Zrobiłem sobie model niewielkiego pudełka w 3ds max z przypisaną teksturą (na wszystkich ścianach jednakową), wyeksportowałem do object, w AE zrobiłem z tego ogf. Model w formacie OGF otworzyłem w Milkshape z zamiarem rozłożenia fragmentów tekstury na poszczególnych ścianach, zgodnie z
tym tutorialem. Nie wiedzieć czemu moja tekstura się nie wczytała (była czarna). Usunąłem ją jednak i już w Milku przypisałem tę samą teksturę od nowa do wszystkich powierzchni. Następnie wziąłem się za teksturowanie (co się nakląłem, ale w końcu połapałem się, co i jak). W efekcie miałem pięknie oteksturowane pudełko, na każdej ścianie widniał ten fragment tekstury, o który mi chodziło. Zrobiłem eksport do object, otworzyłem w AE i dupa. Dwie ściany oteksturowane idealnie, dwie minimalnie wchodzące poza obszar teksturowania, a dwie całkowicie wychodzące poza obszar.
Oto screeny z Milka:


A to z AE:






O co, kurna, chodzi ?
EDIT - wreszcie się z tym uporałem, jest idealnie. A oto właściwa kolejność działań:
1. robimy model w 3ds max z przypisaniem fragmentów tekstury dla każdej ze ścian w Material Editorze (poprzez cropping), eksportujemy do object,
2. otwieramy ten model w AE, na razie wszystkie ściany wyglądają tak samo, czyli całość tekstury (najwyraźniej AE nie rozpoznaje rozmieszczenia tekstur zrobionego w 3ds max - nie mam pojęcia dlaczego), nic nie ustawiając eksportujemy model do OGF.
3. otwieramy model w Milku, jest on cały czarny (nie wiem dlaczego, ale nieważne). Usuwamy czarną teksturę, przypisujemy nową, teksturujemy każdą ze ścian z osobna, eksportujemy do object.
4. otwieramy AE, ustawiamy co trzeba i po raz drugi eksportujemy do OGF. Zrobione.