sprawdzić. - rzekł Garmata.
- Dlaczego ja?
- Nie marudź, idź. Będziemy cię osłaniać.
- Ta, od razu poczułem się lepiej.
Nie miałem wyboru. Ustawiłem się przed drzwiami i szybkim ruchem wychyliłem się. Ku mojemu zaskoczeniu, pokój był pusty.
- Co to ma być?
- Pusto. No popatrz. - powiedział Garmata.
- To co, zmywamy się? - zapytał Pancernik.
- Tak. Na dziś mam już dość wrażeń.
Awatar użytkownika
PMG
Redaktor

Posty: 376
Dołączenie: 12 Gru 2010, 10:30
Ostatnio był: 01 Sie 2024, 15:05
Frakcja: Zombie
Ulubiona broń: Viper 5 9x18
Kozaki: 127

Re: Zabójca

Postprzez Darkon w 18 Sty 2011, 19:17

No fajne opowiadanie. Ciekaw jestem co to za tajemniczy mutant. Oczekuję na ciąg dalszy.
Uśmiechnij się! Jesteś w ukrytej snajperce!
"Bycie w Wolności to twoja Powinność" - Grave

Image
Awatar użytkownika
Darkon
Stalker

Posty: 84
Dołączenie: 25 Mar 2010, 22:45
Ostatnio był: 03 Mar 2015, 12:45
Miejscowość: To tu, to tam...
Frakcja: Wolność
Ulubiona broń: Sniper Rifle SVDm2
Kozaki: 10

Re: Zabójca

Postprzez PMG w 19 Sty 2011, 17:34

W samych drzwiach Skadowska przywitał nas Gonta.
- I co, chłopaki?
- To cholerstwo po raz kolejny nam zwiało. Sądzę, że mamy doczynienia z czymś więcej niż Chimerą, czy Pijawką. To stworzenie to idealny zabójca. Wybił wszystkich Stalkerów w Leśniczówce, następnie się ulotnił.
- No to mamy nowego mutanta. Widzieliście go może? Wiecie, jak wygląda?
- Nie, Nie mieliśmy chyba okazji. Jeśli tego stwora w ogóle da się zobaczyć.
Po tych słowach do Skadowska przybiegł wystraszony Samotnik.
- Gonta! Znowu ten potwór.
- Co się stało?
- Zaatakował nas przy stacji przekaźnikowej. Broniliśmy się, zaczęliśmy strzelać, ale stwór nie odpuszczał. On jakby latał, czy coś w tym stylu. Widzieliśmy tylko przemieszczający się po ścianach i niebie cień. Na początku myślałem, że to Pijawka, ale to chyba coś o wiele groźniejszego.
Teraz myśliwy zwrócił się do nas.
- Wiem, że jesteście zmęczeni, ale to poważna sprawa. Jeżeli uda wam się znaleźć potwora i zlikwidować go, uratujecie całą Zonę.
Po rozmowie i małym piwie rozeszliśmy się. W drodze do swojej drewnianej wieżyczki na pobliskich bagnach, zobaczyłem pełzający po ziemi cień. Wyglądało to zupełnie, jak z opowiadań tego ocalałego Stalkera. Nic nie myśląc, wypaliłem w kierunku dziwnego obiektu.

Przepraszam, że piszę króciutkimi urywkami, ale w tej chwili nie ma za dużo pomysłów.
Awatar użytkownika
PMG
Redaktor

Posty: 376
Dołączenie: 12 Gru 2010, 10:30
Ostatnio był: 01 Sie 2024, 15:05
Frakcja: Zombie
Ulubiona broń: Viper 5 9x18
Kozaki: 127

Re: Zabójca

Postprzez SVDstriker w 19 Sty 2011, 17:41

@PMG podobają mi się twoje opowiadania lecz jest jeszcze coś co mnie drażni :mad: Piszesz trochę za krótkie rozdziały. Fajne opowiadanie i w ogóle przebieg fabuły opowiadania ale króciutkie :( Jak byś złączył większość i powstał był jeden dłuższy rozdział to w ogóle było by super. :E
Image
Awatar użytkownika
SVDstriker
Tropiciel

Posty: 255
Dołączenie: 15 Lis 2010, 11:37
Ostatnio był: 15 Cze 2012, 20:18
Frakcja: Najemnicy
Ulubiona broń: Sniper Rifle SVDm2
Kozaki: 52

Re: Zabójca

Postprzez PMG w 19 Sty 2011, 17:51

Jak wspominałem dwa posty powyżej, to nie są rozdziały tylko urywki opowiadania. A teraz już na łączenie wszystkiego chyba za późno.

A w ogóle, nowy URYWEK :wink:

Śrut wbił się głęboko w ziemię i było słychać donosny ryk. Cień zniknął. Czym prędzej pobiegłem do domu i zamknąłem drzwi składające się właściwie z paru desek pozbijanych gwoździami. Dla pewności podsunąłem pod nie stołek. Zapaliłem lampę i usiadłem na krześle. Wyciągnąłem z kieszeni PDA i połączyłem się z Gontą.
- Gonta? Chyba widziałem przed chwilą tego stwora.
- Tak, wiem. Niedawno usłyszałem krzyki, a po wyjściu na górny pokład, zobaczyłem zwłoki leżące w błocie. Ta bestia jest blisko. Zabarykaduj się na wszelki wypadek.
- Wiem, właśnie to zrobiłem. W drodze do wieży przed oczami przeleciał mi cień.
- Poczekaj tam całą noc i nie wychodź do rana.
Zaczęło się zciemniać. Żeby zapomnieć o stresach i grasującym po Zonie, niewidzialnym zabójcy włączyłem radio i posłuchałem muzyki klasycznej, mojego ulubionego rodzaju. Poczekałem tak do późnego wieczora. Nagle na ścianie zauważyłem kątem oka przysadzisty, nieruchomy cień. Gdy odwróciłem w jego stronę głowę, zniknął. Na zewnątrz usłyszałem wycie. Wystraszyłem się nie na żarty. Schowałem się pod stół i nakryłem go rzeczami. Po chwili moje prowizoryczne drzwi rozleciały się w drobny mak, a w nich pojawiła się gruba postać. Przez ubrania nie mogłem zobaczyć dokładniej jak wygląda, ani dojrzeć żadnych cech charakterystycznych. Patrzyłem trzęsąc się ze strachu jak ta postać chodzi po moim mieszkaniu i modliłem się, żeby mnie nie zauważyła. Po paru minutach stwór wyszedł i rycząc uciekł przez bagna. Siedziałem tak jeszcze przez chwilę i w końcu wyszedłem ze schronienia, zgasiłem lampę, i położyłem się spać. Nakryłem się mocno kołdrą, schowałem pod nią nawet głowę. Rozmyślałem o tym dziwnym zjawisku. Przeleżałem całą noc zwinięty jak mumia, pod kołdrą. Gdy usłyszałem w radiu, że jest godzina szósta, wstałem i poszedłem w stronę Skadowka. Rozleniwiony po nocy pełnej stresu przywitałem się z Gontą.
- Cześć.
- Jak minęła noc? Zrobiłeś to, co ci kazałem?
- Zrobiłem, wszystko co mówiłeś. Ale potwór i tak do mnie zawitał.
- Nie gadaj. Jak wyglądał?
- Nie widziałem. Ukryłem się pod stołem i czekałem, aż sobie pójdzie. Ale jego kształt przypominał człowieka. Był taki, trochę gruby, ale poruszał się normalnie. Ehhh... Następną noc wolę spędzić na Skadowsku.


Pogadałem trochę z kumplem i dowiedziałem się trochę o potworze.
- Wiesz, ostatnio Stalkerzy mówili, że widzieli latające cienie. A potem zazwyczaj było słychać ryk, a na ziemi pourywane kończyny.
- Kurczę, jak to dziadostwo zlokalizować?
- Mutant ucieka zaraz po ataku. O dziwo nie zjada swej ofiary, w ogóle jej nie tyka. Jakby zabijał tylko dla przyjemności.
- Pokręcone to wszystko. Gdzie teraz jest?
- Nie mam pojęcia. Do rana się nie pokazywał. Być może przeniósł się na inne tereny. No, cóż, pora zobaczyć co się dzieje w fabryce Jupiter.
- Tak, racja. - Poszedłem obrażony, zabierając ze sobą chłopaków.
W fabryce nie było przyjemnie. Ciągle miałem uczucie, że coś na mnie patrzy. Nic dziwnego, że Stalkerzy unikają tego miejsca. Nie wiadomo, co może się tu zdarzyć. nagle usłyszeliśmy krzyk. Dobiegał z jednego, z budynków. Poszliśmy tam i zobaczyliśmy, w jednym z pokoi rannego Samotnika.
- Hej, co się stało?
- Ja pierniczę, wy też to widzieliście? Tam był jakiś cień. Wystrzeliłem, a on zniknął. Po chwili coś mnie odrzuciło.
- Jasne, mutant. A kim, ty w ogóle jesteś i co robisz w Jupiterze?
- Nazywają mnie Gawron. Urzęduję w tym miejscu. Nikt tu nie przychodzi, więc mam spokój. W tej fabryce można znaleźć mnóstwo ciekawych rzeczy. Było spokojnie, póki nie pojawił się ten potwór. Mam nadzieję, że sobie poszedł.
- Chciałbyś się do nas przyłączyć? - zapytałem. - Jesteśmy z drużyny Gonty.
- No jasne. Czemu nie? Co teraz robicie?
- Tropimy tego mutanta.
- Ale jak na razie, bez powodzenia. - Dodał Pancernik.
Wyszliśmy z fabryki, następnie w stronę Skadowska, aby zdać raport, a nasza drużyna wzbogaciła się o nowego członka.



Na Skadowsku przedstawiliśmy Goncie Gawrona i powiedzieliśmy, co się stało.
- Hmm... więc naprawdę miałeś jakiś bliższy kontakt z tą bestią?
- Nie widziałem jak wygląda. W każdym razie mnie walnęła. Miała kształt ludzki. Taki trochę przygruby. Bardzo szeroki i niski.
- Szerokie i niskie. To może być Burer, ale one nie są aż tak potężne. Z Burerem to by sobie Stalkerzy poradzili raz, dwa. - Powiedział Gonta i zwrócił się do nas. Pójdziecie jutro zbadać kilka miejsc. Konkretnie Stację Antenową Krug i tunele pod Spalonym Gospodarstwem. Podczas waszej nieobecności usłyszałem, że to tam potwór może mieć swoje legowisko.
Toteż rozeszliśmy się i poczekaliśmy w domach do jutra. Gonta zaznaczył nam na PDA miejsca, które mamy zbadać i ruszyliśmy. Gdy tylko podeszliśmy do Stacji Antenowej, usłyszeliśmy ryk.
- No, musimy uważać. - Powiedziałem.
Niepewnie kroczyliśmy po stacji i oglądaliśmy się za siebie. W kącie zobaczyliśmy postać, która po chwili zniknęła.
- O, chyba coś mamy. - Rzekł Salwa. Chwilę po tym Gawron krzyknął i wystrzelił. Na ziemi pojawiły się zwłoki wysokiego stwora z mackami na twarzy.
- Cholera. Pijawka. - powiedział Garmata.
- Wiejmy stąd, zanim zlecą się następne. - powiedział jeden z towarzyszy i wyszliśmy ze Stacji. Następny przystanek, Spalone Gospodarstwo. Zaczęło się zciemniać. Po kolei wskakiwaliśmy przez dziury w ziemi. Pancernik wyciągnął kamerę na podczerwień i zaczął nagrywać.
- Rany boskie!
- Nie bój się, to tylko anomalia. - powiedział Garmata. Po całym tunelu latała ognista kula. Szliśmy tunelami unikając anomalii, a Pancernik nagrywał. Po paru metrach usłyszeliśmy ryk gdzieś z glębi tunelu.
- Nie, nie, nie idźmy dalej... - mamrotał wystraszony Pancernik.
- Uspokój się chłopie. - rzekł pomocnik Gonty.
- Jak tu się uspokoić? W każdej chwili coś może nas zabić!
- Mam dobrą wiadomość. - powiedział Gawron. - Tam jest wyjście.
Wyszliśmy z tuneli i standardowo do zleceniodawcy.
Awatar użytkownika
PMG
Redaktor

Posty: 376
Dołączenie: 12 Gru 2010, 10:30
Ostatnio był: 01 Sie 2024, 15:05
Frakcja: Zombie
Ulubiona broń: Viper 5 9x18
Kozaki: 127

Re: Zabójca

Postprzez PMG w 27 Sty 2011, 22:32

Robię nowego posta, gdyż nazbierało się tego dużo, potem może połącze i wezmę w spoiler.

Na Skadowsku poszliśmy do małego pokoiku. Tam rozłożyliśmy na stole Laptop-a i zaczęliśmy oglądać nagranie z kamery termowizyjnej Pancernika. Salwa, Garmata i Pancernik wyszli. Zostałem sam z Gawronem. Zaczęliśmy się uważnie przyglądać. Na początku nie było nic ciekawego. Wszędzie czarno, od czasu do czasu przeleciał jakiś gorący punkt, który był anomalią. Lecz po chwili...
- Pawieł, patrz! - krzyknął Gawron i wskazał palcem na ekranie jakieś miejsce.
- Hę? Ale co?
- Już minęło. Przewinę.
Niedaleko nas w tunelu zobaczyłem dziwny kształt przypominający człowieka. Stał w bezruchu, a po chwili zniknął. Najdziwniejsze było to, że postać wydzielała bardzo mało ciepła. Jej kształt nie był żółty lecz błękitny. Mimo to wyróżniał się na tle lodowatych, czarnych ścian groty.
- Niesamowite.
- Chodźmy z tym do Gonty.
Gawron zszedł na dół, a po chwili pojawił się u nas Gonta i zerknął na ekran komputera.
- Czekaj... To tu. Patrz.
Po odtworzeniu urywka Gonta stał, jakby zamurowany i z otwartymi, wystraszonymi oczami wpatrywał się w monitor.
- Jesteście pewni, że to nie ktoś z was?
- Przecież to nie wydziela ciepła. Albo wydziela bardzo małe. - powiedziałem.
- W takim razie nie wiem. Zobaczmy, co będzie dalej.
Niestety po chwili kamera została skierowana w inną stronę. Już chyba wiemy, gdzie ukrywa się bestia. Nazajutrz odwiedził mnie w wieży Gonta i powiedział, że wysłali do tuneli grupę myśliwych.
- Słuchaj. Mam potwierdzenie waszych obserwacji. Myśliwi nie wrócili z tuneli, a wszyscy się boją tam zajżeć. Ale was nie będę tam posyłał. Na jakiś czas możecie odpocząć, a my będziemy kombinować, jak zabić mutanta.
Toteż poszedłem się rozkoszować wolnością. Wiedząc, że stwór, którego nazwałem Schizą, przebywa daleko stąd poszedłem do starego, dobrego kompleksu przeciwlotniczego. Na miejscu było cicho. Nie kręcił sie tam nikt. Tym lepiej dla mnie. Wyciągnąłem brudny detektor Echo i zacząłem szukać w pobliżu jakichś łupów.


Wszedłem do jednego z malutkich bunkrów porozstawianych po całym kompleksie, przy ogrodzeniu. Zawsze znajdowała się tam anomalia grawitacyjna, w której często znajdowałem Artefakty. Jednak tym razem była ona pusta. Pewnie dlatego, że od paru dni nie było już Emisji. Poszedłem więc w stronę ulokowanego centralnie, podziemnego bunkra. Wejście znajdowało się w małym włazie. Odkryłem ciężkie wieko i zacząłem schodzić po drabince. Na dole było ciemno. Włączyłem przymocowaną do mojego karabinu latarkę i zacząłem się po tym bunkrze rozglądać. Ściany były szarawe i w niektórych miejscach pozbawione tapety i tynku. Same pomieszczenia wyglądały, jakby po tragedii. Dziury w ścianach, połamane meble. W pewnym momencie coś koło mnie trzasnęło. Wystraszyłem się i odwróciłem zamaszyście głowę w kierunku hałasu. Zobaczyłem tylko cień poruszający się po ścianie. Nagle zniknął, a z ściany spadło trochę tynku. Dla pewności wyciągnąłem karabin i ukucnąłem gdzieś w kącie.
Awatar użytkownika
PMG
Redaktor

Posty: 376
Dołączenie: 12 Gru 2010, 10:30
Ostatnio był: 01 Sie 2024, 15:05
Frakcja: Zombie
Ulubiona broń: Viper 5 9x18
Kozaki: 127

Re: Zabójca

Postprzez snork32 w 28 Sty 2011, 23:34

@PMG dobrze Ci idzie !!!! Oby ta dalej :E :wódka:
Jestem aby walczyć, jestem aby zginąć, jestem aby wygrać!!!
Awatar użytkownika
snork32
Kot

Posty: 6
Dołączenie: 13 Sty 2011, 19:09
Ostatnio był: 16 Lut 2011, 22:39
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: SVUmk2
Kozaki: 0

Re: Zabójca

Postprzez PMG w 29 Sty 2011, 11:36

Dziękuję :wink: .

Wszystko ustało. Pomieszczenie wypełniła cisza. Wyszedłem z pokoju i skierowałem się na korytarz. Chwilę potem usłyszałem wycie, a w oddali, w słabym świetle latarki zobaczyłem grubą postać. Znowu ten potwór. Pomyślałem. Posuwałem się dalej, aż w końcu moim oczom ukazało się wielkie pomieszczenie. Tuż prze wejściu była wajcha od zasilania. Przełożyłem ją, lecz nic to nie dało. Zobaczyłem kątem oka spadające ze skrzyni beczki, a zza nich wylazło parę szczurów. Skierowałem karabin w lewą stronę i zobaczyłem na ścianie cień. Błysnęło mi przed oczami, a cień zniknął. Cóż miałem robić? Zerwałem się na równe nogi i zacząłem wiać ile w nich sił. Ciągle słyszałem za sobą kroki, czułem oddech na plecach, wiedziałem, że to coś jest za mną. Ledwo dorwałem się do drabiny, a to cholerstwo urwało mi kawałek nogawki, o mało mnie nie ściągając. Wyszedłem na powierzchnię, oddałem parę serii do tunelu i wrzuciłem granat. Wiedziałem, że miałem szczęście. Czym prędzej pobiegłem do Skadowska.
- Schiza chyba zmieniła miejsce zamieszkania. - rzekłem do Gonty.
- Zaraz, jaka schiza?
- O rany, tak nazwałem tego mutanta... No wiesz, Stalkerzy się go boją, są w szoku, to idealna nazwa dla tego mutanta.
- Dobra, ale dlaczego zmieniła miejsce zamieszkania?
- Nie wiem. Poszedłem do Kompleksu Przeciwlotniczego Wołkow, następnie zszedłem do podziemi, a tam natknąłem się na takie same zjawiska, które widzieliśmy w leśniczówce i Jupiterze. Cienie, hałasy. O, a tu masz dowód. - pokazałem myśliwemu kawałek, a właściwie pozostałość mojej nogawki.
- Jeśli to prawda, to trzeba coś wykombinować. Hmm... Pamiętasz Pijawki w Stacji Krug? Możemy tą, twoją Schizę wykończyć, tak jak to zrobiliśmy z Pijawkami.
- No, ale gdzie my znajdziemy drugi zbiornik? W tym rozpierniczonym konwoju był tylko jeden, a w dodatku cały gaz jest już wyczerpany. A czy Schiza jest w ogóle materialna? Widziałem ją tylko pod postacią cienia.
- Gdyby nie była materialna, nie mogłaby rozrywać Stalkerów na strzępy, nie sądzisz?
Widać było, że Gonta coś kombinuje. Ja sam już nie wiem, co robić. Potwór ciągle się nam wymyka. Kilka razy miałem okazję się go pozbyć. Poszedłem do domu odpocząć.

Za ten post PMG otrzymał następujące punkty reputacji:
Positive snork32.
Awatar użytkownika
PMG
Redaktor

Posty: 376
Dołączenie: 12 Gru 2010, 10:30
Ostatnio był: 01 Sie 2024, 15:05
Frakcja: Zombie
Ulubiona broń: Viper 5 9x18
Kozaki: 127


Powróć do Teksty zamknięte długie

Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 2 gości