Mroczne Niebo

Powyżej 5000 znaków.

Moderator: Realkriss

Re: Mroczne Niebo

Postprzez slawek73 w 14 Lip 2014, 18:21

Uni, ja się pochwalę, żem już opowiadanko do antologii wysłał :) Siedzę na wsi juz trzeci tydzień, młody mi zawłaszczył laptopa, to cale 20 stron na tablecie napykalem, tylko klawiaturke do niego podczepiłem. Wkurzało mnie już to czekanie na koniec sierpnia, chciałem pisać to co dawniej zacząłem, a tu ta antologia i antologia... Napisałem, wysłałem i ch... Teraz piszę, co chcę, a nie to co muszę :D
Co do fabuły Mrocznego nieba - mnie też się nie podoba, kolejny wydumany konflikt ludek vs ludek . Cholera, ja chcę Zony, pieprzonej tajemnicy, tej aury grozy, toż to straszne miejsce jest. Nie chcę kolejnej sensacyjnej powiastki jak to Wania ganial Sasze bo ten mu podpierdolil artefakta.
Sorki, za styl i polski znaki ale piszę z phona i mnie to załamuje ;)
Awatar użytkownika
slawek73
Stalker

Posty: 189
Dołączenie: 19 Maj 2014, 18:55
Ostatnio był: 07 Lut 2019, 17:26
Miejscowość: Lublin
Frakcja: Samotnicy
Kozaki: 32

Reklamy Google

Re: Mroczne Niebo

Postprzez Kosma w 14 Lip 2014, 19:34

On już wam napisał, co sądzi o waszych opiniach o fabule. Nie chce się czytać, co?
Image

Nic nie warte znajomości, po czasie tracą wartość
u mnie z ludźmi jak z rapem - nie ilość tylko jakość.


Image

Za ten post Kosma otrzymał następujące punkty reputacji:
Positive kaczor_1991,
Negative Necrontyr89.
Awatar użytkownika
Kosma
Stalker

Posty: 109
Dołączenie: 04 Cze 2014, 17:30
Ostatnio był: 20 Wrz 2014, 21:38
Miejscowość: Tak, chcę mieć w profilu
Frakcja: Wojsko
Ulubiona broń: Tunder S14
Kozaki: 13

Re: Mroczne Niebo

Postprzez Gizbarus w 14 Lip 2014, 19:37

Ale przecież po to założył ten temat, żeby właśnie tych opinii wysłuchać, no nie? Jak liczy na same pochwały, to niech wyśle to kolegom z klasy/podwórka/fejsbuka. Tutaj - z racji, że grono jest większe - zawsze znajdzie się ktoś, komu to nie podpasuje. Logiczne, że jeśli wrzuca się opowiadanie do oceny, to liczy się z tym, że ktoś może wyrazić opinię negatywną, do tego podyktowaną tylko i wyłącznie własnymi upodobaniami.
A czy TY już przeczytałeś i oceniłeś moją twórczość?
"Samotność w Zonie" - nadal kontynuowana.
"Dawno temu w Zonie" - tylko dla weteranów forum.
"Za późno" - czerwona część cyklu "Kolory Zony"
"Akurat o czasie" - biała część cyklu "Kolory Zony"
"Za wcześnie" - niebieska część cyklu "Kolory Zony"
"Pęknięte Zwierciadło" - mini-cykl o Zonie w wersji noir
Awatar użytkownika
Gizbarus
Opowiadacz

Posty: 2895
Dołączenie: 18 Paź 2011, 16:44
Ostatnio był: 04 Gru 2024, 13:20
Miejscowość: Zadupie Mniejsze Wybudowania Kolonia II
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: Sniper Rifle SVDm2
Kozaki: 854

Re: Mroczne Niebo

Postprzez slawek73 w 14 Lip 2014, 19:50

Kosma, kurze, co ty? Rzecznikiem zostałeś? Ja wrzuciłem tu kiedyś tekst właśnie po to, aby jak najbardziej po łbie zebrać :) bo niby skąd mam wiedzieć co robię zle? Skad król ma wiedzieć ze jest nagi hę?
Awatar użytkownika
slawek73
Stalker

Posty: 189
Dołączenie: 19 Maj 2014, 18:55
Ostatnio był: 07 Lut 2019, 17:26
Miejscowość: Lublin
Frakcja: Samotnicy
Kozaki: 32

Re: Mroczne Niebo

Postprzez kaczor_1991 w 15 Lip 2014, 08:55

Tylko jedna rzecz jest przykra. Tak, jak najbardziej jak już pisałem cieszę się na konstruktywną krytykę. Ale tej wbrew pozorom jest tutaj niewiele. Dobrym przykładem jest slawek73 i jego...

Co do fabuły Mrocznego nieba - mnie też się nie podoba, kolejny wydumany konflikt ludek vs ludek . Cholera, ja chcę Zony, pieprzonej tajemnicy, tej aury grozy, toż to straszne miejsce jest. Nie chcę kolejnej sensacyjnej powiastki jak to Wania ganial Sasze bo ten mu podpierdolil artefakta.


...że albo będę pisał w takim gatunku jak mu pasuje (thriller? Dreszczowiec?) albo opowiadanie jest do dupy... Nie, nie mam zamiaru pisać na zamówienie. Motyw miał być sensacyjny i będzie sensacyjny i wara komukolwiek do tego. Albo trochę wcześniej universal który mi na pw czepiał się Sevy, że mu się nie podoba bo to a tamto. Kurczę, to moja postać i jest taka jaka mi się uwidziała - nie będę jej zmieniać żeby zebrać poklask.

Błedy stylistyczne czy interpunkcyjne (tu wiele chyba dodawać nie muszę), błedy realiów (jak właśnie to rzucanie zwłok na kupę... aczkolwiek wydaje mi się to trochę dramatyczniejsze niż układanie ich w rządku... taki ukłon realizmu względem akcji) i zwykła ludzka głupota - czepiajcie się tego ile wlezie, punktujcie co tylko znajdziecie - to tylko pomoże ulepszyć opowiadanie i za to będę wdzięczny. Ale jak widzę czepianie się tego co po prostu moje czytaj zamysłu na postacie czy fabułę... No to niestety mnie strzela.
Ruch przeciwników pisania maczkiem na forach. Jak chcecie coś ukryć używać spoilerów!!!
Awatar użytkownika
kaczor_1991
Tropiciel

Posty: 312
Dołączenie: 02 Lis 2010, 12:00
Ostatnio był: 22 Lut 2020, 08:32
Frakcja: Grzech
Ulubiona broń: Big Ben
Kozaki: 46

Re: Mroczne Niebo

Postprzez Universal w 15 Lip 2014, 11:50

Jeśli stwierdzasz, że na pw się czepiałem, to w tym momencie mi się robi trochę "przykro". Czy Seva to ta baba? W pierwszej chwili pomyślałem, że chodzi o kombinezon... Tylko taka opcja wchodzi w grę. Stwierdziłem, że jest płytko zarysowana. I będę się przy tym upierał do zasranej śmierci. Chciałem tam wysłać jeszcze garść osobistych sugestii "co" i "jak". Głównie właśnie po to, żeby uniknąć określeń, że się czepiam, czy "gnębię kotów" w postach, gdzie każdy to widzi. I myślałem, że na tym pw wsio sobie wyjaśniliśmy :o

Zamysł na fabułę też może być wadliwy - mi też nie raz to wypominano. I dobrze. Nie samymi przecinkami żyje korekta.
Awatar użytkownika
Universal
Monolit

Posty: 2619
Dołączenie: 21 Lip 2010, 17:54
Ostatnio był: 26 Lut 2025, 20:23
Miejscowość: Poznań
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: Vintar BC
Kozaki: 1052

Re: Mroczne Niebo

Postprzez kaczor_1991 w 15 Lip 2014, 12:53

Za wskazówki praktyczne jestem wdzięczny. Ale fabuła i postacie? Dziury w historii? Tóż to nawet do Tolkiena można mieć problemy tego typu. Ale taki był jego zamysł na fabułę, taki był jego zamysł na postacie. Gdyby wydał swoją Trylogię dzisiaj to listonosz by nie wyrobił z żądaniami zmian "od fanów" tak samo jak Bioware po wydaniu ME 3. To ich gra i ich zakończenie a ludzie się domagali by je zmienić bo im się nie podobało. To niech grają w gry lepiej się kończące. Tak samo tutaj - jak ktoś chce powieści grozy to niech sobie poczyta powieści Brama Stokera. Tutaj to opowiadanie jest powieścią sensacyjną i to, że się komuś gatunek nie podoba... To jak oczekiwać od Świata według kiepskich, że nie jest dokumentem o II wojnie światowej. A co do Sevy (tak to postać) - tak ją narysowałem i taka jest. A że każde jej wejście nie jest związane z Twórczością Kanta albo nie nawiązuje do teorii względności? No baaaardzo przepraszam. Jest jaka jest. A jaka jest? O tym miało być kilka rozdziałów dalej kiedy przyjdzie pora ją wprowadzić. Ale proszę bardzo. Rozdział VIII.

:

Rozdział VIII – kobieta w Zonie (Seva)
Ludzie nie mający nic do stracenia zawsze najwięcej mogą osiągnąć. Cztery lata temu usłyszałam zdanie, które już na zawsze będzie mi szumieć w uszach. Zmieniać mnie, dodawać mi woli do walki.
-Niestety to jest złośliwy rak i operacja niewiele zmieni. Może da Pani miesiąc więcej czy dwa.. Ale to będą miesiące spędzone pod kroplówką w szpitalu. Tak czy siak ja się tego zadania nie podejmę, wymagałoby rekonstrukcji połowy twarzy. Jeśli znajdzie Pani chirurga który zdecyduje się Pani pomóc to ja mogę udostępnić salę operacyjną. Ale nic więcej.
-Ile mi zostało czasu?
-Jeśli zadba Pani o siebie – dwa lata.
Cztery lata temu usłyszałam, że zostały mi dwa lata życia jeśli będę się zdrowo prowadzić. Pluję na te niedojdy w białych kitlach. Znają się na liczeniu forsy ale pomagać ludziom nie chcą i nie potrafią. Cholera mogliby się chociaż nauczyć delikatniej przekazywać takie wieści. Chcesz wyzdrowieć? Lecz się sam. Przeprowadzka do Zony to nie jest zdrowy tryb życia, ale komórki rakowe nie przepadają podobno za promieniowaniem a i odpowiednie artefakty też swoje robią. A teraz pojawiła się szansa na całkowite wyleczenie. Ale jeden gamoń zszedł po tym jak drugi gamoń go postrzelił a mój braciszek za mocno go wypytywał… A sam drugi gamoń? Tak długo grzebał w ścianie aż się wygrzebał. Dobrze, że go przyczaił jeden z naszych jak opuszczał gościnny apartament. Nie podobały mu się warunki jakie mu zafundowaliśmy, brakowało TV i ptasiego mleczka? No to koniec z byciem miłą….
-ruszać się! Nasz króliczek zwiewał na północ, ale ma przestrzeloną łapkę więc kuleje. Urwać mu nogi z dupy i przyciągnąć go do mnie ale ma być jeszcze żywy i skłonny do rozmowy!
-Seva, spokojnie – jak zwykle dosłownie wyrósł z podziemi Widmo i jak zwykle niezwykle opanowany. sku*wiel próbowałby dogadać się nawet z Pijawką… Inna sprawa, że znając go to rozmowa doszłaby do skutku i przyniosła efekty. Tak czy siak na wszelki wypadek braciszek zawsze trzyma palec na spuście… kij i marchewka w jednym - Chcesz go dopaść żywego to PRZESTAŃ go gonić. Nie umie jeszcze poruszać się po naszej okolicy, nie zna wszystkich anomalii, nie zna żadnych skrytek a do tego jest zraniony. Jak wypuścisz za nim łowców jak sforę wygłodniałych kundli to zacznie uciekać jeszcze szybciej i bardziej nerwowo przez co zaraz się właduje w jakieś bagno i co Ci z tego przyjdzie? Rozesłałem wieści do naszych ludzi w sąsiednich wioskach. Znajdzie się. – a do tego jak zawsze ma racje. I co z tego?
- Oddałeś mi tych ludzi pod komendę? To wsadź sobie gdzieś te świetne rady co mam z nimi robić. Już was nie ma! A spróbujcie wrócić bez niego lub z jego trupem – podeszłam kolejno do każdego z czwórki moich podkomendnych patrząc każdemu z nich kolejno prosto w oczy z tak małej odległości by móc poczuć ich strach. Strach. Zasłużyłam na niego. Nie będę rozdrabniać opinii jaką sobie wyrobiłam słuchając dobrych rad mojego światłego brata który jak był mały wpadł do kociołka z walerianą - to pozazdrościcie zombiakom ich losu! – wycedziłam przez zęby do ostatniego po czym odwróciłam się i odeszłam w kierunku swojej kwatery.
Kobiety wszędzie mają przerąbane. Zawsze musimy się wykazać dwa razy większym umiejętnościami niż faceci na tym samym stanowisku. Co dopiero w Zonie. Na początku to była tylko gra z mojej strony. Ale teraz? Teraz to już chyba jestem ja. Albo faceci których tutaj jest nadmiar… ku*wa, po nocach mi się śni jak odstrzelam połowę ich miejscowej populacji… będą się mnie bali albo ja się będę bała ich. Więc wolę jak mnie biorą za psychiczną sukę. To chyba zawsze byłam prawdziwa ja tylko dobrze to w sobie dusiłam. Zresztą to świetna zabawa jak przychodzi opatrzeć jakiegoś draba 2x2 metry a ten się trzęsie jak osika kiedy widzi, że to ja biorę bandaż. Widać pytanie w oczach: „opatrzysz mi ranę za uchem czy wyciągniesz spluwę i zrobisz drugą?” – wyczyszczę. Ale nikt nie musi wiedzieć, że nawet do końca serio nie biorę pod uwagę tej drugiej opcji. No chyba, że… dobra, poniosło mnie kilka razy… zdarza się. Nie zrozumie tego nikt kto nigdy nie doświadczył by w żyłach płynęła przez moment czysta adrenalina.
Po wejściu do pokoju trzasnęłam za sobą drzwiami. Jakby nie patrzeć los SZANOWANEJ kobiety w strefie nie jest taki zły. Zwłaszcza będąc siostra szefa lokalnej bandy dzielnie nazywającej siebie „Nową Zoną” – i te ich śmieszne zasady próbujące cywilizować czegoś co już na zawsze cywilizacją być przestało. A jechał to… Tak czy siak najlepszy apartament w całej okolicy. Dwa pokoje z czego jeden malutki przerobiony na mix łazienki z ambulatorium i skarbcem i drugi będący salonosypialnią. Chyba ostatnie łóżko w promieniu kilku kilometrów – przerdzewiałe i walące pleśnią ale wciąż miękkie i wygodne. Okna z prawdziwymi, nie licząc kilku pęknięć wciąż całymi szybami zasłaniane prowizoryczną zasłoną z jakiś szmat, biurko, krzesła… nawet szafka z kilkoma książkami się znajdzie. Najlepszym fragmentem wystroju jest jednak plakat jaki sobie powiesiłam na ścianie. Jeden z moich niedoszłych adoratorów specjalnie ściągnął mi z zewnątrz plakat z jakimś nagim facetem, że niby sprawi mi przyjemność. Takie wyrównanie za wszędzie wiszące przeterminowane kalendarze żywcem wyciągane z warsztatów samochodowych. Skoro wszędzie wiszą gołe baby to chciał, żebym mogła się pogapić na jakiegoś faceta… Żeby mi to było jeszcze potrzebne. Adonisa pogoniłam śrutówką, ale plakat powiesiłam. Nie dla przyjemności patrzenia na jakiegoś spedalonego chłoptasia, ale dla przyjemności obserwowania jak taki plakat krępuje pojawiających się tu w jakiś interesach facetów. Nagle tracą resztki rezonu jak widzą taką fotkę na pół ściany. Mnie nie przeszkadzają wasze kalendarze – czasem miło nawet zawiesić oko na jakimś lepszym dziele sztuki się na nim znajdującym, a jak Was zawstydza mój plakat - tym lepiej dla mnie. A propo dzieła sztuki to wróćmy do łazienki. Wyłożenie folią nieprzemakalną dołu ścian nie załatwi problemu wilgoci i narastania grzybów, ale kafelków tutaj się nie ma co spodziewać. I tak się cieszę, że mi chłopaki podciągnęli bieżącą wodę i prąd. Cóż, prąd raz jest raz go nie ma jak to w Zonie, a woda prosto ze studni głębinowej więc zimna jak cholera… ale przynajmniej nie jest skażona więc od biedy można nawet pić bez poprawiania antyradami. A o co chodzi ze skarbcem? Cóż, ze względu na moją chorobę regularnie muszę się wystawiać na działanie kilku konkretnych i drogich artefaktów. Spowalniają postępowanie choroby i dają nadzieję na kolejny dzień. Wolę nie myśleć ile bym pociągnęła gdyby Widmo ich skądś nie wynalazł… Widmo… nawet w myślach zaczęłam tak nazywać mojego brata. Bartek, po prostu Bartek. To on mnie tu ściągnął jak dowiedział się o mojej diagnozie. W liście twierdził, że w najgorszym przypadku dużo czasu nie stracę a w najlepszym może Zona będzie łaskawa mi pomóc. Różne dziwne rzeczy tu się dzieją, Strefa daje wiele szans i możliwości. A jedna z nich właśnie spie***la gdzieś po krzakach z wiedzą o czymś co może być moim ratunkiem. Szlag, szlag, szlag.
Zawiesiłam się w tych rozmyślaniach stojąc przy biurku, a z letargu wyrwało mnie pukanie do drzwi. Jednym ruchem doskoczyłam do drzwi łapiąc lewą ręką za klamkę otwierając je z rozmachem a w drugiej już miałam odbezpieczoną Berettę którą wycelowałam prosto w głowę domokrążcy nawet nie sprawdzając wcześniej kto to jest. Czyli zupełnie odwrotnie niż każdy inny w okolicy. Jakikolwiek szmer za drzwiami i większość facetów z okolicy zaraz schowałaby się za łóżkiem albo zaczęła spieprzać przez okno. Może dlatego większości z nich udaje się wrócić do bazy z wypraw? Dzięki ostrożności? Jak przychodzi co do czego jestem ostrożna. Ale tutaj nikt nie musi tego wiedzieć. – Czego?
-Schowają spluwę Sonia, możemy chwilę pogadać?
-A nie możesz przyjść później Bartek? Najlepiej w przyszłym miesiącu? I żadna Sonia. Sonia zdechła przed granicą kordonu, Do Strefy weszła Seva.
-Daruj sobie stroszenie piórek, zbyt dobrze Cię znam żeby się nabrać. – rzucił wchodząc jednocześnie zamykając za sobą drzwi. Mogę się mylić, ale go nie zapraszałam. Żeby mu to jeszcze przeszkadzało… - Mam do Ciebie ważną wiadomość.
-Ważną bo dochodową, ważną bo szczęśliwą, czy ważną bo znowu mamy przerąbane?
-Ważną bo nawet jak nie uda nam się złapać Michaiła żywego to i tak mamy za co się zaczepić. Andriej w swoim PDA prowadził pamiętnik i przed chwilą udało nam się złamać jego szyfrowanie. Nasze poszukiwania tego artefaktu rodzącego inne artefakty, albo jak go nazwali Mrocznego Nieba. Podobno ma go ten cały Bankier. Wystawił Michaiła i Andrieja i zwiewa na północ w stronę Białorusi. Znajdziemy go, odbierzemy Mroczne Niebo i wyleczymy Cię.


A to co pomiędzy? Pojawi się kiedy się zbiorę to poprawić z uwzględnieniem większości propozycji. A to wrzuciłem, żeby bronić postaci która mnie osobiście się bardzo podoba.
Ruch przeciwników pisania maczkiem na forach. Jak chcecie coś ukryć używać spoilerów!!!
Awatar użytkownika
kaczor_1991
Tropiciel

Posty: 312
Dołączenie: 02 Lis 2010, 12:00
Ostatnio był: 22 Lut 2020, 08:32
Frakcja: Grzech
Ulubiona broń: Big Ben
Kozaki: 46

Re: Mroczne Niebo

Postprzez slawek73 w 15 Lip 2014, 13:07

Kaczor, do diaska! Nie dąsaj się na mnie ;) dla mnie zona to horror, totalny horror. I dlatego absolutnie nie toleruję sprowadzania jej do roli podwórka, areny czy jak tam jeszcze, gdzie ludziki biegają sobie miedzy anomaliami i załatwiają swe sprawy bardziej lub mniej ważne. Ja zony nigdy tak nie postrzegalem. To piekło na ziemi, wejść tam i przeżyć jest celem samym w sobie. Tak to widzę. Dlatego żadna historia gdzie zona jest tłem, mnie nie kreci ;) dlatego też nie podobała mi się slepa plama, a olowiane świty trafiły w moje oczekiwania :)
P.s. Znowu z tel. klepie. Sorki za styl i bledy

Edit
Jakoś trąca mi tu Gothickiem. Mroczne niebo-Mroczne tajemnice
I ten szlaban na strzelaniny w siedzibie frakcji-wypisz wymaluj reguły ze Starego Obozu...;)
Awatar użytkownika
slawek73
Stalker

Posty: 189
Dołączenie: 19 Maj 2014, 18:55
Ostatnio był: 07 Lut 2019, 17:26
Miejscowość: Lublin
Frakcja: Samotnicy
Kozaki: 32

Re: Mroczne Niebo

Postprzez kaczor_1991 w 15 Lip 2014, 13:44

Cóż, zakaz walk w okresach pokoju dotyczy jednak wszelkich siedlisk ludzkich poza miejscami do tego wyznaczonymi. Spróbuj sobie urządzić pojedynek na środku krakowskiego rynku... A skoro tego typu zasady działają w świecie rzeczywistym to czemu w Zonie ma to nie działać, gdzie życie jest tym bardziej kruche. Wobec czego to założenie wydawało mi się dość oczywiste i naturalne.
Ruch przeciwników pisania maczkiem na forach. Jak chcecie coś ukryć używać spoilerów!!!
Awatar użytkownika
kaczor_1991
Tropiciel

Posty: 312
Dołączenie: 02 Lis 2010, 12:00
Ostatnio był: 22 Lut 2020, 08:32
Frakcja: Grzech
Ulubiona broń: Big Ben
Kozaki: 46

Re: Mroczne Niebo

Postprzez slawek73 w 15 Lip 2014, 18:04

No właśnie tego nie lubię. Juz rysujesz "prawo" zony, za chwile pojawi się kodeks zony, miasta zony, policja zony, a zona stanie się kolejna kraina, nieco bardziej tylko dziwaczną. Moim zdaniem zona to chaos, a ram dla chaosu nie da się ustalić. Ja przekreslam z miejsca wszystko co zmierza w tym kierunku. Amen ;)
edit
o Jezu... Właśnie przeczytałem ten fragment o kobitce... WIEC JEDNAK KTOS SPIERNICZA Z ARTEFAKTEM :D:D chyba zagram dziś w totka ;)
A na serio i konstruktywnie- popracuj nad składnią, przepuść przez worda z powlaczanymi wszelakimi opcjami sprawdzania pisowni i zanim tu wrzucisz przeczytaj ze trzy razy, tak jakbys czytał cudzy tekst. Zobaczysz ile powtórzeń, błędów stylistycznych wychwycisz.
masz lekkie pióro, gratki
Awatar użytkownika
slawek73
Stalker

Posty: 189
Dołączenie: 19 Maj 2014, 18:55
Ostatnio był: 07 Lut 2019, 17:26
Miejscowość: Lublin
Frakcja: Samotnicy
Kozaki: 32

Re: Mroczne Niebo

Postprzez kaczor_1991 w 15 Lip 2014, 20:26

To jest naturalne, że każde zbiorowisko ludzkie prędzej czy później wytworzy jakieś swoje zasady współistnienia. Zakładanie totalnego chaosu tam gdzie się zbierze grupka ludzi nawet w tak dzikiej części świata jak Zona to dopiero nierealne sci-fi :P

Zresztą prezentujesz "wolność" a w Zonie jest jeszcze "powinność" ;]

Co do reszty - tak, miałem posprawdzać pod tym katem ale zwyczajnie nie zdążyłem - wrzuciłem na szybko pod wpływem emocji :P
Ruch przeciwników pisania maczkiem na forach. Jak chcecie coś ukryć używać spoilerów!!!
Awatar użytkownika
kaczor_1991
Tropiciel

Posty: 312
Dołączenie: 02 Lis 2010, 12:00
Ostatnio był: 22 Lut 2020, 08:32
Frakcja: Grzech
Ulubiona broń: Big Ben
Kozaki: 46

Re: Mroczne Niebo

Postprzez slawek73 w 16 Lip 2014, 21:39

Jakby to powiedzieć... S.T.A.L.K.E.R to nie Fallout. A ty, dryfujesz w kierunku tego drugiego ;) ale to tylko MOJE zdanie. Mam specyficzne podejście do tego uniwersum - dlatego marudzę ;)
Uważam, że lokowanie zbiorowisk ludzkich w Zonie jest obrazą samej... Zony. Bo odbiera jej podstawowy atut - ten specyficzny, CIĘŻKI klimat. A Zona zostaje sprowadzona do roli areny, rodem z Quake.
Powtarzam się - wiem o tym, ale waśnie to robi z Zoną Noczkin. I mnie to irytuje, ale że gość pisze w miarę zgrabnie - nie gniewam się i czytam, aczkolwiek traktuję jego opowieść z przymrużeniem oka.
Natomiast Zona Meesha... jest dokładnie taka, jaka wg. mnie powinna być. Urzeka, przeraża, fascynuje. Bo tak naprawdę, to nie Miszka jest bohaterem książki, nie Młody... Nie żaden ludź ;) ba, nawet nie mutant. Ale ONA.
ZONA.
Fuck! Idę pisać :D
Awatar użytkownika
slawek73
Stalker

Posty: 189
Dołączenie: 19 Maj 2014, 18:55
Ostatnio był: 07 Lut 2019, 17:26
Miejscowość: Lublin
Frakcja: Samotnicy
Kozaki: 32

Poprzednia

Powróć do Teksty zamknięte długie

Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 2 gości