Dobra jako że ostatnio "biorę się" za tuning masek przeciwgazowych, przeszukałem wcześniej internet w poszukiwaniu informacji o różnych bajerach z nimi związanymi. Znalazłem ten stary wątek, więc założyłem konto na portalu aby napisać tu parę ciekawostek które mogą przydać się komuś kto jako następny będzie tu szukał informacji.
Po pierwsze
Włókna azbestowe w filtropochłaniaczach do masek wyprodukowanych w prl to nie jest główny powód aby ich nie używać. Głównym powodem aby ich nie używać jest to że część z nich została wyprodukowana 40 lat temu i nie ma dziś zastosowania. Co do azbestu, nie jest on substancją trującą w dosłownym znaczeniu tego słowa. Aby azbest w starych filtrach stał się szkodliwy należy go skruszyć, czyli uszkodzić włókna znajdujące się w filtrze. Nie wdychałem nigdy kruszonego azbestu ale podejrzewam że jest to uczucie trudne do pomylenia z czym innym. Dopiero wtedy drobinki których nie zatrzyma błona śluzowa mogą wbić się w płuca. Jako pocieszenie dodam że pierwsze objawy pylicy azbestowej wśród robotników pojawiały się po co najmniej pięciu latach. OCZYWIŚCIE nie traktujcie tego jako fakty. Piszę to co wiem, ale wciąż jestem anonimowym człowiekiem z internetu. NIGDY ale to NIGDY nie powierzajcie swojego zdrowia losowej osobie w internecie. Jeśli macie dostęp do sieci to poszukajcie kontaktu do jakiegoś pracownika Maskpola. Jestem pewien że on rozwieje wasze wątpliwości we właściwy sposób
Po drugie
Przy tuningu maski wyprodukowanej w prl absolutnie pierwszą rzeczą którą musimy zrobić jest wymiana gwintu właśnie na standardy NATO. Pozwoli nam to montować najnowsze filtropochłaniacze i da większy wybór. Robimy to za pomocą adaptera. Są one dostępne w sieci. Zwykłe dwugwintowe guwinko. Z jednej strony gwint na standardzie używanym w PRL z drugiej na NATO. Jeśli przyjdzie wam na myśl kleić ten adapter, co nie jest głupim pomysłem ze względu na to że te adaptery są zwykle z druku 3d i średnio ze szczelnością, to pamiętajcie o doborze kleju którym się nie otrujecie. No właśnie, a propos szczelności
Po trzecie
Pamiętajcie żeby po wszystkim sprawdzić szczelność maski. Jeśli nie chronicie się przed substancjami mocno szkodliwymi i inwazyjnymi to pewnie zwykły test polegający na zakryciu filtra i wdechu starczy. W przeciwnym razie, lub jeśli chcecie większej pewności musicie pokombinować i zrobić coś w stylu KG-12. To taka komora do której wsadza się łeb i napuszcza gazu łzawiącego. Może i głupie ale skuteczne
Po czwarte
Witam wszystkim mojego pierwszego dnia na forum