Darij i jego Zona

Powyżej 5000 znaków.

Moderator: Realkriss

Darij i jego Zona

Postprzez KABEL w 28 Paź 2012, 08:37

Witajcie stalkerzy.wczoraj wieczorem coś mnie natchnęło do napisani czegoś o przygodach jakiś kolesi z warszawy.Jest to moje pierwsze dzieło spod pióra bardziej spod klawiatury więc piszcie jakie są błędy albo jakieś inne nieporozumienia.


"PIERWSZA NOC"
Adrian siedzi i ogląda film na swoim telewizorze.Słyszy pukanie do drzwi otwiera je ,po drugiej stronie stoi Darek.
-Siemka Adrian.
-Cześć.
-I jak przygotowany?
-No.
-Masz ammo?
-Mam.
-Dobra zostały trzy dni.
-No
-Czekaj wyśle do wszystkich Sms.
-Git.
"Uwaga za 3 dni zbiórka pod dworcem centralnym w Warszawie godzina 4.00 rano bierzemy tak:Trzy wódki każdy,scyzoryk,licznik geigera,amunicje,maski gazowe i filtry do nich,pieniądze już wymienione,walkie-talkie jednak ja biore ale każdy z was ma mieć po 10 baterii 9v,jednak potrzebne będą tylko dwa samochody,jakieś konserwy,swoje "zapgrejdowane kurtki" tak jak pisałem w lipcu, i jakieś inne śmieci.Aha Każdy z was ma wymyślić jakąś "ruską ksywke" np.: Kupilicz."
-Dobra masz ksywkę?
-Mam-Adrianicz.
-Moja to Darij.
-Dobra to do niedzieli.
-No cześć.
-Siema.
Trzy dni póżniej
-Dobra chyba jesteśmy pierwsi.
-Kurde zimno. Darek?
-Nie Darek tylko Darij.Co chcesz?
-Masz wóde przy sobie.
-Mam ale nie dam.
-Czemu?
-Zaraz będę prowadził więc nie chce być złapany.
-No dobra
Po 10 minutach czekania wszyscy przyjechali.Łącznie jest na 10 nazywamy się Stalkerami ja Darij daje tu rozkazy pierwszy z nich to przedstawcię się od lewej idąc.Adrianicz,Szczegółowicz,Matejik,Starisz,Kradzijanicz,Fiatnik,Racewicz,Snajpernik,Kabel i oczywiście ja Darij. Spocznijcie!
-Matejik Idź po spluwy!!!
-Dobra.Odpowiedział Matejik
-Ej Darij czemu wziąłeś tu tego powała "Matejika"?!-spytał adrianicz
-Dla kasy ,będzie robił dla nas zadania a potem pod materac wsadzimy mu mine i będzie po nim zrozumiano Adrianicz.?!
-Tak jest Szefie!!
-Szefie oto spluwy.-stwierdził Matejik
-Dzięki.Do wszystkich uzbroić się!!!
-Dobra w drogę wchodzić do samochodów i zabierać się z tąd już!!!!
Droga była ciężka i długa ,jechaliśmy 10 godzin trzeba było przejść granice polsko ukrainską bez paszportów ,ale w końcu jesteśmy blisko strefy.
Żeby tam wejsć potrzebna jest wejściówka my jej nie mamy.Trzeba zrobić tak widzicie te zarośla wskazałem ręką w stronę jakiś krzaków przy drodze.Musimy wyciąć dziurę w płocie i tam wejść.
-Fiatnik Racewicz weście obcęgi i wykonajcie polecenie.
-Tak jest
-Tak jest.
Wycięcie dziury zajeło około 7 minut.Przejście przez nią 14 minut.Zgrupowaliśmy się w innych zaroślach, Snajpernik wziął lornetkę i obejrzał pobliski teren.
-Zdaj meldunki.-rozkazałem
-Szefie przy skraju lasku jest mały patrol jakieś trzy osoby w zwykłych bluzach, jest to wojsko oczywiśćie polecał bym jednak ich zaatakować bo raczej innej drogi nie ma.
-Dlaczego?
-Teren jest prawdopodobnie zaminowany.
-Zrobimy tak jak mówisz.
Sprawdzić i załadować broń ,włączyć walkie-talkie ,Starisz i Racewicz idziecie przodem reszta ugrupować się.Idziemy skrajem lasu skręcamy przy tamtym jeepie i strzelamy seriami do wroga wszystko robimy po cichu.Uwaga na miny.Założyć tłumiki!!!!!
-Przepraszam jaka liczebność wroga.-Zapytał Racewicz
-Co najmniej trzech.-Odpowiedziałem
-Dobra ruszamy!!
Starisz i Racewicz poszli przodem za nimi ja i Adrianicz potem Fiatnik ,Kradziejanicz ,Snajpernik ,Kabel ,Szczegółowicz i Matejik.Dotarliszmy do celu wróg od razu zaczął do nas strzelać my odpowiedzieliśmy.W naszą strone poleciały 2 granaty odłamkowe dopiegło jeszcze dwóch żołnierzy. Potem Racewicz oddał ostani strzał i walka mineła. Zebraliśmy ich fanty ,ja znalazłem 2 granaty 102 sztuki amunicji do kałacha i komplet kieliszków do wódki.
-Są jakieś ofiary.-Krzyknął Fiatnik
-Tak ja.-Odpowiedział Kabel
-Co ci jest.-Spytał Kradziejanicz.
-Dostałem w nogę.
Szybko go opatrzyliśmy.Uczciliśmy bitwe jedną wódką i paroma minutatami spędzonymi na gadaniu po udawanym ukraińsku.Zostawiając trupy w koszu na śmieci poszliśmy jakąś drogą w głąb puszczy.Nagle nasze wykrywacze promieniowania zaczeły piszczeć ,Więc wziąłem łuskę od broni i rzuciłem przed siebie.Po chwili łuska znalazła się jakieś 40 metrów przed nami.To anomalie stwierdziłem.Uważnie i powoli idąc przed siebie w 10 metrowych odcinkach przeszliśmy nasze pierwsze anomalie.Po parudziesięciu minutach ciężkieego marszu ujżeliśmy jakąś wioskę.
-Snajpernik sprawdź teren.-Powiedziałem
-Już. jest tam parę ludu ale to jakieś inne stalkery.
-Dobra broń do ręki i idziemy a ty nie udawaj ukraińskiego.
Chwilę później dotarlismy do wioski jakiś strażnik kazał opuscić broń i udać się do tutejszego szefa.Wskazał na budynek przy którym stoi biała ciężarówka.Poszliśmy tam i ustalilismy u szefa który nazywa się Sidorowicz że dom z piwnicą na przeciwko jest nasz.Rozpakowalismy się tam i poszliśmy spać.

Było to pisane w notatniku ale już druga część którą właśnie piszę jest tworzona w wordpadzie.
Ostatnio edytowany przez KABEL, 28 Paź 2012, 11:24, edytowano w sumie 1 raz

KABEL
Wygnany z Zony

Posty: 12
Dołączenie: 04 Sty 2012, 15:05
Ostatnio był: 16 Gru 2012, 20:38
Frakcja: Powinność
Ulubiona broń: SPSA14
Kozaki: -6

Reklamy Google

Re: Darij i jego Zona

Postprzez Yepper w 28 Paź 2012, 10:22

Znowu zabawię się w recenzenta :)

Fajny pomysł miałeś, ale nie wyszedł ci z powodu braku "warsztatu" i doświadczenia.

Pierwsza rzecz, nigdzie nie ma opisów! Nie wiemy gdzie są, kim są, jak wyglądają bohaterowie opowiadania. Pisząc o dziesięciu warszawiakach postawiłeś przed sobą zadanie opisania przynajmniej ich wyglądu!
Nie wiemy gdzie mieszkają (z treści opowiadania), jedną sugestią jest ten fragment:
Cyt.Uwaga za 3 dni zbiórka pod dworcem centralnym w wawie godzina 4.00 rano
Ale wypadałoby napisać Warszawie, albo przynajmniej Wawie. (Chyba zobaczyłeś swój błąd)
Przez całe opowiadanie po prostu nie wiemy nic o otoczeniu w jakim się znajdowali, ani o nich samych!

Dialogi zbudowane całkiem nieźle, nie mam się do czego przyczepić, z wyjątkiem: interpunkcji, ortografii, i stylistyki.
Wiem że to twoje pierwsze opowiadanie, więc nie mam jakichś ogromnych oczekiwań. Ale można było się trochę postarać, skopiować tekst do Word'a poprawić błędy, bo nawet tutaj jeżeli pojawi się błąd, jest podkreślany na czerwono! Więc albo jesteś daltonistą, albo po prostu nawet raz nie przeczytałeś swojego tekstu! (Drugie bardziej prawdopodobne!)
Czytaj dużo książek, i opowiadań na tym forum! Staraj się i napisz coś dobrego, ale najpierw znajdź błędy i popraw je! Albo jeżeli nie masz zamiaru się poprawić, i dalej tak pisać to pisz dla siebie, i nie dziel się swoimi opowiadaniami!
Opowiadanie "Dzień jak co dzień" Zapraszam do oceniania!
http://forum.stalker.pl/viewtopic.php?f=85&t=22123
Stalkerowy short "Czerwony rower"
http://forum.stalker.pl/viewtopic.php?f=85&t=21668&p=260325#p260325
Awatar użytkownika
Yepper
Kot

Posty: 46
Dołączenie: 11 Sie 2012, 17:59
Ostatnio był: 01 Lis 2014, 10:31
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: Obokan
Kozaki: 32

Re: Darij i jego Zona

Postprzez KABEL w 28 Paź 2012, 11:23

Yepper znalazłem błędy ale podczas pisania nowego opowiadania.Z opisania mogą być problemy bo teraz głupio będzie je wstawić może bardziej do gustu przypadnie ci druga część.
Pierwsza misja



Noc była ciężka nietylko że było strasznie zimno i zaczął padać śnieg ale też Fiatnik dostał gorączki.Obudziliśmy się o godz 6:30 czasu polskiego.Jesteśmy strasznie głodni ,poszedłem do swojego plecaka po konserwe ,chleb i wódkę.Po zjedzeniu tego prze zemnie inni też zdecydowali się zjeść bułę.Nagle usłyszeliśmy straszny huk wybiegliśmy z domu żeby sprawdzić co się stało zobaczyliśmy jakiegoś gościa który był chyba jednym ze strażników tej wioski nawołującego do pobudki nagle w wiosce zrobiło się tłoczno łącznie jest tam jakieś 40 osób my jesteśmy najliczniejszą grupą.Strażnik kazał nam ustawić się w szeregu i zaczął wydawać rozkazy kazał nam zrobić mniejsze dwu osobowe grupki.Ja wziąłem Adrianicza a inni się nie mogli ugrupować.Po paru minutach słuchania rozkazów dowiedzieliśmy się że zadania odbiera się u osób które mają na kasku krzyżyk.
-Ej Adrianicz choć do ogniska.-powiedziałem
-Dobra.-stwierdził Adrianicz
Przy ognisku słyszeliśmy wiele różnych opowieści naprzykład o nieskończonej anomali.Podobno jest to anomalia gdzieś w zonie z której wnętrza ciągle wybadają przeróżne artefakty.Poznaliśmy parę osób i wyminiłem swój kombinezon który jest cały podżiurawiony za jakąś specjalną kurtkę wojskową.
-Ej Adrianicz widziś tego gościa?-stwierdziłem
-Nom.-odpowiedział
-Udajmy się do niego po jakieś zadanie.
-Dobra.
Kazano nam oczyścić pobliski cmentarz zwierząt ze zgrai bandytów.Przyjeliśmy to zadanie.Ja spytałem jeszcze o to co dostaniemy wzamian.Powiedział nam tylko tyle że lokalizacje dwóch skrytek.
Po paru godzinach rozmawiania z tutejszymi stalkerami zebraliśmy nie małe grono sojuszników.
-Ej Adrianicz może wykonamy teraz zadanie?-zapytałem
-Dobra.-odpowiedział Adrianicz
-Ten facet powiedział nam że musimy udać się w stronę wielkiego drzewa a potem przy płocie idziemy jakieś sto metrów i skręcamy w prawo za białą skałą.-stwierdziłem
Po dziesięciu minutach marszu zbliżyliśmy się do cmentarza.
-Jest tam jakieś 10 osób.Chyba wszyscy to wrogowie.-stwierdził adrianicz
-Dobra wyciągnnij broń.-odpowiedziałem
-EJ GDZIE JEST MÓJ KAŁACH!!!!-krzyknął
-Nie wiem.Wyciągnij coś innego.-stwierdziłem
Adrianicz wyciągnął pmm-a załadował go i ruszyliśmy w stronę wroga.Biegnąc tam nagle usłyszałem huk pomyślałem że to strzelają do nas więc spanikowałem i zacząłem strzelać do nich.Trzech z nich padło na ziemię wyciągnąłem granat i rzuciłem w ich stronę.Granat był bardzo mocny i powalił całą drużynę.Nagle przypomniałem sobie że poszedłem z Adrianiczem odwróciłem się i patrze że go nie ma.Nagle słysze krzyk patrze w prawo i widzę Adrianicza na drzewie pobiegłem tam zdjąłem go i spytałem co się stało powiedział że to anomalia grawitacyjna go tam wywaliła.Poszliśmy w stronę wroga i zauważliśmy że paru z nich kuli się z bólu.Wyciągnąłem pmm-a i ich dobiłem.Razem z Adrianiczem przeszukaliśmy ich ciała i zebraliśmy niezłe fanty.Adrianicz uzbroił się w nowego kałacha a ja w amunicję ,granaty ,i granatnik podczepiany pod kałacha.Zrobiliśmy parę zdjęć naszymi pda żebyśmy mieli dowody dla zleceniodawcy.
-Wracajmy już.-powiedziałem pod nosem
-Co?A dobra to wracjamy.Ale wież noga mnie boli.-Odparł Adrianicz
-Oj dojdziesz.To idziemy?
-Dobra.
Razem z kulejącym Adrianiczem doszliśmy do obozu.Od razu uszłyszeliśmy krzyki zleceniodawcy.Udaliśmy się do niego ,pokazaliśmy mu zdjęcia.Po paru minutach rozmawiania z nim na temat tej akcji poznaliśmy kordy tych skrytek.Potem udałem się z Adrianiczem do tutejszego lekarza.
-Wyliże się z tego-powiedział lekarz
-Ile mu to zajmie-opowiedziałem
-parę godzin-odparł lekarz
Udałem się do mojego domu spotkałem tam Snajpernika ,Matejika i jakiś innych gości.Gadali o mutantach
Matejik ciągle mówił że one nie istnieją.Ja i ci inni mówiliśmy że w zonie jest ich pełno i że niektóre z nich mają nadprzyrodzone moce.Nagle usłyszałem rozmowe jakiś dwóch stalkerów o tym że jeden z nas został ciężko ranny na jednej z akcji podszedłem do nich i spytałem co się z nim stało.Dowiedziałem się tylko tyle że został on pod jakimś mostem blisko obozu.Spytałem ich który to.Powiedzieli mi że to Kabel.
-Ej snajpernik co się stało z Kablem.-zapytałem
-Leży ranny pod "Niebieskim mostem" przy białej ciężarówce.-odpowiedział
-Ugh-Westnąłem
Nagle usłyszałem pukanie do drzwi poszedłem tam otworzyłem i to był Adrianicz.
-Ej Adrianicz wiesz że kabel jest ranny i lerzy pod mostem.-powiedziałem
-Eeee jak tooo co co mu się staało?-zapytał przestraszony Adrianicz
-Nie wiem ale zalecał bym sprawdzenie tego.-odparłem
-Dobra to idziemy ,weźmy broń i apteczkę.-powiedział Adrianicz
Po 20 minutach szukania mostu znaleźliśmy ciężko rannego Kabla leżącego pod białą ciężarówką.Adrianicz go wyciągnął z tamtąd i zaczął go opatrywać.Kiedy ich osłaniałem zaatakowły nas ślepe psy i dzik.Kabel wstał wyciągnął spluwę i zaczął strzelać do mutków.Adrianicz osłaniał nas od drugiej strony.Nagle usłyszeliśmy straszny krzyk.
-To pe pewnie pijjjawka.-powiedział przestraszony Kabel
Nagle zobaczyliśmy jakieś dwie pokraki idące w dziwny sposób w naszą stronę.Wpakowałem w nie chyba magazynek amunicji a one poprostu idą.Nagle widzimy jak z ziemi wychodzi para i słyszymy megahuk.
-To była anomalia.-stwierdziłem
-Uciekajmy stąd.-powiedział Kabel
Biegnąc przed siebie widzieliśmy parę tego czegoś krzątającego nie daleko nas.Gdy dopiegliśmy do bazy paru stalkerów spytało co się stało.Nie odpowiedzieliśmy.Odłożyliśmy kabla do lekarza i wróciliśmy do domu.Była tam cała drużyna szykowali się do snu bo już się ściemniało.zjadłem kolację przyszykowałem materac do snu i się położyłem.Podczas snu obudziły mnie rozmowy paru innych stalkerów i kabla o tym co się tam stało.Matejik ciągle mówił że to nie prawda i że on kłamie.Nagle bardzo głośny alarm nas obudził usłyszeliśmy rozkazy że trzeba się uzbroić i że to mutanty.
-Teraz uwierzysz co to jest mutant.-powiedziałem do matejika
-noooo dobraa wierzę.-powiedział przestraszony matejik.
Usłyszeliśmy strzały i huk granatów wybiegliśmy i zaczęliśmy strzelać do mutantów.Gdy cała horda padła poszliśmy spać.

KABEL
Wygnany z Zony

Posty: 12
Dołączenie: 04 Sty 2012, 15:05
Ostatnio był: 16 Gru 2012, 20:38
Frakcja: Powinność
Ulubiona broń: SPSA14
Kozaki: -6

Re: Darij i jego Zona

Postprzez Yepper w 28 Paź 2012, 11:48

Drugi rozdział minimalnie lepszy, ale nadal panuje tam ogromny chaos!
W dalszym ciągu brak opisów, w trakcie czytania, wydawało mi się że pisałeś to na przymus!
To jakieś streszczenie! Nadal nie ma porządnych opisów, masa błędów ortograficznych, literówek, brak przecinków kropek i i dużych liter wali po oczach! Za dużo w tym gry, a nie opowiadania.

Cyt. -Ej Adrianicz widziś tego gościa?-stwierdziłem :arrowl: "widziś"?
-Nom.-odpowiedział
-Udajmy się do niego po jakieś zadanie.
-Dobra.

Człowieku... Przyznaj się, przeczytałeś chociaż raz, to co napisałeś? Takich "drobnych" błędów jest mnóstwo!
Nie mówiąc już o interpunkcji.
Na prawdę, odłóż na razie pisanie. Poczytaj, pomyśl, zastanów się nad swoją twórczością, ewentualnie porównaj swój styl pisania z innymi i wyciągnij odpowiednie wnioski...
Opowiadanie "Dzień jak co dzień" Zapraszam do oceniania!
http://forum.stalker.pl/viewtopic.php?f=85&t=22123
Stalkerowy short "Czerwony rower"
http://forum.stalker.pl/viewtopic.php?f=85&t=21668&p=260325#p260325
Awatar użytkownika
Yepper
Kot

Posty: 46
Dołączenie: 11 Sie 2012, 17:59
Ostatnio był: 01 Lis 2014, 10:31
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: Obokan
Kozaki: 32

Re: Darij i jego Zona

Postprzez KABEL w 03 Lis 2012, 13:06

Kolejna część przygód Darija już jest zrobiona.
:

Głębiej w zonie
Noc była ciężka ,ale nie tak jak poprzednia.Obudziła nas tutejsza "procedura" czyli wybuch granata.Wyszliśmy z domu stanęliśmy w szeregu i usłyszęliśmy rozkazy.Jednym z nich jest opisanie swoich kolegów.
-Po co to.-spytałem
-Gdy jeden z was wpadł by w spalacza to trudno było by ustalić który to.-odparł niejaki Wilczarz
-Aha dobra dzięki za odpowiedź.
-Co to jest spalacz?-zapytał Matejik
-Taka anomalia która strzela ogniem w górę i cię spala.-Odpowiedziałem
-Aha.-odparł
-DOBRA IDZIECIE TERAZ DO DOMU I SPISUJECIE NA PDA INFORMACJE O SOBIE I JAK WYGLĄDACIE.ZROZUMIANO?!-Rozkazałem
-Tak jest szefie!!!
Gdy szykowałem sobie śniadanie przyszedł do mnie Sidorowicz i zaczął rozmowe na temat wczorajszej akcji z Kablem.
-Co to wczoraj było z tym Kablem.-zapytał Sidorowicz
-No sam nie wiem najpierw dowiedziałem się że Snajpernik zostawił go pod mostem.Poszedłem tam z Adrianiczem.Chwilę szukaliśmy tego miejsca ale gdy już je znaleźliśmy usłyszeliśmy Krzyki i jęki Kabla Adrianicz go wyciągnął spod ciężarówki i zaczął go opatrywać.Wtedy wyskoczyła cała horda ślepych psów i dzik.Potem zaatakowało nas coś dziwnego.
-Aha.A jak wyglądało to coś dziwnego?-zapytał Sidorowicz
-To samo zaatakował dzisiaj w nocy.Pamiętasz tego stalkera co oberwał i teraz leży w szpitalu.
-Aaa to był SNORK.-odparł Sidorowicz
-Sno cooo?-zapytałem
-Snork.
-A dobra.
-Właśnie zapomniał bym gdy widziałem jak walczyłeś dzisiaj w nocy to pomyslałem że cie nagrodzę dostajesz swoja pierwsza rangę i nowiutki "Kombinezon Stalkera".Do tego 500 amunicji do kałacha i 500 przeciwpancernej amunicji do kałacha.-Powiedział Sidorowicz
-Bardzo dziękuję.
-Dobra ja już muszę iść.-powiedział Sidorowicz
-Dobra cześć.
-Naprawdę dobrze walczysz!!!-krzyknął Sidorowicz stojący na progu domu
Po paru minutach rozmyślania przypomniałem sobie że mam gotowe śniadanie.Gdy już je zjadłem poszedłem do pobliskiego baru spotkałem tam wilczarza.Rozmawiałem z nim na temat mutantów i artefaktów przypomniał mi on o zadaniu.Więc poszedłem po swoją drużynę.
-Ej chłopaki macie zrobine opisy.-Spytałem drużynę
-Tak.-opowiedzieli
-Prześlijcie mi to na pda.
-Dobrze.
Po paru minutach czekania na koniec przesyłu danych dostałem listę z opisami danych moich kolegów.Było tam napisane tak:
Adrianicz-Niebieskie oczy.Brunet.Z zawodu stalker.Zamieszkały w Warszawie na Białołęce.Ulubiony Sport to Paintball.
Starisz-Blond włosy.Czarne oczy.Z zawodu stalker.Zamieszkały w Warszawie na Targówku.Ulubiony Sport to Paintball.
Szczegółowicz-Niebieskie oczy.Brunet.Z zawodu stalker.Zamieszkały w Warszawie na Białołęce.Ulubiony Sport to Paintball.
Kradzijanicz-Rude włosy.Czarne oczy.Z zawodu stalker.Zamieszkały w Warszawie na Bemowie.Ulubiony Sport to Paintball.
Fiatnik-Rude włosy.Niebieskie oczy.Z zawodu stalker.Zamieszkały w Warszawie na Białołęce.Ulubiony Sport to Paintball.
Matejik-Blond włosy.Czarne oczy.Z zawodu stalker.Zamieszkały w Warszawie na Targówku.Ulubiony Sport to Paintball.
Racewicz-Niebieskie oczy.Brunet.Z zawodu stalker.Zamieszkały w Warszawie na Bemowie.Ulubiony Sport to Paintball.
Snajpernik-Rude włosy.czarne oczy.Zamieszkały w Warszawie na Białołęce.Ulubiony sport to Paintball.Zawód stalker.
Darij-Szatyn.niebieskie oczy.Zamieszkały w Warszawie na Białołęce.Ulubiony sport to Paintball.Zawód stalker.Wielki fan Patryka "Roja" Rojewskiego.
Kabel-Łysy.niebieskie oczy.Zamieszkały w Warszawie na Białołęce.Ulubiony sport Paintball.Zawód Stalker.
-No ładnie to wygląda.-Odparłem
-Ej co teraz zrobimy.-Zapytał Matejik
-Pójdźmy głębiej w zone.-powiedziałem
-Dobra.-stwierdziła drużyna
Po paru minutach przygotowań Wyruszyliśmy w drogę.Podczas marszu zachaczyłem o Wilczarza i oddałem mu nasze informacje.Potem szliśmy jakieś dwie godziny ,przedzieraliśmy się przez chaszcze walczyliśmy z jakimiś mutantami aż w końcu dotarliśmy na wysypisko.Zatrzymaliśmy się w starym autobusie.
-Snajpernik sprawdź teren.-rozkazałem
-Dobrze.-odparł Snajpernik
Wyciągnął on lornetkę.Po paru sekundach rozglądania się odłożył lornetkę do kieszeni po prawej stronie spodni.
-Powiedz co tam jest.-rozkazałem
-Przy parkingu jest grupka składająca sie z trzech stalkerów ubranych w egzoszkielety i dwóch bandytów ubranych w czarne podziurawione kurtki z kapturami na głowach ,ci pierwsi to chyba powinność.Naprzeciwko nas jest pole anomali a przy starym rozsypanym budynku jakiś mutant.-stwierdził Snajpernik
-A dobra dzięki.Jak wygląda ten mutant?-Spytałem
-Ciężko powiedzieć sam zobacz.
Snajpernik podał mi lornetkę wziąłem ją do swojej ręki i sprawdziłem co to jest.Mutant to coś przypominającego humanoida z mackami wystającymi z "twarzy" .Widać mięśnie tego czegoś ,jego oczy swiecą na czerwono a kolana ma odwrócone do tyłu.
-Pewnie pijawka.-powiedziałem pod nosem
-Chłopaki załóżcie tłumiki na kałachy.I celujcie w to coś.Na mój rozkaz zacznijcie strzelać.
-Uwaga.
-Strzał.
Gdy z broni wyleciały pociski mutant zareagował.Gdy pociski zaczęły wchodzić mu w ciało ruszył w naszą stronę ,potem chyba nas zobaczył więc przyspieszył potem poleciała kolejna seria pocisków i nagle mutant znikł.Spanikowaliśmy celowaliśmy tam gdzie intuicja nam kazała.Jakieś 5 metrów przed nami mutant padł.Wyciągnąłem z pochwy umieszonej na prawej nodze nóż podszedłem do ciała mutanta odciąłem mu macki i stopy ,wsadziłem je do plecaka.Po chwili przybiegli do nas żołnierze powinności i pogratulowali nam ubicia tego mutanta.
-Brawo.-powiedział jeden z żołnierzy
-Dzięki.-odparłem
-Wasza pierwsza pijawka?
-Tak Tak.Odpowiedzieliśmy razem
-Radzę zrobić zdjęcia.-powiedział jeden z żołnierzy
Wyciągnąłem pda i zrobiłem zdjęcia mutantowi.
-W nagrodę dostajecie od nas możliwość egzekucji tamtych bandytów.-jeden z żołnierzy powinności wskazał ręką na skrępowanych bandytów.
-Dobra zróbmy to.-odpowiedziałem
Podeszliśmy do nich. Żołnierze zdjęli im kaptury z głów.Jeden z nich miał na twarzy wydrapny znak anarchistów i krwotok z kolana. drugi z nich miał rozwaloną nogę pewnie od wybuchu miny ale mogła być to też wina anomalii.Wyciągneliśmy pmm-y wycelowaliśmy im w czerep przeładowaliśmy broń i na trzy cztery oddaliśmy strzały.Ich głowy były całe zmasakrowane jednemu z nich prawe oko wyszło prze lewe ucho a zaś z drugiego ucha wyciekał mózg.Drugiemu czoło wylądowało gdzieś daleko od nas stracił obie szczęki a jego oczy wyglądały jak jakiś budyń.
-Ja pier*ole co wy z nimi zrobiliście?!-zapytał jeden żołnierz powinności
-To co robimy zawsze z nieprzyjacielem.-stwierdziłem
-Dobra robi się zimno.-powiedział Starisz
-No to pójdź razem z Matejikiem po drewno.-odpowiedziałem
-A ja i Adrianicz idziemy po jakiś śmietnik.
Po paru minutach zbierania drewna na opał i szukania miejsca na ognisko rozpalilśmy wszystko zapałkami które dostaliśmy od żołnierzy powinności.Ognisko bardzo ładnie się paliło a my usmażyliśmy na nim kiełbaski.Potem usłyszeliśmy jakiś wybuch.

Długo tego nie wrzucałem bo nie mogłem.
Proszę was oto żebyście znajdowali błędy bo teraz nie mam dostępu do Worda.

KABEL
Wygnany z Zony

Posty: 12
Dołączenie: 04 Sty 2012, 15:05
Ostatnio był: 16 Gru 2012, 20:38
Frakcja: Powinność
Ulubiona broń: SPSA14
Kozaki: -6

Re: Darij i jego Zona

Postprzez Dżuz w 03 Lis 2012, 16:32

KABEL napisał(a):Proszę was oto żebyście znajdowali błędy bo teraz nie mam dostępu do Worda.


Say what...? :E A mnie się wydaje, że Ci się zwyczajnie nie chce :caleb:

A co do błędów, to bez owijania w bawełnę, powiem, że cała ostatnia część (poprzednich nie czytałem, bo rzadko czytam forumową 'twórczość') to jeden wielki błąd. Poczynając od interpunkcji i mieszania czasów, przez niepoprawną fleksję, a na słabej fabule i miałkich dialogach kończąc, stworzyłeś wyjątkowo niestrawny kąsek. Albo poczekaj aż będziesz miał dostęp do Worda i to popraw, albo lepiej usuń czym prędzej i nie publikuj nic do czasu aż nabędziesz trochę ogłady i pisarskich umiejętności :caleb:
W11 x64 / Ryzen 5 7500F / MSI GeForce GTX 1070 Ti GAMING 8GB / 32 GB DDR 5 / SSD Samsung 990 Pro 1 TB Image
atikabubu Dżuz to morrofag z 10 letnim stażem Image
Awatar użytkownika
Dżuz
Przewodnik

Posty: 969
Dołączenie: 11 Lut 2011, 19:08
Ostatnio był: 12 Maj 2025, 21:11
Miejscowość: Frogville
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: TOZ34
Kozaki: 255

Re: Darij i jego Zona

Postprzez Szpagin w 15 Lis 2012, 21:05

.Ich głowy były całe zmasakrowane jednemu z nich prawe oko wyszło prze lewe ucho a zaś z drugiego ucha wyciekał mózg.Drugiemu czoło wylądowało gdzieś daleko od nas stracił obie szczęki a jego oczy wyglądały jak jakiś budyń.

:

Image


Tekst napisany niechlujnie, pełen błędów ortograficznych i interpunkcyjnych. Brakuje akapitów i po prostu tragicznie się to czyta. A strona "artystyczna"? Mam wrażenie, że grupka gimbusów postanowiła zostać stalkerami... Ogólnie opowiadanie trochę w stylu TesterMods: śmieszne w niezamierzony sposób. Szkoda, że autor dostał bana, bo była szansa na kolejną część i jeszcze lepszy ubaw.
Image
Awatar użytkownika
Szpagin
Legenda

Posty: 1187
Dołączenie: 26 Wrz 2009, 11:39
Ostatnio był: 15 Gru 2021, 23:24
Frakcja: Wojsko
Ulubiona broń: VLA Special Assault Rifle
Kozaki: 238


Powróć do Teksty zamknięte długie

Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 0 gości